Erotyczna bielizna
Moderator: modTeam
wracajac do mojej wczesniejszej wypowiedzi, nie mialem na mysli tego ze push up jest nie wporzadku, biust podkresla i wogle powieksza zawsze, ale w dotyku jest strasznie sztuczny i osobiscie wole bez a jak czasem nie ma jak zdjac stanika to wtedy lepiej chyba stanik ktory nie jest sztywny albo trudny do podwiniecia(np sportowy)
juz wszystko kupilas wiec nie mam co doradzac ale jak na taki prezent push up lepszy na pewno, jakies fajne majtki, no i ponczochy ktore sa naprawde fajnym pomyslem:) udanej zabwy
juz wszystko kupilas wiec nie mam co doradzac ale jak na taki prezent push up lepszy na pewno, jakies fajne majtki, no i ponczochy ktore sa naprawde fajnym pomyslem:) udanej zabwy
Mysle, że przez ostatnie pare lat ponczochy samonośne stał sie bardzo "popularne" i chodzi w nich wiele osób, ale fakt jest taki, że trzeba się do nich przyzwyczaić...podobna sytacja jest ze stringami...ale teraz nie wyobrazam sobie w lecie chodzić w rajstopach...labo w normalnych figach...wszystko jest kwestia przyzwyczajenia 

"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
ja w ogóle nienawidze rajstop jak mam je zakladac to jestem po prostu chora! Dlatego jak tylko termometr wskazuje ok.19 stopni nie zakladam na nogi nic i wtedy czuje sie najlepiej. A dlaczego kobiety nosza czesciej rajstopy niz ponczochy? jakbym nosila ponczochy to bylo by mi zimno w pupe
.
Triniti napisz jak sie udal wieczor
Aha i jeszcze jedno mam do Ciebie pytanie. masz zamiar mu zrobic striptiz?

Triniti napisz jak sie udal wieczor
Aha i jeszcze jedno mam do Ciebie pytanie. masz zamiar mu zrobic striptiz?
sarah pisze:Triniti napisz jak sie udal wieczor
Aha i jeszcze jedno mam do Ciebie pytanie. masz zamiar mu zrobic striptiz?
No więc na pewno napisze jak się udał wieczór. A co do striptizu to właśnie sama się zastawiam. Chyba chyba zrobie. Słyszałam, że to bardzo podnieca facetów. Tylko musze znaleść jakąś fajną piosenke do striptizu.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Skoro już na ten temat zeszło to podziele się swoim doświadczeniem. Niecały miesiąc temu zrobiłam chłopakowi pierwszy raz w życiu striptiz i był wniebowzięty.
1. Na piosenkę najlepsza wg mnie jest" "Sexbomb" T.Jones'a albo "You can leave your hat on" Joe Cocker'a. Do tej ostatniej robiła striptiz Kim Basinger, zresztą same słowa jak się wsłuchacie mówią o striptizie.
2. Ubierzcie się seksownie ale miejscie wiele warstw. Ja byłam tak ubrana: stringi, pończochy, buty na obcasie (nie za wysokim!), stanik (wszystko czarne), krótka miniówa, dużo za duża koszula mojego taty, krawat, marynarka, włosy upięte w kok.
3. Dla równowagi weźcie krzesło i poćwiczcie na nim wcześniej.
4. W końcowej fazie striptizu, kiedy już ma się niewiele na sobie, moża czasami w tańcu zacząć się dotykać, masturbować
5. Nie pozwólcie Mu się dotykać, nawet możecie go związać. Tańczcie czasami duż przed nim, dotykając Jego ciała.
No i to na tyle z rad. Gwarantuje że będzie zachwycony, faceci to uwielbiają. A potem namiętny seks na podłodze...mmm...
1. Na piosenkę najlepsza wg mnie jest" "Sexbomb" T.Jones'a albo "You can leave your hat on" Joe Cocker'a. Do tej ostatniej robiła striptiz Kim Basinger, zresztą same słowa jak się wsłuchacie mówią o striptizie.
2. Ubierzcie się seksownie ale miejscie wiele warstw. Ja byłam tak ubrana: stringi, pończochy, buty na obcasie (nie za wysokim!), stanik (wszystko czarne), krótka miniówa, dużo za duża koszula mojego taty, krawat, marynarka, włosy upięte w kok.
3. Dla równowagi weźcie krzesło i poćwiczcie na nim wcześniej.
4. W końcowej fazie striptizu, kiedy już ma się niewiele na sobie, moża czasami w tańcu zacząć się dotykać, masturbować
5. Nie pozwólcie Mu się dotykać, nawet możecie go związać. Tańczcie czasami duż przed nim, dotykając Jego ciała.
No i to na tyle z rad. Gwarantuje że będzie zachwycony, faceci to uwielbiają. A potem namiętny seks na podłodze...mmm...
No więc jestem już po tym wieczorze. Wieczór udał się wspaniale, zwykły prezencik i ten bonusik ode mnie bardzo mu się spodobał. A głównym punktem programu był oczywiście mój striptiz. Przyznam się, że robiłam go poraz pierwszy. Skorzystałam z piosenki "You can leave your hat on" Joe Cocker'a poleconej przez Age. Naprawde ona działa na faceta (przynajmniej mojego). Skojarzenia do filmu "9 i pół tygodnia" i mój taniec wyszedł wspaniale. Naprawde polecam innym. Było po prostu super.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Triniti19 pisze:No więc jestem już po tym wieczorze. Wieczór udał się wspaniale, zwykły prezencik i ten bonusik ode mnie bardzo mu się spodobał. A głównym punktem programu był oczywiście mój striptiz. Przyznam się, że robiłam go poraz pierwszy. Skorzystałam z piosenki "You can leave your hat on" Joe Cocker'a poleconej przez Age. Naprawde ona działa na faceta (przynajmniej mojego). Skojarzenia do filmu "9 i pół tygodnia" i mój taniec wyszedł wspaniale. Naprawde polecam innym. Było po prostu super.
Cieszę się, że świetnie się oboje bawiliscie
Tak trzymać!

Striptiz trwał mniej więcej 6- 7 minutek, rzeczywiście nie da się zmieścić tej piosenki dlatego postanowiłam troche to pozmieniać. Mianowicie zaczełam od piosenki Toma Jonesa "Sex Bomb", wtedy był taniec i zdjęcie bluzy, butów i spódniczki. A jak zaczeła się piosenka Joe Cockera to zaczeło się już bardziej erotycznie
. Polecam robić to w rytm słów piosenki, co prawda idzie dosyć szybko ale naprawde jest to bardzo podniecające. No a po striptizie polecam zabawy z bitą śmietaną. Psikanie sobie w różne miejsca ciała a potem je zlizywanie było fajne. w ogóle to była superowa zabawa.
No i teraz coś odnośnie czysto technicznych informacji
. Warto jednak najpierw popróbować sobie i zobaczyć jak to wychodzi. No i znowu najlepiej robić striptiz powiedzmy o 2 metry od chłopaka i mieć wolną przestrzeń. A i jeszcze najlepiej działą na chłopaka (przynajmniej mojego) rzucanie ubrania w jego strone. To jeszcze bardziej podnieca i zachęca do zabawy
.
No i teraz coś odnośnie czysto technicznych informacji
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Kurna chciałabym być taka odważna ale nago lub w bieliźnie kocham tańczyć tylko jak jestem sama bo ogólnie taniec zawsze był moją pasją...i najgłupsze jest to że mimo iż mój chłopak widział mnie nagą setki razy i w różnych innych sytuacjach o wydaje mi się że TEGO zrobić bym nie mogła..a bardzo bym chciała..mam za dużo kompleksów i jakoś nie mogę w siebie uwierzyć..moje ciało chyba się do tego nie nadaje..
triniti gratuluję i zazdroszczę 

Kinia nie ma sięczego bać. Skoro piszesz, że widział ciebie setki razy no to chyba nie jest problem. Ja też mam pare kompleksów i też się obawiałam troche tego. Szczególnie żebym się nie wygłupiła, żeby to wszystko wyszło fajnie. Każde ciało się do tego nadaje. Dlatego spróbuj, może na początek powiedz mu żeby sobie usiadł na kanapie (krzesło, obojętnie co) a ty zatańcz przed nim. Nie rozbieraj się, tylko zatańcz. Może to ci pomoże. na pewno ci się uda. Powodzenia.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Kinia*** pisze:Kurna chciałabym być taka odważna ale nago lub w bieliźnie kocham tańczyć tylko jak jestem sama bo ogólnie taniec zawsze był moją pasją...i najgłupsze jest to że mimo iż mój chłopak widział mnie nagą setki razy i w różnych innych sytuacjach o wydaje mi się że TEGO zrobić bym nie mogła..a bardzo bym chciała..mam za dużo kompleksów i jakoś nie mogę w siebie uwierzyć..moje ciało chyba się do tego nie nadaje..triniti gratuluję i zazdroszczę
Mimo ze nie robil bym striptizu ani nie tancze na golasa to doskonale Cie rozumiem
Ale mnie dopingujecie chyba wreszcie spróbuję..za niecałe dwa tygodnie mam urodziny i może przygotuje jakiś miły wieczór z kolacja, kąpielą itd...a sama przed lustrem tańczę codziennie dla przyjemności, mam nadzieję że uda mi się przełamać w końcu znam go 4 lata..Moim największym problemem jest idea perfekcjonizmu mam jakieś wyobrażenia, że żeby to zrobić ja muszę być perfekcyjna i wszystko wokół też bo inaczej nie wyjdzie tak jak chciałam żeby to wyglądało...Zobaczę jeszcze może jestem zbyt krytyczna wobec siebie??? Dziękuję że wierzycie w Kinię 
Kiniu, jeśli On z Tobą jest, to znaczy że Cię kocha taką jaka jesteś. Hmm....byłam wczoraj w Aqua Parku z koleżanką, leżałyśmy w jacuzzi i mówiłyśmy jak to byśmy chciały zmienić nasz wygląd, jakie to nie jesteśmy paskudne. Wokół były dziesiątki ludzi w strojach kąpielowych i zapytałam koleżnki:
- Znajdźmy kogoś z kim chciałbyśmy się zamienić wyglądem.
Obserwowałysmy może z setkę osób i nie znalazłyśmy ani jednej. Wszyscy mieli jakieś wady, to za duży brzuch, to biust w pasie, to łydki jak kolumny. I doszłyśmy do wniosku że każdy ma swoje wady i ciężko jest znaleźć osobę idealną w normalnym świecie. Wydaje nam się przez kolorowe magazyny że Ziemia pelna jest topmodelek, ale tak naprawdę to jakieś 1 000 000 na 6 000 000 000 ludzi na świecie, czyli jedna na 6 000. Musiałybyśmy być niezłymi szczęściarami aby do nich trafić.
A ponieważ mamy partnerów, mamy osoby które nas kochają i podobamy im się takie jakie jesteśmy. Poza tym ciężko polubić ciało innej osoby, jeśli ona sama je nie lubi. Kiniu jeśli w tańcu pokażesz ze lubisz swoje ciało, myślę że On uzna je za szalenie seksowne.
- Znajdźmy kogoś z kim chciałbyśmy się zamienić wyglądem.
Obserwowałysmy może z setkę osób i nie znalazłyśmy ani jednej. Wszyscy mieli jakieś wady, to za duży brzuch, to biust w pasie, to łydki jak kolumny. I doszłyśmy do wniosku że każdy ma swoje wady i ciężko jest znaleźć osobę idealną w normalnym świecie. Wydaje nam się przez kolorowe magazyny że Ziemia pelna jest topmodelek, ale tak naprawdę to jakieś 1 000 000 na 6 000 000 000 ludzi na świecie, czyli jedna na 6 000. Musiałybyśmy być niezłymi szczęściarami aby do nich trafić.
A ponieważ mamy partnerów, mamy osoby które nas kochają i podobamy im się takie jakie jesteśmy. Poza tym ciężko polubić ciało innej osoby, jeśli ona sama je nie lubi. Kiniu jeśli w tańcu pokażesz ze lubisz swoje ciało, myślę że On uzna je za szalenie seksowne.
Aga pisze:Wydaje nam się przez kolorowe magazyny że Ziemia pelna jest topmodelek, ale tak naprawdę to jakieś 1 000 000 na 6 000 000 000 ludzi na świecie, czyli jedna na 6 000.
Ja nawet nie sądze że jest ich tak wiele. Ostatnio w telewizji (chyba REALITY TV) było o prawdziwych aktorkach i modelach. Reporteży ujawniali, że tak naprawde nawet top modelki posiadają wiele, wiele wad. A te wszystkie zdjęcia w gazetach i magazynach kobiecych i innych to zasługa komputerowych techników. Najlepiej to widać na przykładzie Jenifer Lopez. Kiedyś miałam zdjęcia porównujące jej prawdziwy wygląd z wyglądem w pewnej fotografii. Gwarantuje wam, że nie jest taka idealna jak nam się wydaje. Każdy ma jakieś wady w wyglądzie ale liczy się to, że nasi ukochani widzą w nas piękne istoty. I tak jak napisała Aga dla twojego ukochanego Kiniu będzie najbardziej pociągające twoje ciało takie jakie jest.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Nawet osoby, że tak to nazwę, nieco przy kości moga mieć mocny sex-appeal (jak np moja kolezanka), bo po prostu dobrze sie czują ze swoim ciałem. I choć sama nie jestem przekonana, czy bym obecnie zrobiła striptease mojemu kochanemu gryzoniowi, to myślę, że warto mysleć o sobie pozytywnie. Dziewczyny są często zbyt krytyczne odnośnie własnego ciała...
Aaaa no dobra nieźle mnie Aguś i Trinity przekonałyście..Kochane jesteście..
a ja zbieram siły i staram sie uwierzyć w samą siebie zarówno w szkole jak i w związku bo cos mi średnio ostatnio wszystko wychodzi..Urodziny już niedługo rodzice wyjeżdżają na wesele zobaczymy co z tego będzie...Patrząc z drugiej strony, jakie mogą być 'skutki uboczne' wykonanego striptizu..? Czy facet może się do czegoś zrazić albo zniechęcić..Czemu ja mam ciągle jakies opory, obawiam się...głupia jestem bo wiem że on bardzo na to czeka... w każdym razie wciąż myslę, mam nadzieje ze jednak wszystko rozegram spontanicznie 
A skutków ubocznych nie będzie. No chyba że jest osobą bardzo pruderyjną i takie coś jest dla niego za "dzikie". Ale szczerze w to wątpie. Jedyny skutek uboczny może być taki jaki ja mam teraz
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
-
- Zaglądający
- Posty: 23
- Rejestracja: 29 maja 2004, 22:07
- Skąd: Małopolska
- Płeć:
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
ja rajstop nie znoszę;) Ponczoszki tylko do łóżka bo nie chodzę w spódnicach ale coraz bardziej mam ochotę się przełamać i spódnicę jakąś kupić tylko się pozbędę komplexów na temat łydek
A ja własnie na 18 urodzinki zrobiłam mojemu kotkowi taki "prezencik"...kupiłam ponczoszki kabaretki samonośne (złaziłam całe miasto w poszukiwaniu i wszędzie sie na mnie patrzyli jakbym spadła z ksiezyca - czarne owszem ale czerwonych nie), pas, resztę już miałam, wszystko w kolorze czerwonym...
dobrałam muzykę, poćwiczyłam trochę w domu i zrobiłam mały striptiz ... był mocno zaskoczony a potem zachwycony
mrrrr:)
polecam polecam
A ja własnie na 18 urodzinki zrobiłam mojemu kotkowi taki "prezencik"...kupiłam ponczoszki kabaretki samonośne (złaziłam całe miasto w poszukiwaniu i wszędzie sie na mnie patrzyli jakbym spadła z ksiezyca - czarne owszem ale czerwonych nie), pas, resztę już miałam, wszystko w kolorze czerwonym...
dobrałam muzykę, poćwiczyłam trochę w domu i zrobiłam mały striptiz ... był mocno zaskoczony a potem zachwycony
polecam polecam
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 233 gości