Co lepsze: za dużo czy za mało??
Moderator: modTeam
Co lepsze: za dużo czy za mało??
Co byście woleli/wolały:
By wasz partner/partnerka był(a) za gruby(a) czy za chudy(a)
Osobiście wolałbym chydą niż za grubą kobietę. A jakie są wasze opinie??
By wasz partner/partnerka był(a) za gruby(a) czy za chudy(a)
Osobiście wolałbym chydą niż za grubą kobietę. A jakie są wasze opinie??
hehe w sumie to jeszcze nie wspolzylem, ale to nie tylko do tego sie odnosi, sadze ze lepiej by bylo odrobine wiecej ciala, bo z takim szkieletorem to chyba nic przyjemnego, ale to tylko moje zdanie,(zalezy ile mialo by byc tego ciala za duzo, bo chyba wtedy, zreszta nie wiem ale jednak chyba za gruba)
Gruba jest ciaśniejsza i przyjemniej się na niej leży, a poza tym ma więcej ciała do całowania.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2004, 00:19 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Szersza w pasie , dobrze pcha sie
Oczywiscie ze lubie szczuple kobiety ale jakiegos kosciotrupa bym nie chcial. Wole zeby miala troszke cialka niz mialo by jej kosci widac. Mozna sobie w ogole odciski na klatce piersiowej zrobic 


Ostatnio zmieniony 27 maja 2004, 01:16 przez Student, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
moze i ja cos tu napisze
jesli chodzi o mnie to nie mam idealnych wymiarów i sa zgrabniejsze ode mnie,dlatego na poczatku bardzo bałam sie ze nie bede sie podobac mojemu chłopakowi,ze jak zobaczy mnie bez koszulki to przerazi sie ze jestem gruba nie mam umiesnionego wyrzeźbionego brzucha itp itd.
co sie okazało??ze on mnie własnie taka kocha i taka mnie chce
ze jak mnie poznał to widział jak wyglądam i nie przeszkadza mu ze nie mam wymiarów 90,60,90
a jesli chodzi o niego to on jest takie jak ja to mówi chucherko
i jak dla mnie to zaden problem wkoncu równowaga musi byc 
jesli chodzi o mnie to nie mam idealnych wymiarów i sa zgrabniejsze ode mnie,dlatego na poczatku bardzo bałam sie ze nie bede sie podobac mojemu chłopakowi,ze jak zobaczy mnie bez koszulki to przerazi sie ze jestem gruba nie mam umiesnionego wyrzeźbionego brzucha itp itd.
co sie okazało??ze on mnie własnie taka kocha i taka mnie chce
a jesli chodzi o niego to on jest takie jak ja to mówi chucherko

Stanowczo chudy!! Sama jestem szczuplutka i komicznie bym wygladala z grubasem. Poza tym uwazam, ze otyli ludzie maja ciezko w zyciu, juz nawet nie chodzi o to, jak sa spostrzegani prze innych w dobie pieknego ciala=szczuplego ciała, ale to, ze sami zazwyczaj nie najlepiej czuja sie ze swoja tusza, psychicznie i fizycznie...
Prowadze bardzo aktywne zycie a zwaly tluszczu zapewne by mi przeszkadzaly. A otyly facet ma w moim mniemaniu gorsze geny.
Mozecie mnie zlinczowac, ale tak wlasnie mysle. Konie. Kropka.
Ale tak naprawde za chudy i za gruby to bardzo szerokie pojecie. Dla jednych 170 wzrosti i 50 kg wagi to dla jednych za malo, dla innych w sam raz, a dla jeszcze innych za duzo (choc to juz podchodzi pod patologie). Mozemy sie wiec jakos sprecyzowac?
Prowadze bardzo aktywne zycie a zwaly tluszczu zapewne by mi przeszkadzaly. A otyly facet ma w moim mniemaniu gorsze geny.
Mozecie mnie zlinczowac, ale tak wlasnie mysle. Konie. Kropka.
Ale tak naprawde za chudy i za gruby to bardzo szerokie pojecie. Dla jednych 170 wzrosti i 50 kg wagi to dla jednych za malo, dla innych w sam raz, a dla jeszcze innych za duzo (choc to juz podchodzi pod patologie). Mozemy sie wiec jakos sprecyzowac?
Wydaje mi się, że nie można jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie co jest gorsze: być za chudym czy za grubym? Jeśli ktoś kogoś kocha to niedoskonałości sylwetki schodzą na dalszy plan. Każdy z nas jest inny: moja dziewczyna może waży trochę za dużo (mi też brzuszek wychodzi trochę zza paska od spodni) ale dla mnie i tak jest najpiękniejszą kobietą pod słońcem
A tak poza tym to myślę, że styl życia, wzorzec sylwetki itp. kreowane przez kolorowe czasopisma są chore. Wg mnie te panienki i faceci z okładek to prawie cyborgi - ludzie!! miejmy troche przyjemności z życia, nie każdy musi i chce pić hektolitry wody mineralnej dziennie, spędzać każdej wolnej chwili na siłowni, basenie czy u kosmetyczki, nie dajmy sie zwariować.
A tak poza tym to myślę, że styl życia, wzorzec sylwetki itp. kreowane przez kolorowe czasopisma są chore. Wg mnie te panienki i faceci z okładek to prawie cyborgi - ludzie!! miejmy troche przyjemności z życia, nie każdy musi i chce pić hektolitry wody mineralnej dziennie, spędzać każdej wolnej chwili na siłowni, basenie czy u kosmetyczki, nie dajmy sie zwariować.
ja tam wolę pulchniutkie
poncuszeczki
lubię ciepełko i miećiutko jest jak się przytulam:) pozatym uważam że kobieta powinna być okrąglejsza,taka jak na obrazach malaży z 18go wieku,nawet starożytni rzeźbiarze za ideał uważali koietę z okrągłym brzuszkiem niż takie jak teraz - z płaskim brzuchem i resztą zwykle też płaską
te pikne rzeźby bogiń greckich i rzymskich to jest mój ideał
dla mnie kobita jest kobitą kiedy ma biodra odrobinę szersze lub przynajmniej takiej samej szerokości jak barki, bo cóż to za kobieta co ma sylwetkę chłopca? czym takiej rodzić? dla tego nikogo już nie dziwi poród prze cesarskie
niestety moda na obścisłe spodnie u kobiet nie sprzyja zdrowemu rozwojowi miednicy i narządów kobiecych, chinki krępowały sobie stopy w imię pikności a europejki ? - pupe. Pomylił się rochę Stwórca korzystając z żebra Adama 

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 276 gości