Noc u chłopaka
Moderator: modTeam
TO DO WSZYSTKICH NARAZ I KAZDEGO Z OSOBNA wiec wybaczcie uogólnianie.
1. Błagam skończcie temat pierwszego raz bo nie o to chodziło. Wszystko jedno jakie macie zdanie na ten temat ja mam swoje własne ukształtowane, dotyczy tylko mnie, nikogo nie przekonuje do swoich racji - bo kazdy ma prawo swoje zdanie mieć, mam i ja No i to planowanie... Czemu jesteście tacy dosłowni?? Ja nie zamierzam planować naprawde. Wiem , ze nie wychodzi i nie musicie mnie przekonywać. Kiedyś decyzję podejmę i jakoś to będzie
2. I ktoś mi gdzieś zarzucał, ze nie wiem czego chcę - wiem bardzo dobrze, nie łapię czego on chce.
3. piszecie, ze to chory problem ale sami mówicie, ze coś w tym śmierdzi. No to jak w końcu? A, że mnie ta sprawa intryguje to nie znaczy ze jest to dla mnie problem. tylko mnie to zastanawia.
4. Z tym spaniem - napisałam, ze już sypialismy ze sobą. I pewnie będziemy jeszcze nie raz. I żaden z najbliższych razów nie musi oznaczać sexu - a nawet nie będzie go oznaczał. W tym pytaniu nie o sex chodziło a o to, ze to miałoby być u niego i ze ja to powiedziałam a nie on.
A ten szacunek - napisałam, ze nie bardzo sie z tamtymi stwierzdeniami z pierwszego posta zgadzam, no ale jesli ktoś tak powiedział to może i ktoś jeszcze może??
Mimo wszystko, czy nie jest tak, ze bardziej sie ceni rzeczy o które sie człowiek musi postarac inż te które dostaje bez wysiłku? Szczerze Panowie czy gdybyście poprosili dziewczyne zeby została na noc i ona od razu bez wahania by sie zgodziła cieszyłoby to was?
To chyba wszystko na razie.
1. Błagam skończcie temat pierwszego raz bo nie o to chodziło. Wszystko jedno jakie macie zdanie na ten temat ja mam swoje własne ukształtowane, dotyczy tylko mnie, nikogo nie przekonuje do swoich racji - bo kazdy ma prawo swoje zdanie mieć, mam i ja No i to planowanie... Czemu jesteście tacy dosłowni?? Ja nie zamierzam planować naprawde. Wiem , ze nie wychodzi i nie musicie mnie przekonywać. Kiedyś decyzję podejmę i jakoś to będzie
2. I ktoś mi gdzieś zarzucał, ze nie wiem czego chcę - wiem bardzo dobrze, nie łapię czego on chce.
3. piszecie, ze to chory problem ale sami mówicie, ze coś w tym śmierdzi. No to jak w końcu? A, że mnie ta sprawa intryguje to nie znaczy ze jest to dla mnie problem. tylko mnie to zastanawia.
4. Z tym spaniem - napisałam, ze już sypialismy ze sobą. I pewnie będziemy jeszcze nie raz. I żaden z najbliższych razów nie musi oznaczać sexu - a nawet nie będzie go oznaczał. W tym pytaniu nie o sex chodziło a o to, ze to miałoby być u niego i ze ja to powiedziałam a nie on.
A ten szacunek - napisałam, ze nie bardzo sie z tamtymi stwierzdeniami z pierwszego posta zgadzam, no ale jesli ktoś tak powiedział to może i ktoś jeszcze może??
Mimo wszystko, czy nie jest tak, ze bardziej sie ceni rzeczy o które sie człowiek musi postarac inż te które dostaje bez wysiłku? Szczerze Panowie czy gdybyście poprosili dziewczyne zeby została na noc i ona od razu bez wahania by sie zgodziła cieszyłoby to was?
To chyba wszystko na razie.
... bo trzeba krok za krokiem iść
by być dla siebie jeszcze bliższym...
by być dla siebie jeszcze bliższym...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mróweczka pisze:piszecie, ze to chory problem ale sami mówicie, ze coś w tym śmierdzi. No to jak w końcu? A, że mnie ta sprawa intryguje to nie znaczy ze jest to dla mnie problem. tylko mnie to zastanawia.
Czytaj uważniej.
Pisałam o chorej sytuacji anie problemie.
Pitolenie sie nie ma za dużo wspólnego z szacunkiem jeśli jest sie ze sobą.Mróweczka pisze:A ten szacunek - napisałam, ze nie bardzo sie z tamtymi stwierzdeniami z pierwszego posta zgadzam, no ale jesli ktoś tak powiedział to może i ktoś jeszcze może??
Mimo wszystko, czy nie jest tak, ze bardziej sie ceni rzeczy o które sie człowiek musi postarac inż te które dostaje bez wysiłku?
Oczywiście,że tak. Ale ludzie ile można sie starać? To o czym Ty piszesz to tragedia jak dla mnie.
Mróweczka pisze:Szczerze Panowie czy gdybyście poprosili dziewczyne zeby została na noc i ona od razu bez wahania by sie zgodziła cieszyłoby to was?
Należaołby tu wg mnie dodać jedne czynnik. Nie przypuszczam żeby jakikolwiek zdrowy na umysle facet po roku bycia z kobietą w takiej sytuacji by sie nie cieszył.
Jak by po 1 randce tak sie juz godziła z pewnoscia takowej radości by nie było i w tym wypadku można by było przypuszczac że facet takiej dziewczyny nie bedzie potem szanował.
Jak by po 1 randce tak sie juz godziła z pewnoscia takowej radości by nie było i w tym wypadku można by było przypuszczac że facet takiej dziewczyny nie bedzie potem szanował.
Zgadza się.
Ale po roku bycia razem?
Nie wiem czemu dziewczyny tak myślą, że jak się na to godzą, to robią łaskę. Uważam, że jeśli to ma być łaska i dla nich zero przyjemności,to powinny to z góry zapowiedzieć i wtedy "łaski bez", a nie czekać, aż chłopak zacznie błagać.
Pisząc to mam na myśli, że wspólna noc nie musi,skoro nie ma na to obopólnej woli, od razu oznaczać seksu. Wiem też, że wiekszość dziewczyn myśli, że jak się prześpi z chłopakiem to od razu musi dojść do seksu. Weźcie, proszę, pod uwagę to, że faceci też mają swoje swoje zasady i potrafią uszanować wolę drugiej strony, jeśli im na tej drugiej stronie naprawdę zależy.
ps.
Piszę to po imprezie, ale całkiem przytomny i zdrowy na umyśle.
Kochać i być kochanym
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Mróweczka pisze:Mimo wszystko, czy nie jest tak, ze bardziej sie ceni rzeczy o które sie człowiek musi postarac inż te które dostaje bez wysiłku?
szczerze mowiac ja wiem ze lepiej "smakuje", cos o co trzeba sie mocno postarac, tylko po co kompliowac na sile cos co tego nie wymaga.
Mróweczka pisze:Szczerze Panowie czy gdybyście poprosili dziewczyne zeby została na noc i ona od razu bez wahania by sie zgodziła cieszyłoby to was?
A czemu mialoby ich nie cieszyc, to Ty wszystkim kierujesz, on zaprasza Cie do siebie, ale juz Twoja w tym glowa by to "rozegrac jak nalezy". Ja powiem tak : gdyby moj facet nie prosil mnie o wspolzycie tak dlugo, to bylabym mocno zawiedziona <aniolek2> Chce budzic dzikie zadze i widziec "k.u.r.w.i.k.i. w oczach" mojego mezczyzny, ma sie slinic na moj widok i basta <aniolek2> A ja bede mu sie oddawac po kawalku , niech sie we mnie rozsmakowuje a jak bede chciala to po prostu pojde od razu na calosc, i guzik mnie obchodzi co sobie pomysli. Jesli na tej podstawie bedzie mnie ocenial jak dziwke, to niech spiernicza mi z oczu. Nie wiem dlaczego kobieta ma sie powstrzymywac od swoich pragnien tylko w imie tego "by dobrze wypasc w czyis oczach". Wqrwia mnie to
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mróweczka pisze:Szczerze Panowie czy gdybyście poprosili dziewczyne zeby została na noc i ona od razu bez wahania by sie zgodziła cieszyłoby to was?
Zakładam, że wiekszośc by se cieszyła. Przeciez nie od razu musi chodzic o seks prawda
Czasy kiedy to wszelka inicjatywa należała do faceta minły my tez możemy cos proponowac, mozemy sie zgodzic bez krygowania sie i bez chciała byma ale och wstydliwa jestem
A i jeszcze jedno facet który tak od razu ( bez jakiejś tam dłuzszej znajomości) proponuje teo nocowanie ma do tej pani szacunek Chodzi o to czy w chwili kiedy proponuje to by ja przeleciec sanuje ja a po jej zgopdzie traci go
Bo mi sie wydaje, że w takim przypadku on ma juz wyrobione zdanie.
moon pisze:Jak by po 1 randce tak sie juz godziła z pewnoscia takowej radości by nie było i w tym wypadku można by było przypuszczac że facet takiej dziewczyny nie bedzie potem szanował
Tylko czy proponujac jej to po pierwsej randce ja szanuje
Jarek pisze:Nie wiem czemu dziewczyny tak myślą, że jak się na to godzą, to robią łaskę
Ja nigdy nie robiłam nic takiego z łaski jak chciałam to zostawałam jak nie to nie, jak miałam watpliwości to o nich mówiłam. Cholernie nie lubie niedomówień. a robienia łaski nie rozumim
Jarek pisze: Weźcie, proszę, pod uwagę to, że faceci też mają swoje swoje zasady
treba było dodac jeszcze wberew pozorom
a czy ktos watpi w posiadanie jakis zasad prez facetów
Nie wiem dlaczego kobieta ma sie powstrzymywac od swoich pragnien tylko w imie tego "by dobrze wypasc w czyis oczach". Wqrwia mnie to
stereotyp podtrzymywany równie przez same kobiety
posiadanie fiutka nie czyni tego, ze ma sie prawo do inicjatywy, do bycia wyzwolonym w łózku. A kobiety bywaja czesto bardzo zaplatane w obiegowe opinie czego to nie wypada robic
koffi pisze:....... ludzie! troche obiektywności.
czy chcesz nam zasugerowac, że mamy byc obiektywni
w subiektywnie przedstawionej sytuacji, bez znajomości szerszego kontekstu, z jednostronna relacja
sie po prostu nie da <aniolek2>
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Dzindzer pisze:posiadanie fiutka nie czyni tego, ze ma sie prawo do inicjatywy, do bycia wyzwolonym w łózku.
Prawo sie ma. Ale nie wyłączne
Dzindzer pisze:A kobiety bywaja czesto bardzo zaplatane w obiegowe opinie czego to nie wypada robic
Tak to sie wlasnie konczy, jak ktos mysli o sobie wg zbutwialych "norm", zamiast zaangazowac w sprawe wlasne sumienie i w jego tylko obrebie odpowiadac sobie na kazdy maly dylemacik z osobna
Dzindzer pisze:Przeciez nie od razu musi chodzic o seks prawda
Tys prowdo
Dzindzer pisze:moon napisał/a:
Jak by po 1 randce tak sie juz godziła z pewnoscia takowej radości by nie było i w tym wypadku można by było przypuszczac że facet takiej dziewczyny nie bedzie potem szanował
Tylko czy proponujac jej to po pierwsej randce ja szanuje
Kryteria szacunku sa labilne. Moja babcia do dzis sie chwali, ze dziadek jej przed slubem nawet nie pocalowal. I to ma byc dowod na to, jak bardzo ja szanowal
soul of a woman was created below
Dla mnie w ogóle mieszanie szacunku z posiadaniem "checi" na kogos jest debilne, no bo przeciez mozna rowniez spojrzec na to z tej strony, ze skoro facet ma na kobiete ochote, to szacunek ten chce wyrazic zadowalajac ja seksualnie Jak chec sprawienia komus przyjemnosci moze wiazac sie ze strata szacunku do tej osoby? A teraz pytanie do tych, ktorzy jednak glupio mieszaja ze soba oba te pojecia - jezeli kobieta ma na faceta ochote zaraz po pierwszej randce(lub bez randki) i mu to zaproponuje, to czy ona go szanuje?
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
KyLu pisze:skoro facet ma na kobiete ochote, to tez przez szacunek do niej, a szacunek ten chce wyrazic zadowalajac ja seksualnie
DOBRE <browar>
KyLu pisze:jezeli kobieta ma na faceta ochote zaraz po pierwszej randce(lub bez randki) i mu to zaproponuje, to czy ona go szanuje?
Pozdrawiam, pisz czesciej <browar>
soul of a woman was created below
Dzindzer pisze:koffi pisze:....... ludzie! troche obiektywności.
czy chcesz nam zasugerowac, że mamy byc obiektywni
w subiektywnie przedstawionej sytuacji, bez znajomości szerszego kontekstu, z jednostronna relacja
sie po prostu nie da <aniolek2>
obiektywność - w stosunku DO tego problemu a nie TEGO problemu - drobna aczkolwiek zasadnicza w tej kwesti różnica.
KyLu pisze: A teraz pytanie do tych, ktorzy jednak glupio mieszaja ze soba oba te pojecia - jezeli kobieta ma na faceta ochote zaraz po pierwszej randce(lub bez randki) i mu to zaproponuje, to czy ona go szanuje?
To sie nazywa pożądanie. Okazać szacunek bedzie mogła akceptująć jego odmowe bądź relacja do chłopaka tejże dziewczyny po całym zdarzeniu.
Szacunek to kewstia umowna. Każdy postrzega to na swój sposób, każdy ma inne wartości. Wszystko zależy też od sytuacji, za dużo zmiennych ; p analiza ciężka do wykonania ; p
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
cajmer pisze:Szacunek to kewstia umowna.
a kto mi odpowie i przeaanalizuje .
Spotykam sie z facetem, mamy pierwsza randke, idziemy do lozka, nie roztrzasajmy kto kogo uwiodl. Kto sie puscil ? Kwestia umowna ? nie - puscila sie kobieta , tak po prostu juz jest . Nie ma mowy zeby to facet sie puscil. Stereotypy i pewne normy spoleczne i moralne nam mowia, ze kobiecie po prostu nie przystoi . Pojecia nie mam dlaczego .
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
quote="Sir Charles"]Prawo sie ma. Ale nie wyłączne [/quote]
wybacz nieprecyyjnie sie wyraiłam, nie chce fiutkowym odebrac prawa, tylko nie dawac przywileju wyłaczności.
dla mnie babcia twoja nie bardzo ma sie czym szczycic, ale nie mi to ocwniać
chodzi mi o to, że albo w chwili pytania ja sznuje czy nie. Bo nie sadze, że po zadaniu pytania i zgodzie kobieta ten szacunek traciła.
Miałam facetów na kilka razy nie odczuwałam do nich braku szacunku, ani jakiegos nadmiernego szacunku. Taki sam dla mnie poiom jak dal kazdego człowieka. To raczej było na troche innej płaszczyźnie niz kwestia szacunku
wybacz nieprecyyjnie sie wyraiłam, nie chce fiutkowym odebrac prawa, tylko nie dawac przywileju wyłaczności.
Tylko czy proponujac jej to po pierwsej randce ja szanuje
Kryteria szacunku sa labilne. Moja babcia do dzis sie chwali, ze dziadek jej przed slubem nawet nie pocalowal. I to ma byc dowod na to, jak bardzo ja szanowal
dla mnie babcia twoja nie bardzo ma sie czym szczycic, ale nie mi to ocwniać
chodzi mi o to, że albo w chwili pytania ja sznuje czy nie. Bo nie sadze, że po zadaniu pytania i zgodzie kobieta ten szacunek traciła.
Miałam facetów na kilka razy nie odczuwałam do nich braku szacunku, ani jakiegos nadmiernego szacunku. Taki sam dla mnie poiom jak dal kazdego człowieka. To raczej było na troche innej płaszczyźnie niz kwestia szacunku
Dzindzer pisze:Lawrence pisze:A moja [29 l.] u mnie nie sypia
ile lat<boje_sie> <boje_sie> <boje_sie>
Co "ile lat"?? ile jstesmy razem, czy nie dowierzasz ile ona ma lat??
Jesli ile jestesmy razem to prawie 5 lat, a jesli nie dowierzasz to napisze slownie [dwadziescia dziewiec i pol]
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
- blacknessie
- Pasjonat
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 lis 2005, 11:31
- Skąd: z głębi duszy
- Płeć:
mroweczka ... masz metlik poniewaz od malej dziewczynki wpajano Ci takie a nie inne zasady ze sie nie szanuje kobieta jak to czy tamto. mialam to samo wychowywalam i wychowuje sie z babcia i mam faceta od pl roku i slysze to samo caly czas ... jak szlam do niego na noc to slyszalam wlasnie to ze sie neiszauje itp ale to glupota naprawde. rob jak Ty uwazasz a nie tak jak ktos sugeruje itp. na pewno nie odbiersze on tego zle bo nie jestes pierwsza lepsza z dyskoteki tylko jestescie razem juz caly rok wiec w czym problem ?
Powodzonka i jasne ze wspolna noc nei oznacza sexu wyjechalismy na wakacje w tym roku 2 tyg bylismy nad morzem spalismy w jednym lozku i do stosunku nie doszło dopiero po wakacjach sie zdecydowałam i bylo wszytko git
POZDRAWIAM
Powodzonka i jasne ze wspolna noc nei oznacza sexu wyjechalismy na wakacje w tym roku 2 tyg bylismy nad morzem spalismy w jednym lozku i do stosunku nie doszło dopiero po wakacjach sie zdecydowałam i bylo wszytko git
POZDRAWIAM
blacknessie pisze:Lawrence, to dlaczego właściwie z nią jesteś skoro na pytanie czy ją kochasz odpowiadasz "Chyba"... I naprawdę nie widzisz wspólnej przyszłości?
Po pierwsze - mozliwe ze głupota nie ogranicza sie do mlodego wieku [chociaz pomimo moich lat czuje sie na jakies 4-5 lat mlodszy i zawsze tak bede sie czul],
Po drugie - odpowiedz zawarlem w innym temacie
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
Lawrence pisze:blacknessie pisze:Lawrence, to dlaczego właściwie z nią jesteś skoro na pytanie czy ją kochasz odpowiadasz "Chyba"... I naprawdę nie widzisz wspólnej przyszłości?
Po pierwsze - mozliwe ze głupota nie ogranicza sie do mlodego wieku [chociaz pomimo moich lat czuje sie na jakies 4-5 lat mlodszy i zawsze tak bede sie czul],
Po drugie - odpowiedz zawarlem w innym temacie
To jest naprawde smutne Czy ty jesteś z nią szczęśliwy?
Ja ze swoim partnerem jestem od ponad 2 lat i też ze sobą za często nie sypiamy (tj nikt u nikogo na nocki nie zostaje). Mamy taką mozliwość tylko jak gdzieś razem sobie wyjedziemy albo na Sylwka (szkoda, że tak rzadko, chcielibyśmy częściej, ale nie mamy zbyt dużo możliwości, liczymy że za jakiś niedługi czas uda nam się razem zamieszkąć i już nie będziemy mieli tego problemu) Ale tylko jak ze sobą nocujemy to jest mmmmmmmmm super <calus>
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 228 gości