pigulki
Moderator: modTeam
pigulki
mam pytanie do dziewczyn:jakich pigulek antykoncepcyjnych uzywacie i czy macie jakies skutki uboczne?
Ja Ewciu jestem jeszcze przed wizyta u ginekologa, ale .. w najblizszym czasie mam zamiar zapisac sie na kontrole(oczywoiscie prywatnie) i wlasnie mam zamiar przedyskutowac z lekarzem tez ta sprawe.
Moja kumpela zazywa tabletki i mowi,z e jest zadowolona .. nie ma zadncyh skutkow ubocznych, przynajmniej ona o zadnych nie wie i nie czuje sie inaczej niz jak ich nie zazywala.
Pozdrawiam
Moja kumpela zazywa tabletki i mowi,z e jest zadowolona .. nie ma zadncyh skutkow ubocznych, przynajmniej ona o zadnych nie wie i nie czuje sie inaczej niz jak ich nie zazywala.
wiesz co kasia...ja biore pigulki i moge powiedziec, ze sa same plusy, pomijajac podstawowy to zniknely mi calkowicie syfy...nie mam zadnych problemow skornych i jestem tym zachwycona...nie jest mi potrzebny zaden pyuder czy inne takie specyfiki...ale mam jeden zgryz...powiekszyly mi sie piersi i nie wiem czy w zwiazku z wiekiem -mam19lat, czy od tabletek...niezbyt bym chciala zeby wrocily do poprzedniego rozmiaru jesli zrobie przerwe w tabletkach...
Ewo, wiec ja Ci sie przyznam, ze choc nie biore pigulek to tez nie mam zadnych problemow skornych, ale nie o tym chcialam mowic, tez w ostatnim czasie powiekszyly mi sie piersi ... . Nie tylko ja to zauwazylam, ale moja mama a przede wszystkim i moj chlopak
czytalam, ze im wiecej dotyka sie piersi, piesci je to powiekszaja sie ..
choc nie wiem jak dokladnie jest w Twoim przypadku, ale mysle, ze moze byc podobnie
Wiele moich kolezanek mowi, ze urosly im piersi ... nie znacznie ale troche
Wiec moze taki okres, aha dodam ze mam 18 lat, ale w przyszlym roku bede juz miala 19
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
Ewo ... zastanawiam sie .. z tego co mowisz to chyba Twoje mama wie o pigulkach antykoncepcyjnych ktore zazywasz ... hmm... ciekawa jestem czy po prostu powiedzialas jej ze chcesz zaczac wspolzycie i dlatego decydujesz sie na nie, czy z innych powodow je bierzesz ... ciekawi mnie to bardzo czekam na odpowiedz ... . ja tez praktycznie o wszystkim rozmawiam ze swoja mama i nawet o tym, ze na razie nie jestem gotowa na seks i na razie nie chce tego robic, ale ... nie wiem czy powiem jej jak sie zdecyduje .. pozdrawiam!
rok temu powiedzialam mojej mamie, ze jestem gotowa i chce zeby poszla ze mna do lekarza bo sama sie boje...moja mama jest raczej z pokolenia tych starszych mam...ma ponad 50 lat a ja mam teraz 19.mimo, ze sama stracila "po slubie"nie miala nic przeciwko mojej decyzji...sama brala zawsze pigulki.poszlam z nia...od tej pory zaczelysmy wiecej rozmawiac nie tylko na te tematy...nasze kontakty bardzo sie polepszyly...gdy mam watpliwosci z czyms to ja pytam mimo ze nie zawsze potrafi mi odpowiedziec...zato moja kolezanka mamie nic na tez temat nie mowi...ja sobie tego nie wyobrazam.albo ostatnio zdziwilam sie bo mama mojego chlopaka uwaza pigulki za bezecenstwo...a jest mlodsza od mojej mamy o 10lat:)mysle, ze wszystko zalezy indywidualnie od kazdej mamy...z tego co napisalas wynikaze twoja jest taka jak moja-to super.pozdrawiam
Ewo zazdroszcze Ci troche, ja nie wiem .. jeszcze do konca zdecydowana nie jestem, wiec ni wybieram sie na razie do ginekologa po tabletki, ale ... musze isc sie skontrolowac, tylko takie rutynowe badania i wtedy na pewno pojde z mama, bo szczerze mowiac troche boje sie sama .... . Ale chcialabym kiedys rozmawiac ze swoja mama tak jak ty ze swoja i chyba wszystko zrobie bysmy mialy podobny kontakt .... Moja mama ma ok. 43 lat ... hmm.. swoje dziewictwo stracila na pierwszym roku studiow
heh, wiec biorac pod uwage ze jestem juz w ostatniej klasie LO powinna mnie troche rozumiec, poza tym moj chlopak to nie pierwszy lepszy tylko ...
jestesmy juz dlugo razem .... na razie nie zaczynam tego tematu ... . pozdrawiam goraco
P.S. Ja z wiekszoscia watpliwosci tez kieruje sie do mamy
papa
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
Ewo wlasnie o to chodzi ze jeszcze nie, nigdy nawet na kontroli nie bylam i stad ten strach ... jakos tak dziwnie sie czuje, kiedy wiem ze mam sie rozebrac przed kims obcym itd. (ale na pewno nie pojde do pana tylko do pani)... powiedz mi jak ty sie czulas podczas pierwszej kontroli ... czy tez jakos sie balas ... pozdrawiam
P.S. wiec byla w podobnym wieku jak moja mama
wiec chyba obydwie powinny nas rozumiec
pozdrawiam 
P.S. wiec byla w podobnym wieku jak moja mama
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
ojej
u mnie to skomplikowana sprawa
ale opowiem
w 4 klasie poszlam z mama, ale ze bardzo sie balam badania mama znalazla pana doktora, ktory powiedzial ze zrobi mi tylko usg
i tak bylo...usg i pan ordynator przepisal mi logest
przez rok znajoma pani dr ale nie ginekolog przepisywala mi pigulki
robila to ona bo przez rok nie stracilam cnoty a panicznie nie chcialam zeby mnie kto badal przed rozdziewiczeniem
miesiac temu przelamalam sie i poszlam do pani ginekolog...sama... wyznalam ze tak strasznie boje sie badania...ale nie ma lekko...zbadala mnie , sprawdzila jaka ja mam ta blone powiedziala ze wszystko spoko!smiala sie ze skoro ja sie tak spinam to nic dziwnego ze jeszcze jestem dziewica:)skonczylo sie tak ze smialysmy sie jak durne:)
badanie wcale nie bylo bolesne...to bylo dziwne...po prostu...dzieki temu moze ostatnio sie przelamalam i pozwolilam w siebie wejsc mojemu chlopakowi...poki co nie do konca ale juz"smielej patrze w przyszlosc"...
wiec nic sie nie boj...trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!
u mnie to skomplikowana sprawa
ale opowiem
w 4 klasie poszlam z mama, ale ze bardzo sie balam badania mama znalazla pana doktora, ktory powiedzial ze zrobi mi tylko usg
i tak bylo...usg i pan ordynator przepisal mi logest
przez rok znajoma pani dr ale nie ginekolog przepisywala mi pigulki
robila to ona bo przez rok nie stracilam cnoty a panicznie nie chcialam zeby mnie kto badal przed rozdziewiczeniem
miesiac temu przelamalam sie i poszlam do pani ginekolog...sama... wyznalam ze tak strasznie boje sie badania...ale nie ma lekko...zbadala mnie , sprawdzila jaka ja mam ta blone powiedziala ze wszystko spoko!smiala sie ze skoro ja sie tak spinam to nic dziwnego ze jeszcze jestem dziewica:)skonczylo sie tak ze smialysmy sie jak durne:)
wiec nic sie nie boj...trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!
Ewo ...
ja tez mam wiele obaw, ale mysle, ze nie bedzie jednak zle tak jak mowisz .. pewnie pojde z mama bo to dla mnie jakies takie ... na razie sie boje, ale co bedzie jak przyjdzie co do czego, jak bedzie trzeba sie rozebrac ... hm... wtedy to bedzie strach
ale mysle, ze nie bedzie tak zle, jestem dobrej mysli, moja mama chodzi na kontrole ... i jest wszystko ok pozdrawiam, buzka! i dziekuje za odpowiedzi ... 
ja tez mam wiele obaw, ale mysle, ze nie bedzie jednak zle tak jak mowisz .. pewnie pojde z mama bo to dla mnie jakies takie ... na razie sie boje, ale co bedzie jak przyjdzie co do czego, jak bedzie trzeba sie rozebrac ... hm... wtedy to bedzie strach
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
Heh, troszke mnie tu nie bylo
ucze sie!
Ewcia ty chyba jestes najczestsza bywalczynia tego kanalu
moze kiedys Ci dorownam :mrgreen: hmmm... mam nadzieje, ze trafie na fajna lekarke, mama mowi ze ona jest spoko...
takze mysle, ze nie bedzie tak zle. teraz musze jednak zakonczyc te egzmainy i zrobic 18stke(27 grudnia dobiero) i wtedy zajme sie soba porzadnie, buziaczki, papa
P.s. Jakie sprawy np. Ci sie rozjasnily? Buzka
Ewcia ty chyba jestes najczestsza bywalczynia tego kanalu
P.s. Jakie sprawy np. Ci sie rozjasnily? Buzka
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
a sprawy rozjasnily mi sie takie np. ze jak cos jest tam w srodku to ducha nie wyzione...i ze jestem calkiem normalna(fizycznie hehe) i ze w ogóle nie ma sie czego bac...trudno teorie wdrozyc w zycie ale jak juz duuuuuuuuzo wczesnie pisalam czynie postepy...myslalam ze ten rok mnie zniszczy...nie dosc ze matura, egzaminy to jeszcze swiadomosc ze cos ze mna nie tak
Ewo no to zycze milego czytania podrecznika
mysle, ze mimo to znajdziesz kilka minut by przynajmniej powiedziec jak CI idzie czytanie
Ojj... znam to! Wiesz co .. ja w ogóle strasznie wstydzilam sie swojego ciala ... balam sie pierwszych zblizen i w ogóle nie chcialam sie pokazywac mojemu ukochanemu nago ... wstydzilam sie siebie, wstydzilam sie tego, ze nie jestem taka piekna i idealna wszedzie i w ogóle ... . ale potem zaczelam podchodzic do tego z innej strony, ze niewiele jest takich dziewczyn idealnych pod kazdym wzgledem .. a moze ich w ogóle nie ma ... balam sie, ze mu sie nie spodobam ... ale bylo wrecz przeciwnie
Pozdrawiam wszystkich ktorzy maja podobne uczucia - i pamietajcie .. takie myslenie jest zludne i czesto tkwi w naszej psychice i nie jest poparte rzeczywistoscia
bo tak naprawde kazda kobieta na swoj sposob jest piekna i ma w sobie "cos" ..
Papa
Ojj... znam to! Wiesz co .. ja w ogóle strasznie wstydzilam sie swojego ciala ... balam sie pierwszych zblizen i w ogóle nie chcialam sie pokazywac mojemu ukochanemu nago ... wstydzilam sie siebie, wstydzilam sie tego, ze nie jestem taka piekna i idealna wszedzie i w ogóle ... . ale potem zaczelam podchodzic do tego z innej strony, ze niewiele jest takich dziewczyn idealnych pod kazdym wzgledem .. a moze ich w ogóle nie ma ... balam sie, ze mu sie nie spodobam ... ale bylo wrecz przeciwnie
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
Hmmm.. Ewo nie jest to zbyt prywatne pytanie ... . powiem Ci, ze nie pamietam .. choc zaraz ... . w ogóle to wszystko dzialo sie powoli, najpierw zobaczyl mnie w gorze bielizny .. w staniku .. potem pamietam, ze balam sie mu pokazac w stroju kapielowym - zawsze mialam jakies kompleksy na swoim punkcie ... . potem stroj kapielowy to bylo cos normalnego, potem w bieliznie, takiej przeswitujacej - pamietam, ze strasznie sie wstydzilam, ale to bylo u niego w domciu w pokoju
bylismy sami ..
a potem nago .. to tez u niego, powoli mnie rozbieral i choc na poczatku nie chcialam sie dac rozebrac calkiem to potem dalam sie poniesc ....
hmm... czy jest gdzies twoje zdjecie na foto-forum? Moje jest wstawione, mozesz looknac
ostatnio dodane - podpisana jestem katarzyna 
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
a jesli chodzi o rozbieranie to u mnie tez to bylo stopniowo...choc nie do konca...najpierw gora w staniku...hmmm...a nastepnym razem ja tylko w samych majtkach...bylam w szoku, ze jestem taka bezwstydna ale dopiero sie wstydzilam tego po czasie...choc moj chlopak gdy mu to mowie puka sie w czolo i mowi ze jemu to bardzo odpowiadalo...faceci..............
Heh, Ewciu dziekuje
Ale ja zawsze mialam rozne obawy i czesc do tej pory mam, jakos tak nie przychodzi mi z latwoscia pokazac sie nago ... choc nieraz sie tak dzieje to jakos zawsze gdzies tam pozostaje ten wstyd ... to chyba kwestia wychowania .. nie wiem ... heh, ja tez czulam sie podobnie, ze ja sie tak daje rozbierac dotykac itd. ale to dlatego, ze to byl i jest moj pierwszy chlopak z ktorym tak zblizylismy sie i ja nie bylam do tego przyzwyczajona 
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
tez nie bylam do tego przyzwyczajona bo to jest moj pierwszy...wzajemnie sie uczylismy...wychowanie?moja rodzinka jest normalna, nie ma tabu zadnych ale tez samemu z siebie sie o tych rzeczach nie rozmawialo...gdy pojawil sie ON poddalam sie zupelnie emocjom i teraz wiem, ze gdybym sie pomylila co do niego ten pierwszy nagi raz mogl sie zle skonczyc...bylam troche nieodpowiedzialna...ale wracajac do tematu...minimum wstydu pojawiajace sie gdy jestes przy nim nago moze byc przyjemne-czujesz ze przekraczasz jakas bariere...
U mnie niby tez nie ma tematow tabu, rozmawiam z mama, ale ..
hmmm.. ja tez jestem szczesliwa, ze trafilam wlasnie na niego ... nigdy nic na sile sie nie dzieje, wszystko jest tak jak mnie to pasuje, jak nie mam nastroju, jak mam jakies obawy lub cokolwiek innego on mowi "ok" ale czasem to ja jestem prowokatorka roznych sytuacji nie dwuznacznych
Tak .. co chwilke czuje, ze przekraczam bariery ...
bo teraz posuwamy sie krok po kroku dalej 
Tak .. co chwilke czuje, ze przekraczam bariery ...
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
A u nas to w sumie zalezy czesto, ale chyba on jest czestszym inicjatorem
dlatego chyba, ze bardziej poznal zaqgadnienia bliskosc i dlatego tak je lubi
hehe, ja tez jestem przy nim szczesliwa ... . wiesz co .. jak mowisz o tych nieudanych probach to zaczynam sie zastanawiac nad swoim pierwszym razem ... i jak to bedzie w moim przypadku ...
Ten kto przestaje być (...) tak naprawde nigdy nim nie był ....
Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 81 gości