agnieszka.com.pl

nie bedzie refundacji antykoncepcji..ani refundacji zaplodnień in vitro... (spółka rydzyk/pis)

chcialem wiecej napisac o tym, jakies przemyslenia ...jednak mysle ze nie warto.<ciemnogród>

Trudna sprawa...Są ważniejsze rzeczy dla budżetu niż refundacja antykoncepcji,m.in głodne dzieci i podobne socjalne,priorytetowe sprawy. To mnie zupełnie nie dziwi i mogę się (z trudem, bo oczywiście lepiej by było,gdyby refundacja się odbywała) zgodzić. Za to całkowitą głupotą jest dla mnie brak dofinansowania in vitro. Przy całych górnolotnych hasłach odnoszonych do znikomego polskiego przyrostu naturalnego brak chęci rządu co do udzielenia pomocy rodzinom poprzez (częściową chociaż) refundację in vitro to wyjątkowa hipokryzja...

pozostaje nam tylko patrzec co bedzie dalej...minister zdrowia bez wlasnego zdania...żenada.

I bardzo dobrze ze nie bedzie refundacji ! temat taki juz załozony został w czesniej , przez forumowiczke

radomir pisze:ani refundacji zaplodnień in vitro...

Przeciw tej akurat jestem

Naprawdę jest dużo wiecej rzeczy które by wypadało zrefundować.

Jestem przeciw refudnacji antykoncepcji <chociaz sama przyjmuję tabletki antykoncepcyjne>.
Jednak uważam,że zaplodnienia in vitro powinny być refudnowane.

W bogatym panstwie tak ! nas jednak na to nie stac !
to tak jak w domu , jak cie nie stac na samochód to jezdzisz autobusem

no pewnie jak wiekszosc zgadzam sie z tym bez sensu refundowac tabletki i ina antykoncepcje chociaz bylo by mi lepiej to sa duzo wazniejsze sprawy a co dozaplodniec in vitro to z jakiej racji maja byc refundowae , chociaz moze w jakiejs czesci ale to napenwo nie w najblizszym czasie i nie w polsce

TedBundy pisze:m.in głodne dzieci i podobne socjalne,priorytetowe sprawy

ciekawe ile dzieci za to zostanie nakarmionych
a do socjalu mam cholernie negatywny stosnek, ale nie o tym tu mowa
sprawa jest ideologiczna nie praktyczna, to dla nich niemoralne.
a ja jestem za refundowaniem w czesci antykoncepcji, oczywiscie nie wszystkich specyfików

ja uwzzam, ze nie powinno byc ani zapodlnienie in vitro, ani tabletki, chociaz sama biore chyba teraz najdrozsze na rynku. Sa wazniejsze sprawy, leki do refundowania. To nie jest niezbedne do zycia, tylko przypadtne, sa leki, dzieki ktorym ludzie zyja i to one powinny byc refundowane.

A ja jednak będę sie trzymac swojego stanowiska odnośnie in vitro.
Każdy człowiek ktory pragnie dziecka <wlasnego> powinien mieć szansę do jego posiadania. I czynnik ekonomiczny nie powinien miec wpływu na to czy para mająca problemy z plodnością bedzie miala dziecko czy też nie.

co do pigułek to myślę ze pieniądze na refundacje bardziej przydały by sie na co innego ale in vitro...? mysle ze tak bo przecierz co chwile rzad jęczy że maleje nam przyrost naturalny, ze uciekamy do innych krajó to niech zrobia cos by temu zapobiec np przez refundaje

Ja nie widze w tym nic dziwnego, jestesmy biednym krajem, sa wazniejsze medykamenty do refundowania dla chorych ludzi, a nie zeby ulatwic przyjemnosc ludziom.

Meredith pisze:A ja jednak będę sie trzymac swojego stanowiska odnośnie in vitro.
Każdy człowiek ktory pragnie dziecka <wlasnego> powinien mieć szansę do jego posiadania. I czynnik ekonomiczny nie powinien miec wpływu na to czy para mająca problemy z plodnością bedzie miala dziecko czy też nie.

ale z jakiej racji z moich podatków tu andrew ma racje bo przeciez on nauczyl sie metody naturalnej i nauczyl sie byc pewnym ze ona dziala znaczy po prostu sie przekonał a dlaczego on ma placic za to ze komus sie tego nie chce zrobic choc z drugiej storny dlaczgeo mamy placic za kogos jak ma raka czegos tam i dochodzimy do wnisoku ze prywatna sluzba zdrowia jest najlepsza co jest dla mnie absurdem i nigdy bym sie pod czyms takim nie podpisal jednak antykoncepcja i in vitro zdecydowanie nie moze byc refundowane - jak na razie