Misio pisze:Wiem wiem ze to jest totalnie głupie ale strasznie sie boje bo jak sobie pomysle ze kurcze miałbym zostać tata czego jeszcze nie chce, to bylo by to straszne.
Straszne to by było, gdybyś jej nie kochał, gdyby to była tylko taka przygodna znajomość. Jeśli ją kochasz i jesteś jej pewien, a ona Ciebie, zatem cokolwiek sie zdarzy - dacie radę. Owszem. NA POCZĄTKU będzie strasznie... trudno, ciężko. Świat się przewróci do góry nogami. W ciągu kilku miesięcy z dziecka musisz się przemienić z ojca. Tak szybka przemiana na pewno nie jest taka miła, sielankowa. Lecz to z NIĄ miałbyś dziecko. Zatem nie mów, że to STRASZNE. Nie. To nie jest straszne. To po pierwsze.
Misio pisze:Nie raz sobie mówiłem kurcze czym ja sie boje przeciez nic sie niestanie, po co mi prezerwatywa, przeciez kolega nic sobie z tego nie robi szczytuje do srodka i jest szczesliwy a ja sie kurcze męcze w prezerwatywie a mogło by być duzo przyjemniej.
To wiesz co, zamiast się denerwować, uprawiajcie seks oralny albo w ogóle zaprzestańcie tego procederu, bo pewnie i tak pojawią się setki wątpliwości, czy aby kropelka nie znalazła się u jej wrót, a co za tym idzie jakiś plemnik-rambo przejdzie przez gąszcz zasieków, dojdzie do celu i wykona zadanie. Po co się zajmować seksem, skoro potem się człowiek denerwuje?
Po drugie - po to dziewczyna bierze tabletki, żebyś mógł skończyć w jej środku. I uwierz mi, że ona by tego chciała. Ty także. Po cholerę uciekać, jak jesteście WYSTARCZAJĄCO zabezpieczeni? Po cholerę jeszcze zakładać gumę na faję - czuje się ona wtedy jak pies z kagańcem na ryju.
Ale właściwie - po co ja to tłukę? I tak się będziesz bał, i tak będziesz wkładał gumę, uciekał przed końcem, a może na dodatek jeszcze ze zdenerwowania coś wymyślisz.
A Ty - zamiast pytać się nas, czy PRZYPADKIEM ona nie jest w ciąży, poszukałbyś se w sieci na temat sposobu działania tabletek, może wtedy coś zmądrzejesz.
