agnieszka.com.pl

witam mam pytanie moja dziewczyna zazyla postinor w srode po poludniu a w sobote wieczorem kochalismy sie i nie wiem nie jestem pewny czy nie popusilem . czy moglo dojsc do zaplodnienia jak 3 dni wdczesniej zazyla postinor //????

Com ty TU za farmazony piszesz ? po co go brała w srode ! :566:

Współczuję kobiecie. Zabijesz ją hormonami jak tak dalej będziesz postepował.

w srode go brala po w poniedziek kondan peknal jest szansa ze moze byc w ciazy czy te tabletki w jakis sposub to jeszcze podtrzymia ??? prosze pilnie o od[pwiedz

Nie wiem dokładnie. Radziłbym osobiście skontaktować się z ginekologiem. Postinor to zajebiście duża dawka hormonów. Jak brała kilka dni temu to nie wiem czy zdrowo dla niej będzie jakby zażyła jeszcze raz.
Naprawdę radzę w tej sytuacji wizytę u lekarza.
A z drugiej strony nie rozumiem jak możesz nie wiedzieć czy Ci nie pociekło.

Aż mi "pęknęła" :570: głowa jak to przeczytałam. Jak mozna byc tak nieodpowiedzialnym, aby w ciagu jednego tygodnia miec dwie wpadki?

Ile ty masz lat? Bo odpowiedzialnosc dziecka.

Ja w ogóle tego nie rozumiem :570:
O ile mi wiadomo postinor ma dużą dawkę hormonów, ale nie zabezpiecza przecież np na tydzień.
Więc jeśli "popuściłeś" to jest spora szansa za jakiś czas usłyszeć "tata" \

Tak mi się zdaje, ale faktycznie najlepiej oceni to ginkolog.

I zapisze kolejny postinor? a za tydzien trzeci? I czwarty? JASNE.
Powinien zapisac "odpowiedzialnosc".

Tu jest wazne w jakim dniu cyklu była , ale skat Wy o tym mozecie wiedzieć jak wam tylko sex w głowach !

Ja jestem na 85% pewna (to też zależy od lekarza), że nie zapisze, bo hormony w tak dużej ilości to trucizna!Ale może przemówi do rozumu!

jezuuuuuuuuuu,makabra chłopcze ty jestes tak ograniczony czy twoja dziewczyna tak zaslepiona i nieswiadoma??? postinor to jest konska dawka hormonów,nie igrajcie z tym!!!!radze wiecej racjonalnego myslenia,a jezeli nie umiecie sie kochac bezpiecznie to moze lepiej zaprzestac??

Skąd się tacy ludzie biorą?

mam znajomych ktorzy praktycznie w kazdym tygodniu boja sie ze wpadli ale raz przeszli samych siebie kochali sie w niedziele bez zabezpieczenia wiec dziewczyna w poniedzialek do ginekologa przepisal wczesnoporonne lyknela i czuli sie na tyle bezpiecznie by znowu we czwartek kochac sie bez zabezpieczenia w piatek dziewczyna do ginekologa prywatnie znowu wypisal lyknela i dalej szaleja...jak sluchalem tej opowiesci to doszedlem do wniosku ze niektorzy ludzie to maja nasrane we lbach!

Postinor to nie wczesnoporonne. Wczesnoporonnych nie odstanie bo niestety sa zabronione w Polsce.
A tamta dziewczyna juz lepiej jakby zwykle hormony brala ,mniejsze zlo by dla niej bylo. A ten ginekolog to kompletny konowal. Takich trzeba tepic. Pewnie z gatunku tych co jak dziewczyna na 1 wizyte do ginka przychodzi to ten nawet sie o regularnosc okresow nei spyta a juz anty przepisuje.

Postinor to nie wczesnoporonne. Wczesnoporonnych nie odstanie bo niestety sa zabronione w Polsce

cos wiecej prosze bo szczerze sie tym nigdy nie interesowalem i pierwsze slysze ze sa zabronione az sie zapytam tesciowej jest farmaceuta to mi wytlumaczy
a dziewczyna byla u dwoch innych ginekologow

Postinor stosuje sie do 72 godzin po stosunku. Nie dopuszcza do zagniezdzenia sie zaplodnionej komorki w sciance macicy o ile dobrze pamietam. Wczesnoporonne (czyli np RU-486) wywoluja poronienie we wczesnym etapie ciazy. Czyli np takie 3 tygodniowe "dziecko" razem z wodami i tym wszystkim - won z macicy. Niestety sa zabronione.
Nie pamietasz jak feministki przybily tym swoim statkiem do portu w Polsce i jaki dym byl? Hehe, zabronione w polsce, a one braly Polki w rejs, tam lykaly tabletki i wracaly Doslownie smiali sie z naszego chorego i czarnego do szpiku kosci prawa.

no to chodzi wlasnie o te tabletki.a z tym statkiem rzeczywiscie cos bylo chyba z 2 lata temu ale przegonili go z czasem

Czyli ta Twoja znajoma lykala wczesnoporonne za kazdym razem? Bez sensu. Jak juz musiala to mogla te 2 - 3 tygodnie odczekac, po co co chwile? w ogóle po cholere to lykac, rownowaga hormonalna w organizmie kobiety jest bardzo delikatna, a skutki jej zachwiania sa tragiczne. Ostroznie z hormonami, a jezeli ktos sie nimi leczy to niech wybierze sobie naprawde swietnego lekarza, bo caly organizm mozna sobie spierdolic. A resetu tak jak w przypadku kompa nie ma...

nie nie to moj blad z tymi wczesnoporonymi chodzilo mi o te na 72 godz po stosunku czyli Postinor

Spotkałem się z opinią, iż Postinor jednorazowo na jakiś czas nie wywołuje aż takich negatywnych skutków jak regularne przyjmowanie tabletek "zwyczajnych"... no cóż, oczywiście inne metody antykoncepcji też się liczą, a postinor powinien być w sytuacji wyjątkowej, ja tam zawsze mam w domu jedno pakowanie na wszelki wypadek...

tylko pytanieraz na jaki czas? bo jezeli ktos potrzebuje antykoncepcji raz na powiedzmy 3 miesiace no to chyba rzeczywiscie nie oplaca sie zwyklych tabletek brac, chociaz cenowo to mniej wiecej na jedno wychodzi... (zalezy jakie tabletki )

o tak,okropnie drogi ten postinor.Bralam tylko raz,sytuacja wyjatkowa,i nigdy by mi nie przyszlo do glowy zeby stosowac go stale , albo po paru dniach znow nie pomyslec i potem znow miec stres.....szczyt nieodpowiedzialnosci.

widziałem wczoraj w telewizji reklamę jakiegoś konkurencyjnego dla Postionoru środka... też na P

a byłem przekonany, że Postinor to jedyny lek day after w Polsce...

bo to nie reklama srodka tylko strony internetowej

jak to nie środka....
jakiś Porin... coś tam
Hasłem reklamowym było coś takiego: "Masz tylko 72 godziny...."
czyli nie jest to day after

Postinor tez jest do 72 godzin - tylko im pozniej tym mniejsza skutecznosc

Zakładając, że wpadka zdarza sie naprawde rzadko, można na nim polegac, ale nie można tak zakładać...więc nie wiem czy to ma sens porównywać w ogóle do tabletek antykoncepcyjnych.Postinor bardzo ingeruje w gospodarkę hormonalną kobiety, więc nie jest złotym środkiem, na który można się nastawić.

to oczywiste, ale jednorazowe użycie w sytuacji awaryjnej (a przy rozsądnej antykoncepcji innego rodzaju takie sytuacjie są rzadkością) jest na pewno bezpieczniejsze niż regularne trucie się pigułkami...