agnieszka.com.pl • Seks, antykoncepcja i przekonania rodziców
Strona 1 z 1

Seks, antykoncepcja i przekonania rodziców

: 04 maja 2007, 12:00
autor: tajemnicza6767
Jestem z chłopakiem dość długo. Postanowiliśmy zacząć współżycie.
Pewnego dnia matka spytała, czy nie pokłóciliśmy się z powodu seksu. Ja odp. ze nie - i to była prawda. Później zaczęła gadać " no tak, na seks jeszcze masz czas, zdobędziesz zawód i dopiero będziesz podejmować ryzyko. Itd." Mówiła długo.. W którymś momencie parsknęłam śmiechem. Spytała czy zaczęłam współżycie. Znów zaczęłam się śmiać - nie mogłam wytrzymać jak mówiła niektóre "staroświeckie poglądy”. W ten oto sposób dowiedziała się...
Powiedziała, ze tak nie może być. Że prezerwatywy zawodzą i mam udać się do ginekologa po tabletki anty. Nie żałowałam, że jej o tym powiedziałam.
Poszła do kościoła, przemyślała i stwierdziła, ze współżycie przed ślubem to grzech ciężki, a ona mówiąc o tabletkach jeszcze mnie namawia. Od tego dnia codziennie kazała obiecywać, ze będziemy GRZECZNI;/ Nie obiecywałam. Ale po czasie "gadania" w kółko jej cały czas o tym samym, mając dość, obiecałam jej. Powiedziała, ze biorąc tabletki w 18tym roku życia już mogę dorobić się później dziecka z downem ;/ .. Sama nie wiem, co mam robić, wiem, ze za długo w tym celibacie nie wytrzymam;/.. Zastawiam się, czy nie pójść we wakacje do lekarza po tabletki i nie postawić ja przed faktem dokonanym, jest wyrozumiała... Sama nie wiem, czy dobrze robię...?? Czy te tabletki mogą zaszkodzić rzeczywiście..??

Przy takim jej gadaniu zaczęłam wątpić we własne przekonania..
proszę o opinie...

: 04 maja 2007, 12:23
autor: Elspeth
Po pierwsze sama musisz zdecydować czy chcesz czy nie chcesz współżyć (Boże jakie to głupie słowo swoją drogą :] ). Jeśli chodzi o zachowanie Twojej mamy to zupełnie go nie rozumiem, tzn nie rozumiem w tym względzie, że kazała Ci "obiecać". <chory>
Skutki uboczne tabletek zawsze jakieś są. Najlepiej zrobisz jeżeli poczytasz o tym nawet tu na forum, albo w prasie fachowej. Spisz sobie ewentualne pytania i zadaj je lekarzowi. Niech on rozwieje Twoje wątpliwości, czy będzie to najlepsza metoda anty dla Was.

: 04 maja 2007, 15:11
autor: omena
o kurcze. dobrze, że moja mama przyjeła to spokojnie :D nie zazdroszczę Ci tej sytuacji. Moja mama jak dowiedziała sie, ze zaczynam brać tabletki to powiedziała, że przynajmiej nie zostanie babcią :P no ale niestety nie wszystkie mamy reagują w ten własnie sposób. Na Twoim miejscu zastanowiłabym sie czy na pewno tego chce. Jeśli tak to dla właśnego spokoju i większej pewnośći idź po tabletki, a przede wszystkim porozmawiaj z mamą. powiedz jej, że jednak zdecydowałaś sie współżyc i, ze jej namowy nic nie zmienią. W końcu to Twoje życie.

: 05 maja 2007, 04:37
autor: runeko
A ile w ogole masz lat? Bo jezeli powyzej 18tu, to mozesz spokojnie dostac tabletki bez jej zgody i nie mowic jej po prostu nic. Bo jezeli postawisz ja przed faktem dokonanym, a nadal mieszkacie pod tym samym dachem to moze sie zrobic nieswieza atmosfera.
Niektorych ludzi nie da sie przekonac i tyle, niektorzy rodzice nigdy nie przyjma do wiadomosci, ze ich dziecko bedzie uprawiac seks przed slubem. Niestety czasem jedynym wyjsciem, choc nie najlepszym bo to nieszczerosc, jest pozostawienie tego w tajemnicy.

"Dziecko z downem" nie bierze sie z tabletek. Sa inne medyczne problemy, ktore moga wyniknac z ich brania, ale to akurat nie jest jeden z nich. Zapytaj sie lekarza, poczytaj jakies konkretne strony w internecie, ksiazki i zobacz dokladnie jak to jest.

: 05 maja 2007, 14:18
autor: ksiezycowka
1) Widac ze kobieta nie wie jak zaczac temat a Ty sie smiejesz jak glupia. censored podejscie :|
2) Glupio ze naobiecywalas.

Powinnas siasc i z mama powaznie pogadac! I sie douczyc jesli tab letki chcesz brac ze to moze szkodzic choc nie mowilaby, tutaj o downie.

: 05 maja 2007, 14:27
autor: mrt
Matkę rozumiem, bo skoro dla niej to grzech, to nie może Cię w tym wspomagać. Z drugiej jednak strony, poniważ jest tolerancyjna i nawet wcześniej sama o tym wspominała, oprów stawiać nie będzie, jeśli postawisz ją przed faktem dokonanym. Tak mi się wydaje.

Ona do tego ręki przykładać nie chce, ale to nie znaczy, że będzie dzika awantura, jeśli na własną rękę to zrobisz.

: 05 maja 2007, 17:47
autor: SaliMali
a czy Twoja mama bardzo religijna jest? bo napisalas, ze najpierw sama mowila o tabletkach a po pojsciu do kosciola zmienila zdanie. wydaje mi sie ze jakas jej przyjaciolka mogla tez do zmiany zdania sie przyczynic... ale to moje zdanie.. moim zdaniem powinnas z nia na spokojnie porozmawiac(nie smiac sie z niej), wytlumaczyc, ze bedziesz sie czula bezpieczniej z tabletkami np, zapytac skad sie dowiedzila tego, ze niby mozesz miec dziecko chore...

moim zdaniem potrzebna jest szczera spokojna rozmowa, a jezeli nie poskutkuje po cichu w tajemnicy brac tabl(ale to tylko moje zdanie)

: 07 maja 2007, 16:38
autor: Karla79
Hej,
Doskonale cie rozumiem bo bylam w podobnej sytuacji. Obiecalam mamie ze zaczne wspolzycie po slubie ( moja mama tak miala), ale ostatnio zmienilam zdanie. Jestem rok ze swoim facetem, w lipcu sie zareczmay,wie ze chce z nim byc, jest nam razem dobrze, mama wie co do niego czuje i moze dlatego tez zmeinila swoje zdanie na te temat. Powiedzialam ze mam tabletki antykoncepcyjne i mysle o rozpoczeciu wspolzycia, nieprzeczylam powiedziala tylkoe ze jak tak anprawde sie kochmay to zebysmy z tym jeszcze troszke poczekali, zobaczymy jak to wszystko pojdzie. Wydaje mi sie ze to kwestia dogadania sie z mama. Mam nadzieje ze wszystko bedzie oki.
Pozdrawiam

: 07 maja 2007, 21:29
autor: Marissa
A dla mnie to trochę dziwne obiecywać mamie że się nie będzie współżyło przed ślubem. Bo przekonania się zmieniają, ludzie się zmieniają i nie można być na 100% pewnym że się wytrzyma do ślubu. Sobie można obiecywać, bo wtedy jak się to złamie, nie ranisz nikogo innego - to Twoja sprawa co zrobisz z obietnicą.
A jak już się obieca mamie, i nie dotrzyma się słowa, to dla mamy byłoby przykro że córka coś obiecała i nie dotrzymała obietnicy.

: 08 maja 2007, 10:37
autor: Karla79
W sumie to masz racje. Ja troche zaluje ze obiecalam cos takiego swojej mamaie, ale nie byla tym rozczarowana z ezmienilam zdanie, powiedzialam ze jka bede czuc do kogos to co czuje teraz do swojego chlopaka to wtedy podejme taka decyzje, po prostu to jest moje zycie, jestem na tyle dorosla ze potrafie sama podejmowac decyzje, tym bardziej takie, mam 25 lat. pewnie wielu wyde sie to smiesze ze jest jescze na swiecie 25-letnia dziewica, ale ja sie tego niewstydze, moj facet tez nie, wiem ze warto bylo czekac na takiego goscia jak on:-) jestem przekonana ze w lozku bedzie nam tak samo fajnie jak w zyciu:-) zycze sobie tego. pa pa

: 08 maja 2007, 10:53
autor: Dzindzer
Karla79 pisze:jestem przekonana ze w lozku bedzie nam tak samo fajnie jak w zyciu:-)

a skad takie przekonanie ??
pytam z ciekawosci

: 08 maja 2007, 12:07
autor: Karla79
Hmmm... sama nie wiem, tak czuje ze bedzie nam razem dobrze, przynajmniej bym tak chciala ale wiadomo zycie lubi platac nam figle, zobaczymy jak to bedzie.

: 19 sie 2007, 23:22
autor: never_the_same
Dzindzer pisze:a skad takie przekonanie ??
pytam z ciekawosci


Jak się kochają i seks w ich związku nie jest priorytetem To i
w łóżku z ewentualnym niedopasowaniem sobie poradzą, bo chyba stąd troszkę to pytanie się wzięło

: 29 sie 2007, 18:39
autor: Ona_Mika
Marissa pisze:A dla mnie to trochę dziwne obiecywać mamie że się nie będzie współżyło przed ślubem. Bo przekonania się zmieniają, ludzie się zmieniają i nie można być na 100% pewnym że się wytrzyma do ślubu


Zgadzam się z tym, kiedyś była inna mentalność. Ludzie nie chodzili parę lat ze sobą tak jak jest teraz (kobiety wolą się najpierw wykształcić, znaleźć pracę, a dopiero wtedy myśleć o małżeństwie, ewentualnie dzieciach), kiedyś wystarczyło parę miesięcy i już się pobierano. Moim zdaniem wynikało to z zasady : seks po ślubie, teraz jak się jest ze sobą np 4 lata, to przychodzi taka chwila w związku kiedy pragniemy przejść do następnego etapu i lądują w łóżku. Przychodzi taki czas kiedy sami zaczynamy podejmować poważne decyzje a rodzice nie powinni w nie ingerować i moim zdaniem w sprawy intymne, ponieważ każde pokolenie żyje w innym czasie i inna jest mentalność ludzi, rodzice powinni się z tym pogodzić.

A co do tabletek, to jest twój wybór - bo mogą zaszkodzić twojemu zdrowiu jak zarówno twojego przyszłego dziecka, ale nie muszą. Jak pisano, każda z nas jest inna i inaczej reaguje na hormony. Też stoję przed takim wyborem

: 29 sie 2007, 21:24
autor: Ted Bundy
Dzindzer pisze:a skad takie przekonanie


głupie pytanie,Dzin :) Jeżeli w związku układa się znakomicie, jest miłość, szacunek i zrozumienie, to w/w rzeczy przekładają się na harmonijne współżycie, pełne miłości.

: 29 sie 2007, 22:05
autor: CzarnaStokrotka
Mama najzwyczajniej w świecie się o Ciebie boi. Postaw się na jej miejscu. W oczach mamy jesteś nadal dzieckiem które należy otoczyć opiekom i tak będzie cały czas. Obojętnie ile będziesz miała lat.
Niektórzy rodzice nie potrafią zrozumieć że ich dzieci już są "duże" i podejmują własne decyzje (mniej, czy bardziej odpowiedzialne). Dobrze jeżeli rodzic potrafi porozmawiać i doradzić a nie narzucać swoje przekonania.
To czy chcesz współżyć czy nie to twoja decyzja.
A co z obietnicą? mmmhhh człowiek nie głaz i święty też nie jest.

każdy lekarz powie Ci jeżeli chcesz zrobić dziecko to musisz odstawić tabletki od 3 do 6 miesięcy wcześniej. Czemu ? odsyłam do literatury fachowej.
Pamiętaj każdy produkt farmaceutyczny może wywołać skutki uboczne u Ciebie albo płodu który jest bardziej wrażliwy.

: 30 sie 2007, 01:18
autor: lollirot
TedBundy pisze:Jeżeli w związku układa się znakomicie, jest miłość, szacunek i zrozumienie, to w/w rzeczy przekładają się na harmonijne współżycie, pełne miłości.

jeśli ktoś z was kiedyś napisze książkę mity o miłości, niech ten umieści co najmniej w pierwszej dziesiątce <zalamka>

: 30 sie 2007, 01:33
autor: Dzindzer
TedBundy pisze:głupie pytanie,Dzin :) Jeżeli w związku układa się znakomicie, jest miłość, szacunek i zrozumienie, to w/w rzeczy przekładają się na harmonijne współżycie, pełne miłości.

bla bla bla ze tak powiem
wystarczy, że beda mieli rózne temperamenty, albo on bedzie kiepski w łózku i niewyuczalny, albo okaze sie, że mamusine zakazy jednak w podswiadomosci tej dziewczyny siedza głeboko, przez co nie bedzie umiała czerpac przyjemnosci z seksu. Nie uwazam swojego pytania za głupie, za to Twoja odpowiec za nieco naiwna
lollirot pisze:eśli ktoś z was kiedyś napisze książkę mity o miłości, niech ten umieści co najmniej w pierwszej dziesiątce <zalamka>

jes tym kims bede ja, to nie omieszkam wrzucic do tej pierwszej dziesiatki

: 30 sie 2007, 14:44
autor: ja-czyli-ona-19
A tak z ciekawości mam pytanko.. czy ktoś spotkał się z sytuacją w domu gdzie temat seksu jest tematem tabu gzie w domu nie padło słowo "SEX" "prezerwatywa" i to ze siedze na >takiej niemoralnej stronie < (piszę tak jak by to ujęli rodzice) też było by przestępstwem godnym nie wiem czego ??(w domu średnioreligijnym ;) ) ??? jak sobie z tym radzicie ?