papewa pisze:uz 4 tydzien jak nosze cos malutkiego w sobie!
papewa pisze:znienawidzilabym sie za to,nigdy za aborcja nie bylam i nie bede!!
Jestem w podobnym wieku do twojego, mam 19 lat. Jak uczyłam sie jeszcze w LO bardzo bałam się, żeby nie zajść w ciążę - wiadomo jak to w szkole, śmiechy rówieśników, drwiny nauczycieli, ale z drugiej strony pomyśleć, to nie każdy taki jest, niektórzy nauczyciele pomogą, znajomi również. Jak napisałaś, że nosisz w sobie "coś malutkiego" a to jest naprawdę piękny dar, warty poświęcenia, błagam nie pozbawiaj się tego bo twój Misio nie jest na to gotowy. Większość ludzi nie jest gotowych na dziecko ale z biegiem czasu się to zmienia. Mam nadzieję że stawisz czoło przeciwnościom, a twój Misio przyzywyczi się do tej myśli i pogodzi się z tym.
papewa pisze:ale chyba nie mam wyboru:( misiu moj mi mowi ze bedzie przy mnie ale ze trzeba usunac bo on sie zabije ze dla niegho to koniec zycia:( mam usunac dla naszej milosci?? a co z owocem tej milosci??z moim dzieckiem:(
Ale jest wręcz przeciwnie, masz wybór, urodź te dziecko bez względu na to czy twojemu partnerowi (czyt. tchórzowi) to sie podoba czy nie. Zachował się bardzo nieodpowiedzialnie, bo chyba wiedział do czego seks może doprowadzić, a jeszcze grożąc, że się zabije. No masakra! Próbuje cię zastraszyć, narzucić swoją wolę, bo co , bo tak wygodnie.
Proponuję powiedz rodzicom, nie będziesz sama tego przeżywać, najlepiej jak najszybciej miej tą trudną rozmowę za sobą, rodzice ci pomogą, a później wszystko dobrze się ułoży. Trzymam za ciebie kciuki i za twoje maleństwo oraz za to żeby twój chłopak nie uciekał od "problemu" tylko stawił mu czoło.
Pisz co postanowiłaś, ale pamiętaj nie rób niczego pochopnie