tajemnica ??

[Asfaloth]

Yasmin - tak

Ona ma poglady starsze od mojej babci ale coz ja nie mam zycia... a teraz tabletki chce mi zabrac...aaa!

[Yasmine]

a teraz tabletki chce mi zabrac...aaa!

nie daj sie , nie oddaj. Walcz <aniolek2>

[ksiezycowka]

Asfaloth, no to niezła jest.
Powiedz jej zeby sie nie wpieprzała w nie swoje sprawy i niech spada

[krzyniu]

ale bedzie miala wnuka tak bym zagrozil

[Koko]

ja je mam;-)
bo mieszkam w takim a nie innym kraju..

A zastanawiałaś się dlaczego możesz je mieć?

Asfaloth, moi rodzice swego czasu też mi zabierali tabletki... Kupowałam nowe, a trzymał je facet. Dopiero w rok później, "po przejściach" byłam skłonna normalnie pogadać z rodzicami, bez kłótni. Spokój, zrozumienie dla nich, jak i z ich strony dla mnie.. poskutkowało. Kwestia jeszcze.. ile masz lat. I jak do tego podchodzisz, bo jeśli butnie...

[Paula]

U mnie to taka cicha tajemnica. Wszyscy wiedzą o co chodzi i nikt się nie pyta. Nie miałam nigdy faceta na dłużej i głupio by to wygladało że juz to zrobiłam po krótkiej znajomości( w oczach mamy). Jak miałam 22 lata i byłam na jakiejśc imprezie skończyłam u mojego dobrego kolegi (ups). I to był odpowiedni moment chyba, powiedziałam że stało się tak a nie inaczej. I było ok. Teraz cisza.

[Rebeca2006]

Ach biedni ci rodzice, niektorym nie miesci sie w glowach ze teraz to juz 18 latki sie kochaja Moja mama mysli ze juz mam to za soba. A bylo tak : bylam jakies pol roku temu z nia u ginekologa z powodu boelsnych okresow i pani Doktor zaproponowala pigulki anty ale ja nie chcialam jeszcze ich brac ( przy tej ropzmowie byla oczywiscie moja mamuska) a teraz sama sie po nie wybralam i po prostu powiedzialam to mamie, wytlumaczylam jak to dziala i w ogóle ... Mamy dobry kontakt i nie krepuje sie jej pwoeidziec o takich rzeczach , zawsze jak gdzies wychodzimy z moim chlopakiem to dyskretnie mowi zebysmy uwazali .. hihi Ale do peirwszego razu jeszcze nie doszlo niestety miedzy nami ..

[zielona]

lol

tak jak pisalam na poczatku, nie powiedziałam mamusce, ale wie i kilka rozmow bylo. Tez ma takie dziwne podejscie kurna, hm moze nie az tak staroswieckie, ale w jakis sposob tak. O tabsach tez nie powiedzialam wprost-poprostu zostawilam tabletki na polce za zewnatrz..Pozniej cos mowila w stylu:
-i po co sie pakujesz tymi hormonami?!
-bo jestem odpowiedzialna za to co robie ;]
-chcesz zeby ci dupa urosla, jestes teraz szczupla to przytyjesz po nich ( :O nie wiedzialam, ze kiedys moja mam brala tabletki-myslalam ze to stara generacja )
- a co chcesz zeby mi brzuch urosl?! a po drugie moje zycie, moja sprawa co robie.


Rozmowa sie skonczyla, i mam nadzieje, ze dosadnie jej wytlumaczylam i nie wroci do tego tematu wiecej.