Maverick pisze:nadżerkę w stanach przednowotworowych (rak szyjki macicy).
Ja wlasnie taka mam (ta ktora razem z HPV, ktore posiadam powoduje raka)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Namawiasz kobiety do olewania swego zdrowia. Niech sie sluchaja ginekologa. Jak im powie, ze nie trzeba usuwac nadzerki zabiegiem, to nie usuwaja bo nie ma sensu, kiedy jest na tyle slaba, ze wezma ja czopki. Jak im powie, ze przez pierwszy rok maja zrobic 4 cytologie a nie 2, niech robia.
Maverick pisze:Ponadto chce przypomniec ze niegdys kobiety w ogóle nie chodzily do ginekologow i bynajmniej nie grzeszyly higiena osobosta i wysokim standardem zycia (z braku srodkow) a jakos nie umieraly
Kiedys np. nie bylo tez AIDS, mniej bylo raka, chorob cywilizacyjnych. Stresy nowoczesnego zycia, pozywienie itp...nasze ciala staly sie slabsze i bardziej podatne na choroby a jedyne co daje nam wyzsza zywotnosc niz u ludzi w wiekach wczesniejszych to nowoczesne leki.
Kiedys (okolice prehistorii jak mniemam) kobieta mogla sobie usiasc w blocie, wykopsac dzieciaka ze srodka, pepowine odgryzc i dalej w tym blocie siedziec podrzucajac sobie malucha do gory i bijac nim o sufit jaskinii. Czemu? Bo nie bylo innej mozliwosci. Nie widze potrzeby cofania sie do tej ery. Skoro teraz mamy mozliwosc uchowania sie od przedwczesnej smierci, bezplodnosci, defektow genetycznych z powodu istnienia lekow i metod terapii, to po co cierpiec?
A jak ktos jest chory na pieniazki lub niewiedze...Wrzucic sobie cytat to i ja moge. Ale jak cytowanie ksiag medycznych sie ma do mojego zycia? Co z tego, ze ja znam rodzaje nadzerek itp jezeli sama siebie wyleczyc nie umiem? Od tego sa specjalisci i nawet jak ci powiedza, ze trzeba sie badac to nie trzeba sie fochac "bo to pewnie Zyd jakis, tylko kase chce na mnie skosic". Sa jeszcze prawdziwi, dobrzy, tacy z powolania lekarze i mi dane bylo sie z takimi spotkac. Moze dlatego nie mam watpliwosci do do "zdzierania kasy" i "hipochondrii" bo nieraz tez tak myslalam i pozniej wychodzilo, ze doktor jednak mial racje. Warto nad tym pomyslec, ze to nie ty sie uczyles przez lata medycyny i nie ty masz piec specjalizacji, nie ty jestes uwazanym w kraju albo i swiecie specjalista od rakow ginekologicznych/ zaplodnien in- vitro/ donoszenia ciazy/ cytologii/ biopsii (itepe itede, niepotrzebne skreslic, ewentualnie wstawic innych lekarzy) tylko on.