Związek a wykształcenie

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 11 sty 2007, 22:29

megane pisze:Wiesz, to było nawiązanie do posta Joasi, że by faceta namawiała.
Namawiałabym go bo patrzę teraz na moich rodziców. Nie skończyli studiów i teraz bardzo tego żałują. Mama często powtarza że była głupia bo zamiast uczyć się chciała iść jak najszybciej do pracy i zarabiać pieniądze a mogła trochę poczekać. Bałabym się że on też mógłby kiedyś tego żałować.
Miltonia pisze:Wyzsze wyksztalcenie w niczym nie przeszkadza, a moze pomoc.
Dokładnie, zawsze to jakiś dodatkowy atut.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 11 sty 2007, 22:56

jamaicanflower pisze:ludzi nieszczęśliwych w wieloletnim małżeństwie za sprawą właśnie różnicy w wykształceniu.
<no_nie_wiem>
W wykształceniu? Czy po prostu w <hmm> myśleniu inaczej, żeby tak delikatnie.
Bo papierek (tytuł) często w niczym (w sensie życia, jako takiego) nie pomoże.

I zgadzam się z Miltonią: wykształcenie nie przeszkadza, może tylko pomóc (np.) w dostępności do chleba.

Ale se dodam: wykształcenie w niczym nie określa mądrości człowieka, a nawet (czasem) ją zniekształca, rozmydla, gubi!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
katerina
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 182
Rejestracja: 10 kwie 2005, 17:35
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: katerina » 11 sty 2007, 23:58

Mysiorek pisze:W wykształceniu? Czy po prostu w <hmm> myśleniu inaczej, żeby tak delikatnie.
Bo papierek (tytuł) często w niczym (w sensie życia, jako takiego) nie pomoże.

No wlasnie. To, czy ktos skonczy studia, czy nie, jest mniej istotne niz to, czy jest po prostu madrym czlowiekiem. Mozna zdobyc dziesiec tytulow naukowych i pozostac becwalem :) Poza tym istotna kwestia jest chyba rowniez chec rozwoju, jak to zdaje sie juz zostalo wczesniej przez kogos wspomniane. I w tym wzgledzie akurat papier wyzszej uczelni niewiele pomoze.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 12 sty 2007, 16:38

Mysiorek pisze:jamaicanflower napisał/a:
ludzi nieszczęśliwych w wieloletnim małżeństwie za sprawą właśnie różnicy w wykształceniu.
<no_nie_wiem>
W wykształceniu? Czy po prostu w <hmm> myśleniu inaczej, żeby tak delikatnie.

Dzisiejszy rynek pracy (między innymi) czyni z wykształcenia coś bardzo pozytywnego, kompleksy i błędne rozumowanie mogą sprawić, że wykształcenie stanie się czymś negatywnym, na przykład wyznacznikiem jakości związku lub czyjejś samooceny.
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 sty 2007, 21:20

jamaicanflower pisze:Dzisiejszy rynek pracy (między innymi) czyni z wykształcenia coś bardzo pozytywnego

Miałaś na myśli utworzenie (znowu) zawodówek?
Bo rynek pracy najbardzie dziś chłonie spawaczy, frezarzy, ślusarzy... itp.
jamaicanflower pisze:kompleksy i błędne rozumowanie mogą sprawić, że wykształcenie stanie się czymś negatywnym

Nie tylko kompleksy. Ja piszę o przeedukowaniu! O rozmyciu wartości. O przesłonięciu sobą dobra i zła. :]
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Vito Corleone
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 14 sty 2007, 21:39
Skąd: NY/Corleone
Płeć:

Postautor: Vito Corleone » 14 sty 2007, 22:07

Wyksztalcenie moze miec wplyw na zwiazek jak najbardziej, ale wcale nie musi....Mialem dziewczyne z dzieckiem po zawodowce (ja obecnie mgr inż.) i mi to w ogole nie przeszkadzalo, ale przeszkadzalo wszystkim moim znajomym, rodzinie. Prawie pewne jest, ze gdy facet bedzie zarabial sporo mniej od zony nie bedzie sie czul z tym dobrze, a jeszcze gorzej jak on nie bedzie mogl znalezc pracy, zalozmy ze ma gorsze wyksztalcenie, podczas gdy zona pracuje.
I'm gonna make him an offer he can't refuse.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 09 gru 2007, 23:00

odnawiam stary temat. na innym forum czytałam podobną ciekawą dyskusję i stąd moje zainteresowanie problemem.no to jak jest z tym u Was? czy uważacie, że wykształcenie jest bardzo istotną kwestią? a jeśli tak, to czy w tak dużym stopniu by dyskwalifikować potencjalnego partnera albo rozwalić związek?

zacznę od siebie. ja zdecydowanie nie chciałabym być z facetem, który ma niższe wykształcenie ode mnie(choć ja nadal swoje zdobywam :-) ). w odwrotnym przypadku, gdyby facet był parę szczebli wyżej ode mnie, pewnie starałabym się go nadgonić, nie chciałabym być gorszą stroną w związku(to oczywiście moje odczucie,niektórym to nie przeszkadza)...
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 09 gru 2007, 23:06

Nola pisze:czy uważacie, że wykształcenie jest bardzo istotną kwestią?

dla mnie nie. tu padlo juz stwierdzenie
Mysiorek pisze:I zgadzam się z Miltonią: wykształcenie nie przeszkadza, może tylko pomóc (np.) w dostępności do chleba.
z ktorym sie zgadzam.

Nola pisze: to czy w tak dużym stopniu by dyskwalifikować potencjalnego partnera albo rozwalić związek?

eee nieee, absolutnie nie.

Nola pisze:ja zdecydowanie nie chciałabym być z facetem, który ma niższe wykształcenie ode mnie

a chcialabys zeby facet tak samo myslal?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 09 gru 2007, 23:25

Wykształcenie zdewaluowało się zupełnie. Dyplom nie świadczy tak naprawdę o niczym, nie gwarantuje określonego poziomu wiedzy i intelektu. Dopóki więc facet wie, o czym mówię, nie muszę mu tłumaczyć rzeczy dla mnie oczywistych (i vice versa), uważam, że świstki większego znaczenia nie mają.

Nola pisze:gdyby facet był parę szczebli wyżej ode mnie, pewnie starałabym się go nadgonić

Nie każdy widzi swoją przyszłość na uczelni i w habilitacjach :| Dążenie zaś do takich tylko po to, żeby gorszym się nie czuć, wydaje mi się dość śmiesznym pomysłem na życie...
Ostatnio zmieniony 09 gru 2007, 23:32 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 09 gru 2007, 23:28

Mia pisze:Nola napisał/a:
ja zdecydowanie nie chciałabym być z facetem, który ma niższe wykształcenie ode mnie

a chcialabys zeby facet tak samo myslal?


jeśli tak pomyśli to trudno, także ma do tego prawo. dla mnie nie przejścia są różnice typu facet po zawodówce i kobieta po studiach. jakoś nie widzę takich związków zbyt wiele...jeśli różnice są już mniejsze i jest chęć rozwoju, to nie ma takiego wielkiego problemu.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 09 gru 2007, 23:32

pani_minister pisze:Dopóki więc facet wie, o czym mówię, nie muszę mu tłumaczyć rzeczy dla mnie oczywistych (i vice versa), uważam, że świstki większego znaczenia nie mają.

mam tak samo. i cenie sobie takie podejscie. wiadomo, lepiej miec papierek, niz go nie miec, ale tak naprawde wlasnie to o niczym nie swiadczy.

Nola pisze:. dla mnie nie przejścia są różnice typu facet po zawodówce i kobieta po studiach

roznice w kwestii posiadanego papierka?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 09 gru 2007, 23:39

Dla mnie wykształcenie nie jest zupełnie wyznacznikiem tego czy rozmawiam z osobą inteligentną, która się samorealizuje, która jest oczytana itd. Mogę rozmawiać z gostkiem po 2 fakultetach a tak naprawdę może nie być o czym z nim dyskutować, może nie mieć żadnej pasji, chęci samorealizacji i rozwoju swoich zdolności. Tak samo w drugą stronę, ktoś po LO może być dla mnie fantastycznym partnerem do rozmowy o piedro.łach ale i o życiu, literaturze i innych ciekawych tematach. A do tego mieć pęd do samorealizacji i rozwijaniu swoich umiejętności czy talentów. I życie z taka osobą nigdy nie przestaje nudzić bo odkrywa się w niej coraz więcej.
Papierek to żaden wyznacznik "poziomu" delikwenta czy delikwentki.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 09 gru 2007, 23:42

pani_minister pisze:Wykształcenie zdewaluowało się zupełnie. Dyplom nie świadczy tak naprawdę o niczym, nie gwarantuje określonego poziomu wiedzy i intelektu.


z tym się zgadzam, bo przy dzisiejszym poziomie szkół wyższych i jakichś szkółek prywatnych, gdzie idąc po linii najmniejszego oporu, można to wyższe wykształcenie łatwo zdobyć, rzeczywiście zaczyna ono coraz mniej znaczyć.tak czy siak i tak jakoś ci inteligentni w większości idą na studia, a jak ktoś poprzestał na budowlance np. i zadowala go praca na budowie, to chyba średnio dobrze o nim świadczy,prawda? :>
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 09 gru 2007, 23:46

Nola pisze:tak czy siak i tak jakoś ci inteligentni w większości idą na studia

inteligentni ida na studia? czy inteligentni koncza studia i maja papierek?

Nola pisze:a jak ktoś poprzestał na budowlance

a skad wiesz tak naprawde dlaczego ktos na czyms poprzestal. moze zle wybral kierunek, moze trafila mu sie ciekawa praca i postanowil sie tak rozwijac, albo sytuacja nie pozwolila na podjecie takiej decyzji. Jest milion roznych powodow.
Mam kolezanke, ktora ma wyksztalcenie podstawowe. Mam sie skrzywic i wyrazic dezaorobate, mimo ze rozmawia nam sie swietnie,a roznica wieku jest dosc spora?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 09 gru 2007, 23:49

Elspeth pisze:Dla mnie wykształcenie nie jest zupełnie wyznacznikiem tego czy rozmawiam z osobą inteligentną, która się samorealizuje, która jest oczytana itd. Mogę rozmawiać z gostkiem po 2 fakultetach a tak naprawdę może nie być o czym z nim dyskutować, może nie mieć żadnej pasji, chęci samorealizacji i rozwoju swoich zdolności.
Owszem. Zgadzam sie z wszystkimi powyzszymi odpowiedziami - papierek wyzszej uczelni wazny nie jest, ale... nie umowilabym sie z nikim kto nie studiuje/nie skonczyl studiow/nie zamierza studiowac i oczywiscie nie tylko dla papierka.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 09 gru 2007, 23:49

Nola pisze:i zadowala go praca na budowie, to chyba średnio dobrze o nim świadczy,prawda?

dlaczego? A jśli w swoim życiu prywatnym, w wolnym czasie maluje i organizuje swoje wystawy? I podczas malowania, i nie tylko, słucha Schuberta, Chopina i Debussy'ego?
Masz rację, taka osoba miałaby naprawde wąskie horyzonty.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 09 gru 2007, 23:51

Chyba dlatego ze dla mnie studia jakiekolwiek to mimo wszystko ped do nowej wiedzy czy poglebiania obecnej. A przynajmniej jeden z wyznacznikow jego. Rozwoj zawodowy juz np (ciekawa praca itd) to tez do przodu oczywiscie,ale jednak nie to zupelnie.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 09 gru 2007, 23:53

księżycówka pisze:mimo wszystko ped do nowej wiedzy czy poglebiania obecnej

ale nie jest to jedyny sposób w jaki można ja pogłębiać
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 09 gru 2007, 23:56

księżycówka pisze:nie umowilabym sie z nikim kto nie studiuje/nie skonczyl studiow/nie zamierza studiowac i oczywiscie nie tylko dla papierka.

a jak ktos ma swietna prace, spelnia sie zawodow i studia nie sa mu potrzebne? po prostu nie sa. bardzo szybko dyskwalifikujesz ludzi, moon.

księżycówka pisze:Chyba dlatego ze dla mnie studia jakiekolwiek to mimo wszystko ped do nowej wiedzy czy poglebiania obecnej.

i trzeba studiowac zeby odczuwac ped do wiedzy?

[ Dodano: 2007-12-09, 23:57 ]
Elspeth pisze:ale nie jest to jedyny sposób w jaki można ja pogłębiać

ale ten najbardziej powszechny i stereotypowy.
rany, ile wielkich, oryginalnych, fantastycznych osob nie ma i nie mialo przed nazwiskiem mgr.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 09 gru 2007, 23:59

Mia pisze:Nola napisał/a:
tak czy siak i tak jakoś ci inteligentni w większości idą na studia

inteligentni idą na studia? czy inteligentni koncza studia i maja papierek?


mają przede wszystkim pęd do wiedzy, o ten pęd mi chodzi. bo chyba poprzez studia się go najczęściej realizuje, prawda?
Mia pisze:a skad wiesz tak naprawde dlaczego ktos na czyms poprzestal. moze zle wybral kierunek, moze trafila mu sie ciekawa praca i postanowil sie tak rozwijac, albo sytuacja nie pozwolila na podjecie takiej decyzji. Jest milion roznych powodow


oczywiście, że powodów jest milion. nie zaprzeczysz chyba jednak, że grupa osobników, którzy nie kontynuowali edukacji, bo po prostu im się nie chciało, jest dosyć spora,co? ;>
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 10 gru 2007, 00:09

Nola pisze:bo chyba poprzez studia się go najczęściej realizuje, prawda?

owszem, jak ktos dobrze trafi :) ale to nie jedyny sposob.
Nola pisze:nie zaprzeczysz chyba jednak, że grupa osobników, którzy nie kontynuowali edukacji, bo po prostu im się nie chciało, jest dosyć spora,co? ;>

no jasne, ale jak mowie dla mnie kontynuuowanie edukacji to zaden wyznacznik.
znam tyle osob, ktore swoim tylulem udawadniaja to, ze wyzsze wyksztalcenie zdobywa sie przerazajaoc latwo i to co nad czym sie tu rozwodzimy - ambicja, inteligencja - wcale nie jest do tego specjalnie potrzebne.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 10 gru 2007, 00:16

Mia pisze:roznice w kwestii posiadanego papierka?


nie mówię o licytacji na papierki w związku :> ktoś z podstawowym wykształceniem może być bardziej inteligentny od kogoś z doktoratem. i nie twierdzę, że ten doktorat od razu świadczy o tym, że mamy do czynienia z bardzo mądrym człowiekiem. nie wiem,to po prostu dzisiejsza presja na posiadanie wyższego wykształcenia sprawiła, że jego wartość jest niewielka. kiedyś jednak studia o czymś świadczyły.

poza tym zawsze są ludzie, którzy nawet na studia się nie dostaną, bo są na to za głupi. albo zbyt leniwi, a to też źle świadczy.

no i są studia, które jednak jakoś o inteligencji świadczą. znasz jakiegoś idiotę po SGH albo akademii medycznej? ja ani jednego.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, 02:14 przez Nola, łącznie zmieniany 1 raz.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 10 gru 2007, 00:18

Nola pisze:znasz jakiegoś idiotę po SGH albo akademii medycznej? ja ani jednego.

jak wyzej napisalam, znam.

Nola pisze:poza tym zawsze są ludzie, którzy nawet na studia się nie dostaną, bo są na to za głupi. albo zbyt leniwi, a to też źle świadczy.

polemizowalabym. za glupi? to pojdzie na takie gdzie nie trzeba zdawac egzaminow.
za leniwy? trudno jest teraz nie skonczyc studiow, chyba ze sie jest wyjatkowym buntownikiem z wyboru.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 10 gru 2007, 00:20

Nola pisze:znasz jakiegoś idiotę po SGH albo akademii medycznej?

Znam idiotów z bardzo poważnymi tytułami naukowymi. U Ciebie na uczelni nie ma takich przypadków?
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 10 gru 2007, 00:21

Nola pisze:kiedyś jednak świadczyła.

Kiedys o tym, że ma się do czynienia z dobrze wykształconym, inteligentnym i dobrze wychowanym człowiekiem, świadczyło zdanie matury. Żeby nie było to wnioski nasunięte w rozmowie z Ministrową, odbytej nie tak dawno temu.
Nola pisze:znasz jakiegoś idiotę po SGH albo akademii medycznej? ja ani jednego

To już wiesz w razie czego po jakich uczelniach sie rozglądać :]
Nie podoba mi się takie dyskryminowanie ludzi. Bo dla mnie to dyskryminacja, tak jakby człowiek z nizszym wykształceniem miał byś jakimś podczłowiekiem.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 10 gru 2007, 00:23

Mia pisze:polemizowalabym. za glupi? to pojdzie na takie gdzie nie trzeba zdawac egzaminow.


miałam na myśli państwową uczelnię i studia dzienne. bo na prywatnej, to każdy sobie może mieć wykształcenie.
Mia pisze:trudno jest teraz nie skonczyc studiow, chyba ze sie jest wyjatkowym buntownikiem z wyboru.


i tak się zdarza, jednak niektórzy nie kończą.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 gru 2007, 00:23

Mia pisze:a jak ktos ma swietna prace, spelnia sie zawodow i studia nie sa mu potrzebne? po prostu nie sa.
Ale mi sa w nim potrzebne. Swietna praca i rozwoj zawodowy to jedno. Tez wazna sprawa.
Mia pisze:bardzo szybko dyskwalifikujesz ludzi, moon.
Wiem, ale nie lubie tracic czasu na doszukiwanie sie w kims czegos dla mnie waznego. Te podstawy dla mnie wazne powinny po oczach jednak walic. Jest? Ok. Nie ma? Nastepny prosze <wazne>
Mia pisze:i trzeba studiowac zeby odczuwac ped do wiedzy?
Ped do wiedzy wyrazany jest w nauce jakby nie bylo. Niekoniecznie akademickiej, ale jednak w uczeniu sie. A jednak pojscie na studia to jeden z takich podstawowych sposobow. Nie jedyny! Ale jednak troche ulatwia. <przychodzi jej na mysl mozliwosc zamieszkania z tydzien w takim BUWie np :D >
Nola pisze:znasz jakiegoś idiotę po SGH
Tak <chory>

[ Dodano: 2007-12-10, 00:25 ]
Nola pisze:miałam na myśli państwową uczelnię i studia dzienne. bo na prywatnej, to każdy sobie może mieć wykształcenie.
Baaardzo niekoniecznie. Szkola a szkola. o pozomach poszczegolnych kierunkow na poszczegolnych uczelniach mozna mowic. Wielu idiotow rodza renomowane panstwowe i dzienne uczelnie. Tak jak i prywatne.

[ Dodano: 2007-12-10, 00:26 ]
Elspeth pisze:Nie podoba mi się takie dyskryminowanie ludzi. Bo dla mnie to dyskryminacja, tak jakby człowiek z nizszym wykształceniem miał byś jakimś podczłowiekiem.
Przeciez nie o to chodzi zupelnie. Dla mnie takie cos e czlowiekowi sie chcialo/chce tych studiow to juz jest cos. Wiadomo, ze mgr mgrowi nie rowny. Ten bez moze sie okazac pacanem, tak jak i ten z. Bo to juz takiej wartosci nie ma, ale jednak lepiej zeby to mial niz tego nie mial. A czy tytul z poziomem jakims sie pokrywa - mozna sprawdzac dalej.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 10 gru 2007, 00:27

Nola pisze:bo na prywatnej, to każdy sobie może mieć wykształcenie.

na ilu uczelniach prywatnych studiowałaś? przekonanie że na uczelni prywatnej nie trzeba zapier.dalać jak dziki osioł żeby coś zaliczyć i zdobyć "papierek" jest stereotypowe :]
księżycówka pisze:A jednak pojscie na studia to jeden z takich podstawowych sposobow. Nie jedyny! Ale jednak troche ulatwia.

Tym bardziej powinno sie docenić osobę która sama się uczy nie idąc na studia, dla zaspokojenia własnych ambicji (?) a nie chcąca sie ograniczać do gmachu uczelni itd.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 10 gru 2007, 00:28

Nola pisze:i tak się zdarza, jednak niektórzy nie kończą.

i o czym to swiadczy?

księżycówka pisze:Ale mi sa w nim potrzebne.

to idiotyczne moon, wybacz.

księżycówka pisze:Te podstawy dla mnie wazne powinny po oczach jednak walic

no i jak kogos poznajesz od razu pytasz czy skonczyl studia? od razu widac z kim masz do czynienia, z tym sie zgodze. ale papierek nie ma z tym nic wspolnego.

księżycówka pisze:Baaardzo niekoniecznie

dokladnie tak jest, kazdy kto ma pieniadze moze miec tytul na prywatnej uczelni.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 10 gru 2007, 00:28

księżycówka pisze:Dla mnie takie cos e czlowiekowi sie chcialo/chce tych studiow to juz jest cos

często nie jest to, że chciało się ale że "wypada zrobic papier"
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 149 gości