Jak długo trzeba czekac...
Moderator: modTeam
Jak długo trzeba czekac...
Witam
Mam pytanie...czy zdobywać kobiete można długi czas...chodzi o to że czekam za odpowiedzą juz pare miesięcy i nie wiem nic narazie...probowałem delikatnie spytać jak sie widujemy...a widujemy sie żadko ze względu ze mieszkamy w innych miastach..praca,szkoła...ale jak jest okazje to zawsze;)
Powiedziała mi ze narazie nie powie mi nic...ale nie widze zeby chciala mnie olać bo chyba juz by to zrobila,widze to po roznych gestach,buziaczkach itp....a jak jest okazja sie spotkac zawsze zadzwoni czy nie zobaczymy się jak mam czas..
Tylko czy to normalnie...może chce sie przekonać w 100%...znamy sie dlugi czas i stosunek do siebie mamy ponad normalny:)..sory za błędy..pozdro
Mam pytanie...czy zdobywać kobiete można długi czas...chodzi o to że czekam za odpowiedzą juz pare miesięcy i nie wiem nic narazie...probowałem delikatnie spytać jak sie widujemy...a widujemy sie żadko ze względu ze mieszkamy w innych miastach..praca,szkoła...ale jak jest okazje to zawsze;)
Powiedziała mi ze narazie nie powie mi nic...ale nie widze zeby chciala mnie olać bo chyba juz by to zrobila,widze to po roznych gestach,buziaczkach itp....a jak jest okazja sie spotkac zawsze zadzwoni czy nie zobaczymy się jak mam czas..
Tylko czy to normalnie...może chce sie przekonać w 100%...znamy sie dlugi czas i stosunek do siebie mamy ponad normalny:)..sory za błędy..pozdro
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nie to nie jest tak prostacko jak wygląda...spędzamy z sobą fajnie czas,inaczej jest niż normalne koleżeństwo, itp.. tylko ona sama nie wie co chce...miala związek 5letni, który poszedł na marne,troche się rozczarowala.ja byłem do dziś jej przyjacielem ...chciała znowu szczęścia i znalazła, lecz okazało sie tez nie takie.koles ja „wykantowal” jak mi to powiedziala..Sadze ze Sie troche się boi a najlepsze ze były znowu jej zawraca.i nie tylko on..ona jest gdzie indziej i pewnie będzie tak ze znadzie sobie kogos a ja zostane znowu..nie wiem kiedy mi powie jak zadecydwala..moze nie chce mi powiedziec „nie”…bo niby jestem u niej pierwszym miejscu..
Nie wiem co mam zrobić..
Pozdrawiam
Nie wiem co mam zrobić..
Pozdrawiam
Re: Jak długo trzeba czekac...
Dziewczyny na ogół są bardzo dziwne... Wiec nie dziw się jej zachowaniem. Może po prostu chce się przekonać do Ciebie
:).
Carpe Diem
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Olivia pisze:moon pisze:Gdyby chciala z Toba byc juz by byla.
Amen! A tak se możesz czekać w nieskończoność.
Mhm. Bo ona jest tak oryginalną osóbką, że ma na wieki wieków ukształtowaną skalę preferencji dotyczącą płci przeciwnej i nie ma żadnej mozliwości na to, ze się po prostu w chłopaku zakocha. Zakładam, że takie macie informacje. Tylko ciekawe skąd

soul of a woman was created below
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nie mowie ze nie moze. Pewnie ze to mozliwe. Moze jak ja 4 z kolei maz porzuci npSir Charles pisze:Bo ona jest tak oryginalną osóbką, że ma na wieki wieków ukształtowaną skalę preferencji dotyczącą płci przeciwnej i nie ma żadnej mozliwości na to, ze się po prostu w chłopaku zakocha.

ehh chlopaku, co to za zwiazek z przyjazni?? Gdzie intymnosć gdzie namietność, nawet jak wam sie uda to gdzie bedzie ta iskra? Ty ja kochasz a ona ma w Tobie tylko kumpla. Nawet jezeli bedziecie juz para to ten brak iskry bedzie sie na wszystkim odbijal, Przykro mi stary ale kazdy ma prawo do szczescia...
Hmm...
a gdybys tak juz przestał okazywac jej zainteresowanie, może gdybys przestał pokazywać po sobie (tak, zeby on widziała) ze ci zależy... to może pomyślałaby sobie, ze cos nie tak... wiesz, może uda ci sie w niej wzbudzic zazdrość.
Jeśli to nieposkutkuje to daj sobie spokoj.
powiem ci na swoim przykładzie, ze ja na poczatku tez nie chcialam byc ze swoim chlopakiem... ale jakos jestem... tylko że on mnie nie zdobywał pare miesięcy

Jeśli to nieposkutkuje to daj sobie spokoj.
powiem ci na swoim przykładzie, ze ja na poczatku tez nie chcialam byc ze swoim chlopakiem... ale jakos jestem... tylko że on mnie nie zdobywał pare miesięcy

Curly, Chyba musze tak zrobic..bo nic innego mi nie pozostaje...jesli tego nie zauwazy to znaczy ze nic z tego..
Tylko nie rozumiem tego..przyjedzie do rodzinnego miasta i od razu ze mna sie widzi i przebywamy razem..Mowila kiedys ze brakuje jej przyjaciol..a ja bylem praktycznie zawsze..
Nie wiem czy idzie cos zrobic zeby zauwazyla we mnie kogos wiecej..widze ze miedzy nami jest troche czule...Np ostatnio w swieta byla chora,zadzwonila czy mozemy sie spotkac .przyszedlem,widzialem jej stan..mizernie...posiedzielismy z 4h...wieczorkiem sie polozyla i trzymala mnie za reke...czulem ze cos chyba jest..Nawet wyszla z inicajtywa ze chce tu wrocic bo tam jest jej zle(gdzie mieszka i pracuje)...moze wtedy by mi bylo prosciej..nie wiem
sorka za błędy:)
Tylko nie rozumiem tego..przyjedzie do rodzinnego miasta i od razu ze mna sie widzi i przebywamy razem..Mowila kiedys ze brakuje jej przyjaciol..a ja bylem praktycznie zawsze..
Nie wiem czy idzie cos zrobic zeby zauwazyla we mnie kogos wiecej..widze ze miedzy nami jest troche czule...Np ostatnio w swieta byla chora,zadzwonila czy mozemy sie spotkac .przyszedlem,widzialem jej stan..mizernie...posiedzielismy z 4h...wieczorkiem sie polozyla i trzymala mnie za reke...czulem ze cos chyba jest..Nawet wyszla z inicajtywa ze chce tu wrocic bo tam jest jej zle(gdzie mieszka i pracuje)...moze wtedy by mi bylo prosciej..nie wiem
sorka za błędy:)
- jamaicanflower
- Maniak
- Posty: 567
- Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
- Skąd: Jamajka :D
- Płeć:
ehh chlopaku, co to za zwiazek z przyjazni?? Gdzie intymnosć gdzie namietność, nawet jak wam sie uda to gdzie bedzie ta iskra?
Zdziwiłbyś się

Żal mi Ciebie, szymon2000, bo fajny chłopak przebija z Twoich postów

O! A jednak wyszła z tego jakaś rada

Powodzenia
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Szymonie, Drogi Szymonie, Twoja historia w dużym stopniu przypomina moją. Ale ja już zrozumiałem swój błąd i staram się naprawić moje winy. Wiem, co czujesz, wiem, jak to wygląda itd. Cóż mogę Ci poradzić? Otóż.
Nic z tego może nie być, ciężka sprawa. Co możesz najlepszego zrobić? Powiem wprost - zaciągnij ją do łóżka, niech w końcu wydarzy się coś konkretnego, co popchnie znacząco sytuację do przodu. Po prostu przekrocz w końcu jakąś granicę, należy Ci się. Takie czyny, jak Twoje, powinny być cholernie doceniane. Niestety z kobietami tak to już jest. Kobiety klasyfikują mężczyzn na kilka grup, Ty zostałeś jej giermkiem. Fajnym facetem, który zawsze będzie, pomoże, spotka się, poradzi etc. I nic poza tym. Takim, który nigdy jej w zmysłowy sposób nie dotknie. Dlatego! Jako facet walcz o swoje dobre imię i pokaż jej, że nie chcesz być tym, co to jej rany po nieudanych związkach liże, tylko chcesz być tym, który ustala warunki! Musisz być twardy, zdecydowany, ekspansywny niemalże. Pytasz, dlaczego ciągle daje Ci sygnały, a nic nie robi? Proste. Odpowiada jej to, że ma nad Tobą władzę. Widzi, że Ci się podoba i czerpie z tego same zyski. Nie bądź pantoflem i przejdź do dzieła! Na co czekasz, na to, aż jakiś kolejny men ją przeleci? A Ty co? Może będziesz jeszcze wysłuchiwał, jak to robili i jak im razem było? Koniec. Bierz się do dzieła! Nie daj zrobić ze siebie ofiary i nieudacznika. Pokaż, że masz charakter. Weź ją siłą, zaimponuj jej swoją determinacją. Bądź odważny, ryzykuj. Jeśli nic nie zmienisz, to nigdy nie będziecie razem. Ona wybierze tego, który będzie ją olewał, a nigdy Ciebie. Bo z tego co przeczytałem, to jesteś raczej jej bratem, a nie chłopakiem. A w kazirodztwa dziewczyna pewnie nie chce się bawić. Wniosek: pokaż, że masz jaja i utrzyj jej nosa, za tę jej próżność! Postaw wszystko na jednej szali. Tyle.

Jesteśmy przecież nowi, lepsi. Lajfstajlowi, trendy, cool, k*rwa, sprawdzeni, jak najbardziej sprawdzeni na Zachodzie.
Atanazy pisze:Powiem wprost - zaciągnij ją do łóżka, niech w końcu wydarzy się coś konkretnego, co popchnie znacząco sytuację do przodu
no, to mu doradziłeś

Nie przyjaźń się z kobietami, nie dawaj im przyjaźni, jeżeli sam tego nie chcesz. Daj im to,czego oczekują. I czego oczekujesz ty. Zdobywaj ją. Nie bądź cipka męska. Jesteś facetem, więc ty pokieruj tym podrywem. Ty się zbliż, ty złap ją za rękę, obejmij, pocałuj. Nie przeciągaj tych "podchodów" (o ile to podchodami w ogóle można nazwać) w cholerną nieskończoność. Bo im dłużej, tym z reguły gorzej.
A kto mnie wyleczył z wcześniejszego sposobu myślenia? M.in moje środowisko, moi znajomi "taneciarze", przerabiający panienki w ilościach hurtowych. Odważni i z dystansem,ale i strasznie zepsuci. Po odsączeniu zbytniego cynizmu i wykrzaczenia paru kardynalnych zasad resztę zaadoptowałem i zacząłem stosować, dorzucając swe wnioski i przemyślenia z porażek. Tego,czego nauczyłem się popełniając wcześniejsze błędy.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 249 gości