A co byście w tej sytuacji zrobili???

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mikołajek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 21 kwie 2004, 12:15
Skąd: Warszawa
Płeć:

A co byście w tej sytuacji zrobili???

Postautor: mikołajek » 21 kwie 2004, 12:50

Witam.
Przypadkowo wszedłem na te forum. Super sprawa, ile tutaj można znaleźć rozwiązań problemów. Super.

A postanowiłem napisać, bo jestem ciekaw co byście zrobili będąc w mojej sytuacji...

Kilka miesięcy temu poznałem koleżankę z roku mojej kumpelki. Traf chciał, że na tej imprezie mój serdeczny przyjaciel też ją zauważył. Zrobiła na mnie super wrażenie, ale wtedy jeszcze dogorywał mój poprzedni związek. Mój kumpel spotkał się z nią parę razy, ale nic z tego nie wyszło - on jest niesamowicie wybredny. Po kilku miesiącach stałem się wolnym człowiekiem bez zobowiązań. Mogłem rozpocząć starania. Wiedziałem, że M. jest osobą, którą należy długo zdobywać ( takie miałem informacje od jej koleżanek). Spotkaliśmy się kilka razy - było super. Zacząłem czuć, że znowu kwitnę przy kobiecie. Spełniałem każde jej nieodgadnione życzenie. Zaproponowałem jej wyjazd w góry na weekend na narty. To był jeden z najwspanialszych weekendów. Nie padły na nim żadne wyznania, zachowywaliśmy się bardziej jak przyjaciele, ale burza zmysłów już się zbliżała. Następnego dnia po powrocie wysłałem kurierem kwiaty. To był pierwszy mój krok i pierwsze wyznanie. Była strasznie zdziwiona. Dowiedziałem się, że chce mnie traktować bardziej jak kumpla i uważa, że ja zasługuję na kogoś lepszego, że jestem wspaniałym facetem i człowiekiem. Zszokowało mnie to... Od tego momentu przestałem się z nią komunikować, a jej koleżanki puściły taki news, że sobie odpuściłem. Ale ja nie zamierzam teraz zrezygnować. W najbliższym czasie mamy wszyscy wspólne ognisko i będzie tam M. Zamierzam się tam pojawić z moją byłą miłością ( której marzy się chyba powrót do naszego związku). Myślę, że może wzbudzenie zazdrości u M. spowoduje, że coś jeszcze z tego będzie. Nie chciałem się do tego posuwać, ale muszę. Nie rozumiem tylko jednego M. nie widzi mnie jako mężczyny u jej boku, ale strasznie chce przyjaźni. Podobno Molier kiedyś powiedział, że jeżeli kobieta proponuje przyjaźń to nie oznacza, że Cię odrzuca, to oznacza że chce postępować z Tobą we właściwej kolejności. W sumie nie mogę narzekać na brak powodzenia u dziewczyn. Mam super przyjaciół, świetną pracę duże widoki na przyszłość.Ale ta sytuacja nie daje mi spokoju, chociaż są inne kobiety, z którymi jestem w stanie stworzyć jakiś sensowny związek. Ale to w tej chwili silniejsze ode mnie.

Popełniłem może błąd na początku - mogłem się wyraźniej określić. Ale dawałem sygnały, że podoba mi się jako kobieta, a nie starałem się działać jak jej przyjaciel. Zresztą, kiedyś stwierdziliśmy wspólnie, że przyjaźń pomiędzy kobietą i mężczyzną praktycznie nie istnieje.Poza tym kluczem do niej było jej zdobywanie.

I co byście zrobili na moim miejscu. Scenariusz, który ma się zrealizować, został skonsultowany z moimi przyjaciółmi, których znam od wieków, a może jakieś inne rozwiązania???? Może to tylko próba z jej strony i jest ciekawa jak ja się zachowam???Dziękuję za samo przeczytanie tak długiego posta.
Awatar użytkownika
saint
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 325
Rejestracja: 28 lut 2004, 17:02
Skąd: daleka
Płeć:

Postautor: saint » 21 kwie 2004, 14:49

Hmmmm

Czy pewny jestes ze dobrym pomyslem jest wywolanie u M zazdrosci ? Ja mysle ze nie . A dlaczego ? Sam napisals ze poszla fama o tym ze sobei odpusciles :) Owszem zazdrosc wywolasz moze u niej ale czy myslisz ze zrobi cos w waszym kierunku ? Nie zrobi nic , tym bardziej ze to ona ciebie odrzucila . Moze sprawdza na ile jestes wytrwaly w zdobywaniu jej , przeciez pisales ze M jest kobieta ktora nalezy zdobywac :-)
Pozdrawiam :-) i powodzenia
Zygam osobami nie szanujacymi cudzej prywatnosci !!!!!!!!!!!!!!
exeman

Postautor: exeman » 21 kwie 2004, 18:19

A ja Ci nie zycze powodzenia za ten pomysl, co chcesz zrobic ze swoja byla dziewczyna. Skrzywdzisz ja na pewno bardzo, wiec nie zycze Ci powodzenia, wrecz przeciwnie.

Pozdro.
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 21 kwie 2004, 19:42

nie wykorzystuj poprzedniej dziewczyny...taki miales szacunekl do niej , kim lda Ciebie byla , ze tak teraz chcesz zroboc? mozesz skrzywdzic osobe z ktora kiedys cos Cie wiazalo? ech...szkoda gadac...
jesli chodzi o sprawe wywolania zadrosci u M. to widze to troszeczke inaczej..otoz napisales ze dlugo sie nie odzywales do niej , teraz gdy pokazesz sie z kims (byla) to owa M. bedzie pewna ze juz miedzy Wami nic nie bedzie..i coraz baradziej bedize sie przekonywac ze dobrze ze wybrala ta przyjazn..bo by sie zrazila. inaczej mowiac zazdrosci u niej nie zobaczysz..i nic nie bedizesz wiedzial , a tylko pogorszysz swoja sytuacje u niej. a jak juz mowilam narobisz zludnych nadzieji Bylej. a po co?
lepiej idz sam...i trzymaj sie w miare morzliwosci blisko M.....;)

zycze powodzenia i serdecznie pozdrawiam
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Awatar użytkownika
mikołajek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 21 kwie 2004, 12:15
Skąd: Warszawa
Płeć:

hmm

Postautor: mikołajek » 21 kwie 2004, 19:56

Zawsze byłem szarmancki wobec kobiet i nigdy ich nie wykorzystywałem,ale z poprzednią miłością moją było tak, że to ona zachowała się strasznie nie fair wobec mnie. To nauczyło mnie bycia szorstkim dla niej. W innym przypadku bym tego nie zrobił, ale ona okazała się strasznie wyrachowaną osobą i nauczyła mnie sama tego.

A jeżeli chodzi o wzbudzenie zazdrości to może macie rację, ale chyba mi nic innego nie pozostaje.... Przyjaźnić się i skamlać o miłość. Przecież kobiety tego nie lubią. To nietypowa sytuacja, zwłaszcza, że M. jest osobą naprawdę niezwykłą.... Jestem gotów poswięcić wiele z mojego życia, żeby ją zdobyć. Choćbym miał sprzedać duszę diabłu to warto - uwierzcie mi - znam się na kobietach i mój nos nigdy mnie nie mylił...

Zresztą z tego co się dowiedziałem z życia M. - to kiedyś był taki jej kumpel, kiedy sie kumplowali było wszystko ok, jak zaczął się z kimś spotykać, to ona zaczęła wariować.

Kobiety należy kochać, a nie próbować je rozumieć.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 kwie 2004, 20:13

Znasz sie na kobietach ??? tak tylko Ci sie wydaje !!!
Nie rozumiem Cie wcale , odpusciłes sam ! a teraz masz do niej pretensje ??!! dlaczego ?? dlaczego jej nie powiedziałes co do niej czujesz i dlaczego nie powiedziałeś jej ze widzisz ja u swego boku ?? prowadzisz jakieś gierki w stosunku do kobiety która chcesz zdobyc , i te gierki nie są czyste , nie mają bowiem podłoza emocjonalnego , a raczej wyrachowane są !! Dusze byś diabłu oddał , a jej nie potrafisz oddac jednego dobrego słowa!!!! co z Ciebie za facet !???
szczerasc to podstawa kazdego związku ! ty natomiast stosujesz podchody i to podchody w złym smaku !!
jestem obuzony !! :550:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
croner
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 21 kwie 2004, 02:48
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: croner » 21 kwie 2004, 23:13

Musisz jeszcze pamietac ze miecz jest zawsze obosieczny. Jesli M zobaczy cie u boku innej dziewczyny i bedzie miala ochote zagrac z toba w podobna gre? Znajdzie jakiegos milego adoratora w towarzystwie a Ty bedziesz wrzal jak stary piec kaflowy. Efekt: M., twoja byla i Ty wieczor do D.....
croner
---------------------------
zmyslilem i napisalem
Awatar użytkownika
broken
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2004, 23:16
Płeć:

Postautor: broken » 21 kwie 2004, 23:59

Nie polecam takich sposobow. lepiej sie tam pokaz samemu. I zwroc jej uwage na siebie. Tak bedzie sprawniej i lepiej - takie moje zdanie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 286 gości