Kolega z pracy jest moim chłopakiem.
Moderator: modTeam
Kolega z pracy jest moim chłopakiem.
Witam, mam 2 problemy i nie wem co zrobić. proszę o pomoc.
Znam go od kilku miesiecy, pracujemy razem. Po Sylwku wszystko się zmieniło. zaprosił mnie na imprezę. Poznałam jego przyjaciół, wszyscy odnosili się do mnie z szacunkiem, mówili, ze mu zależy...Mówił, ze jest w stanie zrobić dla mnie wszystko. Wszytko potoczyło s ię tak spokojnie. Jestesmy parą.
oto moje problemy:
1. Plotki - Myślę że jesteśmy w dosyc trudnej sytuacji, w pracy obracmy sie w kręgu ludzi uwielbiających plotki. Nie wiem czy to nie wpłynie negatywnie na nasz związek przez nich. nie wiem co robić. Jak sie zachowywać, przecież my nie wytrzymamy chyba 8 godzin bez dotknięcia sie za ręke itp
2. Sex - Jest pierwszym facetem, którego bliskość tak bardzo odczuwam, nasz kontakt ostatni był przepełniony takimi emocjami, jakich z innymi facetami nie przeżyłam. zaznaczam,że się nie kochaliśmy. Ja nie kochałam się jeszcze z żadnym facetem, mimo, że miałam ich kilku. jak mu to powiedzieć? Przyznawać się do tego? takmi glupio. On dawno z nikim nie był, a jak go zawiode?
Zależy mi na tym zwiazu, bo wiem, ze jest swietnym facetem, boję się ze sie nie sprawdze itp... co myślicie na tentemat?
Znam go od kilku miesiecy, pracujemy razem. Po Sylwku wszystko się zmieniło. zaprosił mnie na imprezę. Poznałam jego przyjaciół, wszyscy odnosili się do mnie z szacunkiem, mówili, ze mu zależy...Mówił, ze jest w stanie zrobić dla mnie wszystko. Wszytko potoczyło s ię tak spokojnie. Jestesmy parą.
oto moje problemy:
1. Plotki - Myślę że jesteśmy w dosyc trudnej sytuacji, w pracy obracmy sie w kręgu ludzi uwielbiających plotki. Nie wiem czy to nie wpłynie negatywnie na nasz związek przez nich. nie wiem co robić. Jak sie zachowywać, przecież my nie wytrzymamy chyba 8 godzin bez dotknięcia sie za ręke itp
2. Sex - Jest pierwszym facetem, którego bliskość tak bardzo odczuwam, nasz kontakt ostatni był przepełniony takimi emocjami, jakich z innymi facetami nie przeżyłam. zaznaczam,że się nie kochaliśmy. Ja nie kochałam się jeszcze z żadnym facetem, mimo, że miałam ich kilku. jak mu to powiedzieć? Przyznawać się do tego? takmi glupio. On dawno z nikim nie był, a jak go zawiode?
Zależy mi na tym zwiazu, bo wiem, ze jest swietnym facetem, boję się ze sie nie sprawdze itp... co myślicie na tentemat?
1. Plotki, mimo ze czesto nie pokrywaja sie z prawda, sa powaznym zagrozeniem. Mozna mowic, ze nie obchodzi cie to co inni o tobie mysla, jak sie o tobie wypowiadaja. A co jesli Twojego partnera to obchodzi? Lub co gorsze, jesli ktos bedzie insynuowal, ze masz kogos na boku lub twoj facet itp. To juz jest problem. Jedyna na to rada to nie dac powodu do takiego glupiego gadania. Byc szczerym z partnerem i budowac miedzy soba wiez zaufania. Bo to tobie chlopak powinien wierzyc w takich sprawach, tak samo ty jemu, a nie jakims plotkom wyssanym z palca.
Co do wytrzymywania przez 8 godzin w pracy bez siebie - moim zdaniem powinniscie zacisnac zeby i wytrzymac. Na zlosc tym wszystkim plotkarzom.
2. To ze jestes dziewica powinnas mu powiedziec. Nie wiem jednak na jakim etapie jest wasz zwiazek i czy juz na to czas. Jesli myslalas juz o tym, zeby sie az tak zblizyc i zauwazylas ze on tez do tego dazy - zainicjuj rozmowe. Delikatnie go uswiadom, ze jeszcze z nikim sie nie kochalas.
I nie powinnas sie przejmowac takimi rzeczami jak -> "a jesli go zawiode". Jesli powiesz mu, ze nie masz doswiadczenia powinien to zrozumiec i nie oczekiwac od Ciebie cudow. Poza tym, jesli mu na Tobie zalezy to podejdzie do tego na luzie. Ba, moze byc nawet zachwycony, ze bedzie twoim pierwszym facetem.
To nie jest sprawdzian, nikt ci 2 z tego nie postawi, nie stresuj sie tak, glowa do gory ;]
Co do wytrzymywania przez 8 godzin w pracy bez siebie - moim zdaniem powinniscie zacisnac zeby i wytrzymac. Na zlosc tym wszystkim plotkarzom.
2. To ze jestes dziewica powinnas mu powiedziec. Nie wiem jednak na jakim etapie jest wasz zwiazek i czy juz na to czas. Jesli myslalas juz o tym, zeby sie az tak zblizyc i zauwazylas ze on tez do tego dazy - zainicjuj rozmowe. Delikatnie go uswiadom, ze jeszcze z nikim sie nie kochalas.
I nie powinnas sie przejmowac takimi rzeczami jak -> "a jesli go zawiode". Jesli powiesz mu, ze nie masz doswiadczenia powinien to zrozumiec i nie oczekiwac od Ciebie cudow. Poza tym, jesli mu na Tobie zalezy to podejdzie do tego na luzie. Ba, moze byc nawet zachwycony, ze bedzie twoim pierwszym facetem.
Zależy mi na tym zwiazu, bo wiem, ze jest swietnym facetem, boję się ze sie nie sprawdze
To nie jest sprawdzian, nikt ci 2 z tego nie postawi, nie stresuj sie tak, glowa do gory ;]
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
To, ze beda plotki, to pewne. Jedyne co mozesz zrobic, to nie dawc powodow do nich. Zachowywac sie normalnie, oddzielic prace od prywatnosci, nie dotykac sie, nie calowac. Jesli chcecie byc traktowani powaznie. Szczegolnie na poczatku beda Was obserwowac. Jesli bedziecie sie zachowywac profesjonalnie, to o czym niby mieliby plotkowac?
A z dziewictwa favet sie tylko ucieszy, wiec sie nie przejmuj. Jesli on jest doswiadczony, to zs przyjemnoscia pomoze Ci w nauce. Przyznaj sie, a zobaczysz, ze nie bedzie mogl uwierzyc, ze tak mu sie trafilo. Faceci mysla prosto - wybrala mnie na pierwszego partnera, wyroznila, to odpowiedzialnosc dla mnie. Szczegolnie, ze sadzac po Twoim wieku, on sie tego nie spodziewa.
A z dziewictwa favet sie tylko ucieszy, wiec sie nie przejmuj. Jesli on jest doswiadczony, to zs przyjemnoscia pomoze Ci w nauce. Przyznaj sie, a zobaczysz, ze nie bedzie mogl uwierzyc, ze tak mu sie trafilo. Faceci mysla prosto - wybrala mnie na pierwszego partnera, wyroznila, to odpowiedzialnosc dla mnie. Szczegolnie, ze sadzac po Twoim wieku, on sie tego nie spodziewa.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
1. Niestety od plotek tak czy tak nie da się w żaden sposób uchronić. Dlatego jedyne co Ci pozostaje to zaakceptować ten fakt i ew. starać się nie stwarzać sytuacji "plotkogennych". Ale plotki tak czy tak będą.
Osobiście nie chciałbym pracować w jednej firmie z moją dziewczyną / żoną. Problemy z pracy mogą się przekładać na problemy w domu. Wiem coś o tym, bo sam w najbliższym otoczeniu mam taki przypadek ...
2. Nie wstydź się tego, że jesteś dziewicą! Jeśli ten człowiek jest normalny, to nie będzie to dla niego żaden problem, a nawet Twoja zaleta. Dlatego bądź spokojna. Poza tym nie musisz go przecież już teraz o tym fakcie informować, chyba że uważasz, że znasz go już na tyle dobrze, że mógłby wiedzieć. Ale musisz być pewna, że w przypadku niepowodzenia w Waszym związku on tego typu informacji nie wykorzysta...
Osobiście nie chciałbym pracować w jednej firmie z moją dziewczyną / żoną. Problemy z pracy mogą się przekładać na problemy w domu. Wiem coś o tym, bo sam w najbliższym otoczeniu mam taki przypadek ...
2. Nie wstydź się tego, że jesteś dziewicą! Jeśli ten człowiek jest normalny, to nie będzie to dla niego żaden problem, a nawet Twoja zaleta. Dlatego bądź spokojna. Poza tym nie musisz go przecież już teraz o tym fakcie informować, chyba że uważasz, że znasz go już na tyle dobrze, że mógłby wiedzieć. Ale musisz być pewna, że w przypadku niepowodzenia w Waszym związku on tego typu informacji nie wykorzysta...
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
Dziekuję za rady Kochani, bardzo mi pomogliście.
Boję sie bardzo plotek, a on mi powiedzial, zebym mu zaufała że nie będzie nikomu opowiadał. Zobaczymy jak to się potoczy. Chyba najlepiej by było, gdybyśmy pracowali na innych zmianach.
[ Dodano: 2007-01-02, 12:37 ]
jeśli macie jeszcze jakieś spostreżenia to proszę piszcie, dzieki
Boję sie bardzo plotek, a on mi powiedzial, zebym mu zaufała że nie będzie nikomu opowiadał. Zobaczymy jak to się potoczy. Chyba najlepiej by było, gdybyśmy pracowali na innych zmianach.
[ Dodano: 2007-01-02, 12:37 ]
jeśli macie jeszcze jakieś spostreżenia to proszę piszcie, dzieki
Curly pisze:Plotki - Myślę że jesteśmy w dosyc trudnej sytuacji, w pracy obracmy sie w kręgu ludzi uwielbiających plotki. Nie wiem czy to nie wpłynie negatywnie na nasz związek przez nich. nie wiem co robić. Jak sie zachowywać, przecież my nie wytrzymamy chyba 8 godzin bez dotknięcia sie za ręke itp
a dlaczego macie się nie przytulić i dotknąć? Plotki? Szczać na plotki. Jak i na tandeciarzy je rozpuszczających. Miej to gdzieś Luz, dystans, chillout. Do zewnętrznego świata. Poza sacrum
[ Dodano: 2007-01-02, 17:56 ]
Miltonia pisze:A z dziewictwa favet sie tylko ucieszy, wiec sie nie przejmuj.
___ToMeK___ pisze:Nie wstydź się tego, że jesteś dziewicą! Jeśli ten człowiek jest normalny, to nie będzie to dla niego żaden problem, a nawet Twoja zaleta
IMO ani nie ucieszy, ani zmartwi. Podejdzie do tego najnormalniej na świecie. Nie jest to żaden z wyznaczników, decydujących o jakości związku.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Plotkami nie ma się co przejmować a jeśli tak bardzo by Ci przeszkadzały to musicie sobie dać na wstrzymanie - dasz radę co to jest 8 godzin.
Curly ale wy jesteście razem od Sylwestra? Jak tak to nie musisz się tak szybko chwalić A jak nie to przy sprzyjających warunkach mu to powiedz, nie masz czym się przejmować.
Curly ale wy jesteście razem od Sylwestra? Jak tak to nie musisz się tak szybko chwalić A jak nie to przy sprzyjających warunkach mu to powiedz, nie masz czym się przejmować.
TedBundy pisze:a dlaczego macie się nie przytulić i dotknąć?
Bo są w pracy. Na czułości jest miejscie poza nią, przynajmniej ja tak uważam.
To Wasza prywatna sprawa, jak to już wspomnieli niektórzy - zachowujcie się zwyczajnie, nie róbcie z tego tajemnicy ale i nie ogłaszajcie wszem i wobec. Przecież to naturalna rzecz zupełnie.
Dokładnie. Praca to praca. Reszta potemmegane pisze:TedBundy pisze:a dlaczego macie się nie przytulić i dotknąć?
Bo są w pracy. Na czułości jest miejscie poza nią, przynajmniej ja tak uważam.
To Wasza prywatna sprawa, jak to już wspomnieli niektórzy - zachowujcie się zwyczajnie, nie róbcie z tego tajemnicy ale i nie ogłaszajcie wszem i wobec. Przecież to naturalna rzecz zupełnie.
I nie powinniście się z tym jakoś straszliwie kryć, aczkolwiek pokazywać (poprzez gesty) też moim zdaniem niekoniecznie.
Dziękuje i tak tezzrobię. Będziemy się ukrywać w pracy... a z tą drugą sprawą sobie poradzę .
Amozecie mi powiedzieć czemu facet nie pisze w ciągu dnia? czy oczekujecie od chłopaków tego zeby często dzwonili, pisali itp... a może to ja mam jakieś wyobrażenia nie teges? wiem,ze mu zależy ale chodzi mi tu bardziej o podejscie. Może chce mnie wybadać, wziać nadystans, a może jest zajęty... a może ma mnie gdzies hehe...
Pomóżcie Kochani
Amozecie mi powiedzieć czemu facet nie pisze w ciągu dnia? czy oczekujecie od chłopaków tego zeby często dzwonili, pisali itp... a może to ja mam jakieś wyobrażenia nie teges? wiem,ze mu zależy ale chodzi mi tu bardziej o podejscie. Może chce mnie wybadać, wziać nadystans, a może jest zajęty... a może ma mnie gdzies hehe...
Pomóżcie Kochani
Może nie chce "zagłaskać kota na smierć"
A tak powaznie to po co ma pisać? Przeważnie piszą jak mają coś ważnego do przekazania,chcą sie umówić itd.
Ja od swojego dostałam od początku chyba 2-3 smsy i to tylko konkretne,nie jakieś kizi-mizi. "Słownie" to sie raczej na gg dopieszczamy Poza tym widocznie szanuje Twój czas i nie wysyła Ci tego co może powiedzieć (okazać) osobiście.
A tak powaznie to po co ma pisać? Przeważnie piszą jak mają coś ważnego do przekazania,chcą sie umówić itd.
Ja od swojego dostałam od początku chyba 2-3 smsy i to tylko konkretne,nie jakieś kizi-mizi. "Słownie" to sie raczej na gg dopieszczamy Poza tym widocznie szanuje Twój czas i nie wysyła Ci tego co może powiedzieć (okazać) osobiście.
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
Curly pisze:A jak często sie widywaliście ze swoimi chłopakami na początku związku. Raz w tygodniu? Częściej?
ja przez caly zwiazek widywalem sie z dziewczyna praktycznie codziennie, nawet choc na 5 minut... fakt - mielismy taka mozliwosc mieszkajac 50m od siebie ale teraz wiem, ze to nie jest zbyt dobre jeszcze bedzie czas na codzienne widywanie sie jak sie pobierzecie
a co do sprawy dziewictwa, to wedlug mnie powinien sie cieszyc z Twojego "nienaruszenia" brak doswiadczenia to zaden problem - mozna go nabyc
Może nie pisać bo nie ma czasu albo nie wie co ciągle nowego miałby wymyślać. Nie musi często dzwonić, przez telefon się wszystko obgada a potem jak się spotkacie nie będziecie mieli o czym rozmawiać.Curly pisze:Amozecie mi powiedzieć czemu facet nie pisze w ciągu dnia? czy oczekujecie od chłopaków tego zeby często dzwonili, pisali itp...
Zależy od czasu. Jak były wakacje to co 2 dzień a w czasie roku akademickiego to raz w tygodniu.Curly pisze:A jak często sie widywaliście ze swoimi chłopakami na początku związku. Raz w tygodniu? Częściej?
Witam, wlasnie wczoraj był ten dzień, kiedy spotkaliśmy się w pracy.
Napoczątku bylo troche niepewnie, troche unikalismy swojego wzroku itp..., a potem się rozkeciło - zaczeliśmy się zachowywać tak jak dawniej w pracy i to było super.
A wiecie co bylo najlepsze? Pisaliśmy do siebie w pracy smsy, oczywiście nie dając posobie tego poznać.
Oczywiscie szef nie omieszkał zapytać, dlaczego sie tak uśmiecham.
Finał był taki, że po pracy do póżna gadaliśmy na gg hihi. Jest super. Pozdrowionka.
Napoczątku bylo troche niepewnie, troche unikalismy swojego wzroku itp..., a potem się rozkeciło - zaczeliśmy się zachowywać tak jak dawniej w pracy i to było super.
A wiecie co bylo najlepsze? Pisaliśmy do siebie w pracy smsy, oczywiście nie dając posobie tego poznać.
Oczywiscie szef nie omieszkał zapytać, dlaczego sie tak uśmiecham.
Finał był taki, że po pracy do póżna gadaliśmy na gg hihi. Jest super. Pozdrowionka.
podobnie Biorąc pod uwagę że na razie nie mieszkamy razem i permanentny niedobór czasu, wiadomość z rana, telefon z pracy i dłuższa rozmowa wieczorem to coś, bez czego mego rozkładu dnia sobie nie wyobrażam.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
joj_sport87 pisze:przypuszczam ze ciezko by mi bylo sie nie odezwac, choc niestety czesto nie da rady, no ale jesli komus zalezy to powinien znalezc czas na jednego smsa
Jasne. Tylko Curly i jej facet są ze soba krótko i może on sie jeszcze w tym związku nie czuje pewnie,nie wie czy ona to lubi,czy powinien,nie wie co napisać itd. A może w poprzednim związku (związkach) nie miał takiego codziennego kontaktu wiec to dla niego coś nienaturalnego. ( I zrozum tu faceta )
Kochani, znamy się długo a jesteśmy ze sobą krótko.
Zrezygnował dla mnie (nie prosiłam goo to ani nic) z czegoś ważnego, wyslał tam kolege .
Nie ma juz problemu z smsami.
Mam nowinę... punkt nr 2 jest już nieaktualny.
Będę te chwilę bardzo miło wspominac.
Zrezygnował dla mnie (nie prosiłam goo to ani nic) z czegoś ważnego, wyslał tam kolege .
Nie ma juz problemu z smsami.
-właśnie o to w tym chodziło.OneLove pisze:Tylko Curly i jej facet są ze soba krótko i może on sie jeszcze w tym związku nie czuje pewnie,nie wie czy ona to lubi,czy powinien,nie wie co napisać itd.
Mam nowinę... punkt nr 2 jest już nieaktualny.
Będę te chwilę bardzo miło wspominac.
Curly pisze:Mam nowinę... punkt nr 2 jest już nieaktualny.
Będę te chwilę bardzo miło wspominac.
No,no! Gratulacje!
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Puchatkuuu...
- Tak Prosiaczku...?
- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za
łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
- Puchatkuuu...
- Tak Prosiaczku...?
- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za
łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Plotki w takiej sytuacji sa nieuniknione. Wiem, bo też byłem związany z dziewczyną z branży. Podstawa to zdrowe podejście do wszelkiego rodzaju domniemywań, spokój, umiejętność rozwiewania wątpliwości. Ja bym sie specjalnie z tym nie krył, że jesteście razem. Wiadomo, tak jak w domu sie nie bedziecie zachowywać, ale dotyk czy inne niegorszące pozostałych gesty są nawet wskazane Poza tym na pocieszenie powiem Ci, że i tak na codzień jestes wielokrotnie obgadywana. Niewiele się zmieni. Teraz bedziesz musiała odpowiadac na pytania odnośne Was dwojga. Trzeba się dodatkowo strzec, żeby nie chlapnąć czegoś ozorem Bo ucierpisz nie tylko Ty, ale i Twoj partner.
sophie pisze:I nie powinniście się z tym jakoś straszliwie kryć, aczkolwiek pokazywać (poprzez gesty) też moim zdaniem niekoniecznie.
też tak uważam - nie ukrywać, że jesteście parą, ale na pieszczoty i czułe gesty czas jest po pracy. plotki będą tak czy siak, tacy są ludzie podchodźcie do nich z dystansem i HUMOREM, to nie zepsują wam nerwów.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Tak sie kryjemy, że prawie nie w ogóle nie okazujemy sobie uczuć... nie tak sobie to wyobrażałam... Chyba nic z tego nie wyjdzie, bo czeka nas nieuchronne rozstanie za 2 tygodnie... ok 1500 km.
Myślę, że gdy mu o tym powiedziałam, jego uczucia do mnie się troche zmniejszyły. Nie wiem, czy to przetrwa. Czas pokaże.
Nasz 1 raz był cudowny, (wtedy nie wiedział o rozstaniu) ale 2gi taki sobie. On doszedł a ja leżałam. Czy to normalne? Przed mówił mi takie piękne slowa itp... ale ja nie wierzyłam w to. Nigdy nie powiedział czegośw stylu - kocham - i nawet dobrze.
...Potem zachowywaliśmy się niby ok a jednak dziwnie, odprowadził mnie na autobus a na naszych twarzach nie było czegoś, o czym zawsze się mówi po tzw sexie. Za ręce trzymaliśmy się lekko. Czuję, że nie zbliżyło to nas. Co nie znaczy, że nie ma ochoty sie ze mną dalej kochać.
Chyba nic z tego nie będzie. Co wy na to?
[ Dodano: 2007-01-11, 20:31 ]
dodam ze ten NASZ 2 raz był MOIM 2 razem
[ Dodano: 2007-01-11, 20:41 ]
aha i jeszcze dodam ze on jest strasznie zazdrosny (sam mi to powiedział) o kolegow z ktorymi w pracy rozmawiam, smieje sie itp. wtedy on jest naduty... i co mam robic zzapytac co sie stało czy co?
Myślę, że gdy mu o tym powiedziałam, jego uczucia do mnie się troche zmniejszyły. Nie wiem, czy to przetrwa. Czas pokaże.
Nasz 1 raz był cudowny, (wtedy nie wiedział o rozstaniu) ale 2gi taki sobie. On doszedł a ja leżałam. Czy to normalne? Przed mówił mi takie piękne slowa itp... ale ja nie wierzyłam w to. Nigdy nie powiedział czegośw stylu - kocham - i nawet dobrze.
...Potem zachowywaliśmy się niby ok a jednak dziwnie, odprowadził mnie na autobus a na naszych twarzach nie było czegoś, o czym zawsze się mówi po tzw sexie. Za ręce trzymaliśmy się lekko. Czuję, że nie zbliżyło to nas. Co nie znaczy, że nie ma ochoty sie ze mną dalej kochać.
Chyba nic z tego nie będzie. Co wy na to?
[ Dodano: 2007-01-11, 20:31 ]
dodam ze ten NASZ 2 raz był MOIM 2 razem
[ Dodano: 2007-01-11, 20:41 ]
aha i jeszcze dodam ze on jest strasznie zazdrosny (sam mi to powiedział) o kolegow z ktorymi w pracy rozmawiam, smieje sie itp. wtedy on jest naduty... i co mam robic zzapytac co sie stało czy co?
Curly, Jesteście razem niecałe 2 tyg. z tego co pamiętam wiec dajcie sobie troche czasu. Chyba,że jesteś pewna,że nic z tego nie będzie i być z nim nie chcesz!
Na jak długo? Jak jest powód tego "rozstania"? Kto kogo opusza? (wiem,że to Twoje prywatne sprawy ale to dosyć wazne w kontekście waszego związku).
Curly pisze:czeka nas nieuchronne rozstanie za 2 tygodnie... ok 1500 km
Na jak długo? Jak jest powód tego "rozstania"? Kto kogo opusza? (wiem,że to Twoje prywatne sprawy ale to dosyć wazne w kontekście waszego związku).
Ja go opuszczam, wyjezdzam z kraju. Nie wiem kiedy wróce, a on na con. 2 miesiace musi tu pozostać. Wiem, że by chcial utrzymywać kontakt bo sam mi to mówił. Wiem, że chciałby czegoś stałego.
Mówił, że bedzie mu smutno, ale popiera ten pomysł, żebym jechała.
Nie jestem w stanie powiedzieć czy chce z nim być tak na 100%, jeszcze dobrze sie nie poznaliśmy. Czasem jak jesteśmy razem to jestem spięta i nie wiem o czymmowić, mam jakąś blokadę... sama nie wiem...
Mówił, że bedzie mu smutno, ale popiera ten pomysł, żebym jechała.
Nie jestem w stanie powiedzieć czy chce z nim być tak na 100%, jeszcze dobrze sie nie poznaliśmy. Czasem jak jesteśmy razem to jestem spięta i nie wiem o czymmowić, mam jakąś blokadę... sama nie wiem...
Kumam,to może po prostu badz z nim do wyjazdu, zobaczysz jak to bedzie dalej wyglądało. Poza tym wyjazd może (choć nie musi) być dla was dobrą próbą. Tak mysle,moge sie mylić.
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Puchatkuuu...
- Tak Prosiaczku...?
- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za
łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
- Puchatkuuu...
- Tak Prosiaczku...?
- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za
łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Chyba się pospieszyłaś z tymi wszystkimi problemami... Że już nie wspomne o pierwszym razie
Ale mam takie pytanie - jak zaczęliście być razem to wiedziałaś o wyjeździe? Dlaczego mu o tym nie powiedziałaś w zasadzie? Bo teraz oboje jesteście w ciężkiej sytuacji, a przynajmniej on jeden mógł jej uniknąć.
Ja nie wiem, czy zaryzykowałabym na jego miejscu wyjazd za granicę po 2 tygodniach związku, który niezbyt szcześliwie się zaczął. Albo raczje wiem - raczej bym nie zaryzykowała.
Szczególnie, że jakoś nie widzę w tym co piszesz jakiegoś silnego zauroczenia, o miłości nie mówiąc. Jesteście dla siebie jeszcze praktycznie obcy, tak mi się wydaje przynajmniej.
Ale mam takie pytanie - jak zaczęliście być razem to wiedziałaś o wyjeździe? Dlaczego mu o tym nie powiedziałaś w zasadzie? Bo teraz oboje jesteście w ciężkiej sytuacji, a przynajmniej on jeden mógł jej uniknąć.
Ja nie wiem, czy zaryzykowałabym na jego miejscu wyjazd za granicę po 2 tygodniach związku, który niezbyt szcześliwie się zaczął. Albo raczje wiem - raczej bym nie zaryzykowała.
Szczególnie, że jakoś nie widzę w tym co piszesz jakiegoś silnego zauroczenia, o miłości nie mówiąc. Jesteście dla siebie jeszcze praktycznie obcy, tak mi się wydaje przynajmniej.
megane pisze:Ale mam takie pytanie - jak zaczęliście być razem to wiedziałaś o wyjeździe? Dlaczego mu o tym nie powiedziałaś w zasadzie?
Owszem,wiedział o tym doskonale, jednak nie wiedzielismy, że to nastapi tak szybko.
Wiem, że może potrzebujemy więcej czasu aby to wszystko mogło się rozwinac, przyzwyczaić się do siebie.
Wiem,że coś mnie do niego ciągnie, ale ja nie wiem czy to miłóść... za krótko ze soba jesteśmy. Dziś będziemy razem na immprezie, ciekawe jak będzie w takcie i po. Zobaczymy czy to co nas łączy to uczucie, czy przyjaźń.
nie chce tylko aby któreś znas póżniej cierpiało.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 320 gości