Brak nadzei. Niewiem już co robić :(

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

romek1985
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 17 gru 2006, 12:57
Skąd: Bytom
Płeć:

Postautor: romek1985 » 30 gru 2006, 19:16

Z góry dziekuje wszystkim za odpowiedzi, rady i pocieszenia :). Jednak to wszystko niejest dla mnie takie łatwe do przełknięcia. takie pocieszenia czesto mi pomagaly ale tylko do czasu nastepnych niepowodzen...
Snowblind pisze:
Yenna pisze:Oj facet, wez sie w garsc i nie badz takim pesymista wiecznym, bo to odstrasza. Schowaj kompleksy do kieszeni. Jak juz pisalam, zajmij sie czyms co lubisz. I staraj sie nabrac pewnosci siebie - uwierz mi to jest prawdziwy magnez, gdy ktos idzie wyprostowany, pewnie stawiajac stopy, usmiechniety i pelen optymizmu.


ekhm magnes. Choć magnez też nie zaszkodzi :D.

Yenna ma rację skup się na sobie i naucz się najpierw żyć sam ze sobą i być z tego powodu szczęśliwy a dopiero potem z kimś.


Tak, ale ja mam hobby (moze nie takie ktorym bym mogl imponowac kobieta bo je raczje te tematy nieinteresuja...) ale lubie to co robie :) Jednak brakuje mi kogos i dlatego niejestem w pelni szczesliwy i stad moje kiepskie nastawienie do zycia...

Niestety pewnośc Siebie czasami zostaje mi zabierana, gdy widze, że sie komuś niepodobam na kim mi zalezy a to sie za czesto zdazalo i to troche doluje. Takie cos już czuje po wzroku kiedy ktos sie po prostu ze tak powiem ewakuuje po cichu.... do wc itd.

No dobra, ona cos powiedziala, niezbyt madrze, niegrzecznie, bylo minelo.
Jedna rzecz jest ciekawa. I autor i kilka innych oosb pisze tu o walorach wnetrza. Tylko jest jeden problem. To, ze ktos nie jest przystojny, nie oznacza jeszcze, ze ma cos ciekawego we wnetrzu. Bo tu sie od razu zaklada, ze jak nie wyglad przyciagnie, to wnetrze. a prawda jest taka, ze najwiecej jest przecietnosci, czyli ludzi ani niezbyt ladnych, ani madrych. Ot, przecietnych, zyjacych sobie bez specjalnych zainteresowan itd.
Skaldanie wszystkiego na brak urody jest uproszczeniem. Znam mnostwo co najwyzej srednich, jesli chodzi o urode, zarowno kobiet jaki i mezczyzn, ktorzy zupelnie nie maja problemow ze znalezieniem partnera. Sa niescy, wysocy, chodzi czy grubi, maja lysiny, brzuszki, nie sa bogaci, slawni, a jednak sie odnajduja.

Piszesz, ze bardzo sie starsz przypodobac kobietom. Dla mnie to oznacza, ze sie lasisz, plaszczysz, jestes zdesperowany. Kazda by uciekla przed desperatem, uwierz.
Moze tez jest tak, ze nie szukasz tam gdzie trzeba. Wybierasz kobiety, ktore do Ciebie nie pasuja, stad tak brutalne porazki.


Tak tylko tak naprawde czasami niektorzy ludzie niechca kogos poznac, bo sie komus niepodoba... albo niby nawiazuja kontakt ale gdy ja chce ze tak powiem kogos blizej poznac to sa po prostu wymowki... Zreszta kto by chciał być z kims który niejest atrakcyjny dla niego...

Co znaczy nieszukasz tam gdzie trzeba?
Na dyskotekach już dawno nieszukam.... Może polecisz mi jakies miejsca...:)
Co znaczy wybierac kobiety, które do mnie niepasują?
Chodzi Ci o to ze może sa za ładne dla mnie?

Ja nigdy niezaczepialem dziewczyny z która niemiałem dłuższego kontaktu wzrokowego ;)

Ja to rozumiem, że niektóre osoby sa ziirytowane moja wypowiedzią. Nieumiecie sobie tego wyobrazić mieć 21 lat i niemiec do tego czasu nikogo. Większośc odnalazła swa druga połówke albo kiedyś miala jakis trwały zwiazek i inaczej patrzycie na ta sytuacje. Doznaliście kiedyś tych "wspaniałych chwil" i nierozumiecie mnie bo kiedys ktos was kochał, przytulał was i przytulaliscie sie do kogos, czuliscie badz czujecie mozna wiez miedzy soba, czuliscie jak ktos was kocha, jest dla was gdy go potzrebujecie... ja tego niedoznałem :( Nawet się jeszcze niecałowałem ;(
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 30 gru 2006, 19:27

romek1985 pisze:. Nieumiecie sobie tego wyobrazić mieć 21 lat i niemiec do tego czasu nikogo.


dodaj 2 lata do swego wieku, rozumiem Cię doskonale :) Ja mając 21 dupa wołowa byłem, a nie facet. Wyluzuj <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 30 gru 2006, 20:08

romek1985 pisze:Większośc odnalazła swa druga połówke albo kiedyś miala jakis trwały zwiazek i inaczej patrzycie na ta sytuacje. Doznaliście kiedyś tych "wspaniałych chwil" i nierozumiecie mnie bo kiedys ktos was kochał, przytulał was i przytulaliscie sie do kogos, czuliscie badz czujecie mozna wiez miedzy soba, czuliscie jak ktos was kocha, jest dla was gdy go potzrebujecie...


A wiesz jak to boli jak tracisz ta druga osobe, swiat zawala Ci sie pod nogami, dawniej zyles wszytko co robiłeś robiłeś dla niej. Nagle zostajesz sam i nie wiesz co ze sobą zrobić. Tylko ból i cierpienie, ale nie przekonasz sie jak nie spróbujesz...
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 30 gru 2006, 20:20

Kamilssj pisze:A wiesz jak to boli jak tracisz ta druga osobe, swiat zawala Ci sie pod nogami, dawniej zyles wszytko co robiłeś robiłeś dla niej. Nagle zostajesz sam i nie wiesz co ze sobą zrobić. Tylko ból i cierpienie, ale nie przekonasz sie jak nie spróbujesz...


Dokladnie...nagle okazuje sie ze czerwone jest zielone.
Dzisiaj samotność pustka łzy
Dzisiaj samotność i łzy
Sam juz nie wiem co jest gorsze...pragnienie milosci czy jej strata.
Z jednym i drugim musimy sobie jakos poradzic.
Jest strasznie ciezko...ale co nam pozostaje...samotnosc, pustka i lzy <mlotek>
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
kanibal
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 29 lis 2006, 20:50
Skąd: Stettin
Płeć:

Postautor: kanibal » 30 gru 2006, 22:07

romek1985 pisze:Z góry dziekuje wszystkim za odpowiedzi, rady i pocieszenia :). Jednak to wszystko niejest dla mnie takie łatwe do przełknięcia. takie pocieszenia czesto mi pomagaly ale tylko do czasu nastepnych niepowodzen...
Snowblind pisze:
Yenna pisze:Oj facet, wez sie w garsc i nie badz takim pesymista wiecznym, bo to odstrasza. Schowaj kompleksy do kieszeni. Jak juz pisalam, zajmij sie czyms co lubisz. I staraj sie nabrac pewnosci siebie - uwierz mi to jest prawdziwy magnez, gdy ktos idzie wyprostowany, pewnie stawiajac stopy, usmiechniety i pelen optymizmu.


ekhm magnes. Choć magnez też nie zaszkodzi :D.

Yenna ma rację skup się na sobie i naucz się najpierw żyć sam ze sobą i być z tego powodu szczęśliwy a dopiero potem z kimś.


Tak, ale ja mam hobby (moze nie takie ktorym bym mogl imponowac kobieta bo je raczje te tematy nieinteresuja...) ale lubie to co robie :) Jednak brakuje mi kogos i dlatego niejestem w pelni szczesliwy i stad moje kiepskie nastawienie do zycia...

Niestety pewnośc Siebie czasami zostaje mi zabierana, gdy widze, że sie komuś niepodobam na kim mi zalezy a to sie za czesto zdazalo i to troche doluje. Takie cos już czuje po wzroku kiedy ktos sie po prostu ze tak powiem ewakuuje po cichu.... do wc itd.

No dobra, ona cos powiedziala, niezbyt madrze, niegrzecznie, bylo minelo.
Jedna rzecz jest ciekawa. I autor i kilka innych oosb pisze tu o walorach wnetrza. Tylko jest jeden problem. To, ze ktos nie jest przystojny, nie oznacza jeszcze, ze ma cos ciekawego we wnetrzu. Bo tu sie od razu zaklada, ze jak nie wyglad przyciagnie, to wnetrze. a prawda jest taka, ze najwiecej jest przecietnosci, czyli ludzi ani niezbyt ladnych, ani madrych. Ot, przecietnych, zyjacych sobie bez specjalnych zainteresowan itd.
Skaldanie wszystkiego na brak urody jest uproszczeniem. Znam mnostwo co najwyzej srednich, jesli chodzi o urode, zarowno kobiet jaki i mezczyzn, ktorzy zupelnie nie maja problemow ze znalezieniem partnera. Sa niescy, wysocy, chodzi czy grubi, maja lysiny, brzuszki, nie sa bogaci, slawni, a jednak sie odnajduja.

Piszesz, ze bardzo sie starsz przypodobac kobietom. Dla mnie to oznacza, ze sie lasisz, plaszczysz, jestes zdesperowany. Kazda by uciekla przed desperatem, uwierz.
Moze tez jest tak, ze nie szukasz tam gdzie trzeba. Wybierasz kobiety, ktore do Ciebie nie pasuja, stad tak brutalne porazki.


Tak tylko tak naprawde czasami niektorzy ludzie niechca kogos poznac, bo sie komus niepodoba... albo niby nawiazuja kontakt ale gdy ja chce ze tak powiem kogos blizej poznac to sa po prostu wymowki... Zreszta kto by chciał być z kims który niejest atrakcyjny dla niego...

Co znaczy nieszukasz tam gdzie trzeba?
Na dyskotekach już dawno nieszukam.... Może polecisz mi jakies miejsca...:)
Co znaczy wybierac kobiety, które do mnie niepasują?
Chodzi Ci o to ze może sa za ładne dla mnie?

Ja nigdy niezaczepialem dziewczyny z która niemiałem dłuższego kontaktu wzrokowego ;)

Ja to rozumiem, że niektóre osoby sa ziirytowane moja wypowiedzią. Nieumiecie sobie tego wyobrazić mieć 21 lat i niemiec do tego czasu nikogo. Większośc odnalazła swa druga połówke albo kiedyś miala jakis trwały zwiazek i inaczej patrzycie na ta sytuacje. Doznaliście kiedyś tych "wspaniałych chwil" i nierozumiecie mnie bo kiedys ktos was kochał, przytulał was i przytulaliscie sie do kogos, czuliscie badz czujecie mozna wiez miedzy soba, czuliscie jak ktos was kocha, jest dla was gdy go potzrebujecie... ja tego niedoznałem :( Nawet się jeszcze niecałowałem ;(


Słuchaj, stary, doskonale Cię rozumiem, mógłbym właściwie podpisać się pod każdym z Twoich biadoleń ;-). Też mam 21 lat i nigdy się nie całowałem itp. Powiem więcej, ostatnio coraz częściej dokucza mi brak drugiej połówki i wspomnienia nieudanych "akcji" - tj. "koszy". Ba, cały grudzień pogrążam się w jakimś marazmie, brrr

Ale z drugiej strony ciągle się nie poddaję i staram sie racjonalnie myśleć i szukać przyczyn swojego "nieszczęścia". Nie sądzę żeby wygląd był taki istotny, wierz mi! Wynika to przecież z wypowiedzi naszych miłych forumowiczek, poza tym sam wspomniałeś, i ja też to mogę powiedzieć, znaczna większość znajomych "już kogoś ma". I co? Wszyscy są tacy bombastycznie atrakcyjni? No chyba nie... Ja znam trochę przykladow gosci z twarzami o urodzie, hehe, kryminalnej :p, prowadzających się z pięknymi laseczkami.
Ja myślę, że wszystko jest kwestią charakteru! Wyglądu nie zmienisz za Chiny Ludowe, ale możesz popracować nad swoją osobowością! Widzę jedno: zarówno Ty jak i ja jesteśmy osobami wrażliwymi, zbyt łatwo poddającymi się. Każda kolejna porażka tylko pogłebia nasze kompleksy. Ja dochodzę do wniosku, że powinienem być po prostu bardziej otwarty i naturalny - pracuję nad tym i pomimo chwil podłamania czuję że moje relacje z damami ida ku lepszemu...

[ Dodano: 2006-12-30, 22:12 ]
TedBundy pisze:
romek1985 pisze:. Nieumiecie sobie tego wyobrazić mieć 21 lat i niemiec do tego czasu nikogo.


dodaj 2 lata do swego wieku, rozumiem Cię doskonale :) Ja mając 21 dupa wołowa byłem, a nie facet. Wyluzuj <browar>


Ha, BARDZO chciałbym móc powiedzieć kiedyś to samo :).

[ Dodano: 2006-12-30, 22:12 ]
TedBundy pisze:
romek1985 pisze:. Nieumiecie sobie tego wyobrazić mieć 21 lat i niemiec do tego czasu nikogo.


dodaj 2 lata do swego wieku, rozumiem Cię doskonale :) Ja mając 21 dupa wołowa byłem, a nie facet. Wyluzuj <browar>


Ha, BARDZO chciałbym móc powiedzieć kiedyś to samo :).
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 30 gru 2006, 22:16

Nie oszukujmy się-przecież każdy facet jest obrzydliwy <diabel>
Co kobiety w nas widzą oto jest pytanie..Inna sprawa że jakoś sie nie obrażam na nature za to kim jestem :D
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 31 gru 2006, 12:11

hej !! to widocznie to była pusta laska skoro takie rzeczy mówi tak wprost !!
nie jesteś od nikogo gorszy !! przede wszystkim musisz znaleźć w sobie te plusy które pozwolą na uruchomienie tego wlewatorka :) a każdy je ma !!
Grunt to szanować siebie i cenić za to kim się jest. ;) powaga !! Kiedys znajdziesz swojego aniołka.
Graphic
Bywalec
Bywalec
Posty: 51
Rejestracja: 16 sty 2006, 21:58
Skąd: P-ń/Edinburgh
Płeć:

Postautor: Graphic » 31 gru 2006, 14:28

Ty Romek weź powalcz sobie właśnie z tą nieśmiałością. Laski to czują na odległość. Wygląd zewnętrzny nie ma tu kompletnie żadnej przewagi tylko sposób w jaki się zachowujesz przy nowo poznanej dziewczynie. One wychwytują takie rzeczy które się nie sniły nawet najstarszym góralom. Zacznij z nimi tak gadać jak ze znajomymi. A na komentarze typu : ja sobie nie wyobrażam chodzenia z kims takim jak ty. Odpowiadasz np: widać że same dupki cię otaczały do tej pory i teraz się odgrywasz na porządnym facecie, którego nawet nie znasz.
Pamiętaj nie podkulaj ogona na takie zdania tylko odbij piłke bo inaczej laska weźmie góre i dowarościuje się poprzez text.
Masz atuty:
- wzrost
- poczucie humoru
- i jak sądze dobry text skoro masz znajomych
Weź to wykorzystaj, przede wszystkim nie bądź słodkim miłym że aż zęby bolą.
I jeszcze jedno nie szukaj na siłe jak to inni mówią ale nie pogrążaj się do reszty w hobby bo życie ci przeleci a starego pryka z manierami już będzie trudno przyswoić. Zacznij się umawiać na kawy ale się nie angażuj kompletnie. Poznając pare nowych sam zobaczysz jakie reakcje przeważają, jakie się powtarzają i likwiduj wszelkie wspólne błedy jakie dostrzeżesz. Bądź sobą ale nie bądź fajka bo to najgorszy kandydat nawet dla szmiry.
pozdro i głowa do góry
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 31 gru 2006, 14:57

romek1985 pisze:Dziewczyna która byłem zainteresowany powiedziala mi wprost ze sobie niewyobraża ze mna chodzić bo niejestem na tyle ładny i ze niezyczy sobie zebym za długo przyebywał w jej towarzystwie

To dowodzi tylko Twojego nietrafionego wyboru ... Panna skrajnie beznadziejna, myśmy w szkole zawsze wołali na takie "pustaki" bo poza opakowaniem, często ładnym pod czaszka pusto aż gwizdało ...
Swoją drogą to koszmarna bezczelność i brak szacunku do kogokolwiek się tak odezwać ...
bleeeeeeeeeeeee
Mako
Bywalec
Bywalec
Posty: 44
Rejestracja: 18 lip 2006, 19:19
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Mako » 02 sty 2007, 01:07

Ja po prostu przestałem myśleć kategoriami typu – jestem taki czy siaki, bo jak mnie NAPRAWDĘ pokocha to nie będzie zwracać uwagi na wady (wyglądu). Ostatnio jakoś mniej myślałem o kobietach i zauważyłem, że akurat jak się mniej staram na siłę, to wychodzi.

PS.
1. Po pierwsze z pesymisty zrób optymistę! Czytałem i słyszałem, że ludzie podświadomie odczuwają Twoją aurę i nastawienie. A z ponuraka, zrób wesołą osobę (tylko bez przesady) [u mnie zadziałało i od razu przyciągam do siebie ludzi].
2. Trochę ogarnąłem się z wyglądem, zacząłem się uśmiechać (jestem spokojną osobą).
3. Też jestem sam (jeszcze :))
4. Jestem chudziak mam 180+ wzrostu i ważę ok. 60 kg [za mało.. :/ ] też mam @[-_-]@ i jestem dosyć nieśmiały.
5. Też kiedyś widziałem tylko wady, do dziś jeszcze widzę, ale staram się o nich nie myśleć.
6. Też dotychczas dostawałem kosze, nie miałem dziewczyny, ale się nie poddaje.
7. Nie rozmyślaj co one o Tobie myślą, tylko działaj!
8. I w następnym Twoim poście zamiast :( chcę widzieć :)

Uszy do góry <browar>

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 239 gości