JAKIS CZAS PO ROZSTANIU

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

JAKIS CZAS PO ROZSTANIU

Postautor: Rafeek » 16 gru 2006, 19:54

Witam
Zalozylem nowy temat bo ciekawi mnie jak sie wam ulozylo zycie...tzn, ktos was zostawil lub wy kogos zostawiliscie, nie ulozylo wam sie itp...bylo cierpienie, zal smutek a co potem?
Ile trwalo zanim sie pozbieraliscie, po jakim czasie znalezliscie nastepna kobiete/faceta, czy to moze on was znalazl, czy szukaliscie czy samo tak wyszlo, czy zalujecie ze nie jestescie z ex czy moze jestescie szczesliwi.
Pytam bo nikt o tym nie pisze co jest po..tak jak moj post umarl sila naturalna..wypalil sie tak inne sie wypalaja i nigdy nie wiadomo co jest po jakims czasie.Jak sobie zycie poukladaliscie? co was to nauczylo itp.
Pozdrawiam [/center]
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Shinobi
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 14 gru 2006, 08:18
Skąd: Zewsząd
Płeć:

Postautor: Shinobi » 16 gru 2006, 21:30

Ile zajęło zanim do siebie doszedłem hmm... 2 tygodnie w ile poznałem kogoś nowego około 3 tygodnie, nie szukałem samo wyszło chociaż powiedzenie ktoś nowy to trochę za dużo luźny związek (to chyba tez za dużo ona była w poważnym związku) po co kogoś szukać na stale korzystaj z życia baw się jak ktoś będzie Ci odpowiadał znaczy będziesz dobrze się przy nim/niej czul dobrze się bawił możesz pomyśleć o czymś poważniejszym. Czy żałuje dobre pytanie wiele wariantów wiele odpowiedzi, wewnętrzna walka która kiedyś toczyłem za każdym razem ten sam wynik dobrze się stało (zerwaliśmy nie można tego tak nazwać to była rozmowa i obustronne dojście do wniosku ze to nie ma sensu dalej tego ciągnąc pogubiliśmy się gdzieś po drodze)

„Doświadczenie to cos czego potrzebujemy w chwili jego zdobywania”
ten związek wiele mnie nauczył chodź o tych błędach można dużo czytać to przeżycie jednego nauczy Cię o wiele bardziej niż milion razy o nim czytanie.
Wspominam milo cieple chwile i zakończyłem to jako jeden z etapów mojego życia... które toczy się dalej.
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 16 gru 2006, 23:08

Mnie zajęło jakieś 4 miesiące... Raz było lepiej, raz gorzej...
Bywa, nie ta to inna...

Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 16 gru 2006, 23:17

po 3 letnim zwiazku po 2 miesiacach znalazlem nowa dziewczyne i ulozylem sobie zycie :)
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
___ToMeK___
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 348
Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
Skąd: pomorze / WLKP
Płeć:

Postautor: ___ToMeK___ » 16 gru 2006, 23:48

Po związku, który trwał rok zbierałem się przez 3 miesiące. Funkcjonowałem normalnie ale byłem przybity. Nie starałem się wrócić do tamtej osoby. Po kolejnym miesiącu poznałem kogoś lepszego :).
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 gru 2006, 00:42

Rafeek pisze:tzn, ktos was zostawil lub wy kogos zostawiliscie, nie ulozylo wam sie itp...
Kazdy z przypadkow mam opisac? <boje_sie> Zycia by mi nie starczylo.
Jesli chodzi o rzucanych przeze mnie - zostali rzuceni i tyle. Wiecej nie wiem a nawet jak spotkam to "czesc" i nie wnikam :)
Wiec skupie sie na najwazniejszych. Jak mnei pierwszy rzucil to juz bylam z drugim jego najlepszym kumplem [w sumie dlatego mnie rzucil]. NIczego nie zaluje choc moglam mu wtedy powiedziec wszystko. Powiedzilam potem zrozumial wybac zyl. Nie mam kont aktu jest w Australii. Tam zyje i mieszka sobie od czasu naszego zwiazku [nie ma jak zwiazek na odleglosc, nie? :D ].
Drugi rzucal i byl rzucany wielokrotnie. W koncu ja to ucielam [ a moze on? :? ] w kazdym razie znalazl inna potem znow chcial wrocic ale ja b ylam z kims juz i zakonczylismytak zwiazek jak juz znajomosc. Swoja droga toksyczna.
3 chyba najbardziej pasuje do tego topicu. Zostawil mnie. Pol roku totalnej apatii problemow zalamania nerowowego braku umiejetnosci funkcjonowania cale dnie w lozku i gapienie sie w sufit.
Rafeek pisze:po jakim czasie znalezliscie nastepna kobiete/faceta
Po pol roku wlasnei z zamierzeniem oczywiscie niczego powaznego ale fajnie jest miec z kims sie posexic czy wyjsc gdzies itd. Przelotne ze 2 chyba byly. Po 1,5 roku znalazlam mojego :D Mniej wiecej.
Rafeek pisze:samo tak wyszlo
Stanowczo.
Rafeek pisze:czy zalujecie ze nie jestescie z ex czy moze jestescie szczesliwi.
Nie zakuje i jestem szczesliwa. Z ex mam kontakt lazimy czasem na piwo i gadamy o starych czasach. Jest ok choc brak mi tego co we mnie zab il czesto. Stalam sie zimna momentami zlosliwa i chamska. Wszytsko mam poukladane do wyrzygania. Brak mi tego szalenstwa jakie we mnie bylo i wrazliwosci. Zycie calkowicie mi zmienil. I w sumie tak jest lepiej choc czasem czegos brak.

Po mijam juz wszelkie przejsciowe zwiazki wakacyjne da zabicia nudy te dla samego sexu itd.

[ Dodano: 2006-12-17, 00:44 ]
Skupilam sie tylko na tych najwazniejszych ktorzy najbardziej zm ienili mi zycie.
Jeden nauczyl mnie ciepla dobra itd. Nauczyl mnei delikatnej spokojnej milosci.
Drugi nauczyl mnei czyms sa smutki zlosc gniew bol ale i n amietnosc pasja i rozkosz.
Trzeci wszystko czego sie nauczylam o swoich emocjach i przezyciach podeptal i stworzyl racjonalna osobe. :D

A moj obecny jest najcudowniejszy i dzieki temu co rpzeszlam moge dzis z nim budowac udany powazny zwiazek. Dlatego mimo ze wielu mnei jakos skrzywdzilo ja im dziekuje z ato. bez nich i tego co bylo nie moglasbym byc teraz szczesliwa. :)
Czarnyy
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 14 sty 2005, 15:42
Skąd: Jelenia Góra
Płeć:

Postautor: Czarnyy » 17 gru 2006, 09:40

Po 2,5 roku zdradziła mnie i odeszla...moze do niego, nie wiem i nie chce tego wiedziec...Od tego czasu minelo 1,5 miesiaca i wiem ze ja dalej ja kocham mimo ze znalazlem kogos innego, dzieki komu poczulem sie naprawde lepiej...Poznalem kobiete po podobnych przejsciach do moich, nie wiem co z tego bedzie bo boje i nie potrafie sie zaangazowac... Pozatym niektore sprawy caly czas wracaja...Ale przynajmniej zaczelem jesc, spac, i zyc... Moze kiedys przestane kochac i zapomne, oby tak bylo...
Jak mi dobrze - jestem z Tobą
Tak mi serce bije
Myślałem: człowiek nie ma serca...
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 17 gru 2006, 15:36

Ja chyba nie jestem dobrym przykładem na ten temat, bo tylko raz odeszłam (po 3 latach ponad) i zupełnie nie dając sobie rady - wróciłam ;). Ale odejście to błąd był, duży błąd.
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 18 gru 2006, 23:39

po roku nieudanej próbu stworzenia zwiazku i po 4 miesiącach innego związku, 2 miesiące nadal sama. Ćwiczę ostro, uczę się jako tako, spotykam z przyjaciółmi, flirtuję. Miłości nie znajdę chyba jeszcze długo. Nie wiem jak ja w sumie znoszę jeszcze każdy dzień tych tygodni, miesięcy, ale lekko nie jest samemu. W każdym razie dni uciekają szybko, a ja staram się "czyścić sobie kartkę" wspomnień i starych uczuć. Odkreślam grubą linią dotychczasowe życie.
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 18 gru 2006, 23:57

ale w sumei to musze przyznac ze łapie sie na tym ze mysle o ex i mam z jej powodu kiepski humor... dziwne kurcze to jest i tego nei rozumiem ale coz... kto mnei zrozumie :)
So understand;

Don't waste your time always searching for those wasted years,

Face up...make your stand,

And realise you're living in the golden years.
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 19 gru 2006, 00:09

Kermit pisze:łapie sie na tym ze mysle o ex i mam z jej powodu kiepski humor... dziwne kurcze to jest

a kto zerwał?
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 19 gru 2006, 00:58

1,5 roku temu rzucila mnie kobieta i poczatkowo nie bylo tak zle- skonczyla w czerwcu,wiec do pazdziernika mielismy kontakt sporadzyczny. Potem zaczely sie studia i sila rzeczy bylo tego wiecej i chyba to byl najgorszy okres, rozmowy z wspolnymi znajomymi, srodowisko zaczynalo sie dowiadywac i plotkowac. Ogolnie censored.
Niemniej dzieki temu, ze mnie rzucila przemyslalem wszystko, zrozumialem co bylo nie tak, na ile to ja bylem popieprzony na ile ona.
I utwierdzilem sie w przekonaniu- zadnych censored zwiazkow przez dlugi jeszcze okres, tylko czysta zabawa i wzglednie zdrowy egoizm.
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 19 gru 2006, 02:20

paddy, ona oj ona i to w jakim stylu ....
So understand;

Don't waste your time always searching for those wasted years,

Face up...make your stand,

And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
nefretete
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 25 sie 2005, 13:16
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: nefretete » 19 gru 2006, 09:08

Byłam zarówno porzucającą jak i porzuconą. I zdecydowanie lepjej jest być tą porzuconą. W pierwszym przypadku to była maskara. Zostawiłam faceta który mnie kochał i widziałam jego cierpienie. To było naprawdę straszne ale nie żałuję decyzji bo to nie była moja droga życiowa. Chociaż zdarzają się chwile. że za nim tęsknie:)
Odwrotna sytuacja była zdecydowanie prostsza, na szczęście nie przejmowałam się tym zbyt długo i miał się kto mną zaopiekowac;)
"Podejdź tu do mnie, żeby ta muzyka była tobą..."
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 19 gru 2006, 10:18

Rafeek pisze:Ile trwalo zanim sie pozbieraliscie, po jakim czasie znalezliscie nastepna kobiete/faceta, czy to moze on was znalazl, czy szukaliscie czy samo tak wyszlo, czy zalujecie ze nie jestescie z ex czy moze jestescie szczesliwi.

Poszukujesz jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie (wierzę, że nie wpadło Ci to do głowy), czy może masz zamiar powyciągać ze wszystkich odpowiedzi jakieś średnie geometryczne? :> (No nie, to też trudno mi sobie wyobrazić <hmm> )

Przecież to wszystko zależy od indywidualnego przypadku, od nasilenia emocji w konkretnej, łączącej dwoje ludzi relacji. Nie ma taryfikatora urazów nawet dotyczącego skoków z drugiego piętra, a co dopiero rozstawania się :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 19 gru 2006, 16:07

jak sie kocha to zawsze boli i ciezko potem dojsc do siebie, zreszta mysle ze nawet jest to niemozliwe. czlowiek ciagle sie zmienia i nigdy nie jest tak jak dawniej. rozstanie to duze przezycie i ma wielki wplyw na psychike, tylko czas wszystko leczy i.... nowa miłość
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
ara
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 23
Rejestracja: 23 lis 2006, 16:43
Skąd: z kompa
Płeć:

Postautor: ara » 20 gru 2006, 17:21

nie było zaciekawie, teraz myśle rzadnych związków, zobowiązań itd. zabawa i dbanie o własną wygodę.
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 20 gru 2006, 20:28

ja po prawie 2 letnim zwiazku dochodze do siebie jeszcze, a minelo juz 4 miesiace. Raz jest lepiej, raz gorzej. Po prostu trzeba nowej milosci
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
toya

Postautor: toya » 21 gru 2006, 19:47

nikt mnie nie zostawil, i mam nadz. ze tak nie bedzie

ja zostawilam Go po prawie 5 latach, placz, cierpienie... trudno mi do tego wracac, strasznie mi go bylo zal, ulozylam sobie zycie, on chyba tez, czasem piszemy do siebie, i mysle o nim czasami, bo tyle nas laczylo, ze niektore rzeczy same wracaja, minal rok.
Awatar użytkownika
Kemot
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 06 maja 2004, 20:00
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: Kemot » 21 gru 2006, 22:19

Ja niestety o ile miewam, to miewam krótkie zwiazki, jak to często bywa w moim wieku.
Ostatnio np, w związku z tym, że partnerka zaczęła mi grać na nerwy, przestaliśmy się po prostu spotykać..
Czyli jest to równoznaczne z zerwaniem. Nie miałem żadnych problemów i złych dni.. samo wyszło.
Najgorzej jak jest się z kimś długo i bach...nagle koniec.
Albo ktoś nas rzuci, jak jeszcze się jest w nim bardzo zauroczonym..
Ale pozbieranie się, zależy też od tego, czy ma się kogoś innego na horyzoncie, od zorganizowania czasu..
U mnie z tym np. słabo, bo po szkole siedzę zazwyczaj przy kompie.
ja zostawilam Go po prawie 5 latach, placz, cierpienie... trudno mi do tego wracac, strasznie mi go bylo zal, ulozylam sobie zycie, on chyba tez, czasem piszemy do siebie, i mysle o nim czasami, bo tyle nas laczylo, ze niektore rzeczy same wracaja, minal rok.

Skoro tak, to musiało być coś poważnego..
Bo jak ktoś ma wady, to czasem trzeba je zaakceptować. Znudzenie? To normalne.
Z nastepnym partnerem może być podobnie..
Awatar użytkownika
Veni
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 17 lip 2006, 21:46
Skąd: wlkp
Płeć:

Postautor: Veni » 21 gru 2006, 22:35

ja się "pozbierałam" po dość długim czasie - ok 1,5 roku. facet mnie zostawił a ja sobie świata bez niego nie wyobrażałam... później pojawił się ktoś, kto mnie pokochał tak bardzo jak ja jego i od tamtej chwili jestem najszczęśliwsza pod słońcem :)

(kocham cię michał)
Fata viam invenient...
toya

Postautor: toya » 22 gru 2006, 18:46

Kemot pisze:
ja zostawilam Go po prawie 5 latach, placz, cierpienie... trudno mi do tego wracac, strasznie mi go bylo zal, ulozylam sobie zycie, on chyba tez, czasem piszemy do siebie, i mysle o nim czasami, bo tyle nas laczylo, ze niektore rzeczy same wracaja, minal rok.

Skoro tak, to musiało być coś poważnego..
Bo jak ktoś ma wady, to czasem trzeba je zaakceptować. Znudzenie? To normalne.
Z nastepnym partnerem może być podobnie..


bylo powazne, bo dlugo bylismy razem, ale poznalam kogos innego, wymazonego chlopaka, wspanialego kandydata na meza, ojca moich dzieci, przy nim czulam - czuje sie cieplo, bezpiecznie i moge tak dlugo, tam nie chodzilo o wady, i niektorych rzeczy nie mozna zaakceptowac, np, wiezienia, odeparowywania od przyjaciol itp itd...
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 22 gru 2006, 21:42

Hmm, ludzie, zalamujecie mnie! Rozstałem się po trzech latach... Tak teraz, na dniach... Jest smutek, żal, trochę złości.. A tymczasem czytam, że trwać to może nawet do półtora roku...
Ehh... Zobaczymy... Jak mi minie - napiszę :)
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 23 gru 2006, 01:04

Kazdy przypadek jest indywidualny i nie mozesz porownywac tego do siebie.
Ja po 3 tygodniach zaczelem funkcjonowac jak czlowiek, kiedy upadlem na totalne dno i sam sie podnioslem. Teraz juz mija prawie 5 tygodni i zyje sobie spokojnie, czasmi myslac ale juz bez wiekszych emocji o ex.
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 23 gru 2006, 19:26

Witam po przeprowadzonych przezemnie analiach i rozwazaniach doszedłem do wniosku:

1. około 62,5% osób "poszkodowanych" wypowiadających się w tym temacie znalazło tę "Prawdziwą Miłość"

2. około 18,75% "poszkodowanych" wypowiadających się w tym temacie jeszcze dochodzi do siebie po nieudanym związku

3. około 18,75% "poszkodowanych" wypowiadających się w tym temacie nie stara sie szukać czy w ogóle wiązać z kimś na stałe

Wniosek: Warto Czekać!!!
Awatar użytkownika
sweet_cherry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 19 gru 2005, 23:06
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: sweet_cherry » 24 gru 2006, 08:37

Po dwóch latach zerwaliśmy( w sierpniu)...teraz jest ktoś inny ale czasem mam wrażenie, że drugą połówkę straciłam...własnie 4 miesiące tremu. Dobrzez, że tylko czasem mam takie wrażenie...Teraz - czasem czuję się kochana , a czasem zagubiona...różnie bywa :)
Tylko przykryj mnie szeptem na koniec dnia i powiedz, że kochasz...obniż lot i połykaj mój oddech...wejrzyj w me myśli...na mym łonie postaw posąg męskości...śnij...
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 24 gru 2006, 10:41

sweet_cherry pisze:Po dwóch latach zerwaliśmy( w sierpniu)...teraz jest ktoś inny ale czasem mam wrażenie, że drugą połówkę straciłam...własnie 4 miesiące tremu. Dobrzez, że tylko czasem mam takie wrażenie...Teraz - czasem czuję się kochana , a czasem zagubiona...różnie bywa :)


Mam nadzieję, że nie dzielisz się swoimi wątpliwościami ze swoim obecnym facetem...
"I save all the bullets from ignorant minds

Your insults get stuck in my teeth as they grind

Way past good taste, on our way to bad omens

I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
sweet_cherry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 19 gru 2005, 23:06
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: sweet_cherry » 25 gru 2006, 21:36

on doskonale wie co łączyło mnie z moim eks...szanuje to. A te wątpliwości zachowuję dla siebie :) Ja dzięki niemu czuję się znów kochana i zaczynam kochać tylko czasami się boję ze te nowe wspomnienia nie będą tak piękne jak te stare...kwestia czasu ...chyba...
Tylko przykryj mnie szeptem na koniec dnia i powiedz, że kochasz...obniż lot i połykaj mój oddech...wejrzyj w me myśli...na mym łonie postaw posąg męskości...śnij...
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 25 gru 2006, 22:03

sweet_cherry pisze:on doskonale wie co łączyło mnie z moim eks...szanuje to. A te wątpliwości zachowuję dla siebie :) Ja dzięki niemu czuję się znów kochana i zaczynam kochać tylko czasami się boję ze te nowe wspomnienia nie będą tak piękne jak te stare...kwestia czasu ...chyba...


Tylko nie bądź z nim zbyt szczera, bo mnie osobiście to wkur..., jakby moja mysłała cały czas o byłym, o tym się nie mówi. Poczekaj, minie z czasem, ale nie mów mu o tym i już.

Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds

Your insults get stuck in my teeth as they grind

Way past good taste, on our way to bad omens

I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
sweet_cherry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 19 gru 2005, 23:06
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: sweet_cherry » 25 gru 2006, 22:18

Ale ja nie napisałam,że myślę o byłym cały czas...rzadko o nim myśle. Poprzedni związek mnie troche zmienił i nauczył wielu rzeczy. Było wiele błędów, których nie chcę powtórzyć, a że to była moja pierwsza miłość traktuję ją z ogromnym sentymentem :) Ale dzięki za radę :) Pozdrawiam również.
Tylko przykryj mnie szeptem na koniec dnia i powiedz, że kochasz...obniż lot i połykaj mój oddech...wejrzyj w me myśli...na mym łonie postaw posąg męskości...śnij...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 299 gości