Co z nią jest?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Co z nią jest?

Postautor: czero » 14 gru 2006, 19:17

Spotykam się z pewną dziewczyną od jakiegoś czasu. Blisko jesteśmy ze sobą jakieś pól roku. W sumie dzilei nas odległość 150km, co nie przeszkadsza w spotykaniu się. Czasem gdzieś wyjdziemy, czasem siedzimy razem. Przeważnie dzwonimy do siebie co dwa/trzy dni (właściwie od dłuższego czasu ja tylko dzwonię). Na początku było w porządku, przytualnie się i takie tam. Teraz na każde moje próby zbliżenia się notorycznie słyszę sformułowanie "nie". Próbowałem porozmaiwać o tym z nią, ale wciąć schodziła na inny temat. Według niej nic się nie dzieje i tak ma być. Przez telefon jest bardziej wylewna, na moje pytanie - co to wszystkio ma znaczyć i co mam sobie myśłeć? Ona odpowiada - poczekaj i takie tam. Na pytanie moje, czy mam sznasę albo da mi kosza, odpowiada - masz szansę.
Czesto po rozmowie telefonicznej mówi, że oddzwoni, niestety rzadko kiedy to czyni. Przeważnie po kilku dniach odzywam się sam. Ona twierdzi, że to nic złego - to normalne i miała inne sprawy (nie mówi jakie). Po ostatnim moim pobycie jak zwykle zaproponowała mi przyjazd (właściwie, to poprosiłą bym przyjechał), i jak zwykle miała zadzwonić. Nawet nie raczyła przekręcić.
Wiem, że nie ma nikogo i długo nie miała. Zanim się pozanliśmy bliżej, słyszałem od jej koleżanek, że chciałąby spróbować..., spróbować być razem.

Właśnie jestem po rozmowie z nią. Twierdzi, że tak ma być. Według niej wszytsko jest w porządku i nie ma z czego robić problemu. Ja twierdzę, że jest problem i należy go omówić. Zgadza się z tym, że pewne sprawy tzreba wyjaśnić, ale na osobności a nie przez telefon. Po wtóre według niej za dużo sobie czasem wyobrazam i widzę sprawy w inny sposób niż faktycznie są. Powiedziałęm, że widocznie opacznie pewne sprawy pojmuję i za dużo nadziei podkłądam w swych wyobrażeniach. Zapytałem się dlazcego po osoatnim spotkaniu uciekłą jak oparzona i ani dzień dobry ani dowidzenia, ani buzi. Odpowiedziała, ze tak ma być i nie widzi w czym problem, a poza tym z igły robię widły. Uważa, ze jestem w porządku, a czasami jestem idealny i także czasem jestem nie do wytzrymania. Z drugiej strony ona myśli o przyszłości, w której jest miejsce dla mnie.

Poza tym ona uważa mnie za skąpca ?!?!, ponieważ jak z nią rozmawiam, to mówię na zakończenie, że muszę kończyć z powodu braku czasu tudzież braku kasy na koncie. Stwierdziłem, tłumacząc się, że dusigroszem nie jestem, bo przecież dzwonię po naście minut (czasem pół godziny). Przerywa mi mówiąc i to jest włąśnie skąpstwo! Mówię więc - nie wracajmy do tego, bo się poróżnimy, a mi o to nie chodzi. Chcę po prostu słyszeć twój głos...

Co jak co, ale jestem po tej rozmowie bardziej głupi niż byłem przed.

Jak ktoś byłby tak miły naświetlić mi o co tutaj biega byłbym szczerze zobowiązany.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 14 gru 2006, 20:09

Kobiet nie da się czasem zrozumieć.
Mój obiekt westchnień też nagle bez powodu zaczął mnie olewać...

Po prostu przeszedłem nad tym do porządku dziennego i już...
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Garry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 15 lis 2006, 14:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Garry » 14 gru 2006, 21:37

Wydaje mi się, że dla dziewczyny ta znajomość potoczyła się za szybko. Dobrze jej się z Tobą spędzało czas, rozmawiało itd. A gdy pojawiło się przytulanie, buzi itp. to ona po pewnym czasie zaczęła się z tym czuć niekomfortowo. To nie dlatego że jej z Tobą źle, po prostu nie była gotowa na coś takiego. Może nie jest do końca pewna swoich uczuć, a może te uczucia nie rozwinęły się jeszcze na tyle żeby dać miejsce przytulaniu. A teraz ona nie wie jak się z tego wycofać.
Wydaje mi się z opisu, że ona się odsuwa od Ciebie - i tak będzie zapewne, dopóki nie zagwarantujesz dziewczynie komfortu psychicznego.
Nie jestem zbyt mądry w tych sprawach, więc nie traktuj tej rady bezkrytycznie... Ale ja w takiej sytuacji powiedziałbym dziewczynie, że jeśli się z tym wszystkim czuje źle, to nie będę tego robił - bo zależy mi na jej szczęściu i nie chcę jej zmuszać do niczego. I że już samo przebywanie z nią daje mi mnóstwo radości.
I nie łam się, wszystko przed Tobą. Powodzenia:)
Baraniu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 30 lis 2006, 22:16
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Baraniu » 15 gru 2006, 02:13

No cóż jednak za mało znam sytuacje żeby można można wysnuc jakikolwiek wniosek. Powódów tego zachowania może być mnóstwo:
1. Za bardzo sie przyzwyczaiła do bycia samą i teraz się cięzko przestawić.
2. Wszystko toczy się dla niej za szybko jak któs to już zauważył.
3. Boi się angażować, bo nie jest Ciebie pewna ani byc może swoich uczuć.
4. Jest zwykłą <censored> która się lubi bawić facetami.

Tą wyliczanke inni mogliby pewnie doprowadzić nawet do 1000 ale to i tak nie zmienia faktu że to Ty i Ona jesteście jedynymi osobami które mogą to wszystko wyjaśnić. Jeżeli nie znasz jej na tyle żeby wywnioskować o co chodzi to się zapytaj jej po prostu, a kiedy powie "że tak ma być" to powiedz żeby to rozwineła bo telepatą nie jesteś a o związku masz jednak zupełnie inne zdanie.
Męska nie szowinistyczna świnia. <lol>
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 15 gru 2006, 09:50

Jak chcesz się dowiedzieć to po prostu przestań dzwonić, poczekaj na ruch z jej strony.... jesli oddzwoni, znaczy, ze jej zalezy, tylko ma problemy z wyrażeniem uczuć. Będziesz ją musiał tego po prostu troszkę poduczyć.... <diabel>
Jeśli jednak nie odezwie się, to daj sobie z nią spokój.... może jest aż tak niezdecydowana, że boi się Tobie powiedzieć, ze nie jest zainteresowana dalszym utrzymywaniem znajomości. A głupio jej o tym powiedzieć, skoro Ty się tak strarasz....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

dziobakkkk
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 75
Rejestracja: 08 mar 2006, 09:21
Skąd: Z domku :)
Płeć:

Postautor: dziobakkkk » 15 gru 2006, 11:08

nie każdy jest bardzo wylewny jeśli chodzi o uczucia
pogadaj z nią ale raczej powiedz, że nie chcesz naciskać na nią itp, no a jeśli po pewnym czasie nic się nie zmieni, to chyba rzeczywiście
nie jest zainteresowana dalszym utrzymywaniem znajomości. A głupio jej o tym powiedzieć, skoro Ty się tak strarasz....
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 16 gru 2006, 09:55

W sumie wczoraj miała zadzwonić - nie uczyniła tego, a ja już nie mam siły się dopytywać.
Nie wiem, czy ona ma problem z wyrażaniem uczuć, ponieważ wielokrotnie słyszałem - pamiętaj, ja nie jestem nieśmiała, tylko ci się tak wydaje.
Z drugiej strony nie wiem sam o co chodzi w tej jej grze. Ona dość często atakuje mnie w różny sposób. Potrafi dopiec do żywego bez konkretnej przyczyny. Potem obraca wszystko w żart, że niby nic się nie stało. Daje mi do zrozumienia, że to ja się mam starać, a ona będzie bierna. Moje próby są komentowane - tu mogłeś się lepiej starać, kolego w ten sposób mnie nie będziesz miał <zmieszany> .

Czasami potrafi być miła, przytulić się, powiedzieć coś miłego, zwierzyć się, etc.

Dodam tylko, że w ostatniej rozmowie poprosiłem ją o kontakt, bo ja wyjeżdżam i nie będę mógł przyjechać przez miesiąc - oczywiście to wybieg z mojej strony, ale będę wiedział na czym stoję. W rozmowie tej nie powiedziałem, że będę dzwonił ;) - Nie będę się kontaktował, póki nie dostanę sygnału z jej strony. Może to ją zmusi do myślenia. Jeśli nie cóż, każdy sobie pójdzie w swoją stronę <smutny> .

Nie wiem, czy znajdzie się kolejny amator na nią, sama mówiła że słyszała o sobie opinie - czubek, niezrównoważona, etc. W sumie podzielam to zdanie teraz, bo mam ogląd na sytuację. Słowo pisane niestety nie przekaże wszystkiego.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:

http://www.96project.cal.pl/
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 16 gru 2006, 10:16

Witaj, u mnie zaczelo sie podobnie, dawniej to ona dzwonila do mnie prawie caly czas, wysylala smsy i tak do czasu, nagle bylo coraz mniej a pozniej w ogóle przestala dzwonic, pisala wrecz sparadycznie. Pozniej zaczelo sie psuc w lozku, juz nie bylem najdroższym KOCHANIE tylko NIM. Tak samo jak Ty pytalem co jest nie tak, wrec wywieralem na niej presje zeby mi powiedziala, mówila ze milosc dojzewa i tak chyba musi byc...

Po 2 latach powiedziala ze chce byc sama ze nie ma czasu na zwiazek. Stary zacznij sie juz dystanowac zeby mniej cierpiec pozniej
Awatar użytkownika
Judyta
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 16 sty 2007, 22:49
Skąd: Kielce
Płeć:

Postautor: Judyta » 17 sty 2007, 20:57

Ja miałam podobny problem tzn. z chłopakiem jesteśmy 6 miesięcy. Dzieli nas odległość znacznie wieksza, bo jakieś 240 km. Na początku kiedy jeszcze ze sobą nie chodziliśmy nie spotykaliśmy się za często, zresztą póniej też nie, bo każdy miał jakieś tam swoje obowiązki. Ale z reguły staraliśmy się jak mogliśmy. On nawet kupił komórke na abonament zeby mieć do mnie duzo darmowych minut wiec z tym nie było problemów. Po dość szybkim czasie doszło do przytulania, dotykania i całowania. A po jakimś czasie do pieszczot różnego rodzaju. Wszystko wydało się, że jest wspaniale i nie ma żadnych problemów. Ale jednak mi to nie bardzo odpowiadało. Pocałunki i przytulanie ok, ale z pieszczotami było jak dla mnie za szybko. Więc na początki zaczęłam odmawiać i krecic żeby mi dał spokój bo nie mam ochoty. Przez telefon byłam opryskliwa, wszystko mnie denerwowało i nie jeden raz chciałąm go rzucić, ale mimo wszystko on się nie poddawał. Wkońcu można powiedzieć że przymusił mnie do rozmowy, prosil o wyjaśnienie. Więc powiedziałam, że za szybko stało się z niektórymi rzeczami i chce przystopować albo całkowicie skończyć związek. Na początku było mu trudno to ograniczyć, ale zrobił to dla mnie. Wszystko potoczyło się nieco wolniej i teraz jest wszystko wspaniale :)
Więc w moim przypadku nie skończyło się rozstaniem, ale różnie może być, wkońcu z jej zachowanie jednoznacznie nie można wywnioskować jaki ma problem.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 17 sty 2007, 21:33

czero pisze:Jak ktoś byłby tak miły naświetlić mi o co tutaj biega byłbym szczerze zobowiązany.

Nie wiem ale nie wygląda to najlepiej..sam też przerabiałem to co nazywacie olewaniem i do dzisiaj nie wiem czy to było olewanie czy ja za dużo wymagałem..ktoś tu dobrze napisał daj jej poczuć to co ty przerabiasz tzn olanie i się okaże.. jeśli nic sie nie zmieni chyba lepiej jeśli dasz sobie spokój..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 17 sty 2007, 22:48

Pegaz pisze:
czero pisze:Jak ktoś byłby tak miły naświetlić mi o co tutaj biega byłbym szczerze zobowiązany.

Nie wiem ale nie wygląda to najlepiej..sam też przerabiałem to co nazywacie olewaniem i do dzisiaj nie wiem czy to było olewanie czy ja za dużo wymagałem..ktoś tu dobrze napisał daj jej poczuć to co ty przerabiasz tzn olanie i się okaże.. jeśli nic sie nie zmieni chyba lepiej jeśli dasz sobie spokój..


Wszystko zakończyło się 20ego grudnia. Według niej za dużo powiedziałem, co faktycznie prawdą nie było. Gdy chciałem dopytać się o co się rozchodzi, nie odbierała telefonu bądź rozłączała rozmowę telefoniczną przez pół dnia. Smsem dostałem powiadomienie, że mam się nie kontaktować więcej. Trochę zbaraniałem i zacząłem przepraszać smsowo, bo jej telefon wciąż milczał. Zero odzewu, głucha cisza. Dałem sobie na wstrzymanie, lecz po kilku dniach zaczęły do mnie dochodzić myśłi - moze miała zły dzień, może coś się stało. Każdy mój telefon i sms pozostał bez odzewu. Nawet nie odpisała na wiadomość, że ją bardzo kocham i mnie właśnie boleśnie rani. Tak jakoś w ubiegłym tygodniu rozmawiałem z jej dobrymi znajomymi. Nakłonili mnie bym jeszcze raz spróbował się skontaktować. Jak głupi osioł posłuchałem i wykonałem telefon, a właściwie moc telefonów. Wpier nie odbierała, potem rozłączała rozmowę, by wreszcie wyłączyć komórkę.
Wtedy powiedziałem sobie - dość upokorzeń! Zebrałem się w sobie, łzy ciekły mi po policzkach i napisałem jej: "kocham cię mocno, ale to bez znaczenia. Kasuję twój numer i znikam z twego życia na zawsze. Już nigdy mnie nie ujrzysz."
Wysłałem, odpowiedzi nie było żadnej i poszedłem kopcić jednego za drugim, by wreszcie pojechać się urąbać...

The End bez happy endu.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:

http://www.96project.cal.pl/
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 17 sty 2007, 23:08

czero pisze:The End bez happy endu.

Popatrz na to z innej strony.. każdy koniec to początek czegoś nowego i co więcej nie nadziałeś się do końca..to wszystko mogłeś przeboleć..a pomyśl jak mogłeś jeszcze z nią się męczyć.. teraz masz spokój i wolność a z czasem znajdziesz sobie dziewczyne która nie będzie się tak jak poprzednia zachowywać..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
ninraeth
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 18 sty 2007, 00:45
Skąd: Middle-earth
Płeć:

Postautor: ninraeth » 18 sty 2007, 01:42

Najwazniejsze abys trwal w slusznym przekonaniu, ze to bylo jedyne wyjscie. Najgorsze co mogloby sie teraz stac to gdybys nabawil sie przez ta cala historie jakiegos uprzedzenia. Pamietaj, ze zrobiles co mogles, miales po prostu kurefskiego pecha (excuse my french).

Teraz rozkoszuj sie tym cierpieniem dopoki nie minie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 163 gości