agnieszka.com.pl • CO lepssze??
Strona 1 z 2

CO lepssze??

: 17 kwie 2004, 14:36
autor: mariusz
Co lepsze:

Że nić się, wychodzić za mąż, czy żyć na kocią łapę??

Jaki jest bilans zysków i strat w poszczególnych możliwościach??

: 17 kwie 2004, 14:44
autor: Meliana
Oj Mariusz bez obrazy ale Ty juz nie masz innych pomysłów na temat?? To chyba logiczne ze jesli dwoje ludzi chca byc razem to lepiej aby żyli w małżeństwie.
A moim zdaniem zyski czy straty sa takie same, czy zyjecie na kocia łape czy nie.

: 17 kwie 2004, 15:02
autor: mariusz
Sorki, ale jak masz krytykowac to rób to na priv. A mas zpomysł na lepszy temat???
Uważam ze jest to ciekawy temat.


pozdrawiam...

: 17 kwie 2004, 16:22
autor: Mr freeze
Ważne jest to czy są dzieci i czy może będą?
Myśle, że jest to bardzo korzystne rozwiązanie dające przewagę nad związkiem formalnym.
Ponieważ często gaśnie to co było przyczyną spotkania, zauroczenia, a w koncu pokochania...osoby.

: 17 kwie 2004, 17:59
autor: Andrew
Z punktu finansowego . Lepiej życ na kocią łapę

: 17 kwie 2004, 18:10
autor: agata
Z punktu finansowego . Lepiej życ na kocią łapę



a z tym bym sie nie zgodziła tak do konca bo np lepiej jest sie rozliczac z panstwem podwójnie tzn z współmałzonkiem -podobno jest to korzystniejsze.

ja uwazam ze zycie na kocia łape ma swe uroki do pewnego momentu ale jezeli jest sie z kims i sie go kocha i chcemy byc razem zawsze to małżenstwo jest jak najbardziej na miejscu :)

: 17 kwie 2004, 18:17
autor: Andrew
To co napisałas to z innej beczki !!
A rozliczanie sie wspulne to tylko maciupenka kozysc !

: 17 kwie 2004, 18:35
autor: agata
A rozliczanie sie wspulne to tylko maciupenka kozysc !


ale zawsze cos ;)
pozdrawiam!!!

: 17 kwie 2004, 18:35
autor: kwjk
chyba niewiele osób tutaj będzie w stanie powiedzieć coś sensownego na ten temat... przynajmniej z mojej strony nie wypłynie nic sensownego, bo ani nie jestem żonaty ani na kocią łąpę z nikim nie żyję

za młody jestem :)

: 17 kwie 2004, 18:36
autor: agata
z mojej strony nie wypłynie nic sensownego, bo ani nie jestem żonaty ani na kocią łąpę z nikim nie żyję

za młody jestem


no ale mozesz powiedziec np jaki model zwiazku ty bys wolał :)

: 17 kwie 2004, 18:41
autor: kwjk
Jaki bym wolał? Tego też nie mogę powiedzieć bo nie mam żadnego porównania :) Wydaje się, że najstabilniejsze jest małżeństwo... no ale to też tylko pojęcie względne.

: 20 kwie 2004, 19:45
autor: sarah
Całe zycie na kocia lape na pewno nie ale zanim wyjde za maz za tego jedynego chcialabym pomieszkac z nim pol roku do roku zeby moc poznac sie przy przebywaniu na codzien i czy rzeczywiscie jest tak cukierkowo czy moze sa roznice w pewnych sprawach i przyzwyczajeniach ciezkie do zmienienia lub zaakceptowania.

: 20 kwie 2004, 20:34
autor: Andrew
pół roku ????? to lepiej od razu wyjdż za mąż , albo zyj przez 5 lat minimum , wtedy bedziesz miała to co chcesz osiągnąć niby zyjąc pół roku !!

Re: CO lepssze??

: 21 kwie 2004, 18:37
autor: saint
mariusz pisze:Co lepsze:

Że nić się, wychodzić za mąż, czy żyć na kocią łapę??

Jaki jest bilans zysków i strat w poszczególnych możliwościach??


Zenic zawsze mozna sie rozliczyc z na koniec roki i bedziesz mial zyski :D

: 22 kwie 2004, 13:46
autor: Michał
Dla mnie najlepsze jest małżeństwo, zakładając, że jest miłość. Wydaje mi się ze jak ktoś chce żyć na kocią łapę to nie jest pewien swoich uczuć, pewnie nie wszyscy sie ze mną zgodzą, ale dla mnie małżeństwo to uwieńczenie miłości.

: 22 kwie 2004, 14:20
autor: mariusz
Ale żenić tez nie można się za wcześnie...

: 22 kwie 2004, 15:24
autor: foxy_lady
mariusz pisze:Ale żenić tez nie można się za wcześnie...

myslę, ze tak było w moim przypadku. za szybko sie pobraliśy, zupełnie niepotrzebnie.
w tej chwili jestem mężatką 8 miesięcy i nie uklada sie nam.
jest to zapewne spowodowane tym, ze ja nie dorosłam a po drugie to nie jest TEN wybrany. To okrutne co piszę, że cholernie prawdziwe.
Ja tak naprawde zawsze myslalam i nadal myslę że śłub nie jest potrzebny do szcześcia. Mogłabym zyc na kocią łape dłuugo i miec dzieci. Do małżenstwa podeszłam troche mało poważnie i to sie teraz mści na nas. Znam przypadki kiedy para jest ze sobą kilka dobrych lat kochaja sie jest cudownie a biora slub i szybko sie rozstają.
Nie wiem na czym to polega ale wierze w to bardzo i dlatego moja rada: pomyslcie dwa razy bo moze byc za pozno.


:(

: 22 kwie 2004, 16:26
autor: Andrew
A nie mówiłem!!!!!! i kto to mnie beształ jak mówiłem o tego typu sprawach ?????
nie martw sie Foxy zawsze mozesz miec na szczescie kochanka , który to wszystko zrekompensuje :D :P

: 22 kwie 2004, 16:51
autor: foxy_lady
krzys pisze:nie martw sie Foxy zawsze mozesz miec na szczescie kochanka , który to wszystko zrekompensuje :D :P

wiem ale nie o to chodzi

: 22 kwie 2004, 17:42
autor: saint
Krzys no tylko bic brawo swietny pomysl pogratulowac

: 23 kwie 2004, 23:14
autor: Maverick
Co lepsze:

Że nić się, wychodzić za mąż, czy żyć na kocią łapę??

Jaki jest bilans zysków i strat w poszczególnych możliwościach??

No coz. Jak sie zwiazemy wezlem malzenskim, to polacza sie majatki. Jak sie nie zwiazemy to zasilek dla samotnej matki :)
Ale po co komplikowac. Mozna zyc na kocia lape pare lat przed slubem, ale jednak lepiej go wziac :) Poza tym to czysta przyjemnosc :)

: 24 kwie 2004, 00:01
autor: Anna
Ja osobiscie wole zwiazek malzenski .To cementuje w jakis sposob milosc,oddanie ,zalozenie rodziny.Moze w pierwszych latach malzensttwa wydawac sie moze ,ze to niepotrzebne....ale w starszcyh tak....Zyski i straty..?....sadze,ze sa
zyski.....i to duze

: 24 kwie 2004, 14:55
autor: mariusz
Pozatym małżenśtwo to jakaś stabilizacja.

: 25 kwie 2004, 12:26
autor: Anna
MARIUSZ ! To czemu sie nie zenisz?

: 25 kwie 2004, 21:15
autor: mariusz
Bo nie mam z kim:) Pozatym, jeszcze mam troszeczkę czasu. Najpierw trzeba miec jeszcze za co wyżywić rodzinkę:)

Ale w przyszłości to na pewno się ożenię:)

: 28 kwie 2004, 20:06
autor: BlueEyes
Dla mnie rzecz jasna: małżeństwo.
Raz- (i proszę sobie odpuścić ewentualne "krzywe" komentarze) Jest to dla mnie swoista przysięga (zobowiązanie) nie tyle wobec mężczyzny ale i Boga, coś nas zespala, coś strzeże ... dlatego nie wyjdę za mąż za "byle kogo"

Dwa- wolę formalne związki, a i uważam, iż dla dzieci to lepiej (moze troszek populistycznie... ale zważywszy na dzisiejszych ludzi... można się różnych rzeczy spodziewać)

Trzy- dla niektórych ... małżeństwo to i "smycz", co potęguje wyczulenie na sprawy wierności (w pozytywnym sensie)

Cztery- dla niektórych... prawdziwy krok w dorosłość, nowa droga życia

Pięć- uregulowania prawne sprzyjają raczej małżeństwu nie związkom na kocią łapę :)

Sześć- ... jesteś moim mężem, już nie tylko mężczyzną, co ze mną mieszka i ma ze mną dzieci ... jesteś mężem, a ja Twoją żoną ... jesteśmy małżenstwem- MY ... nie ma Ty, nie ma Ja w jednym mieszkaniu, w związku ... (może ktoś mnie w tej gestii zrozumie, bo ciężko przelać mi tę myśl na .. klawiaturę :)

Pozdrawiam

: 29 kwie 2004, 09:31
autor: Tajemnica
Tak wszyscy macie rację co do kwestii małżeństwa, tak samo myslałam i takie same poglądy miałam na ten temat....obecnie pomimo iz nie przekroczyłam 30stki jestem 8 lat po ślubie....moje mysli na temat trwałego związku nieco się zmieniły....na poczatku jest pieknie i kolorowo, z czasem niestety pojawiają się przerózne problemy, które czasami przerastają....

: 29 kwie 2004, 09:42
autor: Andrew
Oooooooo!! i znowu wyjątek potwierdza regółę , a miało być tak kolorowo !! tak ładnie , tak czule ! :556: I kto mi to pisał , ze pisze mentorskim tonem , o tych sprawach i ze zachowuje sie jak Bóg !! :D
Zycie to nie bajka , ale i tak jest pięknie !!!!! :)
a co bedzie po 30 tce ?? eeeeeee tam ? bedzie dobrze !! mam taką nadzieje ! ;)

: 29 kwie 2004, 09:50
autor: Tajemnica
Zycie to nie bajka , ale i tak jest pięknie !!!!!
i trzeba z niego umiejetnie korzystać ;)

: 30 kwie 2004, 01:24
autor: BlueEyes
A gdzie nie ma problemów... Pozytywem w małżeństwie może być także działanie we dwoje, nie w pojedynkę!

Poza tym, jak różni są ludzie, tak różne małżeństwa i zapatrywania wobec takowych.

Krzyś... a Ty już tak nie podkreślaj swoich racji ;)
A też nie wiem kto Ci pisał o mentorskim tonie... :)

A po 30 musi być dobrze, zwłaszcza ze juz niedługą ją przekroczę ;) Zmiana kodu na trzy z przodu, nic wiecej (taaa.. złudzenia bywaja piekne ;) )