Zazdrosc
Moderator: modTeam
Zazdrosc
Hej chciałbym sie poradzic co mam robic Jestem ze swoja dziewczyna pół roku. Jakis czas temu dostałem dziwne sms na temat mojej dziewczyny od nieznajomej mi osoby. Sms typu "Ona cie zdradza itp' Nie zastanowiajac sie nawet nad tym co robie oskarzyłem ja. Załuciłem jej wszystko to co było w tych sms. Pokłucilismy sie potem długa rozmowa Wszystko sie wyprostowało i nadal jestesmy razem. Ufam jej ale jakos przez ta cała sytuacje zaczołem sie zastanawiac. Czuje niepwenosc i nie wiem jak mam sie zachowac. Nachodza mnie różne głupie mysli. Chce z nia byc i chce aby wszystko było jak dawniej. Prosze o porade 
optiv pisze:Sms typu "Ona cie zdradza itp' Nie zastanowiajac sie nawet nad tym co robie oskarzyłem ja.
optiv pisze:Ufam jej
Raczej jej nie ufasz .... Nie wiesz od kogo byly te smsy. Byc może jakies jej kolezaznki sie bawiły bo sa o Ciebie zazdrosne i chcialy zebys ja zostawił. Najpierw kolego trzeba bylo sie doowiedziec kto to pisał i czy to prawda a nie ty nie zwazajac na nic poszedles i ja oskarzyles. Glupio zrobiles teraz za to zaplacisz ... A zeby bylo tak jak dawniej hcesz ? Przepros i jak dostaniesz jesczze takie smsy to wykasuj i nie rob problemu
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
_normalna_ pisze:Przykro mi ale już nie będzie tak jak dawniej bo dałeś jej do zrozumienia, że jej w ogóle nie ufasz
gorzej, że bardziej ufa komus kogio imienia nie zna niz własnej kobiecie. Nie wiem czy po czyms takim chciała bym byc z takim facetem. Nie lubie ludzi którymi tak łatwo mozna manipulowac, takich którzy nie ufaja mi a komus kogo nawet nie znaja
optiv pisze:Jakis czas temu dostałem dziwne sms na temat mojej dziewczyny od nieznajomej mi osoby. Sms typu "Ona cie zdradza itp' Nie zastanowiajac sie nawet nad tym co robie oskarzyłem ja.
rany!!jak można rzucać oskarżenia na podstawie anonimów!!przecież to jest wyjątkowo szczeniackie i nieuczciwe..sam jestes sobie winien i powinieneś się nieźle nagimnastykować ,żeby naprawić wasze relacje..
Będąc na miejscu tej dziewczyny to bym się podłamała, że wierzysz komuś bardziej niż mnie. Najlepszą radą jest szczera rozmowa oraz nieoskarżanie kogoś bez konkretnych dowodów. Nie rób jej więcej takich numerów ;]
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Wujo Macias pisze:Natomiast generlanie nie nalezy ufac innym, szczegolnie osobie z ktora sie jest. Rzecz w tym, ze nie mozna tego okazywac wprost. Zaufanie to mit...
Skoro zaufanie to mit to na jakiej zasadzie wierzysz innym ludziom? Na jakiej zasadzie funkcjonujesz w grupie przyjaciół (jeśli takich masz)? Na jakiej zasadzie kochasz? Dla mnie większość relacji opiera się na zaufaniu.
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Dzindzer pisze:Wujo Macias pisze:Zaufanie to mit...
skoro nie umiesz sprawic by ktos Tobie zaufał ...
w partnerskich związkach to podstawa
Ludzie ufaja mi i to czasami bezgranicznie.
I to co mi mowia, nigdy nie wychodzi poza mnie.
Rowniez moje kobiety mi ufaly.
To bylo piekne i nigdy ivch nie zawiodlem.
Ani one (powiefdzmy, z jednym wyjatkiem) mnie.
Mimo to nie potrafie uifac ludziom. Udaje ze tak jest, bo tak jest latwiej. Alew nie umiem.
Po prostu. I nie bardzo mam ochote zebyscie mnie tu przekonywali, ze jest inaczej. przyjmijmy, ze tak uwazam i tyle.
Wujo Macias pisze:Mimo to nie potrafie uifac ludziom. Udaje ze tak jest, bo tak jest latwiej. Alew nie umiem.
Po prostu. I nie bardzo mam ochote zebyscie mnie tu przekonywali, ze jest inaczej. przyjmijmy, ze tak uwazam i tyle.
W takim razie ja juz nie bede Cie przekonywac, mimo ze mnie dziwi taka postawa.
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
Wujo Macias pisze:Mimo to nie potrafie uifac ludziom.
skoro nie umiesz to czemu piszesz
Wujo Macias pisze:Natomiast generlanie nie nalezy ufac innym, szczegolnie osobie z ktora sie jest.
skoro uwazasz, ze nie nalezy to czemu
Wujo Macias pisze:Udaje ze tak jest, bo tak jest latwiej.
czy w takim razie jestes hipokryta
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
optiv pisze:Sms typu "Ona cie zdradza itp' Nie zastanowiajac sie nawet nad tym co robie oskarzyłem ja.
I bardzo źle zrobiłeś. Przez to pokazałeś że jej nie ufasz i wierzysz innym ale nie jej. Jak dostałeś taką informacje to trzeba było zadzwonić pod ten nr z którego przyszedł sms. Ciekawe czy ktoś byłby na tyle odważny i odebrał. Nie wierzy się takim info. Zastanów się jak Ty byś się poczuł jakby Twoja dziewczyna niespodziewanie na Ciebie najechała za to, że ją zdradzasz (a przypuśćmy Ty nic o tym nie wiesz bo nic takiego nie zrobiłeś).
Chcesz rady. Ładnie ją przeproś. Powiedz, że tamta sprawa nie daje Ci spokoju i że zrozumiałeś iż SZCZENIACKO się zachowałeś
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
A jeśli jej rzeczywiście nie ufasz... to szczera rozmowa rozwiąże wszystko.
Po zachodzie bywa najprzyjemniej...
-
- Bywalec
- Posty: 30
- Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
- Skąd: internet
- Płeć:
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
Znajomy mojej dziewczyny
Hej Chciałbym sie podzielic swoja historia i poradzic. Moja dziewczyna zanim jeszcze sie poznalismy spotykała sie z takim jednym kolesiem Podobno on sie jej bardzo podobał, wiem to od jej najlepszej przyjaciółki Nawet sie z nim całowała ale jakos tak wyszło ze potem poznała mnie i zaczeła sie spotykjac ze mna. Bedac juz ze mna tamten zaprosił ja na wesele (zgodziłem sie bo jej ufam) potem była jeszcze imprezka jakies urodziny jego kumpla (tez sie zgodziłem zeby poszła sama) Kilka tygodni pózniej musielismy sie zamienic tel i ja miałem tel mojej dziewczyny Tak jakos wyszło ze uwidziałem sms od tego goscia Nie były one normalne (pisał ze chciałby ja piescic itd. i czy mogli by sie spotkac) Porozmawiałem o tym ze swoja dziewczyna i ona powiedziała ze on tak ma ze napisał jej takie sms ale ona sobie z tego nic nie robi i ze porozmawia z nim zeby tak nie pisał. Jstesmy juz ze soba pół roku oprucz tamtego incydentu z tymi sms to wszystko układało sie zajebiscie Az do niedawna kiedy to dostałem anonimowe sms ze ona mnie zdradza itp. Dostałem informacje na temat jednej imprezy i nr do tegoż gościa. Głupio zareagowałem zrobiłem jej awanture ze juz jej nie wieze Potem wziołem jej tel zeby sprawdzic jej sms
Był jeden sms od tego goscia cos w stylu (co do soboty to tak) awantury ciag dalszy Powiedziała ze ten sms dotyczył tego ze poprosiła go zeby zawiuzł ja na spotkanie z kolezankami ze szkoły sredniej Blebleble Minoł dzien porozmawialismy powaznie Przeprosiłem ja za wszystko Chciałem jeszcze zeby ona sie juz z nim nie spotykała bo mnie to denerwuje ale ona powiedziała ze nie moze mi tego obiecac itd. zebym jej zaufał ze mnie kocha i nie zrobiła by mi krzywd. No dobra tak zrobiłem Tylko ze dzis ona pisze mi ze ten facet poprosił ja zeby pojechała z nim na mieszkanie ktore ona wynajmuje i go przenocowała tam jeden dzien bo ma bardzo wazna sprawe do załatwienia a kolega go wystawił w ostatniej chwili i nie ma gdzie nocowac Napisała mi zebym nie był zły i zebym jej napisał co o tym mysle Nie byłem zły byłem censored Porozmawialismy na gg Powiedziałem jej ze to jest jej wybor i ze zrobi co bedzie chciała Godzine póżniej złosć nieco przeszła i napisałem jej sms zeby jechała ze nie bede zły. (przecierz jej uwam) Teraz juz nie wiem czy dobrze zrobiłem i co mam dalej robic Ten koles działa mi na nerwy A do tego wszystkiego mam głupie mysli. 


- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
optiv, jedno to dawac kochanym ludziom swobode. Drugie nie pchac w lapy jakims gsciom. W t akiej sytuacji gdyby mi jakis gosciu pisal takie rzeczy wiedzac ze jesem zajeta itd. to bym z miejsca znajomosc skonczyla. Bo oznaczaloby to ze nie szanuje mnie i mojego szczescia z druga osoba. A dwa jak bym najpierw probowala goscia naprostowa cbo moze wystarczy pogadac i powiedziec zeby takich rzeczy nie robil a moj facet poprosilby zebym dala spokoj i po prostu zakonczyla znajomosc to bym to zrobila.
Ehh... Posłuchaj. Jezeli wszystko co ona mowi to klamstwo to i tak sie wyda. Kurcze ale panna... Sorry ze to mowie... Ale gdy kogos sie kocha to nie robi mu sie takich nr! Ja sama bym nie pozwoliła na to zeby ktos pisal do mnie takie rzeczy... A moj chlopak... Szkoda gadac. A czy Ty wiesz co oni moga robic w domu w nocy? Mysle ze nie chcesz wiedziec. I mysle tez ze powinienes ja trzymac krotko w ostatnim czasie i przekonac sie o tej zdradzie. Moze pogadaj z jej kolezankami itp. Przeciez Ty przez to cierpisz. A Twoja ufnosc do niej słabnie z kazdym takim incydentem... Przemysl to. Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Własnie chciałem zeby zakonczyła ta znajomosc z nim Ale ona powiedziała ze to jest bez sensu No to powiedziałem zeby mi obiecała ze jak sie bedzie chciał z nia umówic na piwko albo cos w tym stylu, ze jak bedzie do niej pisał to mi powie Ona powiedziała ze nie moze mi tego obiecac I zebym jej nie stawiał w sytuacji Ja albo on bo to jest wymuszanie a ona tego nie toleruje. Hehe a teraz mi napisała sms ze ten gosc zabrał ja wczoraj do kina zeby sie jej zrechabilitowac
a ona poszła. Rzygac mi sie chce
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Własnie sie wymienilismy kilkoma sms
Ona napisała ze juz nie wie co robic ze jak mi nie mówi to zle a jak mówi to jeszcze gorzej A potem ze ten koles powiedział wczoraj ze nie chce zeby miała z tego powodu problemy ze mna i ze juz jej nie bedzie zawracał głowy Na koniec jeszcze go broni ze niby nie znam go a oskarzam No to odpisałem jej ze nie bede rozmawiał na ten temat przez sms i ze pogadamy jak ie zobaczymy.
Jak mam rozegrac ta rozmowe (kocham ja i bardzo mi na niej zalerzy) nie chce tego spiepszyc ostatnio sporo kłutni w naszym zwiazku
Jak mam rozegrac ta rozmowe (kocham ja i bardzo mi na niej zalerzy) nie chce tego spiepszyc ostatnio sporo kłutni w naszym zwiazku
optiv pisze:Jak mam rozegrac ta rozmowe (kocham ja i bardzo mi na niej zalerzy) nie chce tego spiepszyc ostatnio sporo kłutni w naszym zwiazku
Powiedz jej to co tu nam powiedziałeś. W związku chodzi o to by dążyć do jak największej szczerości. Poukładaj tylko sobie to jakoś. Staraj się tak dobierać słowa, by nic nie powiedzieć za dużo! Przy takich rozmowach często jedno slowo powoduje srogą kłótnię. A wtedy rozmawiać się już nie da.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
nie kumam, wychodzi na to ze ty masz sie liczyc z jej uczuciami, natomiast ona ma cie w glebokim powazaniu
Nie musisz kumać. Wystarczy, ze wielu zakochanych na zabój kuma i wie o co chodzi. <browar>
W końcu walczą o miłość swojego życia. Dają i dają i dają... i nic nie dostają w zamian. Albo przepraszam - dziewczę będzie im przychylne.

Tylko dokąd ta droga prowadzi?

Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 287 gości