agnieszka.com.pl • Chcę być z nią i tylko z nią!!!
Strona 1 z 1

Chcę być z nią i tylko z nią!!!

: 12 lis 2006, 21:11
autor: tygrysek33
Witam wszystkich! Pisze tutaj bo nie wiem już gdzie mam się zgłosić.
Mam 21 lat (niedługo 22) od roku jestem w szczęśliwym związku. Kochamy się nad życie chcemy być razem ale nie możemy. Studiujemy w dwóch różnych miastach, a mimo wszystko jesteśmy razem już tak długo. Dodam jeszcze, że jakieś pół roku temu oświadczyłem się! Jest cudownie między nami, nie mogło być cudowniej. Ale mimo to mamy straszne problemy. Ona mieszka z rodzicami i cały czas jest na ich utrzymaniu. Niedość, że widzimy się w weekendy, to kiedy mnie nie ma ona musi wysłuchiwać straszne rzeczy na mój temat od własnej matki. Najgorsze jest to, że wszystko jest pod moim adresem, że nie będziemy szczęśliwi, że ją zostawię, że jestem nieodpowiedni. Nie wie jeszcze jej mama że się oświadczyłem, bo kiedyś powiedziała mojej narzeczonej, że jeżeli kiedyś będziemy się chcieli pobrać to ona na to nie pozwoli. Tak bardzo mnie nie znosi, a ja nic jej nie zrobiłem. Kocham jej córkę nad życie i zawsze będę. Dopiero od czasu kiedy jest ze mną poznała co to miłość, prawdziwa miłość. Nie wiem co mam robić, nie chcę się poddawać nigdy tego nie zrobię!POMOCY!

: 12 lis 2006, 21:32
autor: misiucha22
A za co konkretnie nie lubi Cię jej mama?

: 12 lis 2006, 21:33
autor: tygrysek33
Nie znosi po prostu!!!!!!!!!! Nie wiem w ogóle dlaczego!!!

[ Dodano: 2006-11-12, 21:36 ]
Tak myślałem kiedyś, że to są tylko chore ambicje mamusi!!! Ale dlaczego ona musi tego wysłuchiwać! Przecież to mnie dotyczy!!! w ogóle moja dziewczyna jest w bardzo złych stosunkach z mamą. Jeszcze nigdy nie usłyszała od niej Kocham Cię, albo dziękuję że mi pomogłaś! NIC! A sama wszystko w domu robi i żadnej wdzięczności!

: 12 lis 2006, 21:38
autor: Jawka
tygrysek33, primo: dbaj o wygląd swych postów....
tygrysek33 pisze:Ja studiujemy
Secudno: Ja studiuję... a My studiujemy :]
tygrysek33 pisze:Tak bardzo mnie nie znosi, a ja nic jej nie zrobiłem.
Zrobiłeś: zabierasz jej ukochaną córeczkę.
Musisz być cierpliwy, kiedyś jej mama zrozumie, że jej dziecko już nie potrzebuje zmieniania pileluch, że jest dorosła i zaczyna powoli układać sobie życie.

: 12 lis 2006, 21:45
autor: tygrysek33
Ja to mogę wytrzymać dam radę, ale boje się, że ona tego nie wytrzyma. Chciałbym jej pomóc jakoś!

: 12 lis 2006, 21:50
autor: Jawka
tygrysek33 pisze:Chciałbym jej pomóc jakoś!
Możesz spróbować porozmawiać z jej mamą- tylko istnieje ryzyko, że tylko pogorszysz sytuację....- to odniesnie stosunku do Ciebie. A jeśli chodzi o to jakie relacje łączą ją z matką- to skoro one przez naście lat nie potrafiły stworzyć jakieś więzi to Ty tu sam nic nie poradzisz. Możesz ją jedynie wspierać....

: 12 lis 2006, 21:53
autor: tygrysek33
Wspieram ją cały czas. Chciałbym tylko żeby nie musiała słuchać co dzień, tego samego! Porozmawiać też się boję bo jak napisałaś mogę tylko pogorszyć sytuację!

: 12 lis 2006, 22:32
autor: Mysiorek
A mama poznała Cię osobiście?
Rozmawiałes z nią? Przyniosłeś jej kiedyś kwiatka, zaniosłes zakupy, uśmiechnąłes się do niej? :|

: 12 lis 2006, 22:37
autor: paula19
Nic nie zrobisz, jak się kobieta uprze to nie ma gadania... A Twoja dziewczyna na pewno Cię nie zostawi jeśli mówisz ze to miłość życia...

: 13 lis 2006, 00:38
autor: tygrysek33
Mysiorek pisze:A mama poznała Cię osobiście?
Rozmawiałes z nią? Przyniosłeś jej kiedyś kwiatka, zaniosłes zakupy, uśmiechnąłes się do niej? :|


No jasne wiele razy tam byłem w domu! Na urodziny dostała piękny duży bukiet kwiatów! Nawet jej kiedyś szafke do łazienki składałem :) Nie wiem naprawdę co ja takiego zrobiłem!

: 13 lis 2006, 07:55
autor: Mona
Tak to nieraz bywa, że mama jest zaborcza. To jakby taka ochronka, choć nierozsądna, własnego dziecka, tzn. jej mamie wydaje się, że takim zachowaniem uchroni córkę przed dorosłością. Teraz wiele zależy od Twojej narzeczonej i jeśli jest mądra, to będzie wiedziała, jak się zachować.
misiucha22 pisze:Chciałbym jej pomóc jakoś

Nie właź pomiędzy matkę a córkę, nie wypominaj i nie pokazuj, że masz dość. To jest jej matka i nawet, jeśli ona (narzeczona) wie o tym, że coś jest nie tak, to matka zawsze będzie matką i absolutnie nie wolno Tobie mówić o niej źle.
tygrysek33 pisze:Porozmawiać też się boję bo jak napisałaś mogę tylko pogorszyć sytuację!

Możesz, choć niekoniecznie, bo jeśli uważasz, że Ty jesteś ok, to masz prawo wiedzieć, dlaczego matka jest tak przeciwna Tobie, ale zrób to delikatnie - porozmawiaj z nią, ale raz.

: 13 lis 2006, 08:54
autor: KAROLA
zupelnie jak mama Mojego...
jeszcze tylko nie bylam oskarzana o bycie wcielonym diablem. a moze i bylam?

glupio mi i przykro, ale coz... moja mama sie takiemu zachowaniu dziwi - kiedy moj bratk, 2x starszy zreszta :D poznal swoja przyszla zone jak mial nie wiem, 17 lat (i to przy wynoszeniu smieci, autentycznie :D) i generalnie zaczal sie oddalac od mamusi i tatusia to nie stala nad nim jak kwoka nad jajkiem.

takze radze Ci - nie przejmuj sie, chociaz to trudne. a przyszly tesc Cie chociaz lubi?

: 13 lis 2006, 09:31
autor: Andrew
Kochani - NIC NIE DZIEJE SIE BEZ PRZYCZYNY !
JA BYM WZIOł BUKIET KWIATóW i pojechał bez wiedzy Twej Pani do jej matki i "zażądał " odpowiedzi na pare zadanych z mej strony pytan i nie wyszedł bez odpowiedzi na nie .
Jesli to by sprawiło , ze bym takowych jednak nie otrzymał , wtedy ja bym mówił - krótko i w temacie ! <aniolek>

: 13 lis 2006, 10:50
autor: tygrysek33
KAROLA pisze:takze radze Ci - nie przejmuj sie, chociaz to trudne. a przyszly tesc Cie chociaz lubi?

Teściu mnie uwielbia!!! Ale jest pod strasznym pantoflem teściowej :)

: 13 lis 2006, 11:33
autor: paula19
tygrysek33 pisze:KAROLA napisał/a:
takze radze Ci - nie przejmuj sie, chociaz to trudne. a przyszly tesc Cie chociaz lubi?

Teściu mnie uwielbia!!! Ale jest pod strasznym pantoflem teściowej



no to najważnejsze, zjednywaj sobie tescia, a z teściową to jakoś się samo ułoży. Musi tylko nabrać przekonania do Ciebie, zaufać Ci...

Re: Chcę być z nią i tylko z nią!!!

: 13 lis 2006, 12:05
autor: ptaszek
Twoja sytuacja bardzo podobna jest do tej, w jakiej znajduje się moja koleżanka. U niej matka również nie akceptuje chłopaka, nie chce słyszeć że kiedyś się pobiorą. Woli dla swojej córki faceta, który dobrze zarabia i ma pewny grunt pod nogami. Po prostu wyśniła sobie innego kandydata na męża dla córeczki. Póki dziewczyna jest na jej utrzymaniu, kryje się nieco z tym związkiem, ale jak tylko uniezależni się finansowo - oj, wtedy się dopiero wyrwie spod czujnych skrzydeł mamusi. Czuć to na kilometr.

Cóż poradzić w takiej sytuacji... Z upartą "teściową" niełatwo sobie poradzić ;) Ona faktycznie musi sama nabrać do Ciebie przekonania. Musi dostrzec, że się starasz, jesteś dobry dla jej córki, będzie ona przy Tobie bezpieczna. Ale duża też rola Twojej dziewczyny: powinna matce opowiadać szczerze jak Wam razem dobrze (jeśli oczywiście tego nie robi). Tak jak wyżej piszą: zawsze odnoś się z szacunkiem, choćby nie wiem co... A czy poważna wizyta z bukietem kwiatów zaproponowana przez Endrjuła pomoże? Może i tak... Warto spróbować.

I jeszcze ta kwestia:
tygrysek33 pisze: Nie wie jeszcze jej mama że się oświadczyłem, bo kiedyś powiedziała mojej narzeczonej, że jeżeli kiedyś będziemy się chcieli pobrać to ona na to nie pozwoli.

Hm... Tak się składa, że dorosła córka ma sama prawo decydować z kim się zwiąże. I jeśli będzie chciała, zrobi to - nawet wbrew rodzicom. A skoro uzależnienie finansowe od rodziców sprawia, że dziewczyna nie może sama decydować z kim się zwiąże, to na jej miejscu po prostu zaczęłabym się rozglądać za robotą i kombinowałabym, jakby tu się uniezależnić pracując i studiując jednocześnie (jakoś da się przecież). Nie ma sytuacji bez wyjścia :)