Zmiana psychiki kobiety od 20 do 24 roku życia

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Sagitarius
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 08 cze 2006, 14:13
Skąd: dolnosląskie
Płeć:

Zmiana psychiki kobiety od 20 do 24 roku życia

Postautor: Sagitarius » 20 paź 2006, 12:02

Zastanawia mnie jak się zmienia psychika dziewczyny od 20 do 24 roku życia. Jakie są jej potrzeby i oczekiwania w stosunku do partnera.
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 20 paź 2006, 12:10

Dlaczego akurat między 20 a 24 rokiem życia? To, w jaki sposób zmienia się psychika, nie tylko kobiety, zależy od bardzo wielu czynników, gdzie wiek jest jednym z mniej istotnych. Moim zdaniem powinieneś bardziej uogólnić i zapytać po prostu jakie są oczekiwania kobiet w stosunku do partnera, choć i tak poznasz wówczas dość skrajne stanowiska.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 20 paź 2006, 13:24

Wszystko zalezy od kobiety. Ja np im jestem starsza tym powazniej mysle o założeniu rodziny.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 20 paź 2006, 14:03

Ja coraz bardziej boję się co będzie jak skończe studia...ale też z czułością oglądam maluszki i poważniej myślę o ślubie, rodzinie, dzieciach...po Wielkim Przewrocie coraz mniej we mnie ochoty na ryzyko (zwłaszcza uczuciowe) cenie sobie stabilność i jasność. męczą mnie wszelkie gierki...jestem też dużo spokojniejsza, mniej się wszystkim przejmują. po prostu wiem, że to nie koniec świata...doceniam prawdziwych przyjaciół

ale to chyba nie zależy od wieku, a pewnych doświadczeń. każdy ma inny bagaż i jego psychika może kształtować się odmiennie
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Sagitarius
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 08 cze 2006, 14:13
Skąd: dolnosląskie
Płeć:

Postautor: Sagitarius » 20 paź 2006, 14:42

precyzujać, właśnie ciekawi mnie kiedy ogólnie kobieta zaczyna bardziej cenić stabilizacje nad " zajebistoscią "
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 20 paź 2006, 14:50

ja doceniłam to po rozstaniu z facetem, który cały czas wykręcał mi niezłe numerki. Poznałam człowieka, który dał mi tyle poczucia bezpieczeństwa ile nikt inny w życiu...wydaje mi się, że trzeba się przejechać na 'zajebistości'
w tej chwili już wiem, że najważniejsze jest zaufanie, wzajemny szacunek...
u mnie to przyszło po 5 letnim, trudnym związku, w którym nie wiedziałm, że pewne rzeczy mogę mieć (np. wiarę w to co mówi)...nie ma jednego wieku. znam dojrzałe 19 i totalnie niedojrzałe 25...
ja (22lata) oczekuję zrozumienia, rozmowy...ale także uwzględniania NAS w planach na przyszłość, czego w poprzednim związku nie miałam.
Jeszcze raz podkreślę, że oczekiwania w stosunku do partnera nie zależą od wieku, ale od OSOBY
Pod Gwiazdą będę czekać

Zawołam i dostanę odpowiedź
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 20 paź 2006, 16:24

Lina pisze:ja doceniłam to po rozstaniu z facetem, który cały czas wykręcał mi niezłe numerki. Poznałam człowieka, który dał mi tyle poczucia bezpieczeństwa ile nikt inny w życiu...wydaje mi się, że trzeba się przejechać na 'zajebistości'
w tej chwili już wiem, że najważniejsze jest zaufanie, wzajemny szacunek...
u mnie to przyszło po 5 letnim, trudnym związku, w którym nie wiedziałm, że pewne rzeczy mogę mieć (np. wiarę w to co mówi)...nie ma jednego wieku. znam dojrzałe 19 i totalnie niedojrzałe 25...
ja (22lata) oczekuję zrozumienia, rozmowy...ale także uwzględniania NAS w planach na przyszłość, czego w poprzednim związku nie miałam.
Jeszcze raz podkreślę, że oczekiwania w stosunku do partnera nie zależą od wieku, ale od OSOBY


Zacytuje kolegę z forum "Wyjdź za mnie !":D ;)
Awatar użytkownika
Golly Gee
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 14 wrz 2006, 11:12
Skąd: *b*a*h*a*m*y*
Płeć:

Postautor: Golly Gee » 20 paź 2006, 16:34

Sagitarius,
Jakoś dziwacznie postawiłeś problem i dziwny zakres wiekowy wybrałęś. Po co Ci to? Tu wiek nie ma znaczenia. Myślisz że w tym czasie następują jakieś drastyczne zmiany? Może się mylę, ale chyba nie. Kobietom zawsze chodzi o to samo tylko inaczej to okazują albo inaczej to nazywają :P
ale wkoło jest wesoło
Awatar użytkownika
katerina
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 182
Rejestracja: 10 kwie 2005, 17:35
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: katerina » 20 paź 2006, 17:33

Sagitarius pisze:precyzujać, właśnie ciekawi mnie kiedy ogólnie kobieta zaczyna bardziej cenić stabilizacje nad " zajebistoscią "


Hmmm, nie sadzilam, ze to sie wyklucza :) Ja na przyklad ustabilizowalam sie z kims zajebistym :)
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 20 paź 2006, 19:40

Ja na przyklad ustabilizowalam sie z kims zajebistym :)
_________________


Wydaje mi się, że tu o inną 'zajebistość' chodzi. nie o to, że facet jest świetny, cudowny, kochany, najlepszy...ale o pewną życiową pozę
Pod Gwiazdą będę czekać

Zawołam i dostanę odpowiedź
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 20 paź 2006, 19:46

Sagitarius pisze:kiedy ogólnie kobieta zaczyna bardziej cenić stabilizacje nad " zajebistoscią "

ja mam zakręconą stabilizację. ogólnie znamy już imiona naszych przyszłych dzieci, myślimy poważnie i REALNIE o wspólnej przyszłości. ale po wykonaniu obowiązków zdecydowanie nie należymy do grzecznych dzieci. mam to, co mi potrzebne: partnera, któremu maksymalnie ufam i z którym jestem psychicznie bardzo blisko, a jednocześnie braku wrażeń i dobrej zabawy mi nie brakuje ^^
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 20 paź 2006, 19:50

lollirot pisze:mam to, co mi potrzebne: partnera, któremu maksymalnie ufam i z którym jestem psychicznie bardzo blisko, a jednocześnie braku wrażeń i dobrej zabawy mi nie brakuje ^^


Dla mnie to też recepta na szczęście ;) ale każdy ma inne potrzeby. zależy to od temperamentu, doświadczeń...są kobiety, które umarły by w takim związku z nudów...i jak dla mnie OK. każdy musi szukać, tego czego potrzebuje...

i jeszcze raz pytanie do Autora: po co Ci to wiedzieć? jakiś konkretny powód? i czemu akurat ten przedział wiekowy?
Pod Gwiazdą będę czekać

Zawołam i dostanę odpowiedź
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 20 paź 2006, 20:29

Sagitarius pisze:ciekawi mnie kiedy ogólnie kobieta zaczyna bardziej cenić stabilizacje nad " zajebistoscią "

W moim przypadku to... od zawsze. Nigdy mnie zajebistosc nie pociagala.

Ale fakt, czuje pewna zmiane w swoim zachowaniu.
Tylko ona sie czym innym objawia. Robie sie madrzejsza, tak zyciowo, zaczynam myslec racjonanie i nie o sobie, ale o innych. :]
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 20 paź 2006, 20:31

Nie ma reguly..są takie które dojrzewają..są takie które dziecinnieją..czasem rozczarowują takie zmiany..ja najbardziej cennie równowage i niezmienność.. <evilbat>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 20 paź 2006, 21:04

Pegaz pisze:Nie ma reguly..

Otóż to, a niekiedy życie zmusza człowieka do tego, aby dojrzeć szybciej.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Klemens
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 64
Rejestracja: 27 paź 2005, 17:55
Skąd: Droga Mleczna
Płeć:

Postautor: Klemens » 20 paź 2006, 23:53

Pegaz pisze:Nie ma reguly.
Można natomiast zauważyć że związki,
które zaczeły się dla kobiety przed 20-rokiem życia
często rozpadają się w okolicach 24-go pod wpływem zmian, dojrzewania wewnetrznego.
Całkiem jakby mężczyźni nie nadążali za nimi, albo...
Obrazek
miłość jest jak masło...
Awatar użytkownika
krackowiaczek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 26 maja 2004, 00:56
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: krackowiaczek » 21 paź 2006, 00:23

ten przedzial wieku jest nieprzypadkowy.. zauwazcie ze to juz okres kiedy zaczynaja sie zamazpujscia, nazeczenstwa.. pojawiaja sie nowe oczekiwania wzgledem kobiet ze strony rodziny, otoczenia. powoli koncza sie studia...
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 21 paź 2006, 08:00

Hmmm, coś w tym jest, bo od 20 roku życia zaczął się zupełnie nowy rozdział mojego życia. Pierwszy poważny związek, pierwsza miłość, pierwszy raz i pierwsze wielkie rozczarowanie. To bardzo wpłynęło na mnie. Dziś mam 22 lata i moje życie jest nadal mało stabilne.
kiedy ogólnie kobieta zaczyna bardziej cenić stabilizacje nad " zajebistoscią "

Ja sobie cenię zajebistość i stabilizację w jednym.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 21 paź 2006, 09:33

No coś w tym jest że po 20 wszystko się zmienia... Ja mając 21 lat, wyprowadziłam się od rodziców do tego studia, praca a to wszystko zmusza człowieka do tego, aby dojrzał szybciej... i to prawda , że potrzebny jest ktoś kto będzie nie tylko dawał poczucie bezpieczeństwa ale i zajebistość...
Awatar użytkownika
katerina
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 182
Rejestracja: 10 kwie 2005, 17:35
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: katerina » 21 paź 2006, 16:17

Mysmy zaczeli ze soba mieszkac od razu po liceum, oboje pracowalismy, studiowalismy, wynajmowalismy mieszkanie i trzeba bylo nieco dojrzec od razu. Bardzo uparci na siebie bylismy, wiec dalo rade z kryzysami po drodze. Po drodze miedzy innymi udalo mi se dorosnac chyba. Z tym, ze nie byl to proces przechodzenia od potrzeby "zajebistosci" do potrzeby stabilizacji. Potrzeba stabilizacji to cos co mam od zawsze.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 21 paź 2006, 16:34

ja sie w tym przedziale wiekowym nie lapie ale to jest wiek w ktorym powazniej podchodzi sie do zycia. zaczyna sie konkretnie zastanawiac nad swoja przyszloscia, planowanie rodziny, chec bycia samodzielnym - wlasne mieszkanie itp
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 21 paź 2006, 16:38

Lina pisze:cenie sobie stabilność i jasność. męczą mnie wszelkie gierki...jestem też dużo spokojniejsza, mniej się wszystkim przejmują. po prostu wiem, że to nie koniec świata...doceniam prawdziwych przyjaciół
<brawo>

Lina pisze:wydaje mi się, że trzeba się przejechać na 'zajebistości'
w tej chwili już wiem, że najważniejsze jest zaufanie, wzajemny szacunek...

To jest chyba sedno sprawy. Ja nie chcę, żeby było zajebiście. Chcę, żeby było NORMALNIE. Mimo, że nie głosuję na PSL :D
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 21 paź 2006, 16:50

Sir Charles pisze:Mimo, że nie głosuję na PSL

Obrazek

Lina pisze:cenie sobie stabilność i jasność.

ja też. po poprzednim związku. wspólna codzienność leczy mnie jeszcze z pewnych wyrobionych przy ex'ie zachowań - a on jest cierpliwy i przy nim mogę być najspokojniejszą osobą na świecie :-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Re: Zmiana psychiki kobiety od 20 do 24 roku życia

Postautor: ptaszek » 21 paź 2006, 17:07

Sagitarius pisze:Zastanawia mnie jak się zmienia psychika dziewczyny od 20 do 24 roku życia. Jakie są jej potrzeby i oczekiwania w stosunku do partnera.

Niektórzy tu wspominali, że odechciewa się gierek, a pragnie się stabilizacji.
Hm... właściwie jak sięgam pamięcią (!) to nigdy nie odczuwałam potrzeby bawienia się z chłopakami, nie szukałam partnera dla zabawy, przyjemności czy swojej własnej wygody. Jeśli myślałam o związku, to zawsze z chęcią znalezienia oparcia i prawdziwego uczucia, wszystko inne przy okazji. Dobrze też zdawałam sobie sprawę, że bycie z kimś to także odpowiedzialność i duużo pracy z obu stron. I tak się zdarzyło, że trafiłam raz a dobrze :) Myślę, że trwałość relacji z moim obecnym partnerem wynika w dużej mierze właśnie z mojego (naszego) podejścia. Gdyby było inaczej, podejrzewam że ten związek skończyłby się po paru miesiącach, na szczęście póki co nie było żadnego poważnego kryzysu.
Jak na razie moje potrzeby i oczekiwania w stosunku do mężczyzny nie zmieniają się.
Zobaczymy co będzie dalej :)
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 21 paź 2006, 17:50

Zalezy od kobiety.

Generalnie sklonny jestem potwierdzic ze dewotka bedzie dewotka a normalna panna normalna panna chyba ze zdewocieje troche:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 21 paź 2006, 17:54

ptaszek pisze:to nigdy nie odczuwałam potrzeby bawienia się z chłopakami, nie szukałam partnera dla zabawy, przyjemności czy swojej własnej wygody.


nie o takie gierki mi chodziło...raczej o pewne niedomówienia nie wiem jak to określić...np.:boję się za często dzwonić bo pomyśli, że mi za bardzo zależy i wtedy on się zacznie odsuwać i tak dalej...teraz cenię sobie jasność sytuacji. wiem, że kocham i jestem kochana. nie muszę niczego udawać...
Pod Gwiazdą będę czekać

Zawołam i dostanę odpowiedź
Awatar użytkownika
me19
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 252
Rejestracja: 09 paź 2004, 12:22
Skąd: Ziemia Obiecana
Płeć:

Postautor: me19 » 21 paź 2006, 18:59

katerina pisze:Mysmy zaczeli ze soba mieszkac od razu po liceum, oboje pracowalismy, studiowalismy, wynajmowalismy mieszkanie i trzeba bylo nieco dojrzec od razu

u mnie podobnie.reszta znajomych patrzy na mnie prawie jak na jakąś kure domową. Ale myślę ,że w ten sposób nasz związek wszedł własnie w taka fazę stabilności ,chociaz nigdy nie traktowaliśmy się jako parę tylko na kilka tygodni/miesięcy. Właściwie to nigdy nie szukałam faceta z których mogłabym jedynie poszalec ,pokazac sie koleżankom itp nawet w wieku kilkunastu lat. Inna sprawa ,że teraz nieco tego załuję,że nie "wyszalałam" się w wolnych związkach:) Ale w tym momencie nic już nie chcę zmieniac.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: JamesFew i 385 gości