Pytanie do dziewczyn...
Moderator: modTeam
Pytanie do dziewczyn...
Czesc.
Pytanie głównie kieruje do dziewczyn, chcąc poznać Waszą reakcje, mianowicie...
Idąc sobie ulicą, czy w markecie - gdziekolwiek, gdzie mijam kobiety.
ZAWSZE mam taką sytuacje, że jak spojrze na wymijającą mnie kobietę w celu zwyklej ciekawosci kto mnie mija, one uciekają wzrokiem gdzieindziej, nie chcąc wymienić ze mną kontaktu wzrokowego.
Powiedzcie mi, jeśli potraficie, o co tu chodzi? Zastanówcie się, kiedy uciekacie spojrzeniem od przechodnia, a kiedy przylepiacie? W jakich okolicznosciach? Co wtedy myslicie?
Czyzbym był tak nieatrakcyjny, że nie chcą, by mnie zachecić do ew. poznania się, czy może jestem tak atrakcyjny, że powoduje u kazdej identyczną reakcję oniesmielenia?
To się totalnie kupy nie trzyma.
Mam wrażenie, że kobiety są jak roboty, zaprogramowane przeciwko mnie.
Nie powiem, ze taka reakcja kobiet na widok mojego spojrzenia w ich stronę, drażni mnie i to bardzo. Nie mówiac o pozniejszym zniecheceniu spoglądania na Was, bo doskonale wiem, co sie stanie.
Problem dotyczy przy dziewczynach mniej wiecej mojego wieku, 20-30 lat. Starsze i mlodsze nawiazuja ze mna kontakt wzrokowy.
Potrafi któraś coś na ten temat powiedziec?
Pytanie głównie kieruje do dziewczyn, chcąc poznać Waszą reakcje, mianowicie...
Idąc sobie ulicą, czy w markecie - gdziekolwiek, gdzie mijam kobiety.
ZAWSZE mam taką sytuacje, że jak spojrze na wymijającą mnie kobietę w celu zwyklej ciekawosci kto mnie mija, one uciekają wzrokiem gdzieindziej, nie chcąc wymienić ze mną kontaktu wzrokowego.
Powiedzcie mi, jeśli potraficie, o co tu chodzi? Zastanówcie się, kiedy uciekacie spojrzeniem od przechodnia, a kiedy przylepiacie? W jakich okolicznosciach? Co wtedy myslicie?
Czyzbym był tak nieatrakcyjny, że nie chcą, by mnie zachecić do ew. poznania się, czy może jestem tak atrakcyjny, że powoduje u kazdej identyczną reakcję oniesmielenia?
To się totalnie kupy nie trzyma.
Mam wrażenie, że kobiety są jak roboty, zaprogramowane przeciwko mnie.
Nie powiem, ze taka reakcja kobiet na widok mojego spojrzenia w ich stronę, drażni mnie i to bardzo. Nie mówiac o pozniejszym zniecheceniu spoglądania na Was, bo doskonale wiem, co sie stanie.
Problem dotyczy przy dziewczynach mniej wiecej mojego wieku, 20-30 lat. Starsze i mlodsze nawiazuja ze mna kontakt wzrokowy.
Potrafi któraś coś na ten temat powiedziec?
nigdy nie uciekam wzrokiem, jak ktos na mnie patrzy to ja albo nie zwracam uwagi, albo tez patrze.arw pisze:Zastanówcie się, kiedy uciekacie spojrzeniem od przechodnia, a kiedy przylepiacie?
Kiedys jak byłam nastolatka to jak mi sie jakis chłopak lub facet podobał to tak robiłam.
Zreszta ludzie czesto sie pesza jak sie na nich patrzy, a w zasadzie patrzy im w oczy
arw pisze:Nie mówiac o pozniejszym zniecheceniu spoglądania na Was
masz niechec na patrzenie na kobiety bo nie chca sie gapic na ciebie
arw pisze:Potrafi któraś coś na ten temat powiedziec?
na temat tego, dlaczego na ciebie nie patrza nie
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
arw pisze:ZAWSZE mam taką sytuacje, że jak spojrze na wymijającą mnie kobietę w celu zwyklej ciekawosci kto mnie mija, one uciekają wzrokiem gdzieindziej, nie chcąc wymienić ze mną kontaktu wzrokowego.
Za bardzo bierzesz to do siebie. Pomyślałeś może o tym, że one po prostu nie są tak ciekawe, jak Ty? Wcale nie muszę "nie chcieć", ale po prostu nie zastanawiają się nad tym i sądzę, że są zamyślone.
Proponuję popracować nad własną wartością, bo widzę, że jej poziom jest dość niski i stąd taki topic. To nie z tymi kobietami jest problem, ale z Tobą, bo dlaczego miałyby one przypatrywać się obcemu sobie człowiekowi, pomyśl
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mona pisze:ale po prostu nie zastanawiają się nad tym i sądzę, że są zamyślone.
Wiesz, to sie dzieje nagminnie i nerwowa reakcja jest dopiero wtedy, gdy widzą mój wzrok w ich stronę. Następuje ucieczka, spuszczają głowę w dół, albo w bok, od razu omijają.
Mona pisze:Proponuję popracować nad własną wartością, bo widzę, że jej poziom jest dość niski i stąd taki topic. To nie z tymi kobietami jest problem, ale z Tobą, bo dlaczego miałyby one przypatrywać się obcemu sobie człowiekowi, pomyśl
Ameryki nie odkryłaś. Jestem bardzo zagubioną osobą, z patologicznej rodziny (brak ojca od bardzo wczesnego wieku), nie umiejącą nawiazywać normalnych kontaktów, nie mam kolegow, przyjaciol, tymbardziej kolezanek. Znajomi sie nie liczą, bo ci widzą tylko interes.
Ale niewazne... Dlaczego mialyby sie przypatrywać komuś obcemu?
Jak widzą faceta, który im sie podoba, z ktorym chciałyby się poznać, to się przypatrują, nie? A jak widzą kogos, z kim w ogole nie chcialyby miec cokolwiek wspolnego, nastepuje odcięcie. Takie mam wyobrazenie, które mi ktoś zaszczepił w dodatku.
Nie mam pojecia jak zbudowac poczucie wlasnej wartosci, ma ktos pomysł na to?
Dzindzer pisze:masz niechec na patrzenie na kobiety bo nie chca sie gapic na ciebie?
Właśnie tak. Wtedy automatycznie wiem, że w jej oczach jestem nieatrakcyjny i dalsze gapienie równoznaczy z bezefektwnym ślinieniem się.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2006, 13:31 przez arw, łącznie zmieniany 1 raz.
arw pisze:Potrafi któraś coś na ten temat powiedziec?
a ile Ty masz lat?
nie wiesz że takie nachalne patrzenie się po kobietach jest chamskie?
jak bys sie zachował jakby jakas laska caly czas sie lampiła na Ciebie?
Tylko na tyle Cie stać? Myślisz że spojrzysz na laske, a ona odwzajemni spojrzenie i rzuci sie na Ciebie?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
[ Dodano: 2006-10-12, 13:35 ]
arw pisze:Nie mam pojecia jak zbudowac poczucie wlasnej wartosci, ma ktos pomysł na to?
przestać sie użalać, powiedzieć sobie:"jestem nie gorszy niż inni, też jestem tylko człowiekiem!!" oglądałeś wczoraj mecz Polska - Portugalia? Każdy jest równy, nawet najlepszy jest tylko człowiekiem omylnym. Przede wszystkim zacząć działać!


paddy pisze:a ile Ty masz lat?15?!
nie wiesz że takie nachalne patrzenie się po kobietach jest chamskie?
jak bys sie zachował jakby jakas laska caly czas sie lampiła na Ciebie?
Tylko na tyle Cie stać? Myślisz że spojrzysz na laske, a ona odwzajemni spojrzenie i rzuci sie na Ciebie?
Dokladnie tak. Rozwój osobisty dorównuje 14-15 latkom.
Nie. Nie patrze sie nachalnie. Po prostu, próba nawiazania spojrzenia trwa dosłownie chwilkę. Widzę odciętą kobietę z naprzeciwka na moj widok i koniec - patrze sie przed siebie, idę dalej.
Co do spojrzeń, to zauwazylem, że zalezy głownie od aktualnego nastroju. Jak jestem z czegos zadowolony, odnioslem jakis sukces, kobiety sie wpatrują we mnie jak w obrazek. Więc mam rozeznanie i doskonale wiem, kiedy je przyciągam, a kiedy odpycham.
Problem w tym, że sukcesy dają krotkoterminową radość i wartosc siebie, bo bardziej trzyma mnie zły stan spowodowany brakiem ludzi wokoł mnie, oraz brakiem, jak dotąd, kobiety, która mnie pragnie. ;/
kiedy będziesz miał 60 lat i będziesz miał jakiś problem ze swoim synem czy wnukiem, to tez powiesz że nie umiesz mu pomóc bo w dzieciństwie miałeś wpajane to i to?
Wychowanie rodziców już się zakończyło. Teraz musi nastąpić samowychowanie. Sam musisz zmieniać swoją osobowość. Ty i tylko Ty. Do dzieła
[ Dodano: 2006-10-12, 13:40 ]
pamietaj ze wkraczasz juz w wiek, kiedy powoli musisz stawać się odpowiedzialny za innych, i wychowywać innych by mieli dobrą przyszłość. Ale w tym celu musisz siebie umocnić, bo inaczej nie pomożesz innym wejść w to życie lepiej niż Ty sam wchodziłes
Wychowanie rodziców już się zakończyło. Teraz musi nastąpić samowychowanie. Sam musisz zmieniać swoją osobowość. Ty i tylko Ty. Do dzieła

[ Dodano: 2006-10-12, 13:40 ]
pamietaj ze wkraczasz juz w wiek, kiedy powoli musisz stawać się odpowiedzialny za innych, i wychowywać innych by mieli dobrą przyszłość. Ale w tym celu musisz siebie umocnić, bo inaczej nie pomożesz innym wejść w to życie lepiej niż Ty sam wchodziłes
no szkoda że jesteś z Krakowa, bo moglibyśmy na żywo pogadać. Ale teraz inna sprawa.. Może jesteś tak przystojny, że je onieśmielasz? Albo w Twoich oczach może wyczuwają że chcesz od nich czegoś wiecej?
Myślę, że każdy woli patrzeć na kogoś uśmiechniętego, niż na osobę z wyrazem twarzy umarlaka. Może dodawaj uśmiech lekki do tych spojrzeń?
Nie ma problemów nie do rozwiązania
wystarczy trochę prawdy
[ Dodano: 2006-10-12, 13:46 ]
to mało
dzieciństwo nie trwa pół roku, więc nie chcij w pół roku tego odbudować.
To proces długoterminowy, ale możliwy
wystarczy bardzo chcieć, ale naprawdę chcieć
Młody jesteś, to się jeszcze nie płodź tylko z życia korzystaj
Myślę, że każdy woli patrzeć na kogoś uśmiechniętego, niż na osobę z wyrazem twarzy umarlaka. Może dodawaj uśmiech lekki do tych spojrzeń?

[ Dodano: 2006-10-12, 13:46 ]
arw pisze:Pół roku czasu
to mało
dzieciństwo nie trwa pół roku, więc nie chcij w pół roku tego odbudować.
To proces długoterminowy, ale możliwy

Młody jesteś, to się jeszcze nie płodź tylko z życia korzystaj
arw pisze:Jak widzą faceta, który im sie podoba, z ktorym chciałyby się poznać, to się przypatrują, nie? A jak widzą kogos, z kim w ogole nie chcialyby miec cokolwiek wspolnego, nastepuje odcięcie. Takie mam wyobrazenie, które mi ktoś zaszczepił w dodatku.
OMG, a dlaczego zakładasz, że akurat Ty musisz się im podobać i odrazu chciałbyby poznać Ciebie? Mają wysyłać Tobie sygnały świetlne oczami? Wcale nie myśl tak, że nie wpatrują się w Ciebie albo spuszczają wzrok, bo nie chcą znać Ciebie. Jesteś dla nich obcym człowiekiem!
To jakaś schiza, serio... <boje_sie>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
arw, ciekawe pytanie. A ja mam wręczprzeciwne wrażenie. Często to ja owracam wzrok z niesmiałości. A zapewniam cię że wbrew opiniom głoszonym na tym forum do ładnych nie należę. Więc teorię o upodobaniach estetycznych o kant ... może to wynika ze szczerości spojrzenia
Pracuj nad sobą. staraj się odnosic sukcesy. sam zauważyłeś jak to wpływa na płeć przeciwną...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Mona pisze:Jesteś dla nich obcym człowiekiem!
Dodaj jeszce, obcym - nieciekawym. Ciekawych facetów kobiety obserwują, wypatrują, chca nawiazac kontakt wzrokowy.
Jak mam poderwać kobiete jak widzę, gdy te sie ode mnie odcinają?
Blazej30 pisze:Często to ja owracam wzrok z niesmiałości
Kiedys tez tak mialem. Mialem wrazenie, ze kobiety sie przygladaja, bo smiesznie wygladam, bo mam cos na twarzy, itd. Teraz jest odwrotnie, one uciekają spojrzeniem.
HEH, patrzcie jaka przemiana. Kiedys, bedac faktycznie niesmialym, denerwowało mnie, gdy ludzie sie na mnie patrzą. Czulem sie obserwowany i niepewny.
Teraz jest odwrotnie, denerwuje mnie, gdy ludzie sie na mnie nie gapią, czując sie przezroczysty.
paddy pisze:Może dodawaj uśmiech lekki do tych spojrzeń?
Moze? Wyprobuje... Ktos napisał o szczerosci spojrzenia. Musze faktycznie polubic kazdego czlowieka.
Bardzo rozsądnie piszesz, paddy. Aż dziwne jak na Twój młodziutki wiek :-)
paddy pisze:Może jesteś tak przystojny, że je onieśmielasz?
Nie wiem... Chcesz moje foto?
arw pisze:Ciekawych facetów kobiety obserwują, wypatrują, chca nawiazac kontakt wzrokowy.
Skąd o tym wiesz, jesteś kobietą

Naprawdę masz fobię, jeśli chodzi o te spojrzenia.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Kobietą nie, wystarczą obserwacje i czytaj to:
Moze i fobia. Po prostu widze, ze kobiety mnie spojrzeniem odrzucają i potem ciezko w oczach takiej kobiety zbudować swoją atrakcyjnosc, żebym wydał sie jej ciekawy, godny poznania i ew. był przyszłym potencjalnym partnerem.
A gdzie mowa o potencjalnosci, jak kobiety z paralizem uciekaja w panice na moj widok?
Masz 36 lat, pewnie jestes zamężna, ustabilizowana zyciowo wiec tego nie zrozumiesz. JA CHCE MIEC KOBIETE w zyciu - i nie jedną, zebym miał w czym wybrać.
Chcialas coś jeszcze dopowiedziec?
teofil pisze:witam, ostatnio po nagminnie powtarzajacym sie incydencie nasunal na mysl mi sie pewien wniosek. otoz zaobserwowalem ze gdy jestem wolny kobiety "slabo sie mna interesuja" a gdy mam kogos to po prostu mam wrazenie ze kazda chce mnie pozrec wzrokiem i gdy nasze spojrzenia sie spotkaja to w ich oczkach widze pragnienie zapoznania sie.
Moze i fobia. Po prostu widze, ze kobiety mnie spojrzeniem odrzucają i potem ciezko w oczach takiej kobiety zbudować swoją atrakcyjnosc, żebym wydał sie jej ciekawy, godny poznania i ew. był przyszłym potencjalnym partnerem.
A gdzie mowa o potencjalnosci, jak kobiety z paralizem uciekaja w panice na moj widok?
Masz 36 lat, pewnie jestes zamężna, ustabilizowana zyciowo wiec tego nie zrozumiesz. JA CHCE MIEC KOBIETE w zyciu - i nie jedną, zebym miał w czym wybrać.
Chcialas coś jeszcze dopowiedziec?
arw pisze:Chcialas coś jeszcze dopowiedziec?
Taa... Dlaczego założyłeś, że kobieta koniecznie musi wpatrywać się w Ciebie? Narcyzm


arw pisze:Po prostu widze, ze kobiety mnie spojrzeniem odrzucają i potem ciezko w oczach takiej kobiety zbudować swoją atrakcyjnosc, żebym wydał sie jej ciekawy, godny poznania i ew. był przyszłym potencjalnym partnerem.
Serio piszesz teraz o takiej obcej kobiecie spotkanej np. w spożywczym? Wiesz no, zdarza się i kto wie, a może to akurat Ty spotkasz miłość swojego życia wybierając pomiędzy serkiem almette a ostrowią...
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
jak facet mi sie4 spodoba to patrze mu w oczy, ale glownie z ciekawosci jego reakcji, patrze czy odwzajemni moje zainteresowanie ale ide dalej i tyle. ogolnie nie zwracam uwagi na ludzi mijajacych mnie wiec jak ktos przechadzacy przyglada mi sie to ide dalej nawet na niego nie spogladajac bo spieszy mi sie, jestem zamyslona, mijam wielu ludzi...
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Ciekawski pisze:W życiu nie miałem tak abstrakcyjnego problemu jak Twój, Arw.
no własnie ja chyba tez nie. a w zasadzie to mam jeszcze grosze rozkminki, ale nie na poziomie problemu.
Niepatrzenie na nieznajomego nie oznacza odrzucenie go, a w razie poznania totalna niechec. Ja sie interesuje bardzo mała liczba ludzi obcych, wiekszosc jest mi obojetna, patrze nanich bezwiednie, bez celu, ot tak bo mi przed oczy wleza, byc moze bys mnie uznał nawet za taka co wzrokiem ucieka, bo ja patrze na wiele rzeczy i sie ciagle rozgladam. Dla wiekszosci kobiet jestes nieistotny, zwykły człowiek jakich tysiace juz spotkała, element tłumu. ani to pozytywne, ani negatywne, neutralne po prostu
arw pisze:Dodaj jeszce, obcym - nieciekawym. Ciekawych facetów kobiety obserwują, wypatrują, chca nawiazac kontakt wzrokowy.
Jak mam poderwać kobiete jak widzę, gdy te sie ode mnie odcinają?
mi się wydaje, że każdy po części ma takie złudzenie.
Ludzka ciekawość każe mi np. spojrzeć na człowieka idącego naprzeciwko mnie.
Ale zaraz potem uciekam wzrokiem, żeby się nie gapić na przechodnia. Kiedy widzę ładnego chłopaka, nie patrzę na niego, bo myślę sobie:"jak spojrzę, to pomyśli że lecę na niego" ale to wtedy nie zależy mi na tym "cukiereczku". Czasem gdy wiem że ze mną jest cos nietak, albo że coś przeskrobałam, to wydaje mi sie jakby cały świat już o tym wiedział i wszyscy się na mnie tylko patrzeli. Ale to złudzenie

co do fotki, to mozesz dać
Czasami przyjemnie jest popatrzeć nieznajomej tak głęboko w oczy, jeszcze lepiej jest, gdy ona nie odwraca wzroku.
Jak sie długo siedzi w autobusie, to dziwne pomysły przychodzą do głowy. Niegdy nie robiłem problemu jak dziewczyna odwracała wzrok, taka kolej rzeczy. Do tego sie trzeba przyzwyczaić
Jak sie długo siedzi w autobusie, to dziwne pomysły przychodzą do głowy. Niegdy nie robiłem problemu jak dziewczyna odwracała wzrok, taka kolej rzeczy. Do tego sie trzeba przyzwyczaić

Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
- unlucky_sink
- Maniak
- Posty: 739
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
- Skąd: ...
- Płeć:
(podobny temat juz byl) Patrze się komus prosto w oczy kiedy wydaje mi sie znajomy, wtedy się zastanawiam kto to byl? czy znajomy? czy niearw pisze:Powiedzcie mi, jeśli potraficie, o co tu chodzi? Zastanówcie się, kiedy uciekacie spojrzeniem od przechodnia, a kiedy przylepiacie? W jakich okolicznosciach? Co wtedy myslicie?
Może nie wszystkie kobiety potrzebują poznawać faceta z ulicy który się na nie gapi...arw pisze:Czyzbym był tak nieatrakcyjny, że nie chcą, by mnie zachecić do ew. poznania się, czy może jestem tak atrakcyjny, że powoduje u kazdej identyczną reakcję oniesmielenia?
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
nie zawszepaddy pisze:e wiesz że takie nachalne patrzenie się po kobietach jest chamskie?
<boje_sie> ŹLE

spojrzał bym takpaddy pisze:jak bys sie zachował jakby jakas laska caly czas sie lampiła na Ciebie?![]()
Przydażyło mi się dokładnie tak jak piszesz, jakieś dwa tygodnie temu, albo trzypaddy pisze:Myślisz że spojrzysz na laske, a ona odwzajemni spojrzenie i rzuci sie na Ciebie?

arw,
obawiam się, że to prawdaTo jakaś schiza, serio... <boje_sie>
a nie pomyślałeś, że płoszysz je tym swoim nachalnym spojrzeniem?arw pisze:Jak mam poderwać kobiete jak widzę, gdy te sie ode mnie odcinają?
To dowód na to że to wszystko to Twoje urojenia.arw pisze:HEH, patrzcie jaka przemiana. Kiedys, bedac faktycznie niesmialym, denerwowało mnie, gdy ludzie sie na mnie patrzą. Czulem sie obserwowany i niepewny.
Teraz jest odwrotnie, denerwuje mnie, gdy ludzie sie na mnie nie gapią, czując sie przezroczysty.
Teraz robisz z siebie bazyliszka
no kurdę ale nie ograczniaj się do łowienia na "spojrzenie"arw pisze:JA CHCE MIEC KOBIETE
to czarny szlak
dla zawodowców
mam takiego kumpla przystojniaka
jak spojrzy na jakąś licealistkę to ta ma odrazu motylki w brzuchu i sie rumieni

ale wkoło jest wesoło
Ten Twój kolega, ma się rozumiećŁukasz84 pisze:mam takiego kumpla przystojniaka
jak spojrzy na jakąś licealistkę to ta ma odrazu motylki w brzuchu i sie rumieni
A co do tematu: pewnie 25 % myśli wtedy o niebieskich migdałach i nie zauważa nawet, że się na nie patrzy, następne 25 % jest szaleńczo zakochane i nawet nie myśli o ewentualności, że po ziemi chodzą jeszcze inni mężczyźni, niż ich ukochani, następne 25% po prostu nie ma ochoty na takie "zabawy"- to nie w ich stylu, bawi je taki sposób rozpoczynania znajomości, kolejne 10 % po prostu się wstydzi, kolejne 5 % ma tak zaniżoną samoocenę, że nawet do głowy im nie przychodzi, że Ty patrzysz właśnie na nią- a nie na dziewczynę która idzie za, kolejne 5 % stwierdza stanowczo, "miło, że zwrócił na mnie uwagę- szkoda tylko, że nie jest w moim typie", 3% ma lekkiego zeza i ta fizyczna przeszkoda, nie pozwala im postać Ci długie zalotnego spojrzenia.... dodając wszystko do siebie, jasno wynika, że tylko 2 % kobiet spotykanych przez Ciebie na ulicy, może być zainteresowana znajomością z Tobą.

"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Jawka pisze:Ten Twój kolega, ma się rozumieć![]()
Przeczytaj jeszcze raz zdanie i zuaważ słowo TA bo z tym słowem nie da się tego zdania zrozumieć tak jak Ty je zrozumiałaś
Jawka pisze:Warto też zwrócić uwagę na to, ze w tych dwóch procentach 1% to pryszczate 14-latki
Ja bym dał conajmniej 10% takich

ale wkoło jest wesoło
Drogi Autorze, obawiam sie, ze Twoj "problem" jest jedynie przejawem ogromnego poczucia zagubienia i niedowartosciowania. Widac, ze bardzo starasz sie dociec przyczyn niepowdzen u kobiet. Tak jak pisalam setki razy tutaj, niepowodzenia tego typu maja swoje przyczyny wylacznie w zaburzonym mysleniu o sobie jako czlowieku, mezczyznie. To intensywne myslenia na temat kobiet sprawia, ze zaczynasz przypisywac zachowaniu kobiet zbyt duze znaczenie i to tam, gdzie jest nieznaczne, jesli w ogole jest. Dziala tu naturlany mechanizm obronny, ktory nie pozwala Ci jeszcze gorzej myslec o sobie i skladac wine za ten brak patrzenia rowniez na siebie.
Nie ma znaczenia ile kobiet na Ciebie patrzy i jak. Wazne, zebys zainteresowal soba ta jedna, wybrana. I zwykle nie dzieje sie to na ulicy przez spojrzenie, ale w rozmowie. Bo kobiety sa zainteresowane wnetrzem mezczyzny glownie, zewnetrze nie moze im jedynie przeszkadzc, ot cale wymagania.
I nie skladaj wszystkiego na dziecinstwo. Malo kto mial szczesliwe i idealne. Trzeba sobie radzic z tym, co sie ma. Powoinienes najpierw popracowac nad zdobyciem znajomych, otworzeniem sie na ludzi. Reszta przyjdzie w drugiej kolejnosci.
Nie ma znaczenia ile kobiet na Ciebie patrzy i jak. Wazne, zebys zainteresowal soba ta jedna, wybrana. I zwykle nie dzieje sie to na ulicy przez spojrzenie, ale w rozmowie. Bo kobiety sa zainteresowane wnetrzem mezczyzny glownie, zewnetrze nie moze im jedynie przeszkadzc, ot cale wymagania.
I nie skladaj wszystkiego na dziecinstwo. Malo kto mial szczesliwe i idealne. Trzeba sobie radzic z tym, co sie ma. Powoinienes najpierw popracowac nad zdobyciem znajomych, otworzeniem sie na ludzi. Reszta przyjdzie w drugiej kolejnosci.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 191 gości