agnieszka.com.pl • rutyna
Strona 1 z 1

rutyna

: 05 paź 2006, 20:34
autor: motylek
Witam, zwracam sie do Was z problemem, który ostatnio nie daje mi spokoju.
Jestem ze swoim chłopakiem ponad 7 miesiecy. To dla nas obojga pierwszy tak poważny zwiazek. Oboje sie bardzo kochamy, nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie. problem w tym, ze w nasz zwiazek wkradla sie rutyna :/ W sumie to trudno mi powiedziec czy to wlasnie to, ale nie emocjonujemy sie soba tak jak dawniej, nie podniecamy sie tak czesto... Teraz sie strasznie martwie, bo czy to oznacza, ze nasz zwiazek sie "wypala"? Czy to jest mozliwe w ogole przy tak wielkiej milosci i zaufaniu? Nie wyobrazam soie jakby to moglo wygladac - nagle lezac razem poczujemy sie para obcych ludzi? Czy zwiazek, w ktorym 2 osoby sie uwielbiaja i bardzo sie staraja, zeby wszytko bylo ok ( bo naprawde jest super ) mogl sie skonczyc tak jakby "poza nami"? Moze powinnam dodac, ze postanowilismy niedawno rozpoczac wspolzycie, ale z "powodow technicznytch" nie wyszlo. Wiem, ze on czuje sie troche winny, ze nie stanal na wysokosci zadania itp. ale staram sie go pocieszac i pokazac mu, ze to nie jego wina.. On twierdzi, ze to moze byc zwiazane czesciowo z tymi problemami... Bo rzeczywiscie - dojrzalismy do wspolzycia, oboje tego pragniemy, ale jakos sie nie udaje, juz nas to troche stresuje i zniecheca? Moze skoro dojrzelismy do etapu, na ktory nie mozemy sie na razie wspiac to to, co mielismy wczesniej nam juz nie wystarcza??
Bardzo prosze o wypowiedzi osob, ktore mialy podobny problem. Dzieki i pozdrawiam :)

: 05 paź 2006, 20:42
autor: Bash
To jest normalne. Nie czujecie już tej ppoczątkowej fascynacji soba. Szaleńcza miłość zostałą w tyle, teraz czas na dojrzały związek.
Moim zdaniem, seks w tym momencie nie odgrywa aż tak dużej roli. Pewne niepowodzenia, nie bedą przecież przysłaniać całego świata <browar>

: 05 paź 2006, 20:45
autor: paula19
Sex to kolejny etap w związku, który ma dodać tylko smaczka wprowadzić coś nowego w wasze relacje. Co znowu jest sprzeczne z rutyną. Mi się akurat zaczeło psuć po tym jak zaczeliśmy się kochac. Słyszałam że tak czesto bywa.

: 05 paź 2006, 21:01
autor: messiah
Wygląda na to, że etap zauroczenia macie już za sobą. Teraz czas pokaże czy to już miłość czy też było to tylko zauroczenie...
Proponowałbym wstrzymać się z seksem - wprowadźcie trochę innowacji, róbcie razem rzeczy których jeszcze nie robiliscie nie wiem np. ciekawa wycieczka, wypad nocnym pociągiem nad morze spacer po plaży i powrót :) Na forum znajdziesz pełno pomysłów. To was zbliży. A kiedy poczujecie już, że bardzo chcecie - zróbcie to. Pójdzie jak po maśle.

powodzenia

: 05 paź 2006, 21:48
autor: Jawka
Bash pisze:To jest normalne
Ale to nie jest wcale normalne :] (zalezy oczywiście, co przyjmujemy za wykładnik normalnośći :>) Będą w związku tzw. "długodystansowym" trzeba być przygotowanym na to, że początkowe relacje mogą się zmienić- ale nie powinna w rutynę- więź którą stworzyliście (albo przynajmniej staraliście się stworzyć) powinna z każdym miesiącem się umacniać. Ja do dziś gdy słyszę głos mojego faceta to wariuję, a po rozmowie z nim prze tefon uśmiecham się sama do siebie- nawet gdy jadę autobusem czy idę ulicą...

: 05 paź 2006, 22:07
autor: Lina
Jawka pisze:
Bash pisze:To jest normalne
Ale to nie jest wcale normalne :]
Też mi się tak zdaje...trzeba dbać a siebie, o związek. Podsycać emocje...co powiecie za 7 lat?

Sorka. dopiero się ucze i mam problemy z cytowaniem. Hope nikt się nie obrazi jak mi czasem jego słowa wskoczą jako własne

: 06 paź 2006, 10:00
autor: Sir Charles
Ad ban - może by wprowadzić do regulaminu zapis o ujawnianiu "matryc" klonów? :)

Ad meritum - praca, praca, praca. Nad sobą i nad relacją. Jak tego nie ma, to zawsze wszystko się zawali.