Łatwe dziewczyny...czyli....
: 04 paź 2006, 23:06
Witam
Otóż zauważyłem, się nastały czasy swoistego "censored" płci pięknej (bez obrazy).
Często przebywam na imprezach i obserwuję zachowania co poniektórych dziewczyn..
Nie jestem piękny, owszem może trochę przystojny i mam tzw. dobre "gadane" (cokolwiek to znaczy), tj. nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem dziewczyny, ale odnoszę wrażenie iż trudniej byłoby mi znaleźć jesienią grzyba w lesie niż poderwać jakąś dziewczynę na pierwszej lepszej imprezie...
Kiedyś trzeba było chociaż trochę dziewczynę poadorować, żeby móc ją... a teraz większość nastolatek najchętniej bez zbędnych rozmowy wskoczyłaby na mojego...
Nie to żebym miał jakiś problem, bo ta sytuacja mi zupełnie nie przeszkadza, ale osobiście nie chciałbym związać się z taką dziewczyną na dłużej. Co więcej myślę, że to nie tylko ja mam takie przygody, ale większość normalnych chłopaków...
Mam 19 lat i tak zastanawiam się czy taka sytuacja miała miejsce w czasach np. moich rodziców...
Czy macie podobne odczucia? Pytanie to kieruję szczególnie do młodych ludzi którzy często przebywają w klubach itd.
Jeżeli obraziłem kogoś którąś ze swoich opinii to przepraszam- nie miałem takiego zamiaru.
Otóż zauważyłem, się nastały czasy swoistego "censored" płci pięknej (bez obrazy).
Często przebywam na imprezach i obserwuję zachowania co poniektórych dziewczyn..
Nie jestem piękny, owszem może trochę przystojny i mam tzw. dobre "gadane" (cokolwiek to znaczy), tj. nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem dziewczyny, ale odnoszę wrażenie iż trudniej byłoby mi znaleźć jesienią grzyba w lesie niż poderwać jakąś dziewczynę na pierwszej lepszej imprezie...
Kiedyś trzeba było chociaż trochę dziewczynę poadorować, żeby móc ją... a teraz większość nastolatek najchętniej bez zbędnych rozmowy wskoczyłaby na mojego...
Nie to żebym miał jakiś problem, bo ta sytuacja mi zupełnie nie przeszkadza, ale osobiście nie chciałbym związać się z taką dziewczyną na dłużej. Co więcej myślę, że to nie tylko ja mam takie przygody, ale większość normalnych chłopaków...
Mam 19 lat i tak zastanawiam się czy taka sytuacja miała miejsce w czasach np. moich rodziców...
Czy macie podobne odczucia? Pytanie to kieruję szczególnie do młodych ludzi którzy często przebywają w klubach itd.
Jeżeli obraziłem kogoś którąś ze swoich opinii to przepraszam- nie miałem takiego zamiaru.