Byc twardym
: 03 paź 2006, 20:04
Hejka! Sluchajcie mam taki problemik, otoz chodze z chlopakiem juz 3 lata z hakiem, bardzo sie kochamy itd itd.... ALE moi rodzice od poczatku go nie akceptuja. Nic im nie zrobil, jest kulturalny itd. natomiast oni ciagle doszukuja sie w nim wad. Moja mama uwaza, ze on jest nie dojzaly emocjonalnie (nie zna tak jak ja, bo nie bywa z nim tak czesto jak ja) i nic w zyciu nie osiagnie. Jest rok starszy ode mnie. Matka mowila mi, ze jesli kiedykolwiek wpadnie mi do glowy zeby za niego wyjsc to popelnie najwiekszy blad w zyciu. Nie wspomne juz ile razy mi mowila "czemu jeszcze z nim jestes", "zerwij z nm wkoncu"... a ponad to mowila ze ona z nim nie wiaze zadnej mojej przyszlosci i nie mam sie ludzic. Dla mnie to nie realne bym z nim zerwala i on tez nie chce. Jest dla mnie wspanialy, chcialby wszystko robic za mnie i wiele by tu wymieniac...
Powiem wam nawet, ze chcialam jechac z nim na jego dzialke w wakacje.. niestety nie wyszlo bo rodzice stwierdzili ze nie bedziemy wychodzic w gole z domku (bo bedziemy zajeci sami wiecie czym). Tak samo nie moge isc do niego na noc nawet jesli jego rodzice sa(bo bedziemy sie grzmocic cala noc wg nich). Rodzice mojego chlopaka sa bardziej tolerancyjni i wyrozumiali.
Matka chce po ukonczeniu przeze mnie szkoly sciagnac mnie do Anglii i chyba ma nadzieje, ze dzieki temu moj kontakt z chlopakiem sie skonczy..
...i co wy na to? Bo ja osiwieje niedlugo.

Powiem wam nawet, ze chcialam jechac z nim na jego dzialke w wakacje.. niestety nie wyszlo bo rodzice stwierdzili ze nie bedziemy wychodzic w gole z domku (bo bedziemy zajeci sami wiecie czym). Tak samo nie moge isc do niego na noc nawet jesli jego rodzice sa(bo bedziemy sie grzmocic cala noc wg nich). Rodzice mojego chlopaka sa bardziej tolerancyjni i wyrozumiali.
Matka chce po ukonczeniu przeze mnie szkoly sciagnac mnie do Anglii i chyba ma nadzieje, ze dzieki temu moj kontakt z chlopakiem sie skonczy..
...i co wy na to? Bo ja osiwieje niedlugo.
