Nie wiem czy potem nie pomyslalasbys sobie... kurde ten koles z ktorym bylam na boku mogl byc po prostu cienki...moze ten romek z drugiego bloku co ma taki ladny biceps i calkiem niezly dowcip bedzie milszy od mojego lubego...hmm moze chociaz z nim pogadam, jak bedzie fajnie to go pocaluje, jak bedzie wesolo i nie nudno tak jak czasem z moim ktory sie o mnie troszczy i martw... hmm a jak bedzie tak sobie to spotkam sie z tym jarkiem, bratem mojej kolezanki jeszcze z podstawowki, co ostatnio napisal do mnie esa... przeciez to taki mily chlopiec... moze bedzie z nim ciekawiej??? moze chodzi o to zeby bylo ciekawiej? moze zadam sobie pytanie jak byc powinno? moze nie bedzie z nikim idealnie? censored, na czym polega moj zwiazek... na pieszczotach i usmiechach? A co bedzie jak urodzi sie dziecko...taaaaak, lepiej spotkam sie z damianem... albo pojde na impreze z kaska moze tam bedzie ktos z kim bedzie mi najlepiej na swiecie...
Sorki, ale glupie podejscie... docen to, co masz, porozmawiaj z nim o tym, zapytaj czy nie jest mu smutno ze tak myslisz... Moze lepiej przetestowac od razau wszstkich facetow na swiecie?:)
/edit
W chwili zakladania rodziny wolałabym po prostu, żeby zarowno ja jak i moj partner miał rozne doswiadczenia.
A MOZE doswiadczenie to nie tylko sex(chyba w tym kontekscie to bylo?) ale walka z zyciem ktore potrafi byc skorwiale? Moze doswiadczenie to umiejetnosc zycia w zgodzie z dziewczyna, i wogle ludzmi? Moze pomyslcie dziewczyny, kogo teraz macie i za co go szanujecie, za co kochacie, co czujecie, przypomnijcie sobie poczati...moze to jest najlepszy facet na swiecie... i czy jest sens porownywania go z 8 chlopcami ktorych mieliscie wczesniej?Mialas np 5 lat temu w weku np 15 lat faceta ktory byl gorszy...a dlaczego gorszy, moze dlatego ze mial 17 lat, a nie 25? Bez sensu... takich dziewczyn jest MNOSTWO i potem sa dziwne akcje, po latach mowi, ze chcialaby to skonczyc...

(nie zakladam ze z waszej winy zawsze cos sie konczy)