Kobieta rozdarta
Moderator: modTeam
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Kobieta rozdarta
Od pewnego czasu mozna zaobserwować rozdarcie w kobietach. zanikaja takie obowiązki w życiu kobieta dzis może realizować sie dowolnie. Lecz gdzies głęboko tkwi przymus posiadania męża i dziecka. W wieku 30 lat wręcz napadaja na mężczyzn. Tym samym gdzieś sie gubią. Czy to oznacza zgubę kobiet
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Blazej30 pisze:Od pewnego czasu mozna zaobserwować rozdarcie w kobietach. zanikaja takie obowiązki w życiu kobieta dzis może realizować sie dowolnie.
Błażej, jeśli chcesz odbić piłeczkę, to najpierw skleć ładnie zdanie. Jakie rozdarcie? Jakie obowiązki? Jaka dowolność?
Koleżanki, które znam, są pewne siebie, realizują się (dowolnie - dodam ;P). A mimo to chcą mieć dzieci, dom, kochającego faceta - normalną rodzinę! A że czasy takie nadeszły, że nie tyle można co trzeba się kobiecie realizować, to co?
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Blazej30 pisze:Czy to oznacza zgubę kobiet
To nie jest zguba kobiet, bo te, które tak opisałeś, same tego chcą.
Blazej30 pisze:W wieku 30 lat wręcz napadaja na mężczyzn.
Myślę, że to jest tak, iż mężczyzna sądzi, że ona robi "napad", bo przecież ma tę 30stkę na karku. A ona widocznie zrealizowała się zawodowo i wreszcie pomyślała, że czas założyć rodzinę.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Posiadanie meza pod przymusem... He he.
Ja tam na przyklad potrzebe mam. Zalozenia rodziny, bo jednak czlowiek to stadne zwierze. Milo razem. Co wiecej, ostatnio zauwazam podobne checi u mojego jedynego ukochania, wiec planujemy slub. Ale rozdarta sie od tego nie czuje. Byc moze dlatego, ze trzydziestki jeszcze nie mam.
Ja tam na przyklad potrzebe mam. Zalozenia rodziny, bo jednak czlowiek to stadne zwierze. Milo razem. Co wiecej, ostatnio zauwazam podobne checi u mojego jedynego ukochania, wiec planujemy slub. Ale rozdarta sie od tego nie czuje. Byc moze dlatego, ze trzydziestki jeszcze nie mam.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Patrzycie a nie widzicie. Jak obserwuję kobiety które znam cora zczęściej widzę osobniczki zdesperowane. Miałem ostatnio dwa takie przypadki o ciężkim przebiegu. Kobiety młode, ale uważajace siebie za ... stare. do trzydziestki. Powiecie że to normalne. A czy normalne jest wypłakiwanie się w rękaw obcemu facetowi Bo nikt jej nie chce za żonę Tzn powodzenie one to miały lecz nie potrafiły stworzyć trwałego związku w postaci małżeństwa. Gdy przyjrzałem się związkom znajomych one również są w podobnej sytuacji. I widac że sa zdesperowane. Jednocześnie osiągneły dużą samodzielność. Ojciec każdej z nich byłby wściekły gdyby każda z nich wyszła za mąż w wieku 18 lat. Ale widzę że odzczuwają przymus posiadania rodziny za wszelką cenę. To wynika z samych tematów rozmów. Ta wyszłą tamta zaszła. Wynik tej desperacji jest opłakany. Nie wiem dlaczego ale ja unikam takich desperatek. Nie wszystkim sie to udaje. ostatni kumpel został wrobiony w dziecko. Jednocześnie zauważyłem że kobiety w realizujące się w karieże są bardzo agresywne. Kobiety na stanowiskach realizuja swoja władze z regóły w sposób autorytarny. Np żadko kiedy delegują obowiązki. Tak jaby chciały ścigac się z mężczyznami. O co? A więc stawiam pytanie: co dzisiaj napędza kobiety? Rodzina? kariera? Czy potraficie wyzwolic się z myślenia o opiniach otoczenia i realizować się mimo tego jak patrzycie na związki w świeci związków tymczasowych Kiedys kobiecośc to był dom i rodzina. A co jest nią dziś
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 pisze: A więc stawiam pytanie: co dzisiaj napędza kobiety? Rodzina? kariera? Czy potraficie wyzwolic się z myślenia o opiniach otoczenia i realizować się mimo tego jak patrzycie na związki w świeci związków tymczasowych Kiedys kobiecośc to był dom i rodzina. A co jest nią dziś
Ja powiem moze tak. Odkąd zaczełam pracowac mój zwązek legł w gruzach. Teraz próbuje wygrzebywac pozostałości. Chciałam tylko byc samodzielna i mieć swoje pieniądze. Za cene całodniowej nie obecności w domu. To trwa 1,5 tygodnia. Mój facet mówi że zadzwoni, ale nie dzwoni, mówi że przyjedzie, ale nie przyjeżdza. Wydaje mi sie ze on potrzebuje kogoś na wyłączność. Że to niby kobieta ma dopasowac się do męzczyzny i broń Boze odwrotnie. Ja go nie zostawiłam gdy mówił że wyjezdza na rok to samo teraz bo w następnym tygodniu znowu sie ulatnia. A on mnie olał w chwili gdy poszłam do pracy.
I wcale się nie dziwie kobietom które się zbuntowału i realizują się zawodowo, bo płeć męska nie potrafi zrozumieć w tych sprawach nas.
Blazej30 pisze: co? A więc stawiam pytanie: co dzisiaj napędza kobiety? Rodzina? kariera? Czy potraficie wyzwolic się z myślenia o opiniach otoczenia i realizować się mimo tego jak patrzycie na związki w świeci związków tymczasowych ? Kiedys kobiecośc to był dom i rodzina. A co jest nią dziś ?
Błażeju, to są niezwykle skomplikowane i równocześnie nowe problemy. Świat zmienił się na naszych oczach. Kobiety (i mężczyźni) zdobyli dostęp do czegoś czego nigdy w histori gatunku nie było:
1. możliwość usamodzielnienia się materialnego od mężczyzny
2. pigułkę antykoncepcyjną pozwalającą na regulowanie płodności i nie zobowiązujący seks.
To jest REWOLUCJA wręcz. A skutki są jakie są. Nie tylko kobiety się w tym gubią - mężczyźni też.
Co napędza dzisiaj kobiety ? To co facetów. Samorealizacja, kariera, życie rodzinne, co kto chce.
A zdesperowanych facetów też widziałam. Uczęszczają do agencji towarzyskich, pieprzą się na dyskotekach, są bezrobotni i siedzą z piwem w parku, chodzą na mecze piłkarskie...
Wypłakują się godzinami przebywając na forach internetowych... zamiast naprawiać świat
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Blazej30 pisze:A więc stawiam pytanie: co dzisiaj napędza kobiety? Rodzina? kariera? Czy potraficie wyzwolic się z myślenia o opiniach otoczenia i realizować się mimo tego jak patrzycie na związki w świeci związków tymczasowych Kiedys kobiecośc to był dom i rodzina. A co jest nią dziś
Rodzina - przynajmniej dla mnie (i z tego, co widze wsrod znajomych) - to kwestia dosc istotna, nie tyle ze wzgledu na tradycje czy oczekiwania spoleczne, ile raczej z potrzeby bliskosci, takiej bardzo naturalnej. No i rzecz jasna, z okazji ciezkich uczuc => czyli milosci. Ale sily napedowej bym z niej nie robila. Chociaz pewnie mnostwo kobiet sie ze mna nie zgodzi.
Kariera to mnie w ogole nie kreci, to chyba szalenie meczace zajecie, wymagajace samodyscypliny i w ogle, niemniej jednak trafija sie jednostki ambitne i laknace sukcesow dosc spektakularnych i potrafie sobie wyobrazic, ze ktos organizuje wlasne zycie wokol kariery wlasnie.
Nie wiem, ja tam lubie zycie, bo mam mojego kochanego mezczyzne i razem sie niezle bawimy,poza tym drobiazgi w rodzaju dobrej ksiazki, nauki jezykow obcych czy innych takich rozwojowych zajec. Troche siatkowki jesli jest okazja. Ale to chyba jest kwestia indywidualna i trudno uogolnic na cala plec. Wyemancypowaly sie kobitki i teraz kazda decyduje za siebie...
Zas zwiazek tymczasowy to nieco bez sensu impreza. Po co angazowac sily, uczucia i czas, jesli jest sie nastawionym na krotki termin waznosci? Mam wrazenie, ze powinno sie nieco inaczej o tym myslec.
A o kobiecosci nic nie napisze, bo nieodmiennie mam wrazenie, ze tego akurat mi nieco brakuje. Takiej subtelnosci, tajemniczosci czy czegos takiego.
Koniec wywodu
Re: Kobieta rozdarta
Blazej30 pisze:Lecz gdzies głęboko tkwi przymus posiadania męża i dziecka. W wieku 30 lat wręcz napadaja na mężczyzn. Tym samym gdzieś sie gubią. Czy to oznacza zgubę kobiet
Ale widzę że odzczuwają przymus posiadania rodziny za wszelką cenę. To wynika z samych tematów rozmów. Ta wyszłą tamta zaszła. Wynik tej desperacji jest opłakany.
Same sobie zgotowały ten los - ta cała emancypacja, feministki itd. Chciały równouprawnienia - mają. Chcą żyć karierą - żyją karierą. Modne życie singielki, na luzie itd albo nie daj Boże z tzw. "fuckfriendem" . Praca kariera kasa - rewolucja? TAK!
Ale... natury nie oszukasz
Desperatek nie brak.
Z braku czasu i często zbyt wysokich wymagań wobec partnerów do 30 nie udaje im się założyć rodziny to ganiają za bylekim ... byle mieć
Agresja ?
Owszem, daje się zaobserwować, często te mocno wyemancypowane warczą, gryzą i kopią każdego faceta który czasem stara się być miły, tak normalnie, z kultury i nawyku bycia gentelmanem... nawet przepuszczenie w drzwiach kobiety przodem kojarzy im się z molestowaniem ...
Osobiście cieszę się, że mogę robić tylko za obserwatora takich akcji na moich kolegach
Poza tym to obustronnie generalizujecie ...
Z braku czasu i często zbyt wysokich wymagań wobec partnerów do 30 nie udaje im się założyć rodziny to ganiają za bylekim ... byle mieć
Agresja ?
Owszem, daje się zaobserwować, często te mocno wyemancypowane warczą, gryzą i kopią każdego faceta który czasem stara się być miły, tak normalnie, z kultury i nawyku bycia gentelmanem... nawet przepuszczenie w drzwiach kobiety przodem kojarzy im się z molestowaniem ...
Osobiście cieszę się, że mogę robić tylko za obserwatora takich akcji na moich kolegach
Poza tym to obustronnie generalizujecie ...
bleeeeeeeeeeeee
- krackowiaczek
- Pasjonat
- Posty: 200
- Rejestracja: 26 maja 2004, 00:56
- Skąd: krakow
- Płeć:
Mona pisze:Na pytanie główne pytanie, czyli "gdzie te damy?" można odpowiedzieć pytaniem "gdzie ci rycerze?"
Nie wiem gdzie, ale wiem, że jeśli są damy to są i rycerze. A jeśli nie ma dam to nie ma i rycerzy.
Ktoś już tu wspomniał także, że swój swojego znajdzie.
Padło też hasło o popycie i podaży...
Podsumowując: zmiany w płci pięknej nie zachodzą bez udziału facetów i na odwrót
ale wkoło jest wesoło
Mysiorek pisze:Kobiety, patrząc na swoje Matki, mówią sobie: moje życie będzie inne!
I (tak czy siak) realizują to.
Owszem To naturalne i nawet wskazane, że działa się na zasadzie aby nie powtóryć "błędów" rodzica.
Ale z drugiej strony jest też coś takiego jak indywidualne przeznaczenie.
I przypuszczam, że będąc taka jaka jestem, i rodząc się kikaset lat temu, już dawno zostałabym spalona na stosie.
A tak, proszę: żyję sobie
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
jabłoń pisze:I przypuszczam, że będąc taka jaka jestem, i rodząc się kikaset lat temu, już dawno zostałabym spalona na stosie.
A tak, proszę: żyję sobie
Wiele kobiet zostałoby spalonych.
Niektóre, z których dałoby się zrobić pruderyjne damy zostałyby wybatożone, a potem miałyby nałożone pasy cnoty.
Wielu facetów zostałoby ściętych toporem. Np. ja.
Albo oderżnięto by im jaja, a ranę zalano stopionym masłem..
Ogólnie - jesień średniowiecza.
A tak, żyjemy sobie. Chędożymy się do woli. Rozwodzimy się - z partnerem, o rzeczach przyziemnych i poważnych...
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Daje się zauwazyć swoiste rozdwojenie ... właśnie wśród kobiet głównie...
Z jednej strony nafaszerowane kulturą sukcesu i 'pędem ku karierze' a z drugiej niestety wywodzą się najczęsciej z tradycyjnych rodzin, gdzie z musu wiary i światopoglądu musi być mąż, ślub, wesele, biała suknia i inne pierdoły ... tzw 'staropanieństwo' tez mimo XXI wieku i zmian kulturowych nadal funkcjonuje ...
Więc taka panna mieszkając i pracując w mieście żyje w/g obowiązującego tu schematu, a jak jedzie do rodziców na wieś to dostaje baty od matki że jeszcze starą panną jest...
Kobiety wyzwolone pozostają nimi ( z moich doświadczeń ) do momentu jak im palma nie odbije i hormony koło 30-tki nie zaczną nadmiernie walić do głowy ... wtedy łapią jakiegoś klienta i wiadomo co dalej ...
Z jednej strony nafaszerowane kulturą sukcesu i 'pędem ku karierze' a z drugiej niestety wywodzą się najczęsciej z tradycyjnych rodzin, gdzie z musu wiary i światopoglądu musi być mąż, ślub, wesele, biała suknia i inne pierdoły ... tzw 'staropanieństwo' tez mimo XXI wieku i zmian kulturowych nadal funkcjonuje ...
Więc taka panna mieszkając i pracując w mieście żyje w/g obowiązującego tu schematu, a jak jedzie do rodziców na wieś to dostaje baty od matki że jeszcze starą panną jest...
Kobiety wyzwolone pozostają nimi ( z moich doświadczeń ) do momentu jak im palma nie odbije i hormony koło 30-tki nie zaczną nadmiernie walić do głowy ... wtedy łapią jakiegoś klienta i wiadomo co dalej ...
bleeeeeeeeeeeee
Nie przesadzajmy co !
To że 30 kobiecie siedzi na karku nie znaczy ze w te pedy napada na facetów bo rodzina dzieci. Toz to bzdura. Tyle czasu budowała swoje życie i zawodowe i towarzyskie by teraz rzucać sie na każdego faceta. Ludzie kobiety dbające o siebie w wieku 30 lat są najbardziej atrakcyjnymi partnerkami. To jest rozkwit i najlepsze lata jej życia. Chłopy walą drzwiami i oknami.
Nie mówią o szarych zaniedbanych myszkasz. Mówię o świadomych kobietach dbających o siebie nie tylko w swerze fizycznej ale i intelektualnej. Ktoś tu chyba nie zna kobiet, i opowiada dyrdymały ...
To że 30 kobiecie siedzi na karku nie znaczy ze w te pedy napada na facetów bo rodzina dzieci. Toz to bzdura. Tyle czasu budowała swoje życie i zawodowe i towarzyskie by teraz rzucać sie na każdego faceta. Ludzie kobiety dbające o siebie w wieku 30 lat są najbardziej atrakcyjnymi partnerkami. To jest rozkwit i najlepsze lata jej życia. Chłopy walą drzwiami i oknami.
Nie mówią o szarych zaniedbanych myszkasz. Mówię o świadomych kobietach dbających o siebie nie tylko w swerze fizycznej ale i intelektualnej. Ktoś tu chyba nie zna kobiet, i opowiada dyrdymały ...
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
szilkret pisze:To że 30 kobiecie siedzi na karku nie znaczy ze w te pedy napada na facetów bo rodzina dzieci. Toz to bzdura.
Niestety, w pewnej częsci prawda ...
szilkret pisze:Ludzie kobiety dbające o siebie w wieku 30 lat są najbardziej atrakcyjnymi partnerkami. To jest rozkwit i najlepsze lata jej życia.
Jakoś dziwnie większość facetów ogląda się i wybiera 20 a nie 30
szilkret pisze:Mówię o świadomych kobietach dbających o siebie nie tylko w swerze fizycznej ale i intelektualnej.
hehehe
szilkret pisze:Ktoś tu chyba nie zna kobiet, i opowiada dyrdymały ...
Hahaha
I to jest właśnie przejaw delikatnej agresji ...
bleeeeeeeeeeeee
Nie przejaw agresji ale wyrażenie swojego zdania .... Kobieta nie jest tylko do garów i dzieci ale takze jeste partnerem do konstruktywnej dyskusji. Sądzę że wielokrotnie mężczyzni boja sie dyskutować z kobietami, bo jeszcze nie daj boże w ogólny podsumowaniu wypadną gorzej
Toż to dla faceta ujma, przegrać z babą <wsciekly>
Toż to dla faceta ujma, przegrać z babą <wsciekly>
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
Usilne zaprzeczanie ...
Mocne zaakcentowanie ...
Ajajajaj, no kto by pomyślał
[ Dodano: 2006-09-22, 10:19 ]
Naprawdę ? To chyba musi czuć się mało męski ...
szilkret pisze:Nie przejaw agresji ale wyrażenie swojego zdania
Mocne zaakcentowanie ...
szilkret pisze:Kobieta nie jest tylko do garów i dzieci ale takze jeste partnerem do konstruktywnej dyskusji.
Ajajajaj, no kto by pomyślał
[ Dodano: 2006-09-22, 10:19 ]
szilkret pisze:Toż to dla faceta ujma, przegrać z babą
Naprawdę ? To chyba musi czuć się mało męski ...
bleeeeeeeeeeeee
szilkret pisze:Kobieta nie jest tylko do garów i dzieci ale takze jeste partnerem do konstruktywnej dyskusji.
Ale my to WIEMY!
szilkret pisze:Toż to dla faceta ujma, przegrać z babą
Zależy jaka ujma. Jeżeli lepsza jest w dżudo i położy faceta na łopatki siadając kroczem na brodzie to może być to całkiem miła porażka...
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Podsumowanie:
Czasy sie zmieniają a pewne stereotypy zostają. Z instynktem nie wygramy. Ja chce sie rozwijać, studiować robic certyfikaty z angielskiego, pracować... ale tez chce mieć do kogo się przytulić, wypłakać, żeby mnie mój silny mężczyzna obją swoim ramieniem i pocałował.
Tak to już jest przynajmniej w moim przypadku. Jestem waleczna na codzień ale gdy mój męzczyzna jest koło mnie zmieniam się w małą dziewczynkę potrzebującą czułości i bezpieczeństwa i miłości.
Czasy sie zmieniają a pewne stereotypy zostają. Z instynktem nie wygramy. Ja chce sie rozwijać, studiować robic certyfikaty z angielskiego, pracować... ale tez chce mieć do kogo się przytulić, wypłakać, żeby mnie mój silny mężczyzna obją swoim ramieniem i pocałował.
Tak to już jest przynajmniej w moim przypadku. Jestem waleczna na codzień ale gdy mój męzczyzna jest koło mnie zmieniam się w małą dziewczynkę potrzebującą czułości i bezpieczeństwa i miłości.
szilkret pisze:takze jeste partnerem do konstruktywnej dyskusji
Właśnie widać
szilkret pisze:wielokrotnie mężczyzni boja sie dyskutować z kobietami, bo jeszcze nie daj boże w ogólny podsumowaniu wypadną gorzej
Uhmm... a tu na forum tylko same baby
paula19 pisze:Jestem waleczna na codzień ale gdy mój męzczyzna jest koło mnie zmieniam się w małą dziewczynkę potrzebującą czułości i bezpieczeństwa i miłości.
Niom I odwrotnie. Wtedy facet wypina klatę ;P
W związku zachowujemy się jak kobieta i mężczyzna. Nawet w homozwiązku
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 283 gości