Narobiłem :(...... czy jest jakaś szansa ?
Moderator: modTeam
Narobiłem :(...... czy jest jakaś szansa ?
proszę was forumowiczów o helpa
z Dziewczyną jestem/byłem od 20 miechów i wczoraj cos mi odwaliło - moja impulsywność, zazdrość, generalnie wszystkie żale do Niej wyszły na wierzch i powiedziałem że z nią zrywam. Jednak już po chwili żałowałem że się w tym dniu obudziłem (jestem typem: najpierw robi potem mysli ).Teraz zacząłem przepraszania ale nie wiem czy po takim czymś jest jeszcze szansa na cokolwiek. Jak sądzicie czy ONA może wybaczyć ?
z Dziewczyną jestem/byłem od 20 miechów i wczoraj cos mi odwaliło - moja impulsywność, zazdrość, generalnie wszystkie żale do Niej wyszły na wierzch i powiedziałem że z nią zrywam. Jednak już po chwili żałowałem że się w tym dniu obudziłem (jestem typem: najpierw robi potem mysli ).Teraz zacząłem przepraszania ale nie wiem czy po takim czymś jest jeszcze szansa na cokolwiek. Jak sądzicie czy ONA może wybaczyć ?
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Wybaczyć może, ale jeśli masz jakieś żale, które się nawarstwiają, to czy warto
Albo nie trzymaj drobnostek w sobie - żeby nie wybuchly potem tak... - albo się zastanów, czy to są drobnostki.
Albo nie trzymaj drobnostek w sobie - żeby nie wybuchly potem tak... - albo się zastanów, czy to są drobnostki.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Zależy, co Jej powiedziałeś i jak. Ja bym takiego faceta kopnęła w zad. Albo jestem z dojrzałym mężczyzną, albo z rozpuszczonym dzieciakiem. Z założenia wybieram tych pierwszych. A czy Twoje zachowanie było dojrzałe?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Może problem tkwi we mnie, mojej impulsywności i zaborczości. Czasem dowiaduje się coś robie nie tak, mówi mi to w taki sposób że ręce opadają a ja nie potrafie powiedzieć jej o tym co mnie denerwuje bo odrazu się gniewa, nieodzywa. Do wczoraj umiałem to znosić ale wczoraj coś mnie trafiło, odbiło i poszło . Może jakiś inny jestem ale brakuje mi kłótni w naszym związku. Wydaje mi się że taka kłótnia może nawet czysto "teoretyczna"-o głupotke oczyszcza atmosfere. U nas tego brakowało bo albo było dobrze, albo było nieodzywanie się.
A może ona miała troszke inne podejscie do tego wszystkiego- może potrzebowała luźnego związku.
[ Dodano: 2006-08-26, 10:37 ]
Olivio generalnie jestem poważnym człowiekiem.
ale zbyt często dopada mnie głupota na jej punkcie. A moja impulsywność (najpierw mówi potem myśli ) psuje wszystko. Powiedziałem jej że to koniec - głupota totalna bo przeciez bardzo mi na niej zależy.
A może ona miała troszke inne podejscie do tego wszystkiego- może potrzebowała luźnego związku.
[ Dodano: 2006-08-26, 10:37 ]
Olivio generalnie jestem poważnym człowiekiem.
ale zbyt często dopada mnie głupota na jej punkcie. A moja impulsywność (najpierw mówi potem myśli ) psuje wszystko. Powiedziałem jej że to koniec - głupota totalna bo przeciez bardzo mi na niej zależy.
dokładnie tak zrób - jeśli w jakimkolwiek związku czy z tą dziewczyną czy z inną nie będziecie rozmawiać doprowadzisz do takiej sytuacji jak jest u mnie - z tym że u mnie będzie już ciężko cokolwiek zrobić - musisz sie dowiedzieć co czuje twoja dziewczyna. Spotkajcie sie i porozmawiajcieLagartija pisze:POmysl nad sowim zachowaniem, nad tym dlaczego tak jest pzremysl na spokojnie. Kup wielki bukiet kwiatow pojdz przepros i pogadaj powaznie i spokojnie co ci sie nei podoba i czemu tak reagujesz. Ale nie napieraj na nia - daj jej troche czasu.
esek1 pisze:Jak sądzicie czy ONA może wybaczyć ?
Nie wybaczy na pewno. A co ;DD Jak mowię, że nie wybaczy to nie wybaczy i nie masz co się zastanawiać ;DD To pewne, więc możesz już iść zalewać robaka ;DD
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
ilez ja razy zrywalem ze swoja ex zanim sie rozstalismy... hmm ze 100 na bank, tak wiec nie przejmuj sie pogadaj z nia
powkrecaj banialuki
wyslij sms. to prawda ze docenia sie kogos dopiero jak sie go straci
itp
powkrecaj banialuki
wyslij sms. to prawda ze docenia sie kogos dopiero jak sie go straci
itp
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
- zagubiona_wenus
- Pasjonat
- Posty: 190
- Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
- Skąd: dolnyśląsk
- Płeć:
wiesz to chyba nie tak. Jak przy każdej kłótni albo jak cos mu sie nie spodoba bedzie mówił ze to koniec i z nia zrywał - a natepnego dnia bedzie dzwonil i przepraszał i myslisz ze ona mu bedzie wybaczac ? Niech sie chlopak nauczy kontrolowac reakcje i nerwy i tyle.saker33 pisze:skoro cie kocha to powinna wybaczyc
wiesz emka masz rację
Dużo rzeczy przemyślałem przez ten weekend i naprawde nawaliłem na całej lini (żeby gorzej nie napisać)
zareagowałem po chamsku bo poczułem się torszke nieswojo.
Niby wszystko ok między nami było (tydzień wczesniej bawiliśmy się dość dobrze na weselu) aż tu nagle we wtorek esek czy bym do niej nie wpadł, oczywiście bananka wywaliłem i jazda do niej po pracy. Mile powitanie i tekst że ona jedzie w góry z koleżanką (szczenka mi opadła )
nie umiałem sobie tego wyobrazić czemu. I potem w nerwach na mnie dowiedziałem się że przez całe wakacje się w domu wynudziła , że przecież nie jesteśmy małżeństwem i możemy robić co chcemy (tylko że jak ja miałem okazje wyjechać to wolałem z nią spędzić czas, no ale teraz dopiero się przekonałem że ja tak mam )
Przepraszałem ją cały weekend, bez skutku.
Wiem że zrobiłem źle, wiem że to ją cholernie zabolało miałem jednak nadzieje że bedzie mi w stanie wybaczyć.
Już zacznynam się przyzwyczajać że telefon od niej nie dzwoni, że esek nie przychodzi ciągle jednak żyje nadzieją..... zapewne złudną:(
Dużo rzeczy przemyślałem przez ten weekend i naprawde nawaliłem na całej lini (żeby gorzej nie napisać)
zareagowałem po chamsku bo poczułem się torszke nieswojo.
Niby wszystko ok między nami było (tydzień wczesniej bawiliśmy się dość dobrze na weselu) aż tu nagle we wtorek esek czy bym do niej nie wpadł, oczywiście bananka wywaliłem i jazda do niej po pracy. Mile powitanie i tekst że ona jedzie w góry z koleżanką (szczenka mi opadła )
nie umiałem sobie tego wyobrazić czemu. I potem w nerwach na mnie dowiedziałem się że przez całe wakacje się w domu wynudziła , że przecież nie jesteśmy małżeństwem i możemy robić co chcemy (tylko że jak ja miałem okazje wyjechać to wolałem z nią spędzić czas, no ale teraz dopiero się przekonałem że ja tak mam )
Przepraszałem ją cały weekend, bez skutku.
Wiem że zrobiłem źle, wiem że to ją cholernie zabolało miałem jednak nadzieje że bedzie mi w stanie wybaczyć.
Już zacznynam się przyzwyczajać że telefon od niej nie dzwoni, że esek nie przychodzi ciągle jednak żyje nadzieją..... zapewne złudną:(
nio własnie widze jak jej na mnie zależy
wczoraj mi powiedziała ze potrzebuje jeszcze kilku dni, że musi wszystko przemyśleć.
corazbardziej jestem przekonany że to nie był tylko niewinny wujazd w góry
a swoją drogą jak sądzicie czy jest do wybaczenia taki szczał (zrywam z Tobą) mimo że zaraz potem bardzo za to przepraszałem.
Ja kocham ją tak bardzo że nie umiał bym przez takie coś się do niej nie odzywać... ale może jestem inny:(
wczoraj mi powiedziała ze potrzebuje jeszcze kilku dni, że musi wszystko przemyśleć.
corazbardziej jestem przekonany że to nie był tylko niewinny wujazd w góry
a swoją drogą jak sądzicie czy jest do wybaczenia taki szczał (zrywam z Tobą) mimo że zaraz potem bardzo za to przepraszałem.
Ja kocham ją tak bardzo że nie umiał bym przez takie coś się do niej nie odzywać... ale może jestem inny:(
esek1 pisze:a swoją drogą jak sądzicie czy jest do wybaczenia taki szczał (zrywam z Tobą) mimo że zaraz potem bardzo za to przepraszałem
Jesli "szczal" to nie bardzo. W ogole to najlepiej najpierw zastanowic sie nad slowami, zanim sie cokolwiek powie, zamiast pozniej zalowac.
Poczekaj pare dni i sam zobaczysz, co sie dzieje. Co nagle to po diable i mozesz pozniej zalowac.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
esek1 pisze:Bo po 3 dniach sam niewiem czy jej tymi esami przeszkadam czy poprawiam swoją sytuacje.
To poczekaj jeszcze trzy dni. Lepiej poczekac i miec pewnosc, ze zrobilo sie dobrze niz sie spieszyc i pozniej pluc sobie w brode ze niby 'moglo byc inaczej'.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
runeko masz racje poczekam
jeśli mnie naprawde kocha to wybacz mi (albo chociaż bedzie sie starać)
jeśli nie, nie bede się upierał.
Wiem skrzywdziłem ją ale czyż wszyscy czasem nie błądzimy ?
Było fajnie, naprawde fajnie ale może dlatego, że ja też raczej wielkich wymagań przed nią nie stawiałem, nie upierałem się na swoim. W sumie robiliśmy co ona chciała albo co jej się podobało.
ale ok
Dzięki temu forum troszke przejrzałem na oczęta, i widze że wcale świat mi sie nie zawala tak dokońca.
jeśli mnie naprawde kocha to wybacz mi (albo chociaż bedzie sie starać)
jeśli nie, nie bede się upierał.
Wiem skrzywdziłem ją ale czyż wszyscy czasem nie błądzimy ?
Było fajnie, naprawde fajnie ale może dlatego, że ja też raczej wielkich wymagań przed nią nie stawiałem, nie upierałem się na swoim. W sumie robiliśmy co ona chciała albo co jej się podobało.
ale ok
Dzięki temu forum troszke przejrzałem na oczęta, i widze że wcale świat mi sie nie zawala tak dokońca.
esek1 pisze:Dzięki temu forum troszke przejrzałem na oczęta, i widze że wcale świat mi sie nie zawala tak dokońca.
Nareszcie ktos pozytywnie nastawiony do naszych porad
Powodzenia zycze. I cierpliwosci. Jak wyjdzie tak wyjdzie, tylko sie nie zlam
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Ludzie poradzcie.
Wczoraj do niej dryndnołem.
Nadal jest na nie chole...rnie zła
i chce żebym jej dał jeszcze kilka dni
Jak sądzicie czy mam ją ciąglę przekonywać żeby dała mi szanse?
Miałem ochote jechać do niej dzisiaj z bukietem kwiatów i zaprosić ją na kolacyjke, ale po tym jak wczoraj oschle ze mną rozmawiała już sam nie wiem:(.
Sam już nie wiem co robić (
Wczoraj do niej dryndnołem.
Nadal jest na nie chole...rnie zła
i chce żebym jej dał jeszcze kilka dni
Jak sądzicie czy mam ją ciąglę przekonywać żeby dała mi szanse?
Miałem ochote jechać do niej dzisiaj z bukietem kwiatów i zaprosić ją na kolacyjke, ale po tym jak wczoraj oschle ze mną rozmawiała już sam nie wiem:(.
Sam już nie wiem co robić (
esek1 pisze:szczał
Jak "szczał" to przejebane ;DD
Wez sie chlopie w koncu uspokoj i nie rob z siebie wycieraczki Idz na impreze z kumplami i nie marudz juz o eks.
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 412 gości