osamotnienie
: 28 lip 2006, 18:06
witam. moj problem jest bardzo skomlikowany i wrecz paradoksalny. w pewnym sensie nie narzekam na brak zainteresowania ze strony plci pieknej ale jak przychodzi co do czego to nie moge sobie nikogo znalezc. zaznacze odrazu ze nie szukam na upartego. po drugie zauwazylem ze juz nie mam "przyjaciol". nie wiem co sie z nimi stalo. jak kiedys wspolne imprezy, smianie sie przy piwie z roznych rzeczy to teraz zupelnie nic. kolegow i kolezanki jako takie mam ale tak zeby z kims wyjsc pogadac etc to ciezko. wiem ze jestem typem indywidualisty i juz wiele rzeczy to potwierdzilo ale to mnie troche zaczyna przytlaczac. jedyna rzecz ktora cieszy mnie to komputer. jestem informatykiem - wiec mowi to samo za siebie. zaczalem wiec doksztalcac sie coraz bardziej w kwestii technologi i przeradza sie to powoli w paranoje. brak mi kontaktu z kims. pamietam czasy gdy to mnie sie pytano caly czas czy gdzies pojde etc a teraz przez ponad pol roku czegos takiego nie uslyszalem. moze dlatego ze wybralem ta "lepsza" sciezke (nauki i moralnego zachowanie wobec wszystkich) nie wiem sam. jest mi po prostu zle. probuje sie lapac kazdego mozliwego kontaktu ... ide teraz popracowac do parku na laptopie jak wroce do domu to przeczytam wasze komentarze i rady ; (