czy potrafie jeszcze zyc bez ciebie....
Moderator: modTeam
czy potrafie jeszcze zyc bez ciebie....
Przyjdź, przybiegnij, zapytaj, czy potrafie jeszcze żyć bez Ciebie.
Nie obchodziło Cię to nigdy.
Pozwoliłeś bym karmiła się nadzieją, przez lata wierzyła, że mnie kochasz.
Przez lata , dni, sekundy, wszystko skupiało się na Tobie, że przyjdziesz,
weźmiesz mnie ze sobą, czekałam, a ja przecież nie wiedziałam gdzie byłeś,
czy byłeś z kimś?. Czy myślałeś o mnie o Twojej. Zawsze byłeś, żyłeś,sam
ze swoimi problemami, dzieliłeś się bólem. Łatwo było mi go ogladać w całości.
Mimo wszystko i tak zaczęło się to właśnie w Twój ostatni raz, w ten wiosenny dzień,
gdy zobaczyłam ślady Twoich łez na parapecie szkolnej łazienki, wyobraziłam sobie zapach
betonowej krwi, spływającym w dół po topniejącym w słońcu parkingu. Poczułam impuls,
jesteś ważny. To było ważne, nie przeżywałabym tego na nowo co chwile, gdyby nic
dla mnie nie znaczyło. Byłeś dla mnie siła, to ja miałam płakać koić na Tobie cały mój żal.
Teraz? Dojrzałam juz dawno, wiesz.........mam nadzieję, zdajesz sobie sprawe, ponosisz
odpowiedzialność.......Oh raczej już nie.......
W młodym wieku stałam się 50 letnią kobietą, dzięki Tobie, nie wiem czy mam Ci za to
dziękować?!..bo przy Tobie straciłam część siebie, tą która mi była najbardziej potrzebna
tą najweselszą, najbardziej najweselszą, NAJ. Nie potrafie Kochać boję się chcę tylko Ciebie
Dlaczego mam kochać kogoś, gdy chce Ciebie?!.. jak się boję, chce poczuć ten rozgrzany beton
chce, chce, chce zrozumieć to, co czuje się wtedy. Chce drapać paznokciami, krwawić
wnęcznościami, byś zobaczył ile znaczysz dla mnie poczuć ból okrutny, mocny by oprzytomnieć...
Przyjdź, przybiegnij, zapytaj, czy potrafie jeszcze żyć bez Ciebie...
Nie obchodziło Cię to nigdy.
Pozwoliłeś bym karmiła się nadzieją, przez lata wierzyła, że mnie kochasz.
Przez lata , dni, sekundy, wszystko skupiało się na Tobie, że przyjdziesz,
weźmiesz mnie ze sobą, czekałam, a ja przecież nie wiedziałam gdzie byłeś,
czy byłeś z kimś?. Czy myślałeś o mnie o Twojej. Zawsze byłeś, żyłeś,sam
ze swoimi problemami, dzieliłeś się bólem. Łatwo było mi go ogladać w całości.
Mimo wszystko i tak zaczęło się to właśnie w Twój ostatni raz, w ten wiosenny dzień,
gdy zobaczyłam ślady Twoich łez na parapecie szkolnej łazienki, wyobraziłam sobie zapach
betonowej krwi, spływającym w dół po topniejącym w słońcu parkingu. Poczułam impuls,
jesteś ważny. To było ważne, nie przeżywałabym tego na nowo co chwile, gdyby nic
dla mnie nie znaczyło. Byłeś dla mnie siła, to ja miałam płakać koić na Tobie cały mój żal.
Teraz? Dojrzałam juz dawno, wiesz.........mam nadzieję, zdajesz sobie sprawe, ponosisz
odpowiedzialność.......Oh raczej już nie.......
W młodym wieku stałam się 50 letnią kobietą, dzięki Tobie, nie wiem czy mam Ci za to
dziękować?!..bo przy Tobie straciłam część siebie, tą która mi była najbardziej potrzebna
tą najweselszą, najbardziej najweselszą, NAJ. Nie potrafie Kochać boję się chcę tylko Ciebie
Dlaczego mam kochać kogoś, gdy chce Ciebie?!.. jak się boję, chce poczuć ten rozgrzany beton
chce, chce, chce zrozumieć to, co czuje się wtedy. Chce drapać paznokciami, krwawić
wnęcznościami, byś zobaczył ile znaczysz dla mnie poczuć ból okrutny, mocny by oprzytomnieć...
Przyjdź, przybiegnij, zapytaj, czy potrafie jeszcze żyć bez Ciebie...
Re: czy potrafie jeszcze zyc bez ciebie....
Niezly tekst b ladny, mysle ze wiekszosc w jakis sposob sie do tego tekstu utozsami
btw. niezrozumialy jest dla mnie ten fragment "zapach betonowej krwi"
btw. niezrozumialy jest dla mnie ten fragment "zapach betonowej krwi"
http://aneta.ulotka.biz/ Salon Fryzjerski Aneta W Olsztynie
Sasetka pisze:...
Jest lato piekna pogoda...idz sie gdzies przejdz pooddychaj swiezym powietrzem i polez na sloneczku, to ci lepiej zrobi niz pisanie i uzalanie sie na forum ;DD
Mowie serio.
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy


;DD -> jeszcze ta mi lezy
saker33 pisze:Jawka, oj kogos zazdrosc bierze
megane pisze:Coż, istnieje literatura wyższych lotów i niższych
dla mnie ta jest niższych- a może nawet "nie lotów" :-P a zazdrość tu nie ma nic do rzeczy (pisarką ani wierszokletką nie jestem- więc nie ma żadnego punktu odniesienia).
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
jezu ludzie zawiodlam sie na was
gdzie sa ci starzy, fajni uzytkownicy ktorzy nie ocenialiby stylu, tylko pomogli poradzic sobie z uczuciami i poglaskac po glowce
po tego potrzebowalam a nie zastanawiania sie nad tym czy to jest jakas literatura



Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Asiulka... spojrz na mnie. Przeczytaj moj topic o mojej bylej, poszukaj "Potrzebuje pomocy!". Przeczytaj go bardzo dokladnie. Usiadz i zobacz, ze przezywalem to samo co Ty teraz. Pozniej wejdz do topicu "Haro zakochany" i zobacz czy potrafie jeszcze bez niej zyc. Pewnie ze potrafie! Zakochalem sie w kims na zaboj! Ja potrafilem, a Ty nie potrafisz? Glowa do gory
Od tej pory bedzie juz tylko lepiej!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 350 gości