A ja znowu...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

A ja znowu...

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 12:08

Cholera jasna! Mecze sie! Meczy mnie to jak kur.ewsko zazdrosny jestem! Nie potrafie sobie poradzic ze swoja zazdroscia i mnie to powoli zaczyna wykanczac. Pewnie powiecie, ze nie ufam swojej dziewczynie. Od razu odpowiadam: nie, ufam Jej bezgranicznie! Ale mimo to jestem cholernie, chorobliwie zazdrosny. O kolegow, o rozmowy na GG czy przez komorke, o foty cykane z kumplami, nawet o glupie czesc do jakiegos chlopaka. Japierdziele, nie moge sobie z tym poradzic chociaz tak wiele razy mowila mi, ze "To tylko koledzy", ze "Nie zostawi mnie nigdy", ze "Jest ze mna bardzo szczesliwa i nie szuka bo lepszego nie znajdzie". A ja dalej swoje :( Prosze, moze mozecie mi jakos pomoc, poradzic cos? :(
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 cze 2006, 12:23

megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 24 cze 2006, 12:24

Jedyne co możesz zrobić to zwyczajnie wyluzować a to z czasem przychodzi. Mój facet też to miał na początku i przeszło.
Poza tym musisz sobie uświadamiać powoli i systematycznie, że ona jest z Tobą, kocha, nie chce nikogo innego, i nie poleci do innego jak tylko spuścisz ją z oka. Bo wydaje mi się, że tak w 100% to Ty jej nie ufasz jeszcze (Krótko jesteście razem przecież, z tego co pamiętam).
Awatar użytkownika
Madzia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 309
Rejestracja: 23 mar 2004, 17:20
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: Madzia » 24 cze 2006, 12:26

No troche przeginasz...nie może wsadzić jej do klatki, musi miec troche wolności bo inaczej zwariuje. Jak bedzie ją bardzo męczyć twoja zazdrośc to może nawet odejśc od Ciebie więc nie rób jej wyrzutów o głupoty(romowy na gg????). Pomyśl jak bedzie wyglądać twoje zycie kiedy stracisz ją przez swoją niepochamowaną zazdrosć. To powinno Cie motywować do tego żeby się zmianic....innej rady nie widze


PS Haruś ta dziewczyna to ta o ktorej pisałęś że jesteś taki zakochany??Jesteście jednak razem???
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 12:26

Krotko, krotko. Ale rzecz polega na tym, ze wlasnie ufam w 100%. Gdybym nie ufal to nie zwiazalbym sie z Nia - akurat taki jestem i dla mnie zaufanie zawsze bylo podstawa. Wiem, ze nie poleci do innego, wiem ze jest bardzo we mnie zakochana, wiem to wszystko, a mimo to szaleje ;/
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 24 cze 2006, 12:29

Chyba o innym zaufaniu mówimy. Na jakiej podstawie jej ufasz po tych kilku tygodniach? To po prostu kwestia czasu, a nie założenia sobie 'ufam jej i możemy być razem'.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 12:29

Dodam jeszcze, ze poprzedni zwiazek rozpadl sie wlasnie glownie przez moja chorobliwa zazdrosc. Taka sama jak teraz. Juz raz mialem powazna rozmowe z Agata (terazniejsza dziewczyna), powiedziala, ze zaczyna Ja to wkurzac bo ja nie mam zadnych powodow do zazdrosci, ze to tylko kumple etc. Teraz staram sie to tlumic w sobie, nie pokazywac ze jestem zazdrosny, ale bywaja chwile, ze we mnie wrecz kipi i ide przypieprzyc glowa w sciane niz znowu sie do Niej przypieprzyc :/

[ Dodano: 2006-06-24, 12:31 ]
megane pisze:Na jakiej podstawie jej ufasz po tych kilku tygodniach?

Na podstawie tego, ze mnie nie oklamuje. na podstawie tego, ze teraz potrafie patrzec trzezwo na zycie i widze, odrozniam kiedy ktos jest falszywy i mnie oszukuje, a kiedy nie. Nie oklamuje sam siebie zaslaniajac oczy i udajac, ze tego nie widze. A wiem, wierze i ufam, bo Ona tego nie robi. Wewnetrzne poczucie pewnosci, ze moge zaufac i ufam.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 24 cze 2006, 12:32

Haro pisze:i ide przypieprzyc glowa w sciane niz znowu sie do Niej przypieprzyc

słusznie.
i nie leczy Cię nawet to, że wiesz po poprzednim związku, jak toksyczna jest chorobliwa zazdrość?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 24 cze 2006, 12:32

a moj nie jest w ogóle o mnie zazdrosny, i nie ukrywam ze wiele razy sie o to poklucilismy. on uwaza, ze jak ktos kocha, to sie komus ufa, a nie jest zazdrosny, bo wie, ze kocham go. czasem, jak wyjezdzal na dlugo, albo sie nie kochalismy miesiacami, pytalam z ciekawosci co odpowie, czy moge znalesc sobie kogos na zastepsto, a on mi odpowiadal, ze spoko. nie byl zazdrosny, bo twierdzil, ze z nikim mi nie bedzie tak dobrze. kiedys wkurzala mnie jego pewmnosc siebie, ale teraz wiem, ze mial racje
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 12:39

lollirot pisze:i nie leczy Cię nawet to, że wiesz po poprzednim związku, jak toksyczna jest chorobliwa zazdrość?

No wlasnie nie Lolli! I to jest w tym wszystkim najgorsze, bo jestes swiadomy jak toksyczne jest moje zachowanie, do czego doprowadzilo poprzednio... a robie dalej swoje. Jak osiol! Zdaje sobie doskonale sprawe, ze nie robie nic dobrego. Sytuacja:
Agata pokazuje mi swoje zdjecia z wypadu z "8 Wspanialych" (poczytajcie w Necie co to jest) do Wroclawia. Sa foty gdzie pozuja do zdjecia z dziewczynami i jednym kolega. Pokazuje mi to, mowi jak bylo, co robila itp. itd. a ja sie censored! Mam powody? Oczywiscie, ze nie! Agata odbarzyla mnie zaufaniem i pewnym poczuciem potrzeby akceptacji i uszanowania tego ze mi o tym powiedziala z mojej strony. Mowi mi to bo nie ma nic do ukrycia i np. taniec czy wyglupy z kolega nic dla Niej nie znacza. Gdyby znaczyly na pewno by mi o tym nie powiedziala, prawda? Prawda! Takie madre myslenie a do mnie ono nie dociera! Jak jakis dałn, jak Boga kocham! Z jednej strony ufam i wierze bezgranicznie. Wiem, ze cokolwiek sie nie stanie to koledzy sa zawsze tylko powietrzem i tylko kumplami, a ja jestem najwazniejszy, wiem ze nie zrobi nic wbrew mnie, a mimo wszystko dostaje korby :/ Tutaj jest wlasnie moj problem. Bo ja to wszystko rozumiem, ja szanuje ze mi to mowi, ze mowi bo chce wiedziec ze ja sie niwe wkurze, ze zobaczy we mnie zrozumienie ze to tylko kumple, znajomi. :/
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 24 cze 2006, 12:39

Haro, nos na reku gumke recepturke i za kazdym razem jak poczujesz zazdrosc strzel sobie nia w lape, tak zeby zabolalo. A jak bol Cie choc odrobine otrzezwi to odetchnij gleboko 3 razy i powtorz sobie w myslach, ze ufasz w to co Ci mowi i ze ten zwiazek jest wart pohamowania irracjonalnej zazdrosci.
To samo powtarzaj sobie codziennie rano, wieczorem, w srodku nocy i kiedy tylko Ci sie przypomni. Autosugestia to silne narzedzie, ktorym mozna wiele zdzialac.

Masz juz in plus to, ze sam widzisz, ze Twoje zachowanie jest zle. Wiec jest dla Ciebie nadzieja.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 12:41

No bo widze i wiem ze do niczego dobrego nie prowadzi. Nie chce Jej stracic przez wlasna glupote. Ufam Jej, nie ufam kolesiom... moze stad bierze sie ta moja zazdrosc. Ale czy to powod zeby robic Jej zadymy za to, ze np. na fotce wystawi koledze komenta i napisze na koncu "Buziole :*"? Bo nawet o takie pierdoly dostaje bzika ;/
Awatar użytkownika
saker33
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 389
Rejestracja: 02 maja 2006, 21:18
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: saker33 » 24 cze 2006, 12:55

Haro, po przeczytaniu wszystkich postow moge powiedziec ze postepujemy idealnie tak samo..o to samo sie wkurzamy i tak samo sie zachowujemy..mnie tez drazni kazda glupota i tez uslyszalem nie raz od niej ,,najchetniej to bys mnie zamknal w klatce" ...
Staram sobie z tym radzic czyli tak jak megane, napisala probuje podchodzic na luzie..nie zawsze to wychodzi ale coz..mam nadzieje ze kiedys to mi minie :/
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 13:08

Tylko trzeba pomoc temu, przyspieszyc proces myslenia racjonalnego zeby w koncu nie obudzic sie w reka w nocniku. A ja sam nie potrafie, meczy mnie moja wlasna zazdrosc. Mnie meczy! A co dopiero Ja!
Awatar użytkownika
makrox
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 98
Rejestracja: 08 kwie 2006, 00:31
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: makrox » 24 cze 2006, 13:15

no to Haro, i saker33, jest nas już trzech... czuje sie z tym jakbym był chory...
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 13:16

makrox pisze:czuje sie z tym jakbym był chory...

Do-kla-dnie! Bo to jest jak choroba. Identycznie wyniszcza! Nie tylko ukochana/nego, ale nosiciela :/ ldatego prosilem o pomoc, bo tutaj juz nie chodzi tylko o zwiazek na ktorym mi bardzo zalezy, ale tez o mnie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 cze 2006, 13:18

makrox pisze:czuje sie z tym jakbym był chory...
To sie leczcie. Ja bym ztakim minuty byc nie mogla :/
Albo bierzecie kobiete cala albo won.
J amojemu na wstepie powiedzialam ze mam luzne podejscie do kumpli. Normalnym jest ze mnie pryztula jak mam dola czy ja ich, fotki, smsy, gg na porzadku dziennym, no i wypady gdzie czasem jestem jedyna dziewczyna na piwo w kilka osob. Tego tyupu rzcezy i pytam czy bierze czy nie bo zmieniac tego nei zamierzam. Wziął. :)
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 13:22

No wlasnie to trzeba wyleczyc. Orzeczenie lekarskie jest - chorobliwa i toksyczna zazdrosc. Pytanie: jak to wyleczyc? :/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 cze 2006, 13:23

Haro pisze:jak to wyleczyc?
Pic melise? Po prostu wyluzowac. No i czas co by zwiazek stwardzial nieco :)
kknd
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 30 lis 2005, 22:40
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: kknd » 24 cze 2006, 13:24

Trzeba nauczyc sie to tlumic, z czasem pewien margines zaufania sie powiekszy i bedzie lepiej :)
choc niekontrolowane wybuchy tez sie beda zdazac :/
http://aneta.ulotka.biz/ Salon Fryzjerski Aneta W Olsztynie
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 cze 2006, 13:24

kknd pisze:choc niekontrolowane wybuchy tez sie beda zdazac
Zalezy u kogo ;P
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 13:28

U mnie zapewne. Wiecie ze jestem raptus i nerwus... A chce to stlumic najmocniej jak potrafie. Z kolei nie chce tego tlumic w sobie tylko normalnie zyc.
Awatar użytkownika
makrox
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 98
Rejestracja: 08 kwie 2006, 00:31
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: makrox » 24 cze 2006, 13:52

ech to prawda to tak potrafi człowieka wymęczyć że nie ma sie na nic ochoty :/ a do tego czasem w takim stanie "upojenia zazdrościowego" można zrobić jakąś głupią rzecz...głupią i po dłuższym zastanowieniu zupelnie niepotrzebną :/ łatwo powiedzieć "wyluzuj"... ale czasem kiedy nie wiem jakbym był wyluzowany to i tak mnie złapie...jak grom z jasnego nieba :/
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 cze 2006, 13:56

Czlowiek w takim stanie najpierw robi, pozniej mysli. Kiedy polozysz sie po takiej niepotrzebnej zadymie spac, wstaniesz rano i pomyslisz o tym na trzezwo... Dopada Cie wscieklosc na samego siebie. I lecisz przepraszam. A po co przepraszac skoro mozna temu zapobiegac?
P.S. Po co zapobiegac skoro mozna sie tego durnego uczucia wyzbyc? Dlatego ponawiam prosbe i pytanie: jak?!?!?
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 24 cze 2006, 14:08

Ehhh Haro, ze mnie też niezły raptusek jest a zazdrość moją siostrą się stała w pewnym momencie, nie wiedzieć czemu i skąd. I przeszło mi najzwyczajniej w świecie, jak zdałam sobie sprawę , że nie pomaga lecz niszczy. Nie dość że trujesz kogoś, to jeszcze siebie. Niewarto. Czasami jeszcze powraca, ale to tak przyjemnie wtedy łaskocze. Heh. Dasz radę Haro, zaweźmij się i próbuj, tłumacz sobie, że tym nic nie zdziałasz. Nic, zupełnie nic. Z resztą pewnie znasz jej konsekwencje. Treaz tylko wbić do głowki co potrzeba i wybić co niepotrzeba.

I jeszcze jedno Haro. Najważniejsze to złapanie dystansu. Przeważne słowo o przeważnym znaczeniu. Nie wiesz co Cię w życiu czeka, może za rok już z nią nie będziesz, może Ty ją zdradzisz. Zycie bywa przewrotne, nie ma się co skupiać tylko na 1 osobie, ale też zauważyc, że jest świat dookoła. W tym świecie macie zbudować sobie gniazko, nie poza nim. Kochaj ją najlepiej jak potrafisz, ale niech nie będzie całym światem, lecz najważnziejsza na tym świecie.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2006, 14:12 przez natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Awatar użytkownika
makrox
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 98
Rejestracja: 08 kwie 2006, 00:31
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: makrox » 24 cze 2006, 14:09

Dopada Cie wscieklosc na samego siebie. I lecisz przepraszam

dokładnie... a za którymś razem to już może nie wystarczyć i bedzie za późno :/

Dlatego ponawiam prosbe i pytanie: jak?!?!?

dołączam sie...
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 24 cze 2006, 14:30

Musisz nauczyć się tolerować pewne zachowania, sytłacje.
Awatar użytkownika
saker33
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 389
Rejestracja: 02 maja 2006, 21:18
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: saker33 » 24 cze 2006, 14:44

dodam jeszcze co ciekawe na poczatku zwiazku czegos takiego nie mialem...dopiero po ok 3 miesiacach tak mi sie zrobilo :/ .
wam jest latwo mowic wyluzuj a to nie jest tak jak myslicie...czlowiek gdy jest sam to stara sie byc wyluzowanym ale gdy to wszystko sie w nim gotuje i rozmawia z partnerka to juz gorzej powiedziec wyluzuj..i nagle jest wybuch.
i tak jak juz wspominali...potem myslisz na trzezwo i mowisz ,,consored co ja robie..ide ja przeprosze"..ona wybacza...ale gdy sytuacja powtarza sie pare razy zaczyna cie nieznosic.

jak mamy sobie z tym radzic? ..... watpie zeby byla na to recepta
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
Awatar użytkownika
makrox
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 98
Rejestracja: 08 kwie 2006, 00:31
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: makrox » 24 cze 2006, 15:06

czlowiek gdy jest sam to stara sie byc wyluzowanym ale gdy to wszystko sie w nim gotuje i rozmawia z partnerka to juz gorzej powiedziec wyluzuj..i nagle jest wybuch.
i tak jak juz wspominali...potem myslisz na trzezwo i mowisz ,,consored co ja robie..ide ja przeprosze"..

no jakbym siebie słyszał...

tak z ciekawosci...ile razy zdarzyly sie wam te wybuchy już? bo ja jestem z partnerka juz ok 3-4 miesiecy i narazie to...no moze z 2 razy ale nie w rozmowie tylko w esach...ale boje sie ze kiedyś jak walne to może być bardzo źle :/
Ostatnio zmieniony 24 cze 2006, 15:08 przez makrox, łącznie zmieniany 1 raz.
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 24 cze 2006, 15:07

Właśnie, nie ma recepty jednej dla wszyskich. ale ten sposób z gumką recepturka może być niezły. :P

Tak w ogóle... na początku taka zazdrość może być i naturalna, ok. Ale jesli po kilku miesiącach/latach nie przystopujesz... to trzba się zastanaowić jakie to ma przyczyny, głębsze. Bo taki facet wydaje mi się zwyczajnie niedowartościowany, zakompleksiony, niepewny siebie. I tutaj duszenie tych emocji nie pomoże...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 341 gości