Przepraszam za miłość
: 21 cze 2006, 17:52
To dość długa historia ale w skrócie wyglądało to tak..po pół roku doszło między nami do pierwszego kontaktu sexualnego..nie było tak jakbym tego oczekiwała, ale za pierwszym razem różnie to bywa, nieważne. Minęły dwa dni..a on mi pisze, już nawet nie dzwoni ani nie mówi w twarz, że żałuje tego co się stało, że to się nie powinno stać, najnormalniej w świecie mnie przeprasza...a potem znika jak kamieć w wodę...a mi serce pękło...nie wiem co mam robić..staram się zapomnieć..miejsce miłości zastępuje NIENAWIŚĆ


