agnieszka.com.pl • Największe WADY partnerów
Strona 1 z 1

Największe WADY partnerów

: 07 cze 2006, 19:19
autor: TakiSamotny
Hej

Na początku związku nasza partnerka/partner to ideał - nikt nie zaprzeczy. Jednak z biegiem czasu okazuje sie już nam sie pokazał z najlepszej strony, teraz poraz na tą gorszą.

Piszcie jakie wady mają wasi partnerzy/partnerki, co was najbardziej irytuje, wkurza. Tylko prosze bez wpisów "mój nie ma wad" bo po prostu takich ludzi nie ma :(

: 07 cze 2006, 19:23
autor: pani_minister
TakiSamotny pisze:Na początku związku nasza partnerka/partner to ideał

Mój mnie od początku wkur.wiał i tak juz zostało :D

A jaki jest cel opisywania jego wad? Jakby mi bardzo przeszkadzały, nie byłby Mój. A jeśli nie przeszkadzaja mi za bardzo, to po co o nich pisać? Wolalabym Jemu powiedzieć, co mnie uwiera, niż w necie się użalać, że jest podły. Taka z deczka nielojalność to chyba byłaby.

: 07 cze 2006, 19:34
autor: ptaszek
Też za bardzo w tym sensu nie widzę. Jakie ma wady, takie ma. Opisywanie tego na forum w moim odczuciu byłoby zbliżone do obsmarowywania.

: 07 cze 2006, 19:35
autor: Tyrese
Cóż, moja dziewczyna ma raczej tylko jedną wade. Jest nią zazdrość. Nienawidze tego. Ale jest już raczej coraz lepiej, może uda się ją jakoś z tego wyleczyć :) Chciał bym żeby moja się tu wypowiedziała, lista pewnie była by dość długa :)

: 07 cze 2006, 19:37
autor: Kubek
Ja chrapię na przykład :P
Nie zawsze, ale jak jestem po ciężkim dniu lub po średniej dawce alkoholu (tak 3-4 piwa lub pół butelki wina wystarczy) to nie ma siły, żebym nie chrapał :P

Co do mojej partnerki, to wkurzę, bo nie zauważyłem żadnych (ponad rok ze sobą)... ona jest dla mnie ideałem kobiety :)

: 07 cze 2006, 19:48
autor: M.
Tyrese pisze:Chciał bym żeby moja się tu wypowiedziała

A to dlaczego? ;)
Najwieksza wada mojego? Dlugo szukac nie musze. Nerwowosc. Impulsywnosc. Cos okropnego :/

[ Dodano: 2006-06-07, 19:49 ]
Tyrese pisze:może uda się ją jakoś z tego wyleczyć

jak będzie chciała, sama się wyleczy :]

: 07 cze 2006, 19:53
autor: misiucha22
Zgadzam się jak najbardziej z Pani_Minister. Takie wypisywanie wad bliskiej osoby czy też roztrząsanie swoich problemów trąci mi tu brakiem lojalności. O tym, co w moim ukochanym mi przeszkadza, rozmawiam z Nim samym. Czasem pożalę się mamie lub przyjaciółce, ale to chyba co innego niż obsmarowywanie w necie?

: 07 cze 2006, 19:56
autor: Anja
A ja chętnie się pożalę, że jest kochający do bólu, co niestety sprawia, że z dnia na dzień coraz mniej go nienawidzę <evilbat>

: 07 cze 2006, 19:57
autor: onlyjusti
TakiSmotny - masz racje, nie ma ludzi bez wad, z tym, ze jedni mają ich sporo i bardzo wyraźne, drudzy zaś niewiele, albo po prostu w sprawach mało drażniących.
Mój facet i Jego wady...hmmm...zaborczy, chwilami chorobliwie zazdrosny, ze skłonnosciami do obrazania w czasie kłótni...Czasami to bardzo przeszkadza w kontaktach z innymi, czasami bardzo irytuje, innym razem zwyczajnie zasmuca...Ale są w ludziach zalety, które "tuszują" pewne negatywne cechy, przez które przecież kochamy tego człowiela, lubimy z nim przebywać, rozumiemy go. A wady jesli dana osoba chce, z czasem mogą stawać sie coraz Mniej szkodliwe dla otoczenia :P

: 07 cze 2006, 20:34
autor: agata
heheh mam podobnie jak onlyjusti....moj chłopak tez potrafi nieźle dopiec w czasie kłótni...fakt ze nigdy nie pozostawałm bierna i swoje tez odpyskowac umiałam.....tak juz mam nie potrafie zniesc gdy ktos mnie obraza....gdyby to jeszcze miało jakies solidne podtawy ale czasem to juz głupoty na maksa byle tylko dopiec....tak wiec po dwóch latach zwiazku w którym ponad rok był ok własnie sie rozstalismy....podobno to ze nie umiałam z jego pretensji wyciagnac wniosków wynika z tego ze jestem egoistka i prawda w oczy mnie kole....smutne to no ale cóz.....mimo wszytsko zycze mu jak najlepiej...

: 07 cze 2006, 20:34
autor: Jagienka06
szybko sie wnerwia, jest niereformowalny, nie zwraca uwagi na komercje, ciagle pracuje

: 07 cze 2006, 20:47
autor: onlyjusti
agato, Ja również potrafię ostro się kłócic,ale sotatnio dochodzę do wniosku, ze nie warto, człowiek z dojzałym podejsciem potrafi dobitnie przedstawić swoje racje, zargumentować podejscie a co druga osoba sobie myśli i jakie wnioski wyciaga to juz jej sprawa:/ Najważniejsze by ufać samemu sobie i byc uczciwym wobec siebie i partnera, jesli facet tego nie dostrzega i nie docenia to Jego problem i jesli nie jest zaslepiony swoją "niemylnością":/ to dojdzie do rozsadnych i trafnych wniosków;)
samolubna? nie, na pewno nie! pewna sowich racji i przekonań, nie można ciagle ustępować i stać sie szarą myszką i podwładną "wszechwiedzacego" :/ no i nie mozna przymykać oczy na obrazy, choćby małe, bo szacunek, nawet w czasie kłótni, musi być!!!!

: 07 cze 2006, 22:07
autor: ksiezycowka
Ja nie wiem.
Jak teraz tak pomysle to on ma acholera same wady no. :?
Ale ta sa male. nei ma jakiejs jednej duzej czy kilku nawet - przynajmniej w moim odczuciu.

: 07 cze 2006, 22:15
autor: paula19
Ja najbardziej lubie punktualność. A u mojego to pieta Achillesowa :)

: 07 cze 2006, 22:20
autor: monia194
nerwowosc, czasem niedojrzalosc w niektorych kwestiach... ale ma wiele zalet, ktore to rownowaza <banan> <banan>

: 07 cze 2006, 22:42
autor: Bash
pani_minister pisze:Wolalabym Jemu powiedzieć, co mnie uwiera, niż w necie się użalać, że jest podły

Taa... ja mojej byłej, po rozstaniu bardzo kulturalnie powiedzialem co mi sie w niej nie podobało.
Stwierdziła, ze egoistą jestem, no cóż...

: 07 cze 2006, 22:44
autor: ksiezycowka
Bash pisze:ja mojej byłej, po rozstaniu bardzo kulturalnie powiedzialem co mi sie w niej nie podobało.
Ja wole mowic w trakcie zwiazku anie po jak cos nie jest ok ;P

: 07 cze 2006, 22:50
autor: Sylwunia24
Najwieksza wada mojego jest bałaganiarstwo. <mlotek> Rzadko kiedy odkłada cos na swoje miejsce. Mozna mówic i mówić. <wazne> Ale sama mam mnóstwo wad wiec aż tak bardzo mi to nie przeszkadza. <diabel>

: 07 cze 2006, 22:58
autor: Bash
moon pisze:Ja wole mowic w trakcie zwiazku anie po jak cos nie jest ok

Ja w sumie też mowiłem. Zawsze słyszałem "poprawię się" <walka>
No ale pod koniec sie tego uzbierało. I chyba z tego powodu teraz na mnie nawet nie patrzy :P

: 08 cze 2006, 14:05
autor: megane
Może uznacie, że szukam dziury w całym - ale to momentami lekko irytujące... :/ Od kiedy wyleczył się z chorobliwej zazdrości - nijak nie mozna go zdenerwować, albo raczej sprowokować. Nigdy nie podnosi głosu, zawsze pozostaje w 100% spokojny, a ja jestem chwilami nerwowa, mówię zanim pomyślę itp. On jest totalnym przeciwieństwem, co jest dla mnie momentami na prawdę trudne do zniesienia, ja się irytuje a on się... śmieje? w duchu na pewno. Taka moja mądrzejsza połowa ;]
No i jeszcze to, że zawsze ma rację. :P

Choć oczywiście przeszkadza mi to tylko w określonych sytuacjach, i to w sumie nie za bardzo ;].

: 08 cze 2006, 14:22
autor: paula19
megane tylko się cieszyć. I dażyć do większego spokoju. Choć nie wiem czy to mozliwe, bo sama jestem strasznie nerwowa i wybuchowa.

: 08 cze 2006, 14:25
autor: megane
Staram się, na prawdę. Tylko, że to nie takie łatwe. Ale to jedna z rzeczy, których się od niego uczę od samego początku i za które go podziwiam (poza tym, że mnie chwilami irytujeeee, lol).

: 11 cze 2006, 11:22
autor: Joasia
Uparty, zawsze sam wszystko wie najlepiej i nie da sobie nic wytłumaczyć <zalamka>

: 11 cze 2006, 11:30
autor: KAROLA
przeklęty konserwatyzm i tradycjonalizm! <pijak>

no i wybuchowość.

: 11 cze 2006, 12:10
autor: Ted Bundy
fenomenalna pamięć i pamiętanie każdego zdania, które kiedyś do niej powiedziałem :D Aż się zdziwiłem, że ktoś tak dokładnie słucha. Bywa to czasem denerwujące <diabel>

: 11 cze 2006, 13:46
autor: Yasmine
TedBundy pisze:fenomenalna pamięć i pamiętanie każdego zdania, które kiedyś do niej powiedziałem

a to ja mam to samo :)

A jakiejs wielkiej wady u mojej polowy znalezc nie potrafie. Sa rozne, male, wkurzajace, ale nie ma jakiejs dominujacej, ktora spedzalaby mi sen z powiek :).

[ Dodano: 2006-06-11, 13:47 ]
Joasia pisze:Uparty, zawsze sam wszystko wie najlepiej i nie da sobie nic wytłumaczyć

chociaz.... <diabel>