Zdrada
Moderator: modTeam
Zdrada
Wczoraj sie dowiedziałem że kobieta z którą byłem 3,5 roku zdradza mnie od 2 miesiecy z żonatym mężczyzną. Świat mi się rozpada POMOCY
Dowiedziałem się od niej samej wyciągłem to po długiej rozmowie. Jak znam życie to facetowi chodzi o jedno, a ona jest cholernie naiwna, wierzy że on zostawi dla niej żonę i dzieci PO 2 MIESIĄCACH ZNAJOMOŚĆI ! TO jest jakies szaleństow wiem że dużo winy jest po mojej stronie może po takim czasie jaki spedzlismy razem nie okazywałem jej tak uczucia jak na początku, ale czy to jest wystarczający powód żeby ładować się w tak besnadziejny związek? Wydaje mi się że facet wykorzystuje całą sytuacje. Poradzcie coś
A ja mysle ze nie mas o co walczyc i juz mowie dlaczego
To on ciebie zdradzila wiec to ona powinna czuc sie za to winna i ona powinna teraz walczyc o ciebie Jesli ty bedziesz walczyl o nia kiedys zrobi to znowu tylko dlatego ze bedzie czula sie bezkarna po pierwszym razie Pamietaj jedno straconej milosci nie odzyskasz a z twojej wypowiedzi wynika ze uczucia swoje ona juz przeniosla na kogos innego Tu nie chodzi o klotnie tylko o zdrade
Jest takie powiedzenie " jak ....... daje to pies bierze"
Sorki za takie slowa ale pisze co o tym mysle
Pozdrawiam A wybor masz ty i postapisz jak uznasz za sluszne
W kazdym razie powodzenia
To on ciebie zdradzila wiec to ona powinna czuc sie za to winna i ona powinna teraz walczyc o ciebie Jesli ty bedziesz walczyl o nia kiedys zrobi to znowu tylko dlatego ze bedzie czula sie bezkarna po pierwszym razie Pamietaj jedno straconej milosci nie odzyskasz a z twojej wypowiedzi wynika ze uczucia swoje ona juz przeniosla na kogos innego Tu nie chodzi o klotnie tylko o zdrade
a jeszcze jedno mam ochotę zapi***dolić tego gnojka!!!
Jest takie powiedzenie " jak ....... daje to pies bierze"
Sorki za takie slowa ale pisze co o tym mysle
Pozdrawiam A wybor masz ty i postapisz jak uznasz za sluszne
W kazdym razie powodzenia
Zygam osobami nie szanujacymi cudzej prywatnosci !!!!!!!!!!!!
hmm... jecyne co mozesz zrobic to pokazac jej co trcacii.
chodzi mi o to ze powinienes porozmawiac z nia o tym.. Ona nie rozumie co robi..
Szuka nowych wrazen:| Moze po prostu teskni za czyms nowym? Jestescie ze soba 3,5 roku... przyznaj szczczerze ze przyzwyczailes sie ze jest z toba i nie "starasz" sie juz o jej wzgledy.nie jest juz tak jak na poczatku.
chodzi mi o to ze powinienes porozmawiac z nia o tym.. Ona nie rozumie co robi..
Szuka nowych wrazen:| Moze po prostu teskni za czyms nowym? Jestescie ze soba 3,5 roku... przyznaj szczczerze ze przyzwyczailes sie ze jest z toba i nie "starasz" sie juz o jej wzgledy.nie jest juz tak jak na poczatku.
... i cały Wszechswiat jest za tym, by Ci się to udało...
odp.
Zdrady się zdażają. Jeśli ją Kochasz ... to Czekaj na nią. Ona się rozczaruje to raczej pewne, po tym co się stanie nie będzie miała nikogo. Nawet tego kto by ją pozbierał. Myślę że jest sens walczyć i sens czekać. Zauważ że wielu z tych ludzi którzy wypowiadają się ostro na nie, na ten temat ... to tylko słowa rzucają, może i mądre ale strasznie ciężko wprowadzić to w życie jeśli się kocha. Bycie razem nie jest tylko na dobre, zdrada jest najcięższą z prób. Szkoda że nie Jesteś zarejestrowany po poradziłbym Ci troszkę na ten temat w wiadomości osobistej, ja też tak kiedyś miałem i to po 5 latach choć troszkę inaczej. Wiem że to co wtedy uczyniłem to było nic dobrego i cierpię do dziś. Mógłbym pokazać Ci jak z tym walczyć tak by pomóc uratować chociaż Twój przypadek i pogadać z Tobą od czasu do czasu.
Hołduję tym którzy mają w sercu serce.
Hołduję tym którzy mają w sercu serce.
Własnie to bardzo mądre co napisałes ! ale czy młodzi są w stanie to zrozumieć , jak dopiero startują na drodze gdzie walka o uczucie i jego utrzymanie ? jak wszystko wiedzą najlepiej ?!jest tyle aspektów zycia i tego co sie w nim dzieje , i taka róznioca miedzy tym jak byc powinno a jak jest ze wszystko sie moze zdazyć , najwazniejsze trzeba chcieć !!!!!!!!! i nie byc upartym , a i czasem nie unosic sie honorem , to moze wiele zepsuc .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
zdrada to sprawdzian, ktory tylko nieliczni potrafia przejsc. KAzdy popelnia bledy, sztuka wyprowadzic z nich wnioski. ja juz to przechodzilam, to byl najgorszy okres w moim zyciu - nauczylam sie pokory. pewne wartosci ulegaja odwroceniu, z sekundy na sekunde TWoj swiat odwraca sie do gory nogami! uwierz mi, WSZYSTKO JEDNO W JAKI SPOSOB SPRAWA SIE ROZWIAZE - WYJDZIESZ Z TEGO SILNIEJSZY!
trzymaj sie - nie ma tego zlego...
trzymaj sie - nie ma tego zlego...
- Dziki Wilk
- Pasjonat
- Posty: 201
- Rejestracja: 01 sty 2004, 00:17
- Płeć:
A ja nie myślę dobrze o dziewczynach, które świadomie idą do łóżka z żonatymi, dzieciatymi facetami. Choć o tych facetach też dobrze nie myślę. Po drugie długoterminowa zdrada jest czymś obrzydliwym! I to nie chodzi o tylko uprawianie seksu z kimś innym, ale robienie coś za plecami najbliższej osoby. Po trzecie kobiety zdradzają bardziej sercem niż ciałem i to też dawałoby mi do myślenia. Fakt, Krzysiu "jest tyle aspektów życia", ale ja bym na miejscu Lefona dała sobie spokój. Może wybaczyłabym zdradę, gdyby była jednorazowym "zapomnieniem", ale też by mi było cięzko. Po prostu ktoś taki nie jest przyjacielem.
Wybaczyc mozna zawsze. Bez wzgledu czy zdradza 2 miesiace czy 2 lata... Ale To czy bedzie sie z nia nadal to juz inna sprawa... Po prostu nie mozna byc z kims tak nieodpowiedzialnym! Jezeli 2 miesiaca i zaluje bardzo, stara sie, wiedac z jej strony ogromne zaangazownaie to dobrze! Mozna wybaczyc, ale jesli nie przejawia zainteresowania? Na bok...
Ale się da. Wiem o tym. Tylko... zależy od człowieka, od tej drugiej strony .. i trzeciej. I powodów-, bo powody zdrady zawsze są. Do dziś, przepraszam za wyrażenie, zygam tym tematem.. ale grunt zwrócić sie ku temu, co było wazne i dobre nizli honorem sie unosić i pięściami szafować.
Pierwszy krok- czas na uspokojenie, samemu... (ale niedługi)
Drugi- pozwolić, by ta 2 osoba sie sparzyla, a tak sie na pewno stanie (no dobra.. bardzo możliwe)
Trzeci- rewizja uczuc, "to sie da czy se ne da" ...
Czwarty, piaty, szosty wymyslisz sam.
Pierwszy krok- czas na uspokojenie, samemu... (ale niedługi)
Drugi- pozwolić, by ta 2 osoba sie sparzyla, a tak sie na pewno stanie (no dobra.. bardzo możliwe)
Trzeci- rewizja uczuc, "to sie da czy se ne da" ...
Czwarty, piaty, szosty wymyslisz sam.
... you bleed just to know you're alive ...
to fakt co nas nie zabija to nas wzmacnia, ale tylko nieliczni są w stanie wytrwać, ja trwam ale myślę co robić ? wybór cz zostać bo ona wybrała, ma wyrzuty sumienia ale chce być ze mną, cóż więc mam czynić ? o to jest pytanie bo nie mam zaufania do niej, ciężko usłyszeć od kobiety swojego życia że jest ktoś inny którego kocha bardziej, czuje się lepiej w jego toarzystwie, zaprzecza że do kontaktu fizycznego nie doszło ale nie wierze w to, już sama myśl że zdradziła emocjonalnie jest śmiercią
Picolo,
widać jesteś już przy kroku trzecim... Będąc szczerą opowiem Ci pewną historię:
Pewien Pan uraczył mnie niegdyś podobną niespodzianką. Wiem, iż doszło do kontaktu fizycznego. Początkowo dzieliłam włos na czworo, obwiniałam się, beczałam, złościłam ... dało mi to coś? Nie. Doszłam do wniosku, iż trza mi się uspokoić. Stało się. Pan się sparzył (jak to zwykle bywa w takich sytuacjach).
Przyszedł. Zaprosił na kawę. Rozmawialiśmy, a ja cierpiąc i tak wiedziałam, że kocham, co widziałam i w jego oczach... - to był impuls. Zastanawiałam się czy dam radę, słow przepraszam słyszałam wiele, błagan, rzeczywistej skruchy, bo KAŻDY BŁĄDZI, szkoda, ze w tym temacie przyszlo mi to odczuć.
Nie można uciekać przed drugim człowiekiem, bo nas zranił. Doskonale Cię rozumiem, wiem, że nie masz zaufania- to jest właśnie szkopuł... ale myślę, że jeżeli bedzie Wam dane- zaufania nabierzesz, wszak jest czescia uczucia, ona doceni rzeczywistą wartość Twojej osoby, niech zobaczy, że czeka ją czas poświęcenia. Uwierz mi, że jeżeli już tyle wytrzymałeś jesteś na jak najlepszej drodze!
Kiedyś... "tak jak odszedł dzień, we mnie zgasło coś", nie wiedziałam w którą stronę iść, co robić, ale przestałam zadawać pytania, bo zrozumiałam, że "bez niego noc straciła smak, nie miał sensu cały świat, marzenia nie spełniają się". Jednym z nich była oczywiście chęć ułożenia wszystkiego na dobre, udało się. Bo nauczyłam się mieć to gdzieś, w zyciu trzeba czasem przyznać, że nieważne już kto popełnił błąd, ważne czy da się naprawić...
Znasz na pewno swoją wartość, nie przeceniaj swoich możliwości, ale z podejściem, iż coś jest śmiercią niewiele zdziałasz. Tworzysz wokół siebie mur, stając się ślepym na to, co tak naprawdę jest istotne, nie bój się postarać przynajmniej, bo jej nie ufasz. Udziel kredytu
Ciężko jest o tym pisać, znaczy- przelać myśli, wiem, iż zapomniałam przynajmniej o połowie, ale najważniejsze, iż po "tym wszystkim" czekały mnie jeszcze 2 szczęśliwe lata z niniejszym mężczyzną, a to, że z nim nie jestem było powodem na pewno nie tamtej feralnej zdrady (także nie jednorazej).
I tak każdy znajdzie swoją drogę do gwiazd
widać jesteś już przy kroku trzecim... Będąc szczerą opowiem Ci pewną historię:
Pewien Pan uraczył mnie niegdyś podobną niespodzianką. Wiem, iż doszło do kontaktu fizycznego. Początkowo dzieliłam włos na czworo, obwiniałam się, beczałam, złościłam ... dało mi to coś? Nie. Doszłam do wniosku, iż trza mi się uspokoić. Stało się. Pan się sparzył (jak to zwykle bywa w takich sytuacjach).
Przyszedł. Zaprosił na kawę. Rozmawialiśmy, a ja cierpiąc i tak wiedziałam, że kocham, co widziałam i w jego oczach... - to był impuls. Zastanawiałam się czy dam radę, słow przepraszam słyszałam wiele, błagan, rzeczywistej skruchy, bo KAŻDY BŁĄDZI, szkoda, ze w tym temacie przyszlo mi to odczuć.
Nie można uciekać przed drugim człowiekiem, bo nas zranił. Doskonale Cię rozumiem, wiem, że nie masz zaufania- to jest właśnie szkopuł... ale myślę, że jeżeli bedzie Wam dane- zaufania nabierzesz, wszak jest czescia uczucia, ona doceni rzeczywistą wartość Twojej osoby, niech zobaczy, że czeka ją czas poświęcenia. Uwierz mi, że jeżeli już tyle wytrzymałeś jesteś na jak najlepszej drodze!
Kiedyś... "tak jak odszedł dzień, we mnie zgasło coś", nie wiedziałam w którą stronę iść, co robić, ale przestałam zadawać pytania, bo zrozumiałam, że "bez niego noc straciła smak, nie miał sensu cały świat, marzenia nie spełniają się". Jednym z nich była oczywiście chęć ułożenia wszystkiego na dobre, udało się. Bo nauczyłam się mieć to gdzieś, w zyciu trzeba czasem przyznać, że nieważne już kto popełnił błąd, ważne czy da się naprawić...
Znasz na pewno swoją wartość, nie przeceniaj swoich możliwości, ale z podejściem, iż coś jest śmiercią niewiele zdziałasz. Tworzysz wokół siebie mur, stając się ślepym na to, co tak naprawdę jest istotne, nie bój się postarać przynajmniej, bo jej nie ufasz. Udziel kredytu
Ciężko jest o tym pisać, znaczy- przelać myśli, wiem, iż zapomniałam przynajmniej o połowie, ale najważniejsze, iż po "tym wszystkim" czekały mnie jeszcze 2 szczęśliwe lata z niniejszym mężczyzną, a to, że z nim nie jestem było powodem na pewno nie tamtej feralnej zdrady (także nie jednorazej).
I tak każdy znajdzie swoją drogę do gwiazd
... you bleed just to know you're alive ...
cont.
Post BlueEyes jest tutaj najwspanialszym który przeczytałem, bardzo mądry i życiowy. BlueEyes ujeła o wiele lepiej to co miała do powiedzenia niż ja. Całkowicie się zgadzam. Warto dać szansę, warto dać kredyt.
Ja wiem że jesteś niczym gołąb bijący piersią o żyletki wmontowane w okno, i jeszcze Przyglądasz się czasami sobie z boku z żałością która samego Ciebie obrzydza, to Twoja duma. Odrzuć to nie odrzucając honoru. Wiedz że Możesz się wykrwawić zanim wypełni się czas ale ... warto walczyć i to na pewno nie są tylko puste słowa.
Milsza mi myśl, by życie moje składało sie z samych tylko miłosnych zawodów, niż gdyby serce miało nigdy nie pokochać.
Ja wiem że jesteś niczym gołąb bijący piersią o żyletki wmontowane w okno, i jeszcze Przyglądasz się czasami sobie z boku z żałością która samego Ciebie obrzydza, to Twoja duma. Odrzuć to nie odrzucając honoru. Wiedz że Możesz się wykrwawić zanim wypełni się czas ale ... warto walczyć i to na pewno nie są tylko puste słowa.
Milsza mi myśl, by życie moje składało sie z samych tylko miłosnych zawodów, niż gdyby serce miało nigdy nie pokochać.
Ja wiem że jesteś niczym gołąb bijący piersią o żyletki wmontowane w okno, i jeszcze Przyglądasz się czasami sobie z boku z żałością która samego Ciebie obrzydza, to Twoja duma. Odrzuć to nie odrzucając honoru. Wiedz że Możesz się wykrwawić zanim wypełni się czas ale ... warto walczyć i to na pewno nie są tylko puste słowa.
Milsza mi myśl, by życie moje składało sie z samych tylko miłosnych zawodów, niż gdyby serce miało nigdy nie pokochać.
Bardzo, bardzo smaczna kwintesencja, nawet urywek o gołębiu na opis dałam
Widzisz Picolo, nie jesteś sam Wielu z nas (jak np. Greyangel) Cię naprawdę rozumie i trzyma kciuki
... you bleed just to know you're alive ...
Piękne to co napisałaś BlueEyes dziękuję dochodze do tych wniosków i jeszcz to
co ostatnio przeczytałem a co odzwierciedla wnętrze i uczucia:
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy. ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta, ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko.
Erich Maria Remarque
co ostatnio przeczytałem a co odzwierciedla wnętrze i uczucia:
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy. ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta, ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko.
Erich Maria Remarque
picolo pisze:Piękne to co napisałaś BlueEyes dziękuję dochodze do tych wniosków i jeszcz to
co ostatnio przeczytałem a co odzwierciedla wnętrze i uczucia: :D
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy. ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta, ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko.
Erich Maria Remarque
Dobrze powiedziane!
to co napisalas BlueEyes bylo piekne i madre.
Wlasnie czytam watki o zdradzi i bo jej doznalem. Bardzo bli
Wlasnie czytam watki o zdradzi i bo jej doznalem. Bardzo bli
Ostatnio zmieniony 03 maja 2005, 16:23 przez polek, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 141 gości