Co o tym myśleć? Skończyło się zanim się zaczęło?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Co o tym myśleć? Skończyło się zanim się zaczęło?

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 12:08

Witam, jestem tu nowa, a to jest mój 1 post na tym forum. Mam problem.

Poznałam 2 miesiące temu faceta, przez czat (jeszcze cos takiego mi sie nie zdarzylo). Po 2 tygodniach sie spotkaliśmy i właściwie od tego czasu jesteśmy razem. Właściwie każdą wolną chwilę spedzaliśmy razem, codziennie zasypywał mnie smsami, przyjeżdzał do mnie, zabierał na przejażdzki, dawał kwiatki itp. Powuiedzial, ze bedzie o mnie walczyl, starał sie o mnie itp. On pracował, a ja siedziałam w domu, bezczynnie. Znalazł mi pracę i od tej chwili pracuję, a sam zaczął cięzej pracowac niz zwykle. Zaczelismy sie rzadziej spotykac.

Właściwie było tak, ze jak sie czesciej spotykalismy to zostawalismy u niego w domku, mielismy wiecej czasu dla siebie, wiecej rozmawialismy, po miesiącu znajomosci bylam w stanie powiedziec mu, ze go kocham. Z reszta ja mu to pierwsza powiedzialam, a pozniej juz on mi mowil.

Problem w tym, ze teraz tego nie czuje. Jakos zaczyna byc dla mnie obojetny. On mowi, ze sam czuje ze sie ode mnie oddalil, zwala winę na to, ze za duzo oboje pracujemy i nie ma czasu. Czasem czuje sie przez niego zaniedbana. Nie mowi mi ze mnie kocha, nie pisze w smsach, ze teskni. Czasem nawet boje sie do niego przytulic, bo mysle sobie, czy on tez tego chce. Nie bylismy jeszcze ze sobą w sensie fizycznym, wiem ze on by chcial, ale nie wiem czy ja chce. Teraz jest chory i nawet nie mozemy sie calowac, nie wiem czy to z jego strony wymowka czy naprawde nie moze. Czasem tak bardzo chce sie do niego przytulic, ale cos mnie powstrzymuje, moze boje sie odrzucenia. Autko tez ma rozwalone, wiec na przejazdzki juz nie jezdzimy. Jakos sie wszystko zrobilo takie trudne i dziwne.

Powiedzialam mu, ze czuje ze jest cos nie tak miedzy nami. Ze jesli czuje ze to nie jest "to" to mozemy sie rozstac. Oburzyl sie, pwoiedzial, ze teraz jestesmy za bardzo zapracowani i ze nie mamy czasu dla siebie. On jest po przejsciach, juz kiedys cos takiego uslyszal.
Zapytalam sie czy by walczyl o nasz zwiazek. Powiedzial, ze nie wie czy mialby sile.

Czy jest mozliwe to, ze jesli zaczniemy sie kochac to uczucia powrocą? Dodam, ze ja nie mam doswiadczenia w tych sprawach. Wiec ciezko mi jest samej odpowiedziec na to pytanie. Słyszalam ze sex zbliza ludzi.

Czy to uczucie, jakie bylo (z reszta sama nie wiem co to jest) wroci? Czy mam dac temu czas, przetwac czy sie znim rozstac. Nie wiem co robic. Pomocy.[/scroll]
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 12:13

Wiem w czym tkwi problem. Wszystko zaczęło się zbyt szybko. Szybka znajomość, szybki związek i szybkie znudzenie. Zabrakło typowych podchodów przedzwiązkowych, przechodzenia z przyjaźni w związek. I szybko się wypaliło, bo mało się rozpaliło.
Curly pisze:Czy jest mozliwe to, ze jesli zaczniemy sie kochac to uczucia powrocą?

Żeby się pokochać, muszą być uczucia ekscytacji, zakochania, ale do tego musi być dobrana domieszka rozumu. Miłość nie jest gwarantem uczuć, niestety i bez tych uczuć nie istnieje.
Curly pisze:Słyszalam ze sex zbliza ludzi.

Tak, ale jak jest między nimi jakaś więź emocjonalna. A Wasza się urywa. Sex nie sklei podartej na kawałki kartki Waszego związku.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 kwie 2006, 12:14

Poczekaj jeszcze jak sie nie zmieni odejdź bot o nie ma sensu.

Sex zbliza ludzi ktorzy sie kochaja, Was nie zblizy najpewniej a moze jeszcze tylko pokomplikowac bardziej sytaucje.
Moim zdaniem za szybko zaczeliscie, zobowiaznia na poczatku to nie jest dobra rzecz.
Faktem jest tez, ze to zabilo "magie". Ale ona i tak w pewnien sposob rozumiana szybko zanika i wtedy albo sie wali albo idzie dalej i se radzi jak rozowe okulary opadna. Ciebie widac to krecilo co bylo na samym poczatku ale to zadna milosc jest.
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 12:21

Też mi się tak wydaje... poczekam. A jak myślicie, ćzy jest szansa na to, żeby nuda zniknęła. Co mogę zrobić, zeby znów było tak, jak na początku. Czy jest jeszcze szansa na to, żeby znów sie o mnie starał czy raczej nie?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 kwie 2006, 12:27

Curly pisze:znów sie o mnie starał czy raczej nie?
Watpie. Naturalna kolej rzeczy przeca ze facet ie biega juz z kwiatkami za Toba.
Curly pisze:Co mogę zrobić, zeby znów było tak, jak na początku.
Czasu nigdy nie wrocisz.
Mozecie rozmawiac co Was trapi co sie dzieje, ale jak bylo nie bedzie i albo wam to pasuje albo nie i nastapi koniec.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 12:28

Curly pisze:Co mogę zrobić, zeby znów było tak, jak na początku. Czy jest jeszcze szansa na to, żeby znów sie o mnie starał czy raczej nie?

Jeśli On nie ma dla Ciebie czasu, niewiele zdziałasz. Naprawiać związek trzeba razem. Sama tego nie dźwigniesz.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 12:33

Może gdyby zobaczył, że mnie traci, to by przejrzał na oczy i zaczął działać znowu. Nie wiem, czy on będzie chciał walczyć. Jeśli zobaczę, że nie, to odejdę.
Jak sprawić, żeby zaczęło mu zależec, może udawać obojętność? Nie wiem co robić.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 12:37

Curly pisze:Jak sprawić, żeby zaczęło mu zależec, może udawać obojętność?

Jak Mu nie zależy, to możesz nawet stanąć na głowie i nic nie zdziałasz. Kobieta może zwrócić na siebie uwagę, ale kwestia zaangażowania zależy od faceta. Jak Mu nie zależy, to odejście nie zrobi na Nim wrażenia. Bo co to jest 2 miesiące?

Ale widzę, że Ty ten rozgotowany makaron będziesz odgrzewać wciąż mimo wszystko.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 kwie 2006, 12:41

Curly pisze:Może gdyby zobaczył, że mnie traci,
Curly pisze:czuje ze sie ode mnie oddalil
Nie widzi? :| Mysle ze idiota nie jest i zdaje sobie z tego sprawe.
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 12:42

"Ale widzę, że Ty ten rozgotowany makaron będziesz odgrzewać wciąż mimo wszystko." (nie wiem jak się robi cytaty)

Nie będę hihi, daję temu 2 tygodnie, jeśli się nie zmieni to kończe z tym.
Dziękuję za wszystko. <przytul>

[ Dodano: 2006-04-18, 12:57 ]
Aha i jeszcze jedno... czasami mam wrażenie, że naprawde mu zależy, że jest super, że zwraca na mnie uwagę, mamy o czym rozmawiać itp. I to mnie jeszcze przy nim trzyma. Ogólne wrażenie jest niestety niepocieszające.

w ogóle śmieszy mnie już to, ale on jest pewny tego , że będziemy ze sobą juz zawsze, nawet pyta czy juz zaczynam myślec o mieszkaniu itp. Wiem, jak to brzmi, ale mimo tego, że on czuje, że jest coś nie tak nadal utrzymuje, że bezie dobrze. Mówi, ze chciałby mnie gdzieś zabrać, że będzie lepiej.

Nie wiem, czy wierzyć jego słowom. Zobaczę jego czyny i swoje reakcje. <chory>
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 18 kwie 2006, 12:59

Znasz go dopiero 2 miesiace. Widocznie nie jestescie dla siebie kims wiecej skoro oboje to czujecie.... Tobie tego brakuje adoracji ze ktos sie Toba interesuje. A czemu masz sie nie przytulic do niego jak tego potrzebujesz? Co to za zwiazek? ;O No pomysl sama...
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 13:23

Jak poznać że facetowi nie zależy?

były 2 takie sytuacje:
1)Siedzi przed kompem zamiast ze mną rozmawiać (powiedziałam mu, że poczułam sie zaniedbana, to sie poprawił i teraz jak do niego przychodze to się pyta jak się czuję)
2)Nie bierze pod uwagę mojego zdania w sprawie ogolenia na łyso swojej głowy (ale sie wkurzyłam <wsciekly> , i powiedział że mu tak wygodnie i juz zawsze będzie tak sobie robił)

<pijak>

Tak czy inaczej będę opisywać tu swoje relacje z NIM i mam nadzieję, że mi pomożecie na chłodno ocenić co jest nie tak i co z tym robić. Niestety moje doświadczenie z facetami jest małe, więc proszę o pomoc.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 13:33

Curly pisze:czasami mam wrażenie, że naprawde mu zależy,

To nie ma być czasami. Czasami to Ty możesz mieć wątpliwości. Złe są proporcje już u podstaw.
Curly pisze:2)Nie bierze pod uwagę mojego zdania w sprawie ogolenia na łyso swojej głowy (ale sie wkurzyłam <wsciekly> , i powiedział że mu tak wygodnie i juz zawsze będzie tak sobie robił)

Albo za wcześnie zaczęłaś ofensywę, albo nie w ten sposób, co trzeba.
Curly pisze:1)Siedzi przed kompem zamiast ze mną rozmawiać

<zalamka> Ignorant...
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2006, 14:06 przez Olivia, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Zerwać? czy zostać i szukać prawdziwej miłości.

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 13:56

Ja jestem z facetem bardzo krótko, ok 2 mies. i skoro w tym momencie:

1. Ja wiem, że nic z tego nie wyjdzie, bo przestał sie mna interesowac i o mnie starać (a może to przez pracę i brak czasu).
2. On wie o tym, że coś jest miedzy nami żle i sam to przyznał a z drugiej strony nie chce, żebym odeszła to:

Czy lepiej być z nim i czekać na rozwój wypadków, dać szansę na poprawę i rozpoczęcie wszystkiego od nowa.
Czy może być z nim i jeśli się nie zmieni to dawać szanse nowym znajomościom (wiem, że to nieuczciwe) i wtedy zerwać.
Czy może od razu zerwać i nie czekac na nic.
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 14:03

Wiem... trudno jest samemu uwierzyć w to co inni widzą gołym okiem. Teraz mam się nad czym zatanawiać. <zalamka>
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 14:03

A czy możesz nie zakładać 2 tematów w sprawie tego samego problemu? MOżna to było tam dopisać, więc prośba do moderacji-weźcie to jakoś scalcie, bo dziewucha nam zaśmieci forum tematami o tym samym i w każdym będzie analizować inną sytuację, dziś nie spojrzał, jutro zakasłał jak się z Nim całowałam.
Żeby takie rzeczy wiedzieć, nie trzeba znać regulaminu. Wystarczy pomyśleć.

Poza tym widać, że jeszcze nie dorosłaś do związku. Mając tyle lat, nas pytać o takie rzeczy? Czas wydorośleć chyba.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 14:05

Przepraszam, ale widzę ze nie warto pisac skoro moj problem jest dla Ciebie błahy. Możesz wcale nie odpisywać, a to, że napisałam to jako temat to była zwykła pomyłka.

[ Dodano: 2006-04-18, 14:12 ]
Nie dorosłam? Wiążąc się z facetem z dzieckiem nie dorosłam... o czym Ty mowisz. Sama byś tego nie udzwignęła.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 18 kwie 2006, 14:06

I to jest powod do zerwania?

BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA powodzenia w nastepnym zwiazku :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 14:09

Hyhy pisze:powodzenia w nastepnym zwiazku :D

Nie śmiej się z dziewczyny, to co opisała, jest powodem do rozstania. I ma prawo dziewczyna mieć wątpliwości, skoro nie ma doświadczenia. I możemy, jeśli chcemy, Jej pomóc, ale nie musimy Jej obrażać.
A Ty taki doświadczony w związkach, a ze swoimi sobie nie radzisz i dajesz się doić. Więc jak nie umiesz pomóc, to siedź cicho.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 14:10

To, że siedzi przed kompem to nie jest powód, bo nie zerwaliśmy... sprawy wyglądają gorzej nic ci się wydaje, chyba dobrze nie przeczytałeś mojej poprzedniej wypowiedzi.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 14:13

Curly pisze:To, że siedzi przed kompem to nie jest powód, bo nie zerwaliśmy...

Zaczyna się od takich właśnie głupot, jak się tych pierdół dużo nazbiera, to sie duża kupa może uzbierać. I ta kupa będzie powodem do rozstania.
A dlaczego ma z Nim być, jeśli się źle czuje w tym związku? On chce z Nią być, ale na swoich warunkach, a Ona jak służąca "na bankiecie życia, przy którym ucztuje samiec". I ma prawo Go zostawić, nawet jak skarpetek do kosza z brudną bielizną nie zanosi, jak Jej się tak podoba!
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 18 kwie 2006, 14:17

Ehh Olivia... malo wiesz o moim zwiazku bo ja ogolnie malo o nim pisalem, to ze sie rozpadl to nie jest tylko moja wina... a wlasciwie to prawie w ogóle nie jest moja wina, bo widzisz moja byla o wszystkim wiedziala jak cos bylo nie tak a mi nie umiala wytlumaczyc co jej nie odpowiadalo a potem nawet o to wszystko nie walczyla, wiec nie komentuj tego zwiazku w ten sposob, nie byl taki najgorszy.

No to dokladniej napisze : to ze facet siedzi przed kompem zamiast z TOba pogadac to nie znaczy ze mu nie zalezy. A na lyso chcial sie obciac i tyle, no przeciez mu nie zabronisz. A jezeli tak to czy on moglby Ci zabronic zrobienia wlosow na inny kolor? Albo zostawic Cie z tego powodu? No wez pomysl :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 14:18

Curly pisze:Sama byś tego nie udzwignęła.

A skąd wiesz, że nie byłam w takim związku? Nie wierzgaj się za bardzo, skoro mnie nie znasz.
A wiązanie się z dzieciatym nie świadczy wcale o dorosłości. Ale żeby to zrozumieć, trzeba dorosnąć.
Prośba tylko jedna-nie twórz dodatkowych tematów bez potrzeby. :]
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 kwie 2006, 14:21

Hyhy pisze:No wez pomysl :)

A dla mnie są to powody. Mnie jakieś górnolotne obietnice o miłości nie wzruszają. Ja chcę konkretów. I koniec. A jak facet nie rozmawia ze mną, bo woli kompa, to narazie. I dziewczyna ma prawo powiedzieć facetowi, jakby Jej się bardziej podobał. Tylko odpowiednich słów trzeba użyć, by wyszło na to samo, ale inaczej zabrzmiało.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 14:26

Będę musiała sie nauczyć go jakos podejść, to może wtedy nie będę miała takich rozkmin. Ja też wolę konkrety a nie obietnice.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 18 kwie 2006, 14:30

Konkrety... kazdy woli konkrety niz slodkie obietnice.

Tylko czy on caly czas siedzi przed kompem czy ze 2 razy sie zdarzylo? A moze na tym kompie pracuje a nie sie bawi?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 18 kwie 2006, 15:34

Curly pisze:Czy może od razu zerwać i nie czekac na nic.

Jak najbardziej :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 18 kwie 2006, 15:53

Hmm, przy kompie siedzial i szukal autka, ktorym MY bedziemy jezdzic. (tsss po 2 miesiacach znajomosci) i chyba sie pozegnam z nim, ale chce to przemyslec najpierw i wtedy sie okaze czy mu zalezy. <diabel>

[ Dodano: 2006-04-18, 16:29 ]
Chyba jestem głupia... Spytałam się czy czasami za mną tęskni...a on na to, że jeszcze się rozmarzy i będzie problem (ma "niebezpieczna" pracę). Powiedziałam, że kiedyś sie o to nie bał, a on , że nie moze sobie na to pozwolić.Nie może sobie pozwolić na zatęsknienie za mną? Kiedyśmi wysyłam dziesiątki smsów z prcy a teraz? tylko jakies głupie strzałki puszcza.

Czy to ja jestem głupia... czy to on coś kręci. Czy faceci nie lubią gadać o uczuciach? Co o ma być? Amoże nie mówić mu ani o swoich wątpliwościach... o niczym... co robić... :?
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 18 kwie 2006, 16:58

Curly pisze:Czy to ja jestem głupia... czy to on coś kręci.
Bez obrazy, ale to pierwsze <aniolek> Za dużo szukasz dziur w całym... Nie można normalnie, szczerze porozmawiać?? :?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 kwie 2006, 17:29

Curly pisze:były 2 takie sytuacje:
1)Siedzi przed kompem zamiast ze mną rozmawiać (powiedziałam mu, że poczułam sie zaniedbana, to sie poprawił i teraz jak do niego przychodze to się pyta jak się czuję)
2)Nie bierze pod uwagę mojego zdania w sprawie ogolenia na łyso swojej głowy (ale sie wkurzyłam <wsciekly> , i powiedział że mu tak wygodnie i juz zawsze będzie tak sobie robił)
Pie.rd.oły. Cos ma z tego wynikac?
Curly pisze:Czy może od razu zerwać i nie czekac na nic.
Obstawiam to. Najbardziej sensowne.
qbass17 pisze:Za dużo szukasz dziur w całym...
Dokładnie. Powiem tak - chciałabym miec takie problemy.
Olivia pisze:A jak facet nie rozmawia ze mną, bo woli kompa, to narazie.
I sadzisz ze znajdziesz takie co choc raz nie wybierze kompa? :| Soły Olivciu ja Ciem bałdzio lubiam wisz, ale czasem odnosze wrazenie ze za szybko skreslasz ludzi - nawet nie facetow a ludzi :(

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 290 gości