Kurs łapania faceta
Moderator: modTeam
Kurs łapania faceta
Niektórzy czytali, niektórzy nie. Wkleję, bo u mnie się sprawdza. A jak komuś za długo, to niech zignoruje.
Info dodatkowe: to z mojego dawnego bloga, więc żeby nie było, że ukradłam!
Bycie samotną w dzisiejszych czasach jest niezbyt miłe i wygodne. Ponieważ ostały się jeszcze samotne dziewczyny, podzielę się dzisiaj kilkoma radami, jak złowić męża. Wbrew pozorom trudne to to nie jest wcale. O wiele trudniejsze jest złapanie właściwego kandydata na męża, ale na to patentu nie posiadam.
Szarą myszką być nie warto, bo zanim któryś z leniwych przedstawicieli płci męskiej zechce spojrzeć w głebię tej szarości, to barwny huragan w postaci sobowtóra Angeliny Jolie go usidli i tyle go widzieli. Dlatego trzeba sobie zdawać sprawę z tego, co tak naprawdę działa na facetów:
1. Intelekt. Intelekt to w sumie za mocne słowo, bo kojarzy się z wysoką inteligencją i wiedzą, a tak naprawdę wystarczy powierzchowna elokwencja. Facet szybciej się zakocha, zanim się zorientuje, że nasze pojęcie o tym, na jakiej zasadzie działa prąd elektryczny, sprowadza się do przekonania, że w kabelku płyną sobie malutkie minusiki i plusiki. Możemy dyskutować o tym, co wczoraj było ambitnego w telewizji, ale już jakim cudem na monitorze pojawia się obraz - tego wiedzieć nie musimy.
2. Pewność siebie. Pewność siebie wypływa ze świadomości własnej wartości. Jeżeli uważamy, że jesteśmy niczym ta boska Greta Garbo, to nie ma cudów - facet musi to łyknąć. Jeżeli miliony mężczyzn na całym świecie uwierzyły swego czasu, że Julia Roberts jest najpiękniejszą kobietą w showbiznesie, to znaczy że przy odpowiednim piarze dadzą sobie wmówić wszystko. Fenomen Julii Roberts polega na tym, że ona też w to uwierzyła i stąd jej powodzenie. Gdyby sama nie była o tym przekonana, lipa by była, a nie sukces.
3. Sposób bycia. Ponieważ Julia Roberts ma już nad nami przewagę, bo jest sławna i ma menadżera, my musimy być lepsze od niej. Jak? Proste! Musimy zachowywać się jak gwiazdy, ale w tym dawnym, rasowym rozumieniu tego słowa. Czyli nie ćpać, nie pić (a jeśli już, to w samotności), tylko zachowywać się jak Rita Hayworth publicznie. Julia Roberts na ulicy wygląda jak sprzątaczka i tu właśnie jest luka dla nas - my na ulicy mamy wyglądać jak gwiazda. I nie chodzi o ciuchy, tylko o sposób bycia. Nie za dużo gestów, sympatyczny wyraz twarzy, ubiór nie krzykliwy, tylko "rasowy" właśnie. I nie wolno nam pod żadnym pozorem drzeć ryja na ekspedientkę, bo nam sprzedała stary chleb albo nie wydała reszty. W ogóle nie wolno nam drzeć ryja! Poza ściśle kontrolowanymi wyjątkami, bowiem...
4. Kobieta nie może być nijaka. Kobieta musi być jakaś. Ele mele zdechłe cielę odpada w przedbiegach, bo kobieta musi mieć charakterek. Czyli nie może dać sobie jeździć po głowie i musi mieć swoje zdanie na każdy temat, ale - uwaga! -
5. Swoje zdanie kobieta musi wyrażać! Nie wystarczy, że je ma. Musi jeszcze pokazać, że je ma. Czyli nie może w towarzystwie siedzieć jak trusia, bo nikt jej nie zauważy. Lepiej żeby kobieta gadała za dużo niż za mało i możecie sobie pisać co chcecie, a ja wiem, że to prawda! Czasem lepiej gadać bzdury niż wcale się nie odzywać. Bo kobieta ma prawo gadać bzdury, ponieważ faceci i tak uważają, że baby są głupsze, więc opinii nam to na pewno już nie zepsuje. Zresztą jak któryś uważa nas za mądrzejsze od siebie, to znaczy, że należy zmienić obiekt zainteresowań, bo na co komu głupszy facet? A jak któraś wcale się nie odzywa, to faceci interpretują to dwojako: albo uważają, że zadziera nosa i niech spada taka na drzewo, i niech sobie nie myśli, że kogoś to jej zadzieranie nosa rusza, albo jest głupia. Jedno i drugie się nie kalkuluje, dlatego zdecydowanie lepiej jest gadać cokolwiek, byle gadać.
6. Kobieta musi mieć przynajmniej jedno coś wykręcone, znaczy chodzi na przykład o zainteresowania. Coś, co sprawia, że jest nie do zapomnienia. Co to może być? Ano może na przykład mieć świra na punkcie Kanta. Albo może produkować bohomazy, których facet może nawet wcale nie rozumieć i mogą mu się kompletnie nie podobać, ale to jest akurat nieważne. Bo ważne, że ona jest malarką. Albo wydała książkę (uwaga, poetki! Faceci z reguły wieją przed poetkami, więc z tą poezją to ostrożnie). No bo co to za duma mieć żonę księgową? No żadna. A jak ta księgowa po godzinach robi artystyczne zdjęcia cholera wie czego albo gra na fortepianie niedające się słuchać wariacje - to to już jest coś! I generalnie artystki są w cenie. Im mniej zrozumiała jest ich twórczość, tym lepiej (czyt. ambitniej).
7. Szpilki. Faceci będą oczywiście zaprzeczać, ale umówmy się: trapery są dobre w góry albo na wyprawę szlakiem Powstańców. Normalnie lepsze są szpilki, przynajmniej na pierwsze trzy razy. Każdy gada, że woli dziewczynę-kumpla i niby wszystko się zgadza, oprócz jednego: za potencjalną dziewczyną-kumplem nikt się na ulicy nie obejrzy, a za 12-centymetrowymi szpilkami i owszem. Dlatego najpierw szpilki, a dopiero potem trapery.
Bo myślicie, że UFO to niby skąd się wzięło? No przecież, że na milczące trapery z kompleksami nie poleciało...
_________________
Życie jest proste, tylko ludzie są pokręceni.
Info dodatkowe: to z mojego dawnego bloga, więc żeby nie było, że ukradłam!
Bycie samotną w dzisiejszych czasach jest niezbyt miłe i wygodne. Ponieważ ostały się jeszcze samotne dziewczyny, podzielę się dzisiaj kilkoma radami, jak złowić męża. Wbrew pozorom trudne to to nie jest wcale. O wiele trudniejsze jest złapanie właściwego kandydata na męża, ale na to patentu nie posiadam.
Szarą myszką być nie warto, bo zanim któryś z leniwych przedstawicieli płci męskiej zechce spojrzeć w głebię tej szarości, to barwny huragan w postaci sobowtóra Angeliny Jolie go usidli i tyle go widzieli. Dlatego trzeba sobie zdawać sprawę z tego, co tak naprawdę działa na facetów:
1. Intelekt. Intelekt to w sumie za mocne słowo, bo kojarzy się z wysoką inteligencją i wiedzą, a tak naprawdę wystarczy powierzchowna elokwencja. Facet szybciej się zakocha, zanim się zorientuje, że nasze pojęcie o tym, na jakiej zasadzie działa prąd elektryczny, sprowadza się do przekonania, że w kabelku płyną sobie malutkie minusiki i plusiki. Możemy dyskutować o tym, co wczoraj było ambitnego w telewizji, ale już jakim cudem na monitorze pojawia się obraz - tego wiedzieć nie musimy.
2. Pewność siebie. Pewność siebie wypływa ze świadomości własnej wartości. Jeżeli uważamy, że jesteśmy niczym ta boska Greta Garbo, to nie ma cudów - facet musi to łyknąć. Jeżeli miliony mężczyzn na całym świecie uwierzyły swego czasu, że Julia Roberts jest najpiękniejszą kobietą w showbiznesie, to znaczy że przy odpowiednim piarze dadzą sobie wmówić wszystko. Fenomen Julii Roberts polega na tym, że ona też w to uwierzyła i stąd jej powodzenie. Gdyby sama nie była o tym przekonana, lipa by była, a nie sukces.
3. Sposób bycia. Ponieważ Julia Roberts ma już nad nami przewagę, bo jest sławna i ma menadżera, my musimy być lepsze od niej. Jak? Proste! Musimy zachowywać się jak gwiazdy, ale w tym dawnym, rasowym rozumieniu tego słowa. Czyli nie ćpać, nie pić (a jeśli już, to w samotności), tylko zachowywać się jak Rita Hayworth publicznie. Julia Roberts na ulicy wygląda jak sprzątaczka i tu właśnie jest luka dla nas - my na ulicy mamy wyglądać jak gwiazda. I nie chodzi o ciuchy, tylko o sposób bycia. Nie za dużo gestów, sympatyczny wyraz twarzy, ubiór nie krzykliwy, tylko "rasowy" właśnie. I nie wolno nam pod żadnym pozorem drzeć ryja na ekspedientkę, bo nam sprzedała stary chleb albo nie wydała reszty. W ogóle nie wolno nam drzeć ryja! Poza ściśle kontrolowanymi wyjątkami, bowiem...
4. Kobieta nie może być nijaka. Kobieta musi być jakaś. Ele mele zdechłe cielę odpada w przedbiegach, bo kobieta musi mieć charakterek. Czyli nie może dać sobie jeździć po głowie i musi mieć swoje zdanie na każdy temat, ale - uwaga! -
5. Swoje zdanie kobieta musi wyrażać! Nie wystarczy, że je ma. Musi jeszcze pokazać, że je ma. Czyli nie może w towarzystwie siedzieć jak trusia, bo nikt jej nie zauważy. Lepiej żeby kobieta gadała za dużo niż za mało i możecie sobie pisać co chcecie, a ja wiem, że to prawda! Czasem lepiej gadać bzdury niż wcale się nie odzywać. Bo kobieta ma prawo gadać bzdury, ponieważ faceci i tak uważają, że baby są głupsze, więc opinii nam to na pewno już nie zepsuje. Zresztą jak któryś uważa nas za mądrzejsze od siebie, to znaczy, że należy zmienić obiekt zainteresowań, bo na co komu głupszy facet? A jak któraś wcale się nie odzywa, to faceci interpretują to dwojako: albo uważają, że zadziera nosa i niech spada taka na drzewo, i niech sobie nie myśli, że kogoś to jej zadzieranie nosa rusza, albo jest głupia. Jedno i drugie się nie kalkuluje, dlatego zdecydowanie lepiej jest gadać cokolwiek, byle gadać.
6. Kobieta musi mieć przynajmniej jedno coś wykręcone, znaczy chodzi na przykład o zainteresowania. Coś, co sprawia, że jest nie do zapomnienia. Co to może być? Ano może na przykład mieć świra na punkcie Kanta. Albo może produkować bohomazy, których facet może nawet wcale nie rozumieć i mogą mu się kompletnie nie podobać, ale to jest akurat nieważne. Bo ważne, że ona jest malarką. Albo wydała książkę (uwaga, poetki! Faceci z reguły wieją przed poetkami, więc z tą poezją to ostrożnie). No bo co to za duma mieć żonę księgową? No żadna. A jak ta księgowa po godzinach robi artystyczne zdjęcia cholera wie czego albo gra na fortepianie niedające się słuchać wariacje - to to już jest coś! I generalnie artystki są w cenie. Im mniej zrozumiała jest ich twórczość, tym lepiej (czyt. ambitniej).
7. Szpilki. Faceci będą oczywiście zaprzeczać, ale umówmy się: trapery są dobre w góry albo na wyprawę szlakiem Powstańców. Normalnie lepsze są szpilki, przynajmniej na pierwsze trzy razy. Każdy gada, że woli dziewczynę-kumpla i niby wszystko się zgadza, oprócz jednego: za potencjalną dziewczyną-kumplem nikt się na ulicy nie obejrzy, a za 12-centymetrowymi szpilkami i owszem. Dlatego najpierw szpilki, a dopiero potem trapery.
Bo myślicie, że UFO to niby skąd się wzięło? No przecież, że na milczące trapery z kompleksami nie poleciało...
_________________
Życie jest proste, tylko ludzie są pokręceni.
mrt pisze:Zapisz się na kurs garncarstwa
A to też jest myśl.
W ogóle z tego kursu wynika, że jeszcze wiele muszę zrobić. No może poza moją już i tak dość skomplikowaną osobowością, której sama nie rozumiem czasami.
No i jeszcze to wyrażanie własnego zdania. Czy tupanie nogą i płacz jak u rozpuszczonego dzieciaka pomaga?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:Czy tupanie nogą i płacz jak u rozpuszczonego dzieciaka pomaga?
raczej szkodzi, nawet bardzo
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Z moich doświadczeń wynika, że korzystanie z tego patentu w sposób kontrolowany działa pozytywnie. Warunki:Olivia pisze:Czy tupanie nogą i płacz jak u rozpuszczonego dzieciaka pomaga?
1. Jesteście sami. Robienie scen i odstawianie histerii w miejscu publicznym nie popłaca. Facet głupieje w takiej sytuacji, bo myśli o gapiach dookoła i niechcący można albo dostać w papę, bo się naoglądał w thrillerach, że lanie w pysk otrzeźwia, albo zwieje, bo ma traumę po koszmarze zafundowanym przez pozostawioną przez niego ostatnią dziewczynę
2. Płacz ma się opanowany w sposób mistrzowski - radzę potrenować przed lustrem. Łzy lecą strumieniami, ale twarz się nie wykrzywia. Jak w melodramatach z lat pięćdziesiątych. Wtedy wygląda się romantycznie. Da się to wyćwiczyć - ja wyćwiczyłam w wieku lat 15 i umiem do dzisiaj.
3. Histeria dotyczy spraw niefundamentalnych, mało istotnych, typu "chcę pizzę, a nie kimo".
Generalnie takie akcje radzę zarezerwować dla związków zaawansowanych
Re: Kurs łapania faceta
Zgadzam się w całej rozciągłości, tylko po jaką cholerę zamieszczać takie kursy Przecież by zdobyć faceta wystarczy minimum chciejstwa, facet to mało skomplikowana maszyna, prosta w obsłudze i utrzymaniu, a dodatkowo te młode modele "odpalają" od razumrt pisze:Niektórzy czytali, niektórzy nie. Wkleję, bo u mnie się sprawdza (...)
Trzeba iść se fajki kupić, bo chyba w święta to sklepy szybko zamykają... Jak fajnie jest sobie wypić browara siedząc w normalnym ubraniu, gdy reszta rodaków męczy się ze świętowaniem
Zależy, który sort facetów masz na myśli. Byle co interesujące nie jest, a wyższa półka jest rozpuszczona przez baby, więc trzeba się jakoś przebić przez ten dziki tłum fanek.czero pisze:Zgadzam się w całej rozciągłości, tylko po jaką cholerę zamieszczać takie kursy Przecież by zdobyć faceta wystarczy minimum chciejstwa, facet to mało skomplikowana maszyna, prosta w obsłudze i utrzymaniu, a dodatkowo te młode modele "odpalają" od razu
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
nie będę protestować, może nawet preferować piging.mrt pisze: barwny huragan w postaci sobowtóra Angeliny Jolie go usidli i tyle go widzieli
jak dla mnie może nawet uważać że światło chowa się w lodówce. Najważniejsze to nie zadawać pytan na które nie ma dobrych odpowiedzi.Np:"czy mnie kochasz"mrt pisze:1. Intelekt.
nie przesadzać!! Nie ma nic gorszego niż baba o pewności siebie brudnego Harego i chłodzie Bergmanamrt pisze:2. Pewność siebie
przede wszystkim dotykalność. Tak żeby dało się cmoknoć w policzek na pożegnanie.mrt pisze:3. Sposób bycia
mrt pisze:4. Kobieta nie może być nijaka.
mrt pisze:5. Swoje zdanie kobieta musi wyrażać!
zgadza sięmrt pisze: A jak któraś wcale się nie odzywa, to faceci interpretują to dwojako: albo uważają, że zadziera nosa i niech spada taka na drzewo, i niech sobie nie myśli, że kogoś to jej zadzieranie nosa rusza, albo jest głupia.
zainteresowania kobiety nie powinny ograniczać się do faceta i jego kolezanek z pracy/szkoły. Ale nie przesadzać ze skrzywieniem artystycznym. Facet i tak poleci na tyłek a nie na zainteresowania. najlepiej interesowac sie turystyka górską. Bo jak facet nie zrozumie o co ci chodzi poczuje się zagrożony.mrt pisze:6. Kobieta musi mieć przynajmniej jedno coś wykręcone, znaczy chodzi na przykład o zainteresowania
mniam.mrt pisze:7. Szpilki.
Poradnik przy pełnym zasosowaniu w sam raz dla przyszłej lesbijki
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 pisze:przede wszystkim dotykalność. Tak żeby dało się cmoknoć w policzek na pożegnanie.
Taa Bo obecne kobiety nie dają się całować w policzek. A sorry, nie dają, jak Im się facet nie podoba.
Blazej30 pisze:Poradnik przy pełnym zasosowaniu w sam raz dla przyszłej lesbijki
Znasz jakąś osobiście i masz rzeczowe dowody na potwierdzenie swojej tezy?
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Oj, Błażej...
Facet, który nie jest wyposzczony, który problemów ze zdobyciem panienki nie ma, jest dosyć trudnym egzemplarzem do zdobycia i usidlenia na dłużej. Samotne dziewczyny wzdychają w myślach do takiego, ale nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać. To, co napisałam, jest tak naprawdę zebraniem w punkty elementów, które w całości sukces gwarantują. W życiu nie dostałam kosza, raz mnie zostawiono. Nie twierdzę, że jestem tak bardzo doświadczona, że aż nieomylna, ale po przeanalizowaniu moich przypadków wyodrębniłam te elementy, które sprawiły, że tak gładko mi wszystko przychodziło. Bo to, że akurat były to te a nie inne - jestem przekonana.
Dalsze kwestie to już sprawa dobrania charakterów, temperamentów itp., ale to dopiero potem wyłazi i na to patentu nie ma, bo tego przekłamać i na dłuższą metę udawać się nie da. Chodzi o ten pierwszy tydzień znajomości - od poznania do momentu, kiedy facet decyduje się z kobietą być.
Czy ja wyglądam na lesbijkę? Fish! (Olivii nie pytam, żeby mnie nie posądzono o coś ).
Facet, który nie jest wyposzczony, który problemów ze zdobyciem panienki nie ma, jest dosyć trudnym egzemplarzem do zdobycia i usidlenia na dłużej. Samotne dziewczyny wzdychają w myślach do takiego, ale nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać. To, co napisałam, jest tak naprawdę zebraniem w punkty elementów, które w całości sukces gwarantują. W życiu nie dostałam kosza, raz mnie zostawiono. Nie twierdzę, że jestem tak bardzo doświadczona, że aż nieomylna, ale po przeanalizowaniu moich przypadków wyodrębniłam te elementy, które sprawiły, że tak gładko mi wszystko przychodziło. Bo to, że akurat były to te a nie inne - jestem przekonana.
Dalsze kwestie to już sprawa dobrania charakterów, temperamentów itp., ale to dopiero potem wyłazi i na to patentu nie ma, bo tego przekłamać i na dłuższą metę udawać się nie da. Chodzi o ten pierwszy tydzień znajomości - od poznania do momentu, kiedy facet decyduje się z kobietą być.
Czy ja wyglądam na lesbijkę? Fish! (Olivii nie pytam, żeby mnie nie posądzono o coś ).
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
sama sobie odpowiedziałaśOlivia pisze:Taa Bo obecne kobiety nie dają się całować w policzek. A sorry, nie dają, jak Im się facet nie podoba.
generalnie to jest przekombinowane. jeśli facet merda ogonem na wasz widok to tylko pojedyńczym egzemplażom chodzi o przyjaźń. Jesli nie ćwiczycie na nim swoich schiz to nie ucieknie. Chyba że inna go zachęci lub się znudzi. A powaga i górnolotne moga go zniechęcić. Bo jak tu przejść od Polańskiego do randki?? Ale w końcu kobiet jest więcej niż facetów a natura nie znosi próżniOlivia pisze:Znasz jakąś osobiście i masz rzeczowe dowody na potwierdzenie swojej tezy?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Nie no Błażej zbastuj. Jak czytam kolejne rady tego typu w Twoim wykonaniu, to wszystko mi więdnie. Jesteś ostatnią osobą, która powinna to czynić.
Kobiet jest więcej i co z tego? Wy żyjecie krócej, a jak kobieta dobrze dba o siebie, to se młodszego potem znajdzie.
Kobiet jest więcej i co z tego? Wy żyjecie krócej, a jak kobieta dobrze dba o siebie, to se młodszego potem znajdzie.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
a tacy istnieją??mrt, znam to z drugiej strony. Od strony kumpli. Konkretny egzeplaży to facet ok. tzrydziestki. Facet jak z obrazka. Dziewczyny same dają mu telefony na dyskotekach. nawet takie na które nie spojrzał. I nie spojrzy bo właśnie na telebimie leci mecz jego ostatnia laska to modelka. I wcale nie nie jest trudny do zdobycia. Jesli kobieta ma odrobinę urody i okaże mu ciepło leci jak pszczola do miodu. Czasami sam się dziwię bo może mieć o niebo lepsze. I nie chodzi o zainteresowania. sam poza informatyka nie ma generalnie żadnych.mrt pisze:Facet, który nie jest wyposzczony,
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
To jakiś mało interesujący egzemplarz. Taki niewybredny? Phi!Blazej30 pisze:Jesli kobieta ma odrobinę urody i okaże mu ciepło leci jak pszczola do miodu. Czasami sam się dziwię bo może mieć o niebo lepsze.
Błażej, nie zmuszam Cię, żebyś korzystał z moich rad, naprawdę. Tak jak napisałam - w moim przypadku działało zawsze. Może Ty nie wiesz, na co lecisz po prostu? Albo inaczej - źle sobie wyobrażasz taki egzemplarz, który prezentuje sobą wszystkie wymienione przeze mnie cechy i zachowania Nie jest to lesbijka, naprawdę
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
mrt, rady generalnie nie są złe.Ale to podejśnie od złej strony.na pewno najpierw zdobyłaś doswiadczenie w ppraktyce a później przelałaś je w internet. A to robota na odwrót. Ja popełniam ten błąd. Kombinuje jak kon pod górę, co jest i tak daremne bo sposobów na kobiety tyle co kobiet. Ale moja uwaga sprowadza się do jednego. po obserwcji osobników dwu płci, a nawet reszty, dochodzę do wniosku że kobiety za bardzo kombinują. Za dużo planują, za mało realizują. Ze strony kumpli wyglada to tak samo.
chyba nie obraźisz się na krytykę?? Wypróbuje twoje rady w praktycemrt pisze:Błażej, nie zmuszam Cię, żebyś korzystał z moich rad, naprawdę.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Ja wiem, czy to o planowanie chodzi... To bardziej spostrzeżenie, na co przeważnie lecą faceci, co ich kręci na pierwszy rzut oka w towarzystwie, co sprawia, że chcą koniecznie umówić się na kawę i włącza im się instynkt podrywania.Blazej30 pisze:Za dużo planują, za mało realizują. Ze strony kumpli wyglada to tak samo.
I to nie tak, że się planuje. Czerpiąc z obserwacji tego, jakie są te, które z facetami problemów nie mają, można wypracować sobie pewne zachowania, a przede wszystkim zdać sobie sprawę z tego, czego mi tak naprawdę brakuje, dlaczego jest tak, że jestem sama, co jest we mnie nie tak.
To wszystko nie znaczy, że jeśli jestem inna, to faceta nie znajdę. Nie. To znaczy jedynie tyle, że gdybym była taka, to nie miałabym z tym problemów np. I oczywiście nie sądze, że jest to jedyny przepis na facetów, natomiast szczerze mówiąc, z innym sprawdzającym się 100 na 100 się nie spotkałam.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
mrt, ja o jednym ty o drugim. To co napisałem to pewne uzupełnienie. generalnie to dobre rady. Ale pamiętajcie!! Jesteśmy przede wszystkim są wzrokowcami!! I lubimy interesujace kobiety, ale od rozbioru wiersza wolimy rozbiór kobiety.
Kobieta potrafi wypowiedziec 1000 słów i 50 razy zmienić zdanie zanim zdecyduje czy chce go czy nie.O to mi chodziło.
Kobieta potrafi wypowiedziec 1000 słów i 50 razy zmienić zdanie zanim zdecyduje czy chce go czy nie.O to mi chodziło.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Blazej30 pisze:Kobieta potrafi wypowiedziec 1000 słów i 50 razy zmienić zdanie zanim zdecyduje czy chce go czy nie.O to mi chodziło.
Przesada, panie Błażej.
50 razy na sekundę to się zmienia kierunek prądu w gniazdku.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
jedno z mych pierwszych, podstawowych pytań
-co czytasz?
-CZY czytasz?......
dwie odpowiedzi negatywne warunkują szybkie zakończenie znajomości Kretyńskie minki, trzepotanie rzęsami i łóżko to nie recepta na dłuższą znajomość, tu nie o to głównie chodzi. Pod tym względem mam olbrzymie wymagania.
-co czytasz?
-CZY czytasz?......
dwie odpowiedzi negatywne warunkują szybkie zakończenie znajomości Kretyńskie minki, trzepotanie rzęsami i łóżko to nie recepta na dłuższą znajomość, tu nie o to głównie chodzi. Pod tym względem mam olbrzymie wymagania.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
jakie? Mądre Wykraczające poza bezkrytyczną konsumpcję papki medialnej. Poza Majewskiego , Świat Kobiety czy chce być piękna Wszechstronnej dyletantki zawsze szukałem, co by trochę moje podejście chociaż przypominała
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Re: Kurs łapania faceta
mrt pisze:5. Swoje zdanie kobieta musi wyrażać! Nie wystarczy, że je ma. Musi jeszcze pokazać, że je ma. Czyli nie może w towarzystwie siedzieć jak trusia, bo nikt jej nie zauważy. Lepiej żeby kobieta gadała za dużo niż za mało i możecie sobie pisać co chcecie, a ja wiem, że to prawda! Czasem lepiej gadać bzdury niż wcale się nie odzywać. Bo kobieta ma prawo gadać bzdury, ponieważ faceci i tak uważają, że baby są głupsze, więc opinii nam to na pewno już nie zepsuje. Zresztą jak któryś uważa nas za mądrzejsze od siebie, to znaczy, że należy zmienić obiekt zainteresowań, bo na co komu głupszy facet? A jak któraś wcale się nie odzywa, to faceci interpretują to dwojako: albo uważają, że zadziera nosa i niech spada taka na drzewo, i niech sobie nie myśli, że kogoś to jej zadzieranie nosa rusza, albo jest głupia. Jedno i drugie się nie kalkuluje, dlatego zdecydowanie lepiej jest gadać cokolwiek, byle gadać.
Zgodzić to ja się mogę w pełni z trzema pierwszymi zdaniami. Dalej to już bym polemizowała, natomiast z ostatnim w ogóle się już nie zgadzam. Uważam, że lepiej już w ogóle się nie odzywać niż paplać o pierdołach albo o czymś, o czym się nie ma pojęcia, a udaje, że się ma, bo w dyskusji z osobami będącymi w temacie i tak wyjdzie cała prawda. I co będzie? Klapa. Także lepiej się w pewnych kwestiach nie odzywać w ogóle niż gadać bzdury i robić z siebie głupka, który to niby o wszystkim ma pojęcie. Gadanie na siłę to też nie jest dobra rzecz. Już lepiej mówić rzadko, ale z sensem niż często, ale byle co, żeby tylko gadać. Z obserwacji i opinii wiem, że to odpycha facetów.... a przynajmniej tych, którzy lubią inteligetne babki i inteligentne rozmowy (mnie samą też to irytuje, tak na marginesie ). A ja wiem? Może całej prawdy o facetach nie znam (ostatecznie jestem taka młoda...)... Ale potem nie dziwne, że rzeczywiście mają nas za istoty głupsze
Najlepiej nie być ani trusią, ani katarynką. Szkodzi wszystko, co w nadmiarze. Bywa, że milczenie to też dobra rzecz, bo pełno jest tych najgłośniejszych dzwonów........ Cóż, może niektórzy faktycznie to lubią. Już sama nie wiem
Natomiast co do punktu 6. to też zależy.... Niektóre dziewczyny nie mają nietypowych zainteresowań, a przyciągają facetów. Urodą? Stylem bycia? Urokiem osobistym? Nie wiem czym tam jeszcze.... A wydaje mi się, że intelekt często idzie w parze właśnie z interesującymi, nawet nietypowymi hobby.
Mam też wrażenie, że ta sama zasada działa w obydwie strony. Ja się swoim facetem zainteresowałam też właściwie dlatego, że miał ciekawe hobby i m.in. dzięki temu ciekawą osobowość.
A czy nie lubią poetek? Też zależy... Jak nie uważa się za drugą Szymborską albo jeszcze lepiej, to chyba im to nie przeszkadza. Grunt to charakter.... Po prostu.
W większości jednak trafne spostrzeżenia (moim zdaniem).
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
- tweetuś_18
- Pasjonat
- Posty: 199
- Rejestracja: 26 mar 2006, 18:25
- Skąd: z daleka ;o)
- Płeć:
A wiec podstawa jest czyli potencjalny materiał na przyszłego chłopaka ;]
najprawdopodobniej posiadam
jestem pena siebie ale nie zarozumiała
mysle ze zachowuje sie tak jak napisałąś (przynajmniej staram sie)
tu nie mam watpliwości, charakterek to ja mam
i ten punkt najbardziej mi odpowiada bo mówie bardzo duzo
no niestety nie mam żadnych "wykreceń"
czasami nosze
no i teraz najważniejsze jezeli większośc punktów sie zgadza to co mam zrobic żeby cos z tego wyszło?? Bo jak narazie to on traktuje mnie jak kumpele... a niestety inni leca jak pszczoły do miodu... a ja nie chce innych !! chce JEGO!!!!!
mrt pisze:Intelekt
najprawdopodobniej posiadam
mrt pisze:Pewność siebie
jestem pena siebie ale nie zarozumiała
mrt pisze:Sposób bycia
mysle ze zachowuje sie tak jak napisałąś (przynajmniej staram sie)
mrt pisze:Kobieta nie może być nijaka. Kobieta musi być jakaś.
tu nie mam watpliwości, charakterek to ja mam
mrt pisze:Lepiej żeby kobieta gadała za dużo niż za mało
i ten punkt najbardziej mi odpowiada bo mówie bardzo duzo
mrt pisze:Kobieta musi mieć przynajmniej jedno coś wykręcone
no niestety nie mam żadnych "wykreceń"
mrt pisze:Szpilki
czasami nosze
no i teraz najważniejsze jezeli większośc punktów sie zgadza to co mam zrobic żeby cos z tego wyszło?? Bo jak narazie to on traktuje mnie jak kumpele... a niestety inni leca jak pszczoły do miodu... a ja nie chce innych !! chce JEGO!!!!!
Miłość jest dziką siłą.kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 361 gości