Musze sie wyżalić

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Gość

Musze sie wyżalić

Postautor: Gość » 19 lut 2004, 11:43

Zrobiłam głupstwo i nawet nie mam się komu wyżalić, chyba zasługuje na potępienie. A tak w ogóle to już nie będzie tak jak dawniej. Miałam przyjaciela, znamy się już prawie od 8 lat i zawsze dużo czasu z sobą spędziliśmy, potrafiliśmy się razem bawić, cały czas imprezowanie itd., itd. O żadnym uczuciu nie było nawet mowy. Chociaż nawet kiedyś wszyscy sądzili że jesteśmy parą, my jednak znaliśmy się dobrze i wiedzieliśmy swoje i nabijaliśmy sie z tego. To jest nawet w naszym przypadku nie dopomyślenia żeby coś nas łączyło. Jednak jeden wieczór zminił wszystko między naszą przyjaźnią. Jest mi teraz z tym strasznie głupio, a jemu chyba jeszcze bardziej. po prostu pewnego wieczora, pod nieobecność jego dziewczyny, troche zbyt dużo wypiliśmy i nie wiem co nam szczeliło do głowy--- pszespaliśmy się!! Dopiero nad ranem kiedy już się obudziłam zrozumiałam:" CO JA ZROBIŁAM !! Nie wiedziałam nawet co powiedzieć pierwszy raz zabrakło mi słów. Uciekłam z jego domu i dodam jeszcze że jak wychodziłam z jego pokoju, akurat w drugim pokoju stała jego mama - masakra !! (co ona sobie o mnie pomyślała, wiedziała przecież że przyszłam wieczorem a wychodze nad ranem i jestem pewna że zrypała go za to bo ona też wie o jego dziewczynie i nawet bardzo ją lubi - a nie tak jak mnie) Od tamtego czasu cały czas się unikamy, w ogóle nawet nie wiem czy mam płakać czuje sie jakoś podle, tęsknie cały czas za tym co było kiedyś. Tak bym chciała cofnąć czas żeby to sie nie stało.
Co ja mam zrobić zeby mnie to wszystko tak nie tyrało?? bozeeee - ja już nie wytrzymam !
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 19 lut 2004, 11:49

Czas leczy wszelakie rany...
Co się stało, nie odstanie się.
Rozmowa może okazać się najważniejsza.
Może wszystko jakoś się ułoży.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2004, 14:15 przez mariusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tomi20
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 30 sty 2004, 09:24
Płeć:

Postautor: Tomi20 » 19 lut 2004, 14:11

Idz i pogdaj znim bo wiez mi naprawde moze byc nieciekawie.

po prostu pogadajcie otym wkoncu znacie sie 8 lat to tez chyba potraficie ze soba rozmawiac.
Awatar użytkownika
piooiq
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 17 lut 2004, 15:57
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: piooiq » 19 lut 2004, 15:40

dokladnie... wiem z doswiadczenia, ze powazna rozmowa to jedyne rozwiazanie. 3maj sie i powodzenia.
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 19 lut 2004, 15:47

rozmowa rozmową, ale obawiam się że nie będzie między wami jak dawniej, sorry :(
Awatar użytkownika
piooiq
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 17 lut 2004, 15:57
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: piooiq » 19 lut 2004, 15:52

...ale nie bedzie tez tak jak teraz jest...czylo tragicznie.
chcesz stracic przyjaciela na zawsze czy utrzymywac z nim jaki taki kontakt...
niestety masz racje... nie bedzie juz jak dawaniej...ale skoro znacie sie tyle czasu, zalezy ci na tej znajomosci to postaraj sie tego nie stracic... moze uratujesz choc czesc tego co bylo.
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 19 lut 2004, 16:04

piooiq pisze:skoro znacie sie tyle czasu, zalezy ci na tej znajomosci to postaraj sie tego nie stracic... moze uratujesz choc czesc tego co bylo.

zgadzam sie
Awatar użytkownika
Student
Weteran
Weteran
Posty: 828
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:06
Skąd: dolny ślask
Płeć:

Postautor: Student » 19 lut 2004, 16:06

Na 100% nie bedzie już miedzy wami jak dawniej. Po prostu przekroczyliście pewna granice... :)
Awatar użytkownika
Lady
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 222
Rejestracja: 19 lut 2004, 03:56
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Lady » 19 lut 2004, 16:14

Tez kiedys zrobilam "to" z kims z kim wrecz nie "mialam prawa". Naprawde czas leczy rany!!! Najpierw wydaje sie ze to koniec swiata ale wszystko sie zmienia! Nie lam sie i walcz by cokolwiek zostalo z tej przyjazni!!!!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 lut 2004, 17:22

Walczyć zawsze mozna i trzeba ....... Tylko pamietajcie ! ,że jak kregi po wrzuceniu kamienia do wody z czasem ustaja , to skaza zadana np. drzewu nawet po wielu latach mozna znaleść na nim znak , ze kiedys coś sie na nim wyryło !?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
RazieL
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 lut 2004, 11:57
Płeć:

Postautor: RazieL » 20 lut 2004, 13:27

A ja jestem pewny , że zrobicei to jeszcze raxz i jego dziewczyna się o tym dowie, a jak nie to ja jej o tym powiem i zostaniesz jego żona na dobre i złe i będziecie szczęsliwi i będzieice mieli mnóstwo dzieci. Bo jak już go znasz tyle lat, to pewnie jestes do niego bardzo przywiązana i musisz go chociaz troche kochać, a teraz to będziecie się kochać jeszcze mocniej i wszystko się dobrze ułoży.
Gość

Postautor: Gość » 20 lut 2004, 14:23

MACIE RACJE - musze z nim pogadać, ale jeszcze dam sobie troche czasu --> jeszcze nie teraz, to chyba za wcześnie, powiem mu żebysmy o wszystkim zapomnieli i zaczeli od nowa naszą przyjaźń, przecież wkońcu rozumiemy sie dobrze, a to co było między nami musimy zapomnieć bo im więcej myślenia tym gorzej - wydaje mi się nie wiem ale mam do niego jakiś sentyment on chyba do mnie też, teraz tak myśle że naprawde ta rozmowa jest potrzebna, ale kurdeee - jak ja mu teraz spojrze w oczy i jeszcze ta jego dziewczyna, ja jestem sama więc mnie to może tak mocno nie tyra ale on ??? no nie wiem. Powiem wam szczerze: ze sex z przypadkową osobą taką po której czujesz się wykorzystana tak naprawde nie tyra jak sex z najlepszym przyjacielem --> to jest gorsze uwierzcie mi.
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 22 lut 2004, 19:19

sytuacja nie do pozazdroszczenia!!! rozmowa wksazana!!! kolejny dowód na to ze przyjazn damsko-męska nie istanieje- wczesniej czy później konczy sie na łóżku albo przynajmniej na tym ze jedna ze stron angazuje sie bardziej(lubi obie strony) :)
zycze powodzenia!!!
Gość

Postautor: Gość » 02 mar 2004, 15:36

cze wam - to znowu ja autorka tego tematu, powiem wam że teraz między nami jest naprawde super, dużo gadaliśmy, on jest nawet gotowy zerwać ze swoją dziewczyną dla mnie i kto by przypuszczał ! - hmmm ale nie w tym rzecz, wiem że to nie ma sensu pakować sie w taki związek, powiedział mi wczoraj że wyjeżdza na trzy lata do Holandii i zostało mu tylko dwa miesiące pobytu w Polsce, ja chyba naprawde mam jakąś klątwe nad sobą, potrzebowaliśmy tyle czasu żeby poznać własne uczucia a teraz jak już jest tak blisko ! Boze ----> nie chce nawet teraz z nim być, staram sie go unikać żeby przyzwyczaic sie do jego nieobecności, jest mi ciężko, ale po co mam pakować sie w to wszystko jak potem bedzie jeszcze gorzej cierpieć. Ja już nie wiem , płakac mi sie chce, dlaczego tak jest że jak już coś wychodzi to sie zawsze spierd*** (sorry za to słowo), ale naprawde mi ciężko...
R0b3rt
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 01 mar 2004, 15:54
Płeć:

Postautor: R0b3rt » 02 mar 2004, 16:04

pewnie w tym co powiem nie znajdziesz pocieszenia ale moze w jakis sposob to pomoze.
ja z moja Agatka zwiazalismy sie w kwietniu ubieglego roku. szczerze powiem ze wczesniej myslalem o Niej ale wiedzialem ze 12 czerwca poleci na 4 miesiace do Stanow. nie chcialem sie pakowac bo to przegrana sprawa. ale stalo sie inaczej. zakochalismy sie w sobie i tak juz zostalo. przez cale 2 miesiace wisialo nad nami widmo 4 miesiecy rozlaki. w chwili kiedy tak naprawde wszystko zaczelo sie ukladac i bylo nam cudownie musielismy sie rozstac na 4 miesiace (niecale). wtedy czulem ze cos mi zabrano. wyrwano najlepsza czastke mnie i wywieziono na drugi koniec swiata. czekalem i ona tez. w trakcie rozlaki przezywalismy oboje koszmar. brak kontaktu, nieporozumienia, klutnie. tuz przed jej powrotem zastanawialem sie co dalej. czy z naszej milosci bedzie co zbierac??
po powrocie potrzebowala kilka dni zeby sie oswoic i bolalo mnie to ze to jeszcze nie byla ona. ale wrocila do mnie. dokladnie ta sama i jestesmy ze soba. i wciaz szczesliwi.
moja rada dla Ciebie:
Holandia to nie koniec swiata. bilety lotnicze staja sie coraz tansze i kto wie moze juz niedlugo bedziesz mogla pojechac do niego a on przyjechac do Ciebie. nawet na weekend raz na miesiac. to juz bedzie cos.
jesli go kochasz a on Ciebie to dacie rade. lepiej jest wiedziec ze jest gdzies tam ktos kto za Toba teskni a Ty za nim niz nie czuc tego. Masz troche czasu do jego wyjazdu wiec wykorzystaj ten czas najlepiej jak potrafisz. Jesli kochasz to nie boj sie jesli bedzie bolalo kiedy bedziesz sama siedziala w domu wieczorem. wazne jest ze nie bedziesz wtedy samotna bo on bedzie przy Tobie.
gosc

Postautor: gosc » 02 mar 2004, 17:00

Moze i moje slowa troszke Cie pociesza .Moj ukochany mieszka kilkaset km ode mnie.Widujemy sie co pare miesiecy, zeby spedzic ze soba pare niezapomnianych tygodni.Potem znowu nadchodzi rozstanie i tesknota na nastepne pare miesiecy.Jest to bardzo trudny uklad i wymaga ogromnej sily ,zeby wytrzymac tesknote,ktora Cie ogarnia i sprawia,ze nie potrafisz normalnie funkcjonowac. Bardzo kocham mojego mezczyzne i moge dla niego wiele wytrzymac.Jestem jednak swiadoma,ze do milosci na odleglosc trzeba dojrzec i trzeba miec w sobie bardzo ogromna milosc.Dla mlodych ludzi moze byc to trudne,ale nie jest niemozliwe.W obecnych czasach mamy dostep do komputerow,dlatego nie jest trudno miec kontakt z ukochana osoba.Sa tez telefony,a Holandia nie jest na koncu swiata.Jesli zalezy Ci na tym chlopaku to nie rezygnuj.a wtedy poznasz smak powitan i wspolnych chwil.Potem bedziesz juz pewna ,ze dla tych chwil warto tesknic i warto na nie czekac.Nie unikaj go,bo kiedys mozesz zalowac,ze nie przekonalas sie czy warto bylo go kochac.Do jego wyjazdu spotykaj si ez nim jaknajwiecej bys mogla,gdy on wyjedzie wspominac to ,co razem przezyliscie.Wspomniena dodadza Ci sily na tygodnie rozstania.Zycze Ci powodzenia i glowa do gory.Nie rezygnuj z milosci

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 286 gości