Witam Wszystkich! Mój pierwszy post tutaj.
Mam problem, trudno mi było go sklasyfikować czy pierwszy czy drugi dział.
Jesteśmy razem z dziewczyną od czerwca, spotykamy się 1 – 3 razy na tydzień, mamy 22 i 21 lat, i ona jest moją pierwszą, i ja jej pierwszym.
Zawsze z nią było ciężko, jeśli chodzi o jakieś „pójście do przodu” w związku... ale próbowałem, i w końcu jakoś się ruszało do przodu. Zwłaszcza jeśli chodzi o kontakty fizyczne, i tego dotyczy problem.
Po ciężkich bojach około grudnia dostałem dostęp do strefy „od pasa w górę” no i ok, wydaje mi się, że radze tutaj sobie całkiem nie źle, widać po jej reakcjach. Bardzo lubię się nią tutaj zajmować, wręcz nie mogę się powstrzymać

a ona nie zamierza się mną zająć ani trochę. Wygląda to tak, że po pewnym czasie jak już powie, że już wystarczy bo zaraz zwariuje, noto od razu wstaje i np idzie do kompa, i znajdź mi coś do szkoły, albo zrób coś innego. Na początku tego nie widziałem, a teraz już mnie to denerwuje. Ona da mi buziaka, i to tak z małą namiętnością, przytuli się i nic więcej. Głupio mi tak się domagać od niej czegoś, to chyba powinno wyjść od niej samo. Ja się nią zajmuje, cieszy mnie to, że jest jej przyjemnie, i dziwie się, że problemem dla niej jest zajęcie się mną. Smutno mi i myśli przychodzą dziwne, a może ja niedomyty jestem?? a może ja jej się nie podobam? A jak to będzie w przyszłości? Pewnie przed wszystkim będzie miała dziwne opory... i powstają inne złe myśli, które powoli zaczynają psuć całą radość ze związku.
Próbowałem z nią o tym rozmawiać, to twierdzi, że nie wie dlaczego tak, albo że nie umie się mną zająć, albo potrzebuje czasu, albo że mi tylko jedno w głowie, albo że skoro czuję nierównowagę z tego powodu, to mam się przestać nią zajmować i wtedy będzie po równo. To przecież krok wstecz? Efekt jest taki, że od kilku spotkań rozmowa schodzi wciąż na ten temat

. Twierdzi, że przejmuje się drobiazgami, że jest fajnie, że mnie kocha i żebym nie psuł nic przez takie pierdoły. No właśnie, drobiazg czy nie drobiazg? Problem ze mną, z nią, czy z nami? Jak by to rozwiązać?
Pozdrawiam!