Ona i moje rozterki

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Mirror
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 24 lut 2006, 10:39
Skąd: Polska
Płeć:

Ona i moje rozterki

Postautor: Mirror » 24 lut 2006, 10:58

Witajcie. Jestem tutaj nowy, zagladalem tu juz od dluzszego czasu jeszcze nie znajac mojej wybranki az postanowilem sie zarejestrowac i w dac sie w dyspute. Pisze poniewaz potrzebuje [jak zreszta wiekszosc z was] rady. Moja sytuacje nie jest beznadziejna, moze opisze pierwsze jak ona wyglada. POznalem dziewczyne we wrzesniu, to miala byc znajomosc jednorazowa, potrzebowala partnera na studniowke :-) I tak sie zaczelo, od spotkania do spotkania az wkoncu zaiskrzylo, jestesmy szczesliwi... LECZ jesli chodzi o moja osobe, o moje uczucia zaczynaja sie schody. W rzeczywistosci jest to moja druga dziewczyna [ ja zwiazki traktuje zazwyczaj na powaznie, wczesniej mialem troche porazek ktorych nie nalezy wliczac], obawiam sie strasznie o nasz zwiazek, caly czas moj umysl przecinaja czarne scenariusze - ze ten blogi stan sie zakonczy. Zaczynam dostrzegac roznice, co prawda roznice w zainteresowaniach , jesli chodzi o swiatopoglad i reszte w miare sie pokrywamy. Czuje ze moge ja stracic, a nie chcialbym tego...Jest ona kobieta atrakcyjna bo cochwile "mamy" problemy z cichymi wielbicielami oraz nachalnym wieblicielami;-) Obawiam sie ze kiedys moze poznac kogos lepszego, kogos bardziej blizszego jej zainteresowaniom, obawiam sie takze ze nie bede mogl jej zagwarantowac przyszlosci. Nie pochodze z bogatej rodziny [ona wrecz odwrotnie], staram sie jak moge by miec wlasne pieniadze ... studiuje lecz prawdopodobnie wylece z tych studiow :/ Ona od pazdziernika zacznie studia w innym miescie niz ja[ co prawda ja studiuje zaocznie a ona ma zamiar isc na dzienne] co juz mnei niepokoi. Stanowisko jej rodzicow do naszego zwiazku jest troche sceptyczne i nie przychylne nam o czym napisze moze pozniej, jest jeszcze cos co utwierdza mnie w przekonaniu ze moge sie na niej przejechac, wspomne o tym pozniej gdy znajde troszke czasu. Prosilbym was o opinie w tej sprawie i o jakas rade, zazwyczaj nie rozmawiam o "tych " sprawach z przyjaciolmi bo zazwyczaj slysze te same rady : "nie przejmuj sie" ,"wszystko jest ok" , "nie ta, to inna" - oni mnie znaja , wy nie...wiec oczekuje obiektywizmu :-)
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 24 lut 2006, 11:11

Nie napiszę, że wszystko jest ok.
Problem leży w Tobie, za słabo się cenisz, masz kompleksy itp.
Uwierz w siebie a będzie Ci zdecydowanie lepiej. Nikt Ci nie zagwarantuje, że obecna wybranka będzie z Tobą do końca życia.

Bierz to co masz i nie zastanawiaj się za bardzo.
Jak będziesz miał wyższe poczucie własnej wartości to takie myśli nie będą zaprzątały Ci głowy. Najwyżej stwierdzisz, że to ona coś straci jak Cię zostawi :)
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
miś
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 114
Rejestracja: 09 lut 2006, 08:05
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: miś » 24 lut 2006, 11:27

To ,ze znajdujesz troche roznic miedzy wami to nie jest az tak zle. Wszedzie sa roznice i podobienstwa, pamietaj ,ze przeciwnosci sie przyciagaja <browar>
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 24 lut 2006, 13:02

miś pisze:pamietaj ,ze przeciwnosci sie przyciagaja <browar>

glupi farmazon
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 lut 2006, 13:15

Tanebo: wszystko musisz komentowac w taki sposob? Wyraz w takim razie lepiej co sadzisz a nie pierdolisz smuty, ktore tylko wyprowadzaja z rownowagi.

Moim zdaniem Wasz zwiazek nie potra dlugo... przez Ciebie! Wez sie w garsc i ciesz tym co masz, a nie szukasz sam sobie na sile problemow. Po co ci to?
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 24 lut 2006, 15:17

Minął czas fascynacji, przyszedł ten "realny", klapek brak :)

Jesteś gotów wyskoczyć z wygodnych kapci? Wraz z Nią?


fish pisze:Bierz to co masz i nie zastanawiaj się za bardzo.

Hm. Naprawdę tak uważasz?
To nic nie wnosi. Jak długo można brodzić po wodzie, miast wypływać (wypłynąć) na pełne morze? <aniolek>
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 24 lut 2006, 21:59

Mirror pisze:awiam sie ze kiedys moze poznac kogos lepszego, kogos bardziej blizszego jej zainteresowaniom, obawiam sie takze ze nie bede mogl jej zagwarantowac przyszlosci. Nie pochodze z bogatej rodziny [ona wrecz odwrotnie], staram sie jak moge by miec wlasne pieniadze

A może jednak dla Niej najbardziej atrakcyjny jestes Ty? Znam jeden związek, który w opinii wielu już dawno powinnien się rozlecieć: nie akceptują go rodzice obydwu stron, go niedawno wytzucili ze szkoły, ona zachorowała. Ale są już razem ponad 2,5 roku. Dlaczego? Bo się kochają, i dla niech nie ma przeszkód czy barier.
fish pisze:Jak będziesz miał wyższe poczucie własnej wartości to takie myśli nie będą zaprzątały Ci głowy. Najwyżej stwierdzisz, że to ona coś straci jak Cię zostawi

Dokładnie. Uwierz w siebie, popatrz pozytywnie na swoją osobowość. Dostrzagaj plusy a nie minusy
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Marisa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 79
Rejestracja: 24 sty 2006, 22:38
Skąd: Lubuskie
Płeć:

Postautor: Marisa » 24 lut 2006, 23:12

Hmmm przeczytalam twój post .Wcale sie nie dziwie ze masz takie obawy z tego zafascynowania z czasem cos przeradza sie i zauwazamy wady i te róznice . Aby zwiazek sie nierozlecial nalezy na te róznice patrzec jak na zalety . przecierz to dobrze ,ze ktos ma własne zdanie i mozna z nim otym podyskutować. Niemozna w zwiazku zmienic partnera na siebie (by był odzwierciedleniem naszych mysli).Ona teraz zamierza isc na studia , wiec pielegnuj wasze uczucie silniej niz teraz . Nie trzeba do tego kasy wystarczą szczere slowa , spacery czy romantyczny wieczór. jezeli jej równierz zalezy bedzie sie starala utrzymac zwiazek mimo mniejszej ilosci czasu jaka bedzie Ci poswiecac bo studia Go odbieraja . Życze powodzenia pa <aniolek>
Każdy ma prawo do orgazmu

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 337 gości