Czy dla mnie jest jeszcze szansa
Moderator: modTeam
Czy dla mnie jest jeszcze szansa
Witam wszystkich forumowiczów!
Chciałbym się trochę pożalić, ponieważ czuję się samotny. Nie mam dziewczyny i to chyba stało się już moim kompleksem. Jestem prawiczkiem a mam 21 lat. Koledzy albo są w związkach albo umawiają się z dziewczynami a ja nie potrafię. Nie potrafię się odważyć i przełamać, zagadać. To nie jest nieśmiałość, przynajmniej tak uważam. W grę wchodzą moje liczne kompleksy. Po pierwsze nie potrafię się wyluzować w towarzystwie, dziwnie się czuję, odczuwam lęk przed samym sobą, przed tym, że coś palnę, że zrobię coś lub zachowam się niewłaściwie. Uważam, że jestem mało męski i niepewny siebie. Nie raz, gdy wychodzę z domu czuję jakby nogi się miały załamać pode mną. Mam mało męski głos i kompleks małego penisa, w dodatku nie jestem powalająco przystojny. Dziewczyny wyczuwają, że ze mną jest coś nie tak, bo na pewno te kompleksy znajdują odzwierciedlenie w moim zachowaniu i sposobie bycia, dlatego nie zwracają na mnie uwagi. Jest mi z tym ciężko i coraz bardziej zamykam się w sobie, nie chodzę na imprezy czy do pubów a jeśli już to sporadycznie. Wiem, że dziewczyny cenią sobie naturalność u chłopaków, pewność siebie a ja tego teraz nie potrafię, chyba się po prostu boję, boję się być sobą. Staram się coś zmieniać, wmawiać sobie, że akceptuję siebie, że kocham siebie takim jakim jestem, ale narazie nie widzę rezultatów. Ciężko tak.
Chciałbym się trochę pożalić, ponieważ czuję się samotny. Nie mam dziewczyny i to chyba stało się już moim kompleksem. Jestem prawiczkiem a mam 21 lat. Koledzy albo są w związkach albo umawiają się z dziewczynami a ja nie potrafię. Nie potrafię się odważyć i przełamać, zagadać. To nie jest nieśmiałość, przynajmniej tak uważam. W grę wchodzą moje liczne kompleksy. Po pierwsze nie potrafię się wyluzować w towarzystwie, dziwnie się czuję, odczuwam lęk przed samym sobą, przed tym, że coś palnę, że zrobię coś lub zachowam się niewłaściwie. Uważam, że jestem mało męski i niepewny siebie. Nie raz, gdy wychodzę z domu czuję jakby nogi się miały załamać pode mną. Mam mało męski głos i kompleks małego penisa, w dodatku nie jestem powalająco przystojny. Dziewczyny wyczuwają, że ze mną jest coś nie tak, bo na pewno te kompleksy znajdują odzwierciedlenie w moim zachowaniu i sposobie bycia, dlatego nie zwracają na mnie uwagi. Jest mi z tym ciężko i coraz bardziej zamykam się w sobie, nie chodzę na imprezy czy do pubów a jeśli już to sporadycznie. Wiem, że dziewczyny cenią sobie naturalność u chłopaków, pewność siebie a ja tego teraz nie potrafię, chyba się po prostu boję, boję się być sobą. Staram się coś zmieniać, wmawiać sobie, że akceptuję siebie, że kocham siebie takim jakim jestem, ale narazie nie widzę rezultatów. Ciężko tak.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ch...ra spoof, jeszcze pomyślą że ja to napisałem Mam dokładnie to samo (może poza dziewictwem bo to akurat rozwiązałem). Tylko mam o 10 lat więcej na karku. Co mogę ci poradzić Nic. Ale to nic. Sam jak napisałeś masz kłopoty. I niewiele atutów. Jedyne co mogę ci poradzić - znajdż sobie w życiu coś co będziesz bardziej lubił niz przeżywanie tego...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
chłopie no co ci poradzić.Rozumiem,że jest ci ciężko alenasze słowa nic tu nie dadza.Ty sam musisz chcieć sie zmienić.Zapisz sie na jakies kursy i etc. Zrób tak,zebys miał o czym opowiadac w towarzystwie.Staraj sie stać jedyny nie powtarzalny,żeby później kazdy mógł powiedzieć.A ten to ma takie a takie ciekawe zainteresowania albo robi to i to.
Olivia a ty bys chciała,żeby twój problem został potraktowany jako jeden z wielu .Gościu sie wypowiedział, bo miał nadzieje ,że ludzie podejdą do tej sprawy w indywidualny sposób a nie walną mu rady typu: tu już był taki Franek i p.ieprzył
podobnie jak ty ,poszukaj se postów Franka.
Olivia pisze:Było takich tematów tysiące. Może już dosyć?
Olivia a ty bys chciała,żeby twój problem został potraktowany jako jeden z wielu .Gościu sie wypowiedział, bo miał nadzieje ,że ludzie podejdą do tej sprawy w indywidualny sposób a nie walną mu rady typu: tu już był taki Franek i p.ieprzył
podobnie jak ty ,poszukaj se postów Franka.
Wy jeździcie, My latamy.
AMX pisze:poszukaj se postów Franka.
A czytałeś regulamin? Opcja "szukaj" nie boli, można się dopisać.
Poza tym nie damy chłopakowi recepty na szczęście. Praca nad sobą wymaga wysiłku, a nie, że my Mu napiszemy wprost, co ma robić.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:Było takich tematów tysiące. Może już dosyć?
Olivio, jak zwykle "mocne wejście"
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
dopóki nie zaakceptujesz siebie, inni też Cię nie zaakceptują. moja rada?
zrób coś dla siebie: nie wiem jak wyglądasz, ale zmień uczesanie, styl ciuchów itd.
musisz popracować nad własną osobowością. to bardzo trudne, a uwierz mi: lepiej czasem palnąć głupotę (o której w końcu i tak wszyscy zapomną) i poczuć sie tą chwilę głupio z jej powodu, niż cały czas czuć sie głupio, bo nie potrafisz się odezwać. Dziewczyny nie gryzą a i otaczaj sie też takimi, które nigdy by Cię nie wyśmiały. takie wporządku babeczki są takie. A to że jesteś prawiczkiem to wiesz niech tamci się umawiają, Ty masz swoje indywidualne życie.... mój kumpel przestał być pawiczkiem w wieku 26 lat a teraz jest szczęśliwy z moją koleżanką WIĘC GŁOWA DO GÓRY!!
zrób coś dla siebie: nie wiem jak wyglądasz, ale zmień uczesanie, styl ciuchów itd.
musisz popracować nad własną osobowością. to bardzo trudne, a uwierz mi: lepiej czasem palnąć głupotę (o której w końcu i tak wszyscy zapomną) i poczuć sie tą chwilę głupio z jej powodu, niż cały czas czuć sie głupio, bo nie potrafisz się odezwać. Dziewczyny nie gryzą a i otaczaj sie też takimi, które nigdy by Cię nie wyśmiały. takie wporządku babeczki są takie. A to że jesteś prawiczkiem to wiesz niech tamci się umawiają, Ty masz swoje indywidualne życie.... mój kumpel przestał być pawiczkiem w wieku 26 lat a teraz jest szczęśliwy z moją koleżanką WIĘC GŁOWA DO GÓRY!!
AMX, dobrze gadasz. <browar> Spoof, zajmij się sobą, to najlepsze co możesz zrobić. Siłownia, basen, jakieś karate czy coś. Będziesz się ruszał, to od razu lepiej. Poucz się języków, pograj na gitarze, zajmij się fotografią... pomysłów są tysiące. Nie będzie dobrze dopóki sam będziesz przekonany, że jesteś do dupy.
Aha i olewaj posty takie jak Olivii powyżej.
Aha i olewaj posty takie jak Olivii powyżej.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2006, 17:15 przez maroon, łącznie zmieniany 1 raz.
maroon pisze:Aha i olewaj posty takie jak Olivii powyżej.
Cóż, zawsze może dać mi ignora.
Ja bym radziła najpierw popracować nad podejściem do zycia, sposobem myślenia. Jak to ogarniesz, to będzie łatwiej pracować nad sobą. Co z tego, że będzie wyglądał, jak cała reszta będzie zaniedbana?
TedBundy pisze:Olivio, jak zwykle "mocne wejście"
Nie mogłam Cię zawieść, Tedziu...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
dopoki siedzisz tu i piszesz o tym jak Ci zle bedzie tak jak było. Chcesz cos zmienic? rusz 4 litery sprzed kompa idz na miasto z kumplami (bo chyba jakis masz ? ) i UZYWAJ ZYCIA! nie bierz wszytstkiego na serio! Bosze nie mozesz sie przyejmowac tym ze palniesz gafe, mi sie to czasami zdarza nawet jak sie ze mnei posmieja - posmieje sie z nimi What's the Big Deal? . Z siedzenia i narzekania nic nie bedzie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
paddy pisze:pewnie dziś ma okres
A co? Znasz mój cykl? Bo jakoś kiepsko Ci idzie...
paddy pisze:Olivia potrafi tylko zdałować
Oj jak bardzo się mylisz, jak bardzo. Ale to wynika tylko z jednego-nie znasz mnie osobiście. I co możesz o mnie wiedzieć, malutka... Tyle tylko, co tu napiszę. A to niewiele więcej niż nic.
I moim celem nie jest nikogo dołować. Ja po prostu burzę pozornie poukładany świat. Może przesadzam niekiedy, ale zawsze możesz mnie olać.
spoof Walcz z kompleksami! Żadna kobieta nie chce być z facetem, który wciąż się dołuje. Kobieta potrzebuje mieć przy sobie mężczyznę, na którego zawsze może liczyć, a nie nad którym trzeba się litować. Życie to nie je bajka, ani organizacja charytatywna. Bierz się za siebie, nie tylko w pustym myśleniu. Na pewno masz jakichś przyjaciół, z którymi o tym możesz pogadać. Masz, prawda? A nawet jeśli nie masz, to czas wyjść do ludzi. Człowiek nie jest samoistną wyspą.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2006, 17:26 przez Olivia, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
tanebo pisze:Nie. Ona tak zawsze
i za to ją lubię
bo ona
Olivia pisze:po prostu burzę pozornie poukładany świat
so do I
spoof, Kermit Ci dobrze radzi nic dodać, nic ująć...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
po prostu
Imperator napisał/a:
Nie ma dymu bez Olivii[/quote]
eheheheh i sprawdza sie
pozatym zgadzam sie z Nia, ale wiem jak to jest... łatwo mowic gorzej zrobic
Imperator napisał/a:
Nie ma dymu bez Olivii[/quote]
eheheheh i sprawdza sie
pozatym zgadzam sie z Nia, ale wiem jak to jest... łatwo mowic gorzej zrobic
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Człowiek nie jest samoistną wyspą.
dokładnie. Trzeba czasem odwiedzac kontynent by zobaczyc uroki zycia w towarzystwie:).
spoof uzalanie tylko cie powali w nowe komplechy, wez sie za sporty czytaj ksiazki ogladaj madre kultowe filmy tak abys miał wiedze i czym zabłysnac! skup sie na zainteresowaniach a jak nie masz, nigdy nie jest za pózno by zaczac i wyksztalcic nowe umiejetnosci.
DZIAŁAJ!!
Zycie masz tylko jedno nie warto tracic czas na doły itp. zobaczysz ze jezeli sie zmobilizujesz to za rok bendziesz sie smial z tego tematu i tego ci z calego serduszka zycze! pozdr.
nie mozesz sie przyejmowac tym ze palniesz gafe, mi sie to czasami zdarza nawet jak sie ze mnei posmieja - posmieje sie z nimi
a tak <browar> gadaj gadaj wal gagi az w koncu wyjadaczem sie staniesz i dystansu do siebie nabierzesz!:)
spoof ludzie Ci dobrze piszą. Ja kiedyś miałem podobne problemy do Twoich. Można powiedzieć, że byłem jednym wielkim kłębkiem nerwów - ciągle jakieś kompleksy, nieracjonalne lęki. W końcu potraktowałem to poważnie i zapisałem się do psychologa na terapię grupową. Minęło parę m-cy i stałem się zupełnie innym człowiekiem. Miałem wtedy świetny okres w życiu - 22 lata, zero problemów, zero kompleksów. W końcu zacząłem się umawiać z dziewczynami i to z dobrym skutkiem bo tak poznałem swoją 1 dziewczynę. Później po pół roku była kolejna, z którą właśnie się rozstałem i teraz znowu jakby trochę straciłem pewność siebie. Ale nie poddam się, muszę tylko odreagować i na wiosnę znowu przystępuje do ataku Tak więc nie przejmuj się, zajmij się sobą, nie myśl o problemach, rozwijaj zainteresowania i przede wszystkim rozmawiaj z ludźmi! A jeśli faktycznie wszystko to Cię przerasta, to może pomyśl o jakiejść terapii grupowej - to naprawdę pomaga. Poznajesz wtedy ludzi z podobnymi problemami. A nóż i jakaś niewiasta się trafi Powodzenia!
Arkady-jestem z Ciebie dumna!!! <browar>
A jednak można. Więc proszę sie ode mnie odczepić, że się czepiam. Olivia wie, co pisze!
A jednak można. Więc proszę sie ode mnie odczepić, że się czepiam. Olivia wie, co pisze!
Ostatnio zmieniony 22 lut 2006, 18:20 przez Olivia, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Bardzo dobrym wyjściem jest zapisanie się gdzieś, nawet na głupi kurs językowy. W takich miejscach ludzie są nastawieni na wspólny cel i człowieka ocenia się tylko po tym, co z tym celem się wiąże. Czyli interesować się będą Twoimi postępami w nauce, a nie całą resztą. Cała reszta wtedy blednie i dlatego jest łatwiejsza dla innych do zaakceptowania.
Ja bym się zapisała na kurs językowy albo kurs szydełkowania nawet - bez znaczenia.
Przy okazji czegoś się nauczysz
Ja bym się zapisała na kurs językowy albo kurs szydełkowania nawet - bez znaczenia.
Przy okazji czegoś się nauczysz
A ja polecilbym silownie albo basen. Nie ma jak duzy wysielk fizyczny kilka razy w tyg.
Naprawde fajna sp[rawa pomachac kilkoma kg . Potem to nalog
Mozesz zapisac sie na jkias kurs fajna rzecz. Ale ja zamiast jezykow wybralbym taniec . cholera moze dlatego ze sam dobrze nie tancze a nadrabiam mina hehe
Mozesz sie wybrac do klubu albo na dyskoteke. Wiem ze to rzucenie sie na gleboka wode ale pojedziesz gdzies dalej poza miasto i bedziesz bardziej odwazny bo nikt cie nie zna choc troche zaczniesz byc obyty w towrzystwie kobiet/dziewczyn. Nie ma co liczyc ze pierwsza napotkana niewiasta to ta ost i jedyna.
Co do penisa nie wielkosc a technika.
aha ci najwiksi podrywacze w histri byli impotentami . Wiec nie mow ze jestes od nich gorszy
Cos jeszcze??? hmm... Ty dobrze znasz srodek, kazdy go zna. tylko szukacie/am latwiejszego choc to jest o wiele trudniejsze.
Zacznij juz dzis zmiane. Polecam ruch (szeroko pojety
Naprawde fajna sp[rawa pomachac kilkoma kg . Potem to nalog
Mozesz zapisac sie na jkias kurs fajna rzecz. Ale ja zamiast jezykow wybralbym taniec . cholera moze dlatego ze sam dobrze nie tancze a nadrabiam mina hehe
Mozesz sie wybrac do klubu albo na dyskoteke. Wiem ze to rzucenie sie na gleboka wode ale pojedziesz gdzies dalej poza miasto i bedziesz bardziej odwazny bo nikt cie nie zna choc troche zaczniesz byc obyty w towrzystwie kobiet/dziewczyn. Nie ma co liczyc ze pierwsza napotkana niewiasta to ta ost i jedyna.
Co do penisa nie wielkosc a technika.
aha ci najwiksi podrywacze w histri byli impotentami . Wiec nie mow ze jestes od nich gorszy
Cos jeszcze??? hmm... Ty dobrze znasz srodek, kazdy go zna. tylko szukacie/am latwiejszego choc to jest o wiele trudniejsze.
Zacznij juz dzis zmiane. Polecam ruch (szeroko pojety
tak więc spoof i Blazej30 - zakladamy "Klub Zdolowanych" albo walczymy żeby to nasze consored życie polepyć.
na zachętę
Nie-poddawaj-sie
mam podobny obrazek na pulpicie od niedawna i powoli zaczyna działać (chyba)
powodzenia
na zachętę
Nie-poddawaj-sie
mam podobny obrazek na pulpicie od niedawna i powoli zaczyna działać (chyba)
powodzenia
szukam sensu życia (pod stołem go nie ma na pewno)
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Spoof- widzę że twoi doradcy dużą wage przykładają do sportu. Tylko jak to ma się do samotności. Z własnego doświadczenia powiem Ci że to obojętne co zrobisz. Liczy się to żebyś pogłębił kontakty z ludźmi. Jestem pewien że nie jesteś takim komputrowym odludkiem jak coponiektórzy przypuszczają. masz zapewne kumpli i przyjaciółki. Nic tak dobrze nie robi na pogłębienie znajomości jak wypad na piwo. I nie mów że nikt cię nie zaprasza. jeśli tak to ty wyjdź z takim zaproszeniem. Wiesz jak to jest - kolerzanki są zajęte ale często mają małowybredne znajome. W poszukiwaniu nowych znajomości pomaga też praca, studia, kursy. Nie ma to jak spotkanie integracyjne. Jeśli faktycznie z ciebie taki Qasimodo z 9 cm faj... to nie jest tak źle. jakość życia nie zależy od tego czy się kogoś kocha ( ostatnio do tego dodzedłem). A co do seksu... nie będę cię demoralizował. Jeśli nie masz mozliwości to dam ci radę. Zaczekaj. Naprawdę nie ma się co spieszyć. Można popełnić błędy. Wiem to z doświadczenia...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Na silke trzeba miec z kim chodzic i gdzie chodzic. Nie w kazdy mmiescie jest silownia w dodatku samemu cwiczyc sie nie da raczej, chbya ,ze na atlasie. Ja osobiscie sobie od paru miesiecy mowie, zaczne cwiczyc, do dzisaj to sobie mowie
@Internet - co do tego to radze trzymac ci sie z daleka. Raczej nie pomoze ci to w zaznajomieniu sie z dziewczyna, wrecz odwrotnie. Juz nie mowie o tym jak garsz w jakies Gry. Sam kiedsy siedzialem przed kompem dlugo ,ale sie wyrwalem.
Trzymaj fason i sie nie poddawaj
@Internet - co do tego to radze trzymac ci sie z daleka. Raczej nie pomoze ci to w zaznajomieniu sie z dziewczyna, wrecz odwrotnie. Juz nie mowie o tym jak garsz w jakies Gry. Sam kiedsy siedzialem przed kompem dlugo ,ale sie wyrwalem.
Trzymaj fason i sie nie poddawaj
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
Na siłownię nie musisz chodzić z kimś. Po co? Można ćwiczyć samemu, a jak jest potrzebna jakaś pomoc, to na siłowni zawsze ktoś jest. Zresztą jest wiele innych metod na aktywność fizyczną - bardzo dobre jest trenowanie jakiejś sztuki walki, można też np. wspinać się na ściance, albo zacząć uczyć się tańczyć.
Co do komputera i gier masz rację - wciągają i pozornie pomagają, ale potem się budzisz i widzisz, że jedyne co zyskałeś to garb i wada wzroku. ;-)
No i uśmiech! "Happiness is something we create." <browar>
Co do komputera i gier masz rację - wciągają i pozornie pomagają, ale potem się budzisz i widzisz, że jedyne co zyskałeś to garb i wada wzroku. ;-)
No i uśmiech! "Happiness is something we create." <browar>
Oliwio, moze podobnych problemow sa tysiace, ale kazdy jest inny i moze chce rady dla siebie?? Nie widze powodow, zeby tak na kogos najezdzac... .O tym jak odszedl facet tez bylo mnostwo tematow, a jakos w takim temacie nie napisalas tego co tutaj? Dlaczego? Choc to pytanie retoryczne... .
Do autora. Radze wizyte u specjalisty. Nie w celu terapii, ale uzyskania porady.
A masz przyjaciol? Jakies stale grono, z ktorym gdzies wychodzisz, wyjezdzasz? Jesli nie, to skorzystaj chociaz z pomyslu mrt.
Zwykle takie problemy maja swoje zrodlo w relacji z rodzicami i chodzenie na silownie moze pomoc, ale nie zalatwi sprawy.
Do autora. Radze wizyte u specjalisty. Nie w celu terapii, ale uzyskania porady.
A masz przyjaciol? Jakies stale grono, z ktorym gdzies wychodzisz, wyjezdzasz? Jesli nie, to skorzystaj chociaz z pomyslu mrt.
Zwykle takie problemy maja swoje zrodlo w relacji z rodzicami i chodzenie na silownie moze pomoc, ale nie zalatwi sprawy.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 314 gości