14 luty
Moderator: modTeam
14 luty
Nie czujecie pownej presji otoczenia do znalezienia 2 polowki??? Wszedzie widze pary, gdzi odwroce glowe wyrastaja przed mna ludzie szczesliwi w parach. Az ja po woli zahcowuje sie jak desperat lekki wrrrr....
Jestem ciekaw jak spedze ten dzien. Jak bez zadnej "kolezanki" to zosatje jedynie 40 % . Nie wl TV netu i wyl kom. ehhhh....
Jestem ciekaw jak spedze ten dzien. Jak bez zadnej "kolezanki" to zosatje jedynie 40 % . Nie wl TV netu i wyl kom. ehhhh....
- ForsakenXL
- Maniak
- Posty: 777
- Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
- Skąd: Kraków
- Płeć:
Re: 14 luty
zakery... pisze:Nie wl TV netu i wyl kom. ehhhh....
A to co za szyfr?
Spoko facet, ja czekałem nieco dłużej niż i też każde walentynki kiepsko mnie nastrajały. W końcu nadejdą te wspólne <jestdobrze2>
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
zakery... pisze:Nie czujecie pownej presji otoczenia do znalezienia 2 polowki? Wszedzie widze pary, gdzi odwroce glowe wyrastaja przed mna ludzie szczesliwi w parach. Az ja po woli zahcowuje sie jak desperat lekki wrrrr....
Jestem ciekaw jak spedze ten dzien. Jak bez zadnej "kolezanki" to zosatje jedynie 40 % . Nie wl TV netu i wyl kom. ehhhh....
tez mi dramat poczytaj jakie tu ludzie maja problemy "w parach" i zastanow sie czy ty aby nie odbierasz pewnej "pozy" . Walentynki to dzien zakochanych , ale jeden w roku, a bedac w parze mozesz go obchodzic co dzien. Ciekawa jestem czy takie same masz rozterki w dzien ojca Naczytales sie na temat presji i jej ulegles , w Walentynki idz z chlopakami do pubu i poderwijcie jakies dziewuszki, obiecuje ze nie jestes na tym swiecie sam z rozterkami singla.
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
zakery... pisze:Nie czujecie pownej presji otoczenia do znalezienia 2 polowki?
Nie. Jak się skończy pierwsza, to się idzie po drugą do monopolowego.
zakery... pisze:Wszedzie widze pary, gdzi odwroce glowe wyrastaja przed mna ludzie
szczesliwi w parach.
I ch*j! Niech se będą zakochani, szczęsliwi, cmokający się. Nawet niech panienka facetowi robi loda w parku - ich sprawa. Powściągnij zazdrość. Nic na siłę.
zakery... pisze:Jestem ciekaw jak spedze ten dzien. Jak bez zadnej "kolezanki" to zosatje jedynie 40 %
Kto powiedział, że to jakiś szczególny dzień? Całkiem normalny. Tylko se ludzie wymyślili, że trzeba zrobic wtedy "paradę zakochanych". Niech będzie. Ja nawet będąc sam to tego dnia nie czułem się jakoś gorzej. Grzmiało mnie to równo, że jakieś WALENTYNKI.
Dobrze Wstręciucha radzi - iść do pubu na piwo albo na cztery (bo co tam jedno ). Tylko znów nie ma co na siłe tak się wyluzowywać, bo wtedy będzie tzw. ujemna presja.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Olej to:D Ja tak robiłem i bojkotowałem ten jankeski wymysł będąc sam i robię nadal, sam nie będąc:) Lub zrób tak, jak Wstręciucha napisała z tym barem i panienkami ....w ostateczności zawsze można obalić ćwiarteczkę w gronie ziomków, to też ciekawa inicjatywa,popieram! albo wypożyczyć sobie świetny horrorek "Walentynki",hehehe....też polecam!
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Związek dwojga ludzi jest bardzo trudnym przedsięwzięciem. Każdy ma swoje przyzwyczajenia, upodobania, widzenie świata. Trzeba się dotrzeć i przestrzegać pewnych reguł.
Taki makabryczny przykład niedawno czytałem, że w USA mąż zastrzelił żonę, ponieważ po 30 latach położyła mu rano do śniadania gazetę z innej strony filiżanki niż zwykle. No i musiał ją zabić...
Na związek z 2 os trzeba mieć czas i chęci. Osobną kwestią jest cierpliwość...
Taki makabryczny przykład niedawno czytałem, że w USA mąż zastrzelił żonę, ponieważ po 30 latach położyła mu rano do śniadania gazetę z innej strony filiżanki niż zwykle. No i musiał ją zabić...
Na związek z 2 os trzeba mieć czas i chęci. Osobną kwestią jest cierpliwość...
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Mr freeze pisze:Taki makabryczny przykład niedawno czytałem, że w USA mąż zastrzelił żonę, ponieważ po 30 latach położyła mu rano do śniadania gazetę z innej strony filiżanki niż zwykle. No i musiał ją zabić...
ale romantycznie <laser>
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
TedBundy pisze:w ostateczności zawsze można obalić ćwiarteczkę w gronie ziomków, to też ciekawa inicjatywa,popieram!
3 lata temu zrobilysmy sobie z kumpelami babska popijawe. Duzo alkoholu, karty, opary dymu papierosowego Swietnie sie bawilysmy
Ale pomysl z wyjsciem i poderwaniem tez zly nie jest. Nie wszystkie dziewczyna sa przeciez zajete
zakery... pisze:Nie czujecie pownej presji otoczenia do znalezienia 2 polowki?
Nie. Po co robić sobie problem.
zakery... pisze:Wszedzie widze pary, gdzi odwroce glowe wyrastaja przed mna ludzie szczesliwi w parach.
I niech sobię będą szczęśliwi. Co cie obchodza inni. Zastanów się zam co masz zrobić aby być szczęśliwym. Bycie z kobieta nie znaczy bycia szczęśliwym.
zakery... pisze:Az ja po woli zahcowuje sie jak desperat lekki wrrrr....
Tzn jak??
zakery... pisze:Jestem ciekaw jak spedze ten dzien.
Ja pewnie wstane i pojde na egzamin
zakery... pisze:Jak bez zadnej "kolezanki" to zosatje jedynie 40 %
WALENTYNKI = ŚWIĘTO ZAKOCHANYCH. KOLEŻANKA TO NIE DZIEWCZYNA (w sensie bycia z nią). Więc nie szukaj sobie problemów.
w ogóle to czego oczekujesz? Myślisz ze weźmiesz jakaś koleżanke do knajpy 14.02 i powiesz jej ze ją kochasz a ta rzuci się na Ciebie??
Generalnie rzecz biorąc walentynki to kolejne głupie święto które przywędrowało z ameryki. Jest to kolejny uśmiech w stronę gości którzy robią kasę na czekoladkach w kształcie serduszek, itp... Jak kogoś kochasz to nie czekasz specjlnie na 14 luty aby wyznać miłość.
sophie pisze:Nie wszystkie dziewczyna sa przeciez zajete
Kieydś miałem wrarzenie ze wszystkie są pozajmowane... Taki pech trafiałem po prostu na same takie zajęte Teraz tka nie uważam... Generalnie to jest tyle samo zajetych dziewczyn ile zajetych chłopaków. Nie sztuką jest być z pierwszą lepszą... Sztuką jest znalesc kogoś z kim na prawde będziemy sie rozumieć i dogadywać. AMEN!!
Mi do szczęścia nikt nie jest potrzebny narazie. Jeśli inni są szczęśliwi razem to jest mi to obojętne. Mi do szczęścia i radości z życia wystarczy zaliczenie w pierwszym terminie egzaminu z fizyki.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
a mi to consored !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nei ma sensu sie rozczulac nad takimi głupstwami!
buahahahahhahaaha
ahahaahahahahahah :DD:D
AMEN bracie mariuszu
nei ma sensu sie rozczulac nad takimi głupstwami!
Imperator pisze:Nie. Jak się skończy pierwsza, to się idzie po drugą do monopolowego
buahahahahhahaaha
Wstreciucha pisze:Ciekawa jestem czy takie same masz rozterki w dzien ojca
ahahaahahahahahah :DD:D
mariusz pisze:Sztuką jest znalesc kogoś z kim na prawde będziemy sie rozumieć i dogadywać. AMEN!!
AMEN bracie mariuszu
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Jakiej presji, człowieku? Ja ostatnio się dowiedziałam, ze pod wpływem atmosfery (towarzystwo właściwie złożone z samych par) pewna para się przespała...
Może to ma jakiś pośredni wpływ na nasze życie, ale żeby presja? Nie róbmy paranoi...
Może to ma jakiś pośredni wpływ na nasze życie, ale żeby presja? Nie róbmy paranoi...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Ja pod wpływem pewnego kolegi zmieniłem swoje nastawienie do życia (SAM Z SIEBIE!).
Pod wpływem wielu znajomych ukształtowałem niektóre poglądy. Bez presji. Po prostu niewidocznie oddziaływali. Powiem tak: spodobał mi się ten sposób myslenia.
Niektórzy wywierali na mnie presję, żebym się z kimś spotykał. Denerwowało mnie to, zamiast zachęcać do działania. I nie spotykałem się, chociaż właściwie mogłem.
Tak wiele rzeczy na nas oddziałuje - jedne zachęcają do działania, drugie zniechęcają, a jeszcze inne nie działają nic a nic.
Jesli czujesz, że to co oddziałuje jest głupie - odrzuc to. Ale też nie staraj się na siłę odrzucać, bo to jest właśnie owa ujemna presja - robimy coś na przekór czemuś, a to też jest "wymuszone działanie".
Jeśli czyjeś poglądy Ci się spodobają - przyjmij je. Dopasuj do swojego sposobu myślenia. Wkomponuj je w swoje życie.
Pod wpływem wielu znajomych ukształtowałem niektóre poglądy. Bez presji. Po prostu niewidocznie oddziaływali. Powiem tak: spodobał mi się ten sposób myslenia.
Niektórzy wywierali na mnie presję, żebym się z kimś spotykał. Denerwowało mnie to, zamiast zachęcać do działania. I nie spotykałem się, chociaż właściwie mogłem.
Tak wiele rzeczy na nas oddziałuje - jedne zachęcają do działania, drugie zniechęcają, a jeszcze inne nie działają nic a nic.
Jesli czujesz, że to co oddziałuje jest głupie - odrzuc to. Ale też nie staraj się na siłę odrzucać, bo to jest właśnie owa ujemna presja - robimy coś na przekór czemuś, a to też jest "wymuszone działanie".
Jeśli czyjeś poglądy Ci się spodobają - przyjmij je. Dopasuj do swojego sposobu myślenia. Wkomponuj je w swoje życie.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
ehhhh, szkoda gadać w ogóle. To najgorsze święto jaki może być. Inne święta może świętować każdy. A przynajmniej jeśli nie świętować, to można składać życzenia a to???? Dupa!!!! Jak to bardzo boli, kiedy inni świętują a Ty nie możesz. A przecież miłość to chyba najbardziej drażliwy i bolący temat, szczególnie gdy inni wokół Ciebie kogoś mają. Ja mam 18 lat i jeszcze nigdy nie świętowałam walentynek!!!! Po prostu nigdy wtedy nikogo nie miałam ((( A co najgorsze, to miłość powinno okazywać się codziennie a nie tylko w to cholerne święto z Z achodu!!!!
Mr freeze pisze:Swietem najwazniejszym bylo 8marca i tak powinno sie znowu stac!
8 marca i nasza,polska, słowiańska Noc Świętojańska....zgadzam się bez zastrzeżeń, hehehe....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:Olej to:D Ja tak robiłem i bojkotowałem ten jankeski wymysł będąc sam i robię nadal, sam nie będąc Lub zrób tak, jak Wstręciucha napisała z tym barem i panienkami ....w ostateczności zawsze można obalić ćwiarteczkę w gronie ziomków, to też ciekawa inicjatywa,popieram! albo wypożyczyć sobie świetny horrorek "Walentynki",hehehe....też polecam!
Ted, a Twoja kobieta mysli tak samo?
Bo wiesz w przeciwnym razie bedziesz musiał zmierzyć sie z kobiecą aluzyjnością i zdolnoscią do zadawania zagadek. Przykladowo: "Tedziu, Misiaczku: Eco! 1347! Dominikanie! William!"
zakery... pisze:Jestem ciekaw jak spedze ten dzien. Jak bez zadnej "kolezanki" to zosatje jedynie 40 %
A ja dwa lata temu wysalalem 4 kolezankom z roku e-walentynki Bez zadnych podtekstow, naprawdę. Moim zamierzeniem bylo poprawienie humoru. Tresc ich byla taka:
"Ktoś mysli o Tobie; ktoś kogo szczęściem będziesz. Miej oczy..." Oczywiscie to podpisalem jako Anonim
Na kolejnym zjezdzie sprowokowalem temat walentynek. Jedna z tych do ktorych wyslalem, na pytanie jak spedzilas Walentynki, odrzekła: "nigdzie nie bylam, ale Walentynkę od jakiegoś nieznajomego dostałam" Chyba nie musze mowic, ze bylo mi bardzo milo. Wkrotce jedna z nich znalazła swojego księcia
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Olivia pisze:Może to ma jakiś pośredni wpływ na nasze życie, ale żeby presja? Nie róbmy paranoi...
Mnie na przykład wkurza jak ktoś się pyta i to wprost "masz jakąś dziewczyne?". Tak jakby wszyscy oczekiwali, że musze kogoś mieć. Nawet się nie wysilam na tłumaczenie na temat tego, że mam w życiu inne priorytety i marzenia do zrealizowania. po prostu mam w dupie zdanie innych. Najbardziej jest tylko wkurzające to, że zazwyczaj takie chamskie pytania zadaja osoby które albo same nikogo nie mają, albo mają kogoś ale tak "na odwal".
Co do świętowania walentynek to najśmieszniejsze akcje były u mnie w szkole średniej jak w walentynki w szkolnym radiowęźle były odczytywane walentynki do różnych osób. Niektórzy dla jaj dawali fałszywe od kogoś i fajne jaja były jak można było jakiegoś kumpla wrobić, że wysłał niby walentynke do jakiejś dziewczyny. Ale jak się zaczeły pojawiać walentynki od chłopaków do chłopaków to wkońcu ktoś pomyślał żeby czytać to wcześniej, a nie dopiero na antenie. Przynajmniej niezła zabawa była wcześniej.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
zakery... pisze:Nie czujecie pownej presji otoczenia do znalezienia 2 polowki??? Wszedzie widze pary, gdzi odwroce glowe wyrastaja przed mna ludzie szczesliwi w parach. Az ja po woli zahcowuje sie jak desperat lekki wrrrr....
Jestem ciekaw jak spedze ten dzien. Jak bez zadnej "kolezanki" to zosatje jedynie 40 % . Nie wl TV netu i wyl kom. ehhhh....
To "święto" dla zakochanych. Jesteś sam, więc ono Ciebie nie dotyczy. Proste. I tu nie chodzi o dzień 14 lutego, tylko o fakt, że szukasz pretekstu do usprawiedliwienia swojego dołka psychicznego.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
cubasa pisze:Ted, a Twoja kobieta mysli tak samo?
Bo wiesz w przeciwnym razie bedziesz musiał zmierzyć sie z kobiecą aluzyjnością i zdolnoscią do zadawania zagadek
oj taaak, Cubasa:D nie trybi tak jak i ja tych przaśno-jarmarcznych odpustowych walentynkowych klimacików rodem zza Wielkiej Wody, nie trybi ckliwych muzyczek i filmów o miłości - jak i ja, niedobrze jej się robi na dźwięk przebojów w stylu " cloose yoour eyyyeees giiiveee meee yoour haaand" , serduszko ma po jedynie słusznej;) Lewej stronie itd.....nie nazwałbym miłością tego, co nas do siebie zbliża - zresztą, nie wiem czy jeszcze w takie uczucie wierzę, raczej chodzi o całkowitą jedność umysłów, pragnień i oczekiwań - przynajmniej teraz... Swoją drogą, dawno się tak dobrze nie bawiłem, a to też się liczy...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Moze bradziej jak presja jest zazdrosc. Ale nie ze on jest z nia tylko, ze szczescia ich. Co do slowa kolezanka to jest ono w cudzyslowiu. Co do picia moze ale ja ost. zbyt czesto to robie i chyba nie mialbym z kim (kazdy juz ma zajety ten dzien, no moze wiekszos-wiec jest nadzieja). Co do walenia glowa w mur-nie zamierzam. Co mam usiasc i ciagle powtarzac ze mi zle. Dzikuje postoje a raczej rusze dupe. Wyjscie do knajpy. Heh nie mieszkam w wwa cy innym wikeszym miescie. Ale zawsze jest komunikacja miejska .
tyle...
Napisze za 2 tyg. czy to byl jakis niesamowity dzien-14 luty. Choc uwazam ze ma cos w sobie. Tak jak w okresie swiatecznym ludzie sa bardziej mili tak tutaj bardziej kochliwi.
Do kolejnego napisanai
tyle...
Napisze za 2 tyg. czy to byl jakis niesamowity dzien-14 luty. Choc uwazam ze ma cos w sobie. Tak jak w okresie swiatecznym ludzie sa bardziej mili tak tutaj bardziej kochliwi.
Do kolejnego napisanai
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
zakery... pisze:Wszedzie widze pary, gdzi odwroce glowe wyrastaja przed mna ludzie szczesliwi w parach. Az ja po woli zahcowuje sie jak desperat lekki wrrrr...
MI to bardziej na wiosne przed oczy włazi. I tak drażniło mnie to wtedy, ale teraz mam kogos i presji nie odczuwam. Jednak sadze że to wszytsko kwestia podejsćia. Jka byłam sama i mi było dobrze to mi pary nie przeszkadzały. Wręcz im współczułam ograniczeń. A teraz?Jestem w udanym zwiazku i tez nei mam ograniczeń.
paddy pisze:Jak to bardzo boli, kiedy inni świętują a Ty nie możesz.
Mozęsz. Nie musisz z fazcetem mozęsz z samotnym kumplem w gronie znajomych czy cokolwiek.
Jejku ja zawsze miałam spaparane walentyki ale nie lamentowałam tak jakby cos waznego sie stało....
Co planujecie robić w WaleNtynki poza tłuczeniem głową w ścianki akwarium?
Mam wizyte u neurologa a potem siedze w pracy.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 127 gości