bulwers
Moderator: modTeam
bulwers
Ogolnie samo to ze pisze tu oczekujac na jakakolwiek pomoc wprawia mnie w gleboki bulwers, bo mysle sobie po censored sie zale. No ale czasami czlowiek robi rozne rzeczy i glupie i madre.
Przejdzmy do glownego watku tego oto tematu. Od jakiegos czasu chodze ciagle zbulwersowany i denerwuje sie byle czym. Bardzo mnie to dziwi gdyz jestem osoba nadwyraz spokojna. W parze z moim prostackim denewowaniem sie idzie totalna olewka wszystkiego. Jak to sie mowi "wyjebane" mam na nauke niesamowicie, nic bym nie robil caly dzien. Wracam czesto gesto po 18 do domu wychodzac o 8 co mnie przyprawia juz o szal. Ale sam sobie jestem winien, skoro wybralem jako pasje sport. Uprawiam go wyczynowo nawet ba, jestem w kadrze polski juniorow i pod koniec stycznia jade na zgrupowanie. (pilka reczna). Dochodzi teraz kwestia zycia prywatnego, blisiej mi osoby. NIE MAM CZASU ? Jestem z pewna osoba juz od niecalego miecha. Poczatki jak to poczatki kazdy widzi partnera przez rozowe okulary wiec bylo ok. Ale teraz jestem juz tym wszystkim zmeczony... Ile mozna zmeczonym jak pies po 3h treningu po godzinie 18 ganiac do lubej? No wlasnie. Nadodatek od pewnego czasu kompletnie urywa mi sie gadka, tak jakbym mial jakies dziury na bani. To jest takze meczace. Brakuje mi takiego spokoju i swiezosci jaka czlowiek miewa np. w wakacje. Gdybym te 2 czynniki zyskal sam bym sobie te problemy poukladal bo to generalnie banal jest. Wiec apeluje do was drodzy uzytkownicy tego forum, DAJCIE MI RADE jak zyskac spokoj i swiezosc. W gre nie wchodzi jakas przerwa od nauki, treningow itp. Odrazu takze wskazowki jak trzymac nerwy na wodzy.
P.S wiem ze odwalilem maniane z tym postem, nie bijcie.
Przejdzmy do glownego watku tego oto tematu. Od jakiegos czasu chodze ciagle zbulwersowany i denerwuje sie byle czym. Bardzo mnie to dziwi gdyz jestem osoba nadwyraz spokojna. W parze z moim prostackim denewowaniem sie idzie totalna olewka wszystkiego. Jak to sie mowi "wyjebane" mam na nauke niesamowicie, nic bym nie robil caly dzien. Wracam czesto gesto po 18 do domu wychodzac o 8 co mnie przyprawia juz o szal. Ale sam sobie jestem winien, skoro wybralem jako pasje sport. Uprawiam go wyczynowo nawet ba, jestem w kadrze polski juniorow i pod koniec stycznia jade na zgrupowanie. (pilka reczna). Dochodzi teraz kwestia zycia prywatnego, blisiej mi osoby. NIE MAM CZASU ? Jestem z pewna osoba juz od niecalego miecha. Poczatki jak to poczatki kazdy widzi partnera przez rozowe okulary wiec bylo ok. Ale teraz jestem juz tym wszystkim zmeczony... Ile mozna zmeczonym jak pies po 3h treningu po godzinie 18 ganiac do lubej? No wlasnie. Nadodatek od pewnego czasu kompletnie urywa mi sie gadka, tak jakbym mial jakies dziury na bani. To jest takze meczace. Brakuje mi takiego spokoju i swiezosci jaka czlowiek miewa np. w wakacje. Gdybym te 2 czynniki zyskal sam bym sobie te problemy poukladal bo to generalnie banal jest. Wiec apeluje do was drodzy uzytkownicy tego forum, DAJCIE MI RADE jak zyskac spokoj i swiezosc. W gre nie wchodzi jakas przerwa od nauki, treningow itp. Odrazu takze wskazowki jak trzymac nerwy na wodzy.
P.S wiem ze odwalilem maniane z tym postem, nie bijcie.
No i czego oczekujesz? Że przeprowadzimy zabieg odnowy biologicznej?
Nic ci sie nie chce, bo trenujesz. Ja sie temu nie dziwie.
Ale jest na to rada! Rozplanuj sobie każdy dzien w tygodniu, każda godzine. Powinno byc latwiej, bo bedziesz wiedzial, ze coś Cię obliguje do realizacji...
(ot, cos takiego jak dieta)
Nic ci sie nie chce, bo trenujesz. Ja sie temu nie dziwie.
Ale jest na to rada! Rozplanuj sobie każdy dzien w tygodniu, każda godzine. Powinno byc latwiej, bo bedziesz wiedzial, ze coś Cię obliguje do realizacji...
(ot, cos takiego jak dieta)
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
cubasa pisze:Ale jest na to rada! Rozplanuj sobie każdy dzien w tygodniu, każda godzine. Powinno byc latwiej, bo bedziesz wiedzial, ze coś Cię obliguje do realizacji...
To nie wchodzi w ogóle w gre. Kylu ma ciekawy pomysl z ta medytacja i wlasnie o pomysly tego typu mi chodzi. Tylko samo powiedzenie medytacja mi nie wystarczy. Jakies pomoce co do tej medytacji? Jak sie ja wykonuje itp. Konkret prosze.
<3
teofil pisze:jakies konkretne info o tej medytacji? Wskazowki, pomoce?
Formy sa rozne (bardzo czesto o podlozu religijnym), ale (z doswiadczenia znajomego) wiem, ze mu wystarczylo po prostu na okolo 20 minut dziennie odciac sie od swiata - cichy pokoj (najlepiej przyciemniony), zero ludzi czy jakis dzwiekow, swobodne powolne wdechy i wydechy, oczy zamkniete ; starasz sie nie myslec o niczym, a jesli juz to tylko o rzeczach przyjemnych, ale najlepiej nie kojarzacych sie z zadnymi osobami (bo myslac np. o swojej dziewczynie mozesz szybko przejsc na dolujace mysli o problemach zwiazkowych itp). Sam tez mam zamiar z tym zaczac, jak pomoze to napisze <browar>
ale najlepiej nie kojarzacych sie z zadnymi osobami (bo myslac np. o swojej dziewczynie mozesz szybko przejsc na dolujace mysli o problemach zwiazkowych itp)
Eh, gdyby tak się dało?
Jak naprawde bym był zakochany w dziewczynie, to popuścił bym trochę z tym sportem..
Co za dużo to nei zdrowo. Dziewczyna by była ważniejsza...
To jest moja rada. Ale przecież nie jesteś mną :-)
koniecznie samotność, daj sobie troche czasu tylko dla Ciebie, wyjdź gdzieś sam, nie licz czasu (nie bierz zegarka) z nikim sie nie umawiaj, nikomu nie mów gdzie idziesz. po prostu bądź sam i pomyśl sobie o wszystkim i o niczym. Oderwij sie choć na chwile od tego burdelu. Aha i więcej kontaktu z przyrodą (las, jeziorko itp) trzym sie
tak wiec, ksiazke juz sobie w tym tygodniu zalatwie. dostalem cynk na pw o ciekawej ksiazce od jednej z forumowiczek za co jej bardzo dziekuje
. medytacje wkrotce wyprobuje. jeszcze jedna rzecz by sie przydala zeby mozna bylo stworzyc takie trio. zaciekawila mnie ta sztuka bonsai i z wielka checia bym sie w takie cos pobawil. tylko teraz pytanie gdzie kupic sadzonki takich drzewek itp. ?
Bonsai to raczej nie dla Ciebie. To wrazliwe roslinki, trzeba o nie dbac codzienni, a zmieniac miejsca nie nalezy. Przy Twoim trybie zycia odpada.
Relaksacja, to wydaje mi sie byc dla Ciebie najlepsza sprawa. Medytacja to cos podobnego, tylko bardziej skupia sie na umysle. A relaksacja to cialo i umysl. Sposobow jest mnostwo i trzeba znalezc cos dla siebie dobrego metoda prob i bledow. Jest o tym mnostwo ksiazek, np Bozeny Zambrzyckiej "Potezna moc relaksacji", mozna kupic np w merlinie.
Ciekawe, ze nie ucza Was tego w kadrze. Ehhhh, jestesmy 100 lat za murzynami...
Relaksacja, to wydaje mi sie byc dla Ciebie najlepsza sprawa. Medytacja to cos podobnego, tylko bardziej skupia sie na umysle. A relaksacja to cialo i umysl. Sposobow jest mnostwo i trzeba znalezc cos dla siebie dobrego metoda prob i bledow. Jest o tym mnostwo ksiazek, np Bozeny Zambrzyckiej "Potezna moc relaksacji", mozna kupic np w merlinie.
Ciekawe, ze nie ucza Was tego w kadrze. Ehhhh, jestesmy 100 lat za murzynami...
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Zimny prysznic, spacer na świeżym powietrzu, jakaś ciekawa lektura, muzyka relaksacyjna (nie Vader czy Slayer, ale raczej Mike Oldfield czy Jarre), ogólnie relaks i unikanie napięć. Wiadomo, takie rzeczy łatwo się pisze, trudniej praktykuje, ale warto próbować. Co do technik relaksacyjnych... nie przesadzajmy. Zacznij po prostu od poukładania swojego życia i większej ilości wolnego czasu przeznaczanego na coś, co uznajesz za przyjemne. Zresztą, odganianie stresu i irytacji to nauka sama w sobie...
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
też miałem taki problem.
O mnie się mówiło, że moją dziewczyną jest piłka nożna.
Co ci mogę doradzić. Albo znajdziesz czas dla dziewczyny albo nie. Ale jakbys miał ja traktować jako dodatek, to lepiej jej dłuzej nie rań, i skończ ten związek a zajmij się sportem na razie. <browar>
O mnie się mówiło, że moją dziewczyną jest piłka nożna.
Co ci mogę doradzić. Albo znajdziesz czas dla dziewczyny albo nie. Ale jakbys miał ja traktować jako dodatek, to lepiej jej dłuzej nie rań, i skończ ten związek a zajmij się sportem na razie. <browar>
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
- LOVE_DOCTOR
- Zaglądający
- Posty: 26
- Rejestracja: 24 paź 2005, 00:50
- Skąd: Z PIEKŁA ;)
- Płeć:
Re: bulwers
teofil pisze:Od jakiegos czasu chodze ciagle zbulwersowany i denerwuje sie byle czym...
Wypij browara... <browar>

Wszystko w kobiecie pociąga mnie do jej seksualizmu...
- pszczółka maja
- Entuzjasta
- Posty: 111
- Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
- Skąd: z daleka
- Płeć:
Teo mam podobna syutacje - chodze na siłke, wojów i dochodzi jeszcze nauka i ... dziewczyna jak sobie radze? po treningach leze na łóżku regenerujac sie robiac sobie masaz zmeczonych miesni i twarzy co troche relaksuje planuje sobie reszte dnia układajac swojego rodzaju chormonogram.
Dla dziewczyny poswiecam wolne chwile podobnie tak jak ty, wchodza głównie godziny po 18tej.
Rozumiem cie cholernie to męczonce leciec na siłke 2 godziny zaraz na wojów 1h treningu na najwyzszych obrotach wracasz i widzisz 'różowe słonie' a tu Mama o cos cie prosi a ty na wszystko sssiiiuurr
no i se przypominasz ze jutro z fizy sprawdzian
.
Zwykle gdy jestem wyczerpany nie mysle o tym tzn. oszukuje własne ciało - tak mozna jeszcze troche funkcjonowac do konca dnia, i przedewszystko rozmyślam ze to wszystko procentuje w przyszłość.
Co do złego nastroju człowiek ma do niego zwykły kaprys gdy jest zmeczony łatwiej w niego wpada po prostu nie myśl o złościach które cie spotykaja SKUP SIE NA WAZNYCH SPRAWACH!! DZIAŁA!! <browar>
Pozdr. i powodzonka w rozwiazaniu problemu. <;)>
Dla dziewczyny poswiecam wolne chwile podobnie tak jak ty, wchodza głównie godziny po 18tej.
Rozumiem cie cholernie to męczonce leciec na siłke 2 godziny zaraz na wojów 1h treningu na najwyzszych obrotach wracasz i widzisz 'różowe słonie' a tu Mama o cos cie prosi a ty na wszystko sssiiiuurr


Zwykle gdy jestem wyczerpany nie mysle o tym tzn. oszukuje własne ciało - tak mozna jeszcze troche funkcjonowac do konca dnia, i przedewszystko rozmyślam ze to wszystko procentuje w przyszłość.
Co do złego nastroju człowiek ma do niego zwykły kaprys gdy jest zmeczony łatwiej w niego wpada po prostu nie myśl o złościach które cie spotykaja SKUP SIE NA WAZNYCH SPRAWACH!! DZIAŁA!! <browar>
Pozdr. i powodzonka w rozwiazaniu problemu. <;)>
mozna tak powiedziec. troche mi ulzylo gdyz zrezygnowalem a raczej dopiero jutro zrezygnuje po ciezkich przemysleniach ze zwiazku. nie pasujemy do siebie, ona nie rozumie moich potrzeb ja jej, nie ma sensu sie meczyc. a zagladam na forum bo czasem mozna cos ciekawego wyczytac. ale niestety tylko czasem poniewaz czesc osob zadaje takie pytania jakby mieli po 10 lat i z tego sa glupie odpowiedzi :<
Kemot pisze:Jak naprawde bym był zakochany w dziewczynie, to popuścił bym trochę z tym sportem..
Co za dużo to nei zdrowo. Dziewczyna by była ważniejsza...
w sporcie wyczynowym w ogóle nie ma mowy o czyms takim
przez pewien czas mialm podobnie jak ty (dodam ze trenuje plywanie). Nic mi sie nie chcialo, bylam zla na swojego faceta ze nie rozumie moich preblemow. W koncu doszlo do tego ze zaczelismy sie klucic. Zerwalam z nim gdy kazal mi wybrac co jest dla mnie wazniejsze. Musze przyznac ze potem problemy sie same skonczyly. Porozmawialam z trenerem dal mi odpuszczenie. Mialam wiecej czasu zeby zajac sie soba. Troche zalowalam bo wydawalo mi sie ze go kocham ale nie mozna byc z osoba ktorej nei odpowiada Twoj tryb zycia.
Radze Ci przyjzec sie sobie z wieksza uwaga, swojej djecie i poswiecic wiecej czasu na odpoczynek, a w koncu porozmawiac z trenerem w koncu on powinien znac Cie najlpiej.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 336 gości