Co robić ??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

mRoV4
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 16 lis 2005, 23:11
Skąd: swiat
Płeć:

Co robić ??

Postautor: mRoV4 » 17 lis 2005, 00:03

Na samym poczatku chcialbym powitac wszystkich czytajacych mojego posta!!!

Zaglada na to forum od jakiegos czasu, a mianowicie czasu, gdy gorzej juz byc nie moglo w moim zyciu. Czytalem i czytam o waszych problemach i w koncu sam postanowilem napisac bo nie daje juz rady.

Pokrotce opisze wam co zaszlo w moim cholernym zyciu.

Bylem w zwiazku ze wspaniala dziewczyna. Za nim postanowilismy byc razem znalismy sie 6 miesiecy. Kazde z nas bylo po przejsciach. Dlugo rozmawialismy czego oczekujemy od zycia, jakie mamy plany, co jest najwazniejsze dla nas w zwiazku, zanim zdecydowalismy sie ze chcemy byc ze soba. Bylismy ze soba 15 miesiecy, wszystko ukladalo sie pieknie, az spadl na mnie piorun z jasnego nieba. Pojechala jako opiekunka na kolonie i tam poznala innego. W ciagu 14 dni przekreslia wszystko. Przekreslia te piekne chwile, wsparcie jakie dawalem jej przed i podczas obrony magisterki, podczas egzaminow na studia doktoranckie. Nie maja juz dla niej znaczenia wspolne plany o domu, rodzinie. Jednym slowem, to wszystko co robilem i to co planowalismy przestalo sie liczyc bo zakochala sie.
Zostawila mnie, ale zeby sie tego dowiedziec musialem do niej zadzwonic. Nie pomogly kwiaty, listy, wiersze. Jednym slowem nic. Uslyszlem tylko tyle masz prace to o mnie zapomnisz. A pozniej napisala mi w mailu ze placze przeze mnie, bo walcze o nia. Ze jej nie szanuje, bo
napisalem jej (wszystko pelna kulturka), ze boli mnie to jak mnie potraktowala . Od tej pory cisza. Zero odzewu. Zmienila numer gg...

A ja no coz, zyje teraz w bagnie. Kazdy dzien to pieklo, bo nie potrafie o niej przestac myslec i chcialbym zeby wrocila. Ciagnie sie to juz 3 miesiac. Powinienem dawno napisac magisterke i obronic sie, ale jak sie domyslacie leze i gapie sie w sufit. Doszukuje sie przyczyny. Czuje sie jak zero, nic nie warty koles. Potrafie spac po 14 godzin i ledwo rodzinak sciaga mnie z lozka. Skonczylem staz ( robote dzieki ktorej mialem o niej zapomniec) i teraz nie wiem co dalej. Tak naprawde jest mi wszystko jedno. Wiem ze stojac w miejscu nic nie zmienie, ale fakt jest taki ze nie mam sily sie podniesc i isc dalej. Co raz czesciej mysle o samobojstwie...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 lis 2005, 00:11

mRoV4 pisze:Czuje sie jak zero, nic nie warty koles.

Jeśli sie dalej bedziesz opieprzał i zaniedbasz sie taki własnie jesteś.


mRoV4 pisze:Dlugo rozmawialismy czego oczekujemy od zycia, jakie mamy plany, co jest najwazniejsze dla nas w zwiazku, zanim zdecydowalismy sie ze chcemy byc ze soba.

Juz potym moja pierwsza mysla bylo "a gdzie tu uczycie?co to za zimna kalkulacja?".

No cóż mogla to taktowniej zakończyć, ale życze jej szczescia. W końcu sie zakochała...
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 17 lis 2005, 00:15

Coraz czesciej przechodzi mi przez glowe mysl, ze bycie zdeklarowanym singlem to jest jednak bardzo dobry pomysl... <pijak>


Zostawila Cie, bo zakochanie to - jak udowodnili naukowcy - specyficzna odmiana choroby psychicznej. Czyli mowiac kolokwialnie - szajba jej odjebala :] Nie mozna miec o to do ludzi pretensji. Mozna jedynie nie przestawac po wyjsciu z auta stosowac zasady ograniczonego zaufania...

Jezeli jej bylo z Toba dobrze, to najprawdopodniej bedzie chciala wrocic, gdy tylko nieco "wytrzezwieje". Pytanie czy zgodzisz sie na to. Nie musisz jej przeciez ufac tak do konca...
soul of a woman was created below
mRoV4
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 16 lis 2005, 23:11
Skąd: swiat
Płeć:

Postautor: mRoV4 » 17 lis 2005, 00:21

moon pisze:Juz potym moja pierwsza mysla bylo "a gdzie tu uczycie?co to za zimna kalkulacja?".


Te wszystkie rozmowy byly gdy bylismy jedynie znajomymi. A uczucie bylo, przynajmniej mnie sie tak wydaje.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 17 lis 2005, 00:23

Nie Ty pierwszy i nie ostatni masz problem ze zlamanym sercem. Jest tu wiele osob ktore stracily ukochane osoby, ale nie daja sie jak moga i zmagaja z zyciem, a Ty zastanwiasz sie nad najglupszym pod sloncem rozwiazaniem. Samobojstwo pozbawi Cie powtornie odczuwania milosci, gwarantuje Ci ze jeszcze sie zakochasz ;) to droga na skroty, ale efekt bez satysfakcji. Sypiasz duzo bo tak reagujesz na stres - znam to - lepiej jest spac i nie widziec problemu. Ale Ty lepiej otworz szeroko oczy i zobacz ile juz w zyciu osiagnales a ile jeszcze mozesz zdobyc. Zdobadz tego magistra i zacznij spelniac sie zawodowo, otworz sobie nowe drzwi do poznania ludzi (kobiet). Czas pogodzic sie z porazka i mam dla Ciebie nowine - to nie pierwsza taka porazka !! Rany na sercu zabliznia sie z czasem a Ty poznasz inna fascynujaca kobiete w ktorej sie zakochasz, ale jedno jest pewne, obecna postawa bedziesz tylko odpychal.
I daje glowe ze dobrze mowie, bo jesli nie, to sama powinnam siegnac po sznur <aniolek2> i zadyndac . Ale mam gdzies banalne rozwiazania, wole droge przez meke <aniolek2> i nie bede Ci opowiadac swoich historii bo na forum jest czarno na bialym :D
pozdrawiam
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 lis 2005, 00:26

mRoV4 pisze:A uczucie bylo, przynajmniej mnie sie tak wydaje.

Gdyby Cie kochała nie zakochałaby sie w innym.
Przypuczam, ze bylo jej dobrze, fajnie sie dogadywaliscie itd itd ale prawdziwy ogien w sercu poczula jak jego poznala. Dlatego położyła króciutką znajmośc i 15 miesiecy z Toba na szalach i wybrała to co jej serce podyktowało.
Tobie nie pozostaje nic jak sie z tym pogodzic.
Awatar użytkownika
NEDRAG
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 02 paź 2005, 23:45
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: NEDRAG » 17 lis 2005, 00:38

Myślę że tu już niema sensu walczyć o nią a radzę przeczekać odchorować i czas przyniesie ukojenie
Nie chce cię straszyć ale ja cierpiałam 4 lata po mojej pierwszej miłości ale przyszła 2 miłość równie piękna
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 17 lis 2005, 08:48

Jej trzeba było 14 dni, by wszystko przekreślić, mojemu byłemu 1 dzień...
Teraz dramatyzujesz, płaczesz i nie możesz bez Niej żyć... A umiałbys z kimś, kto raz Cię zostawił dla kogoś innego? Przecież nie masz żadnej pewności, że nie zrobi tego drugi raz?
Jesteś młody, masz dopiero 25 lat. A 3 miesiące to naprawdę niedużo, aby całkowicie się otrząsnąć. Powinieneś darować sobie wszelkie próby odzyskania Jej, bo nie zmusisz kobiety do bycia z Tobą. Być może nie ma w tym żadnej Twojej winy, po prostu coś się wypaliło, może tak jest lepiej...
Dziś mija dosłownie rok, jak zostałam tak po prostu zostawiona. Wcześniej była wielka rozpacz i inne takie pierdoły. Dziś sama się z siebie śmieję, co więcej, mam pretensję za swoje niektóre zachowania. Jak Ci minie, a nie wiadomo kiedy to nastąpi, i spojrzysz na to z perspektywy czasu to się przekonasz, że nie warto się przejmować. Dlatego do roboty, broń magistra i rozwijaj swoją karierę zawodową. Życie jest zbyt krótkie, by marnować je z jakichkolwiek powodów!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 lis 2005, 09:05

No tosz wszystko sie przeciez zmienia , predzej czy tez puzniej ! skoro kochaliscie swoje drugie strony , to skad ból, ze odeszła do tego gdzie bedzie szczesliwsza ?
Zachowujecie sie jak ranne zwierze ! złapane w sidła ! a przeciez jak sie w nich szarpiesz to bardziej boli ! To co sie w koncu w miłosci naprawde liczy ? własne dobro ...czy dobro osoby przez nas kochanej ?? z czsem to zrozumiecie ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 17 lis 2005, 09:09

Andrew pisze:to skad ból

Z kątowni :P Ból nie wynika z tego, że odeszła tam, gdzie tej osobie lepiej, ale dlatego, że juz tego człowieka nie ma...
Andrew pisze:a przeciez jak sie w nich szarpiesz to bardziej boli !

Racja, ale nie da się po prostu zapomnieć... Jednak trzeba robić wszystko, by wrócić do siebie...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 lis 2005, 09:20

Olivia pisze: Ból nie wynika z tego, że odeszła tam, gdzie tej osobie lepiej, ale dlatego, że juz tego człowieka nie ma...
.

czyli egoizm nie cieszy nas czyjeś szczescie , tylko rozpaczamy ze nam zle ! :>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 17 lis 2005, 09:23

Andrew pisze:czyli egoizm nie cieszy nas czyjeś szczescie , tylko rozpaczamy ze nam zle !

Nie, po prostu każdy musi odreagować. Jeden musi wylać wiele litrów łeż, a drugi tłumi to w sobie... Tu nie chodzi o egoizm, po prostu nie każdy panuje nad swoimi emocjami, uczuciami... I to nie rozpacz, że nam źle, tylko tęsknota to normalne ludzkie uczucie...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 lis 2005, 09:27

Tesknota nie prowadzi do rozpaczy , to łagodne uczucie ! nie powoduje silnego emocjonalnego ponurego stanu , w niej jest nadzieja ! i dlatego ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 17 lis 2005, 09:36

A może inaczej na to spojrzeć. Jeśli kogoś kochamy, wtedy chcemy poświęcić cząstkę siebie dla tej drugiej osoby. Chcemy dla niej robić wiele rzeczy. Nie bezinteresownie - po prostu sprawia to radość. Cieszymy się, że możemy zrobić coś dobrego dla ukochanej osoby. W momencie, gdy ona odejdzie - pojawia się wielka dziura. Nie ma komu przelewać tej miłości. Zostaje się samemu. Samemu dla siebie. Tego Kogoś już NIE MA...

Idąc dalej tym torem myślenia, dojdziemy do wniosku, że ci, którzy poświęcili bezinteresownie swoje życie dla ludzi, pomagali im jak tylko mogli, byli egoistami. Bo naprawdę czynienie dobra dla innego człowieka może sprawiać radość.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 lis 2005, 09:57

Dokładnie !! cały czas o tym pisze ! <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 17 lis 2005, 10:49

Imperator pisze:Idąc dalej tym torem myślenia, dojdziemy do wniosku, że ci, którzy poświęcili bezinteresownie swoje życie dla ludzi, pomagali im jak tylko mogli, byli egoistami. Bo naprawdę czynienie dobra dla innego człowieka może sprawiać radość.

Bo egoistami sa bez zadnego wyjatku wszyscy ludzie, egoistami byli takze matka Teresa i Wojtyła... Ale kiedys juz o tym dyskutowalismy :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Calvin
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 04 lis 2005, 00:29
Skąd: malutka wioska
Płeć:

Postautor: Calvin » 17 lis 2005, 10:58

Andrew pisze:Tesknota nie prowadzi do rozpaczy , to łagodne uczucie ! nie powoduje silnego emocjonalnego ponurego stanu , w niej jest nadzieja ! i dlatego ! <browar>


Nie zgadzam się. Mogę, prawda?

Moim zdaniem nie poczułeś jeszcze prawdziwej tęsknoty. No, ale to tylko moje zdanie.

W pewnym sensie w związku każdy jest egoistą. Uważam wręcz, że w tym przypadku egoizm jest usprawiedliwiony.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 269 gości