agnieszka.com.pl • Co myslicie na ten temat??
Strona 1 z 2

Co myslicie na ten temat??

: 21 paź 2005, 11:52
autor: kina
Pewnego razu A. Lincoln chcąc zbić z tropu pewnego upartego i przemądrzałego rozmówcę postawił mu banalne pytanie. Proszę powiedzieć ile nóg ma krowa? Cztery naturalnie padła szybka odp. Bardzo dobrze - A teraz weźmy inna sytuacje, w której ogon nazwiemy noga. Ile nóg miałaby wtedy krowa? - No pięć pada odpowiedz. Myli się pan odparł prezydent. Z powodu naszego nazwania ogon nie stanie się nigdy nogą będzie nadal tylko ogonem. Ta anegdota posłużyła pewnemu psychologowi do rozmowy na temat różnicy miedzy seksem a miłością. Miłość i seks to nie to samo, mimo, ze często używamy dla nich tej samej nazwy.

Jestem ciekawa co myslicie o takiej ludzkiej przewrotności?? Czesto zdarza wam sie mylic jedno z drugim?? A moze dla niektorych seks i milosc zawsze ida w parze?? A moze po prstu dla innych te pojecia oznaczaja to samo??

: 21 paź 2005, 12:27
autor: Mroczny Piskacz
seks... hmm, czesc udanego zwiazku, wiadomo, czlowiekiem rzadza pragnienia i pierwotne instynkty :) nie wazne jak dlugo droge obierze osiol, ale nigdy nie stanie sie koniem, tak sam nie wazne ile facet/kobieta bedzie razy sie kochal/-a [jesli tylko na tym mu/jej zalezy] to nigdy nie bedzie kochal :) i od milosci bedzie to tak rozne jak osiol od konia :)

: 21 paź 2005, 12:32
autor: Imperator
Seks i miłość to dwa oddzielne ciała. Aczkolwiek gdy razem idą w parze to jest cudowniej, niż gdy idą osobno. Może być miłość bez seksu i może być seks bez miłości. Ale może być seks z miłości.
Seks bez miłości - przyjemność bez zobowiązań,
Miłość bez seksu - wyrzeczenie sie kontaktów fizycznych z różnych przyczyn.
Seks z miłości - dwie osoby odnajdują cudowną radość w dawaniu sobie nawzajem przyjemności, on kocha ją - chce by jej było jak najcudowniej, dlatego jej uniesienia po częsci stają się jego. I odwrotnie też.

: 21 paź 2005, 12:35
autor: kina
Gorgon pisze:seks... hmm, czesc udanego zwiazku, wiadomo, czlowiekiem rzadza pragnienia i pierwotne instynkty usmiech nie wazne jak dlugo droge obierze osiol, ale nigdy nie stanie sie koniem


czyli porownujesz tutaj czlowieka do zwierzat??!! No coz pewnie troszke masz tutaj racji....ale czy to znaczy ze czlowiekeim zadza zwierzece instynkty :D??

: 21 paź 2005, 12:59
autor: TFA
Przeciez milosc to pojecie abstrakcyjne, a seks to fizyczna czynnosc.

: 21 paź 2005, 13:03
autor: kina
TFA pisze:pojecie abstrakcyjne


widocznie nigdy nie kochales albo ktos Cie po prstu zbyt mocno zranil i teraz w milosc po prostu wierzysz!!!!!!!

: 21 paź 2005, 13:04
autor: Spinka
TFA pisze:Przeciez milosc to pojecie abstrakcyjne, a seks to fizyczna czynnosc.

Seks jest tylko fizyczną czynnością, jesli wystepuje solo. Jeśli wystepuje w parze z miłością, to miłość nadaje mu innego wymiaru i podnosi do znaczacej roli, nie tak marnej jak odkurzanie.

: 21 paź 2005, 13:25
autor: Mroczny Piskacz
kina pisze:czy to znaczy ze czlowiekeim zadza zwierzece instynkty Usmiechnij sie!??



a nie :?: :>

: 21 paź 2005, 13:30
autor: kina
nie w kazdym przypadku....i smiem twierdzic ze w wiekszosci przypadkow wlasnie nie :D

: 21 paź 2005, 13:39
autor: Beggar
Imperator pisze:Seks z miłości - dwie osoby odnajdują cudowną radość w dawaniu sobie nawzajem przyjemności, on kocha ją - chce by jej było jak najcudowniej, dlatego jej uniesienia po częsci stają się jego. I odwrotnie też.


pięknie napisane!!! też tak myśle!!! browar za te słowa kolego <browar>

: 21 paź 2005, 13:42
autor: Cranberry
jak dla mnie miłość jest czymś więcej niż tylko pojęciem abstrakcyjnym, ale pomińmy to.. jeśli chodzi o mylenie pojęć miłości i seksu to najczęsciej zdarza się to ludziom bardzo powierchownym, którzy nigdy prawdziwej miłości nie zaznali...
seks ma, w moim wyobrażeniu, właśnie swój początek w miłości. nie wyobrażam sobie (póki co) jednego bez drugiego. w takim wypadku można by i to uznać jedynie za czynność fizjologiczną - tak jak wygląda kopulacja u hipopotamów, czy ogólnie zwierząt, dajmy na to... 8)

: 21 paź 2005, 13:46
autor: kina
W moim przypadku kiedys sex wcale nie wiazal sie z miloscia....co nie znaczy ze sypialalm z kim popadnie :D Chodzi po prostu o to ze nie kazdego partnra w moim zyciu kochalam, a jednak sex byl w tym zwiazku...teraz zmienilam zdanie!! jestem zwiazana z kims od paru lat i nie wyobrazam sobie ze zdradzam go po to tylko zeby zaspokoic swoje dzikie zadze :D
w tej chwili sex wiaze sie z miloscia i na odwrot!! Jedno nie moze istniec bez drugiego- przynajmniej u mnie!!

: 21 paź 2005, 13:49
autor: Zambiśka
mozna uprawiac sex bez miłości ale orgazmy nigdy nie beda tak głegokie jak te przezywane z ukochaną osobą

: 21 paź 2005, 13:55
autor: Sir Charles
kina pisze:
TFA pisze:pojecie abstrakcyjne


widocznie nigdy nie kochales albo ktos Cie po prstu zbyt mocno zranil i teraz w milosc po prostu wierzysz!!!!!!!


Zaraz, zaraz. Co Kina sugerujesz? Ze "miłość" jest pojęciem realnym? To, ze kogos kochasz to tylko kwestia Twojego wnetrza, tego co czujesz. Milosc moze byc jednostronna, lub dwustronna, ale zawsze pozostaje tylko relacją, a nie istniejacym skladnikiem swiata rzeczywistego. W swiecie rzeczywistym istnieja co najwyzej tejze milosci dowody, ktore jednak nie powoduja materializacji samej milosci.

Jezeli slowa atmosfera uzyjesz w znaczeniu, w jakim mozna go uzyc w zdaniu "Meteoryt spala sie w atmosferze", to nie jest to pojecie abstrakcyjne. Ale jezeli w takim, jak w zdaniu "Atmosfera byla napieta", to nijak sie nie da udowodnic, ze w tym przypadku atmosfera jest czyms wiecej niz pojeciem abstrakcyjnym. Jest nienamacalna - tak wiec jest zaledwie relacją pomiedzy obecnymi, ale w zaden sposob nie mozna jej konkretyzowac do wymiarow swiata materii.

Amen 8)

Cranberry pisze:jak dla mnie miłość jest czymś więcej niż tylko pojęciem abstrakcyjnym, ale pomińmy to.

Np?

: 21 paź 2005, 13:58
autor: kina
mozna uprawiac seks bez miłości ale orgazmy nigdy nie beda tak głegokie jak te przezywane z ukochaną osobą

orgazmy nigdy nie sa takie same.....a po za tym w seksie nie tylko chodzi o to zeby osiagnac orgazm....ja do tego nie daze!! Jezli bedzie to super jeszeli nie to przecierz nie jest nic straconego!! Ciesze sie z bliskosci swojego partnera....i to jest najwazniejsze w seksie i w milosci czy jakkolwiek by sie jeszcze tego nie nazwalo!!!!!

: 21 paź 2005, 14:10
autor: Spinka
kina pisze:Ciesze sie z bliskosci swojego partnera....i to jest najwazniejsze w seksie i w milosci czy jakkolwiek by sie jeszcze tego nie nazwalo!!!!!

Widzę, że tu pełno monopolistek na prawdę :D

: 21 paź 2005, 14:37
autor: Andrew
sex , to sex
miłość ...to miłosc
sex wcale do miłosci nie jest potrzebny
poządanie i sex ...natomiast zawsze ida w parze , te poprzednie chasła ...nie !
Dlatego nie rozumiemy sie w kwesti zdrady , gdy w gre wchodzi obycie stosunku z inna /innym ,partnerem
Jak połaczycie nerozerwalnie miłosc z sexem , macie wybuchowa mieszankę , w przypadku zdrady , tej fizycznej , jest ona zapalnikiem i eksploduje !
Kinia > wydaje mi sie , ze nalezysz do tych kobiet , dziewczyn , którym jak sie wsadzi , dogodzi , to kochają ....a to bardzo zle ! <browar>
sex nie moze byc katalizatorem miłosci , zauroczenia , fascynacji ...jak najbardziej <aniolek2>
Zeby uprawiać Joging , moge go uprawiac sam , albo z kimkolwiek innym płci przeciwnej , i problemu nie bedzie , tak samo z tancem , moge tanczyc z wieloma parterkami , ale jak juz jest sex , jest tragedia ! dlaczego ?? ta własnosc , to jest moje !! i ta meska duma ! o kobiecej juz nie wspomne <banan>

: 21 paź 2005, 14:47
autor: TFA
Andrew jak ja bym chcial myslec tak jak Ty, tzn. chodzi mi o stosunek seks-zdrada-zazdrosc.

: 21 paź 2005, 14:59
autor: Andrew
Własnie , na przestrzeni wieków , tak a nie inaczej nas wychowano , nam wpajano .Nie zeby prowadzic zyce rozwiazłe NIE ! , Ale czasem jak patrze na pary które sie rozchodza bo mąż zdradził i jej wtedy odjebało , wypiernicza go z domu , to nasówa sie pytanie , co sie własciwie stało , i co łaczyło tych ludzi , co trzymało razem ? wychodzi na to ze razem to ich trzymała ...wiernosc dupie ! <aniolek2>

: 21 paź 2005, 15:06
autor: TFA
Ja mysle ze to instynkt a nie wychowanie, spojrz np. na takie lwy czy inne stadne zwierzeta :D Jest samiec ktory dominuje, nie dopuszcza on zadnego innego samca do dupy jego samic, a jak juz sie tak stanie to samiec zostaje zdominowany i wypierniczony ze stada, prawo natury :D

: 21 paź 2005, 15:14
autor: Sir Charles
Czemu nikt nie chce ze mna polemizowac :>

: 21 paź 2005, 15:19
autor: Zambiśka
Mój były samiec nie potrafił mnie zaspokojic wiec poszukał łatwiejszego celu i dostał kopa w dupke z mojego mieszkanka.Po co byc z kims kto zdradza,układ bez sensu

: 21 paź 2005, 15:22
autor: Sir Charles
Zambiśka pisze:Mój były samiec nie potrafił mnie zaspokojic wiec poszukał łatwiejszego celu i dostał kopa w dupke z mojego mieszkanka.Po co byc z kims kto zdradza,układ bez sensu


Oj, oj - Andrew sobie chyba pojezdzi :P pod warunkiem ze mu sie bedzie chcialo. ;)

: 21 paź 2005, 15:29
autor: Andrew
Nie nie pojeżdze ! <aniolek2> zdrada zdradzie nie równa , a i co kto uwaza .Pewnie ze lepiej miec partera wiernego , to nie podlega dyskusji , odnosze sie do par , które sa jakiś czas ze sobą , i "zdazyła " sie zdrada , ta fizyczna oczywiscie , wyrazam tylko swój poglad ! by wszystko było jasne

: 21 paź 2005, 15:35
autor: Spinka
Ja z Charliem dyskutować nie będę, bo ma rację :P Sama ze sobą mam się kłócić? :D

: 21 paź 2005, 15:47
autor: Ted Bundy
Seks jest pochodną uczucia, wspaniale je uzupełnia,daje zadowolenie i bezpieczeństwo. Oprócz siły pieniądza właśnie siła miłości jest najpotężniejsza. Te dwie siły rządzą światem.

: 21 paź 2005, 16:26
autor: kina
charlie81 pisze:Ze "miłość" jest pojęciem realnym?

nie jest pojeciem realnym....jednak istnieje w swiecie realnym jako pewnego rodzaju "wytwór" ludzkich uczuć!!

: 21 paź 2005, 16:26
autor: cubasa
A moze dla niektorych seks i milosc zawsze ida w parze??

Dla mnie idą w parze. Wiem natomiast, że sporo jest osób które dopuszacją seks, że tak powiem, niezobowiązujący.

: 21 paź 2005, 16:32
autor: kina
Andrew pisze:Kinia > wydaje mi sie , ze nalezysz do tych kobiet , dziewczyn , którym jak sie wsadzi , dogodzi , to kochają ....a to bardzo zle !


a po czym wnioskujesz cos takiego?? Musze Cie jednak wyprowadzic z bledu....dla mnie seks nie jest najwazniejszy!! jezeli juz sie kocham z mojim facetem to wcale mi nie zalezy na wlasnych przyjemnosciach. traktuje seks jako pewnego rodzaju dopelnienie milosci....a kocham za to jakim sie jest czlowiekiem, a nie za to co ma wspodniach i jak tym sie "posluguje"....

: 21 paź 2005, 18:26
autor: Pegaz
Seks najlepiej uzupełnia miłośc..co nie znaczy że sam byc nie może ;)