Czy wiekszosc kobiet jest taka...?
: 15 wrz 2005, 17:42
Czy kazda kobieta wymaga ciaglego zabiegania o jej wzgledy?
Czy jesli czuje ze ktos (mezczyzna) ja kocha to wymaga od niego okazywania tego na rozne sposoby i to codziennie?
Czy moze jednak sama swiadomosc tego ze Ją kocha wystarczy w zwiazku???
Chodzi o zwiazki na odleglosc. Gdzie wiadomo ze czasami dwie kochajace sie osoby nie moga sie zobaczyc. I musza czekac do tego dnia w ktorym beda blisko siebie.
Moja dziewczyna mieszka odemnie 500km. Teraz jest okres w ktorym to nie moge sie z nia zobaczyc I tak naprawde nie wiem kiedy bede mogl (powody:szkola,problemy rodzinne) Ona o tym wszystkim wie A jednak mimo wszystko caly czas dopomina sie o moj przyjazd o to zebym okazywal jej milosc. Zaczyna to brzmiec jak "...gowno mnie to obchodzi ze masz problemy mimo ze to rozumiem ale rzucaj wszystko wpizdu i przyjezdzaj..." <zly1>
Wakacje spedzilismy razem to byl najdluzszy czas w ktorym z dnia na dzien bylismy przy sobie. Do wakacji bylo tylko 2x,3x w miesiacu na weekendy.
Wie dobrze ze chetnie bym sie do niej teraz przytulil Ale jest taka sytuacja a nie inna i nie moge byc przy niej. To jednak nagminnie tego sie domaga...
Zaczyna mnie to denerwowac...i nie wiem co o niej sadzic
Wiem ze kazda kobieta lubi jak sie jej okazuje uczucia (sam to lubie mimo ze jestem facetem) bo to jest przyjemne. Ale czy tak trudno zrozumiec pewne sprawy?
Jak myslicie dziewczyny?Zrozumialybyscie gdyby wasz facet nie mogl do was przyjechac tak jak zwykle (np:przez okres 1miesiaca)? Nakłaniałybyście go mimo wszystko do przyjazdu?
Czy jesli czuje ze ktos (mezczyzna) ja kocha to wymaga od niego okazywania tego na rozne sposoby i to codziennie?
Czy moze jednak sama swiadomosc tego ze Ją kocha wystarczy w zwiazku???
Chodzi o zwiazki na odleglosc. Gdzie wiadomo ze czasami dwie kochajace sie osoby nie moga sie zobaczyc. I musza czekac do tego dnia w ktorym beda blisko siebie.
Moja dziewczyna mieszka odemnie 500km. Teraz jest okres w ktorym to nie moge sie z nia zobaczyc I tak naprawde nie wiem kiedy bede mogl (powody:szkola,problemy rodzinne) Ona o tym wszystkim wie A jednak mimo wszystko caly czas dopomina sie o moj przyjazd o to zebym okazywal jej milosc. Zaczyna to brzmiec jak "...gowno mnie to obchodzi ze masz problemy mimo ze to rozumiem ale rzucaj wszystko wpizdu i przyjezdzaj..." <zly1>
Wakacje spedzilismy razem to byl najdluzszy czas w ktorym z dnia na dzien bylismy przy sobie. Do wakacji bylo tylko 2x,3x w miesiacu na weekendy.
Wie dobrze ze chetnie bym sie do niej teraz przytulil Ale jest taka sytuacja a nie inna i nie moge byc przy niej. To jednak nagminnie tego sie domaga...
Zaczyna mnie to denerwowac...i nie wiem co o niej sadzic

Wiem ze kazda kobieta lubi jak sie jej okazuje uczucia (sam to lubie mimo ze jestem facetem) bo to jest przyjemne. Ale czy tak trudno zrozumiec pewne sprawy?
Jak myslicie dziewczyny?Zrozumialybyscie gdyby wasz facet nie mogl do was przyjechac tak jak zwykle (np:przez okres 1miesiaca)? Nakłaniałybyście go mimo wszystko do przyjazdu?