agnieszka.com.pl • Strach...
Strona 1 z 1

Strach...

: 12 cze 2005, 15:16
autor: Grucha
Witam...

Caly czas staralem sie o dziewczyne, nigdy mi nie wychodzilo. Na poczatku bylem niesmialy, teraz od dluzszego juz czasu zwalczylem w sobie ta "wade", ale dalej nic nigdy nie wychodzi. Od dluzszego czasu nikim sie nie interesowalem, po wszystkich niepowodzeniach oddalem sie w szpony sportu i tak zylem. Jednak teraz poznalem dziewczyne ktora strasznie mi sie spodobala, ale boje sie ze kiedy sie do niej zblize, znow cos nie wyjdzie.. Juz nie wiem co robic. Mam o sobie bardzo niskie mniemanie i mimo ze staram sie, nie potrafie tego zmienic. Nie czuje sie skrepowany raczej w zanej sytuacji, umiem rozmawiac na wiele tematow. Jedyne co mi sprawia problem to isc na dyskoteke, mam wrazenie ze nie potrafie tanczyc, dlatego w tym miejscu jestem skrepowany, ale to jedyne takie miejsce. Jestem romantykiem, i z tego co mi wiadomo, dziewczyny to we mnie cenia. Od znajomych dziewczyn czesto slysze ze ta ktora mi sie podoba, nie zasluguje na mnie, ze jestem bardzo wartosciowy (mile i podbudowuje, a wiec pomaga) i zasluguje na duzo lepsza... Mysle ze wymagan co do dziewczyn nie mam zbytnio wygorowanych mimo to nigdy nic nie chce wyjsc... konczy sie na przyjazni... Nie wiem czemu... Jesli ktos ma pomysl, niech mi pomoze...

Pozdrawiam

Re: Strach...

: 12 cze 2005, 15:47
autor: mariusz
Grucha pisze: Od znajomych dziewczyn czesto slysze ze ta ktora mi sie podoba, nie zasluguje na mnie, ze jestem bardzo wartosciowy (mile i podbudowuje, a wiec pomaga) i zasluguje na duzo lepsza... Mysle ze wymagan co do dziewczyn nie mam zbytnio wygorowanych mimo to nigdy nic nie chce wyjsc... konczy sie na przyjazni... Nie wiem czemu... Jesli ktos ma pomysl, niech mi pomoze...
Pozdrawiam



po 1: uwierz w siebie.
po 2: nie słuchaj koleżanek znajomych dziewczyn... Jezeli ci sie jakas podoba to sie z nia zapoznaj, niekt tu przeciez nie mowi ze macie byc małżeństwem od razu, a jak nie wyjdzie to coż... bedziesz przynajmniej mieć jakies doświadczenia.
po 3: lepiej zrobić coś i żałowąc niż żałowac ze sie czegś nie zrobiło ;D

: 12 cze 2005, 15:52
autor: Agusia
Grucha pisze:Jednak teraz poznalem dziewczyne ktora strasznie mi sie spodobala, ale boje sie ze kiedy sie do niej zblize, znow cos nie wyjdzie.. Juz nie wiem co robic.


Jak nie sprobujesz to nie wiesz, czy Tobie wyjdzie,czy nie.Nie zakladaj sobie,ze nie dasz rady i,ze znoffu Ciebie ktos odtraci. Traktuj to jako nowe doswiadczenia czy pozytywne,czy negatywne to jednak bogaci Twoja osobowosc.



Grucha pisze:Od znajomych dziewczyn czesto slysze ze ta ktora mi sie podoba, nie zasluguje na mnie, ze jestem bardzo wartosciowy (mile i podbudowuje, a wiec pomaga) i zasluguje na duzo lepsza...


Powinienes sam to ocenic

Grucha pisze:Mysle ze wymagan co do dziewczyn nie mam zbytnio wygorowanych mimo to nigdy nic nie chce wyjsc...


A jakie masz??? :>


Grucha pisze:Jestem romantykiem, i z tego co mi wiadomo, dziewczyny to we mnie cenia.


Bedzie taka,ktora doceni to w 100%, ja osobiscie jestem romantyczka i uwielbiam romantykow. :)

: 12 cze 2005, 15:52
autor: Grucha
mariusz pisze:po 2: nie słuchaj koleżanek znajomych dziewczyn...


Zle mnie zrozumiales. Chodzilo mi o moje znajome plci przeciwnej ;) a nie znajome osoby z ktora "cos bym chcial"

: 12 cze 2005, 15:54
autor: dziwny321
Po Primo: nie boj sie zblizyc,zagadac...do niej Pamietaj Nic nie stracisz A kobiet na naszej kochanej planecie jest ... sam wiesz ze duzo :D nie ta to inna...

Po drugie Primo: jesli chodzi o pojscie na dyskoteke - tez tak mialem ale wkoncu poszedlem i jak zaczalem sie przygladac tym na parkiecie to stwierdzilem ze Kazdy tanczy jak umie nikt na nikogo nie patrzy czy ten tanczy lepiej cz gorzej,oddaja sie chwili.Jeden taki stal z glowa w dol i tylko glowa kiwal w rytm muzyki <jol> Ja na poczatku stalem jak kolek i wymachiwalem rekoma w dol/gore/na boki itp :D Teraz to bez parkietu to nie wytrzymam w klubie.

Tancz tak jak umiesz,czuj rytm niech muzyka cie poniesie,oddaj sie jej. <jol>

Po trzecie Primo Ultimo: Carpe Diem <browar>

: 12 cze 2005, 16:13
autor: AlicE!
W sumie wszyscy mnie wyprzedzili z tym co chciałam napisać:)
Odwagi chłopcze, nic nie stracisz;) Nie bój się że ona ucieknie.
Koleżanek nie słuchaj, musisz się sam przekonać. One mogą tak mówić bo np. są o Ciebie zazdrosne:P Problem z dyskoteką też dałoby się rozwiązać, najlepiej tak, jak wspomniał dziwny321 <browar>
Będzie dobrze, zobaczysz. 3maj się.

: 12 cze 2005, 16:31
autor: anitka24
Głowa do góry do odważnych świat należy...nic nie tracisz jak nie wyjdzie a możesz zyskać fajną koleżanke a nawet dziewczyne a dyskoteki...tam nie trzeba umieć tańczyć każdy rusza się jak potrafi i nikt się z nikogo nie śmieje nie ma reguły więc się nie martw na zapas :) A jeżeli chodzi o romantyków...zawsze mi się taki marzył a zawsze trafiałam na drani...niestety :(

: 12 cze 2005, 19:23
autor: mariusz
Odnośnie śmiania na dyskotekach:
Kiedyś połowa moich śmiała sie z mojego znajomego ze tańczy jakby przenosił telewizory, ale to w pozytywnym sensie :D

: 12 cze 2005, 19:30
autor: anitka24
Jakbyś zobaczył mojego byłego jak tańczył...wtedy najlepiej było być z pięć metrów dalej bo machał wszystkim co mógł..tylko raz z nim byłam na dyskotece....i stałam i się smiałam ale jemu to nie przeszkadzało <aniolek2>

: 13 cze 2005, 13:58
autor: Zuber
Grucha pisze:Caly czas staralem sie o dziewczyne, nigdy mi nie wychodzilo. Na poczatku bylem niesmialy, teraz od dluzszego juz czasu zwalczylem w sobie ta "wade", ale dalej nic nigdy nie wychodzi. Od dluzszego czasu nikim sie nie interesowalem, po wszystkich niepowodzeniach oddalem sie w szpony sportu i tak zylem. Jednak teraz poznalem dziewczyne ktora strasznie mi sie spodobala, ale boje sie ze kiedy sie do niej zblize, znow cos nie wyjdzie.. Juz nie wiem co robic.


Stary masz to samo co ja :D:D:D AlicE!, ci potwierdzi :D poradzimy se z tym razem :D

: 13 cze 2005, 15:32
autor: szopen
Uszy do góry ! Taka niesmialosc moze być zaletą, jest duzo dziewczyn które wolą miec cichego i niesmialego faceta ktory ma poukladane w glowie, niz "wyluzowanych" cwaniaczkow. Zwlaszcza ze jak sie juz blizej z jakas dziwczyną poznasz to i niesmialosc minie. Zobaczysz:) Powodzenia zycze :) <browar>

: 13 cze 2005, 22:53
autor: AlicE!
Zuber ja nie wiem gdzie ty sie tej niesmialosci pozbyles:P Ale z drugiej strony kolezanka Ci nie pomaga bo tez jest nieśmiała...Sie dobrali<lol>:DD
szopen pisze: Zwlaszcza ze jak sie juz blizej z jakas dziwczyną poznasz to i niesmialosc minie.

No to bez dwóch zdań <aniolek2>

: 13 cze 2005, 23:00
autor: ptaszek
Grucha, co do tego tańca, to możesz sobie nawet w domu poćwiczyć :) Albo, jeśli miałbyś chęć, czas i fundusze, zapisać się na jakiś kursik - z doświadczenia wiem, że to pomaga się przełamać i zlikwidować strach czy skrępowanie. Z czasem to jakoś powoli wchodzi w krew. Wiem, że zależy Ci, abyś robił dobre pierwsze wrażenie na dziewczynach... ale takie rzeczy tak naprawdę najważniejsze nie są. Grunt, żebyś był sympatyczny, kulturalny i rozmowny (ale zdaje się, że te cechy już posiadasz ;) ) - najważniejszy jest charakter, umiejętności już troszkę niżej.

: 13 cze 2005, 23:41
autor: the_logic
hmmm ja duzo tu moze nie wniose ale powtorze to co napisał dziwny... moze jak pare osob CI tak napisze to sie przekonasz ze tak jest....

Ja stary mowiłem sobie ze nigdy na dyske nie pujde...

po1. nie lubiłem dyskotek, jakos mi to nie odpowiadało... techno te sprawy... nie dlamnie
po2. WYDAWAŁO mi sie ze nie umie tanczyc
po3. nie ma 3

jak poszedłem raz na dyske to teraz chodze ciagle....

co do tanczenia... NIKT na NIKOGO nie zwraca uwagi... ja nawet nie wiedziałem ze umie tanczyc a co sie okazało to w gronie moich kumpli miałem swoj styl który okazał sie bardzo popularny... takie "skoki" czesto tanczone do mocnego bassu :] i takie tam ruchy rekami... a teraz w sobote na dysce wyszedłem na parkiet i nawet nie wiem kiedy zupełnie zmieniłem styl... samo mi tak przyszło... i teraz sobie zmieniam raz skoki + rece albo lekkie ruchy nogami i jazda rekami + tłow góra dół wszystko poporstu jazda i nikt sie nie smieje...

PRZEŁAM SIE ! NIEŁAM SIE ! :P

: 15 cze 2005, 16:11
autor: Grucha
Co do tej dystkoteki tez bylem kiedys i sie dobrze bawilem, na parkiet sie wstapilo po 3 piweczkach z najlepsza przyjaciolka i dobrym kumplem, nawet sobie na podesciku sami, na oczach wszystkich, w trojke tanczylismy... Ale to wlasnie o to chodzi... to byli znajomi, zaufani :). Poza tym wybralem sie po 2 tygodniach ponownie, ale rano mialem wypadeczek maly na rowerku i praktycznie cala impreze przesiedzialem (bol kregoslupa) i tak od tego czasu mija czas i nie chodze...

: 15 cze 2005, 17:24
autor: natasza
Dajta spoko z tym tańczeniem - kobieta, której będziesz się podobał przymknie na to oko.
Nie każdy potrafi tańczyć i tak już zawsze będzie.
Kto wie, może trafisz na taką, która nie potrafi i razem się pouczycie.

A poza tym, to człowiek sam czasami sobie wmawia coś na siłę. Znam to doskonale z autopsji. I nie wolno temu się poddawać. Idż przez życie z podniesioną głową, a nie zastanawiaj się, czy dobrze wypadnę, czy ktoś sobie o mnie coś pomyśli. Nie warto. Sam piszesz, że ludzie mówią, że jesteś wartościowym facetem. Więc skup się nad tym.

Zagadaj do tej dziewczyny.
Co Ci szkodzi?
Nic.

Badź po prostu sobą.

: 17 cze 2005, 23:47
autor: AlicE!
natasza pisze:Zagadaj do tej dziewczyny.
Co Ci szkodzi?
Nic.

Badź po prostu sobą.

Łatwo powiedziec :P

: 17 cze 2005, 23:50
autor: fish
Normalnie, bez gadania nie ma porozumienia.

: 22 cze 2005, 20:27
autor: Beatboxer
no dobra...
Zagadaj do tej dziewczyny.
Co Ci szkodzi?
Nic.


a co jeśli tą dziewczyną jest moja przyjaciółka?
jeśli zaryzykuję i podejmę sie jakiś konkretnych ruchów i nie wypali? strace jej zaufanie, mniemanie, będzie na mnie inaczej spaglądała już :(

HeLP Me ! <zly3>

: 23 cze 2005, 00:05
autor: Zuber
Beatboxer pisze:a co jeśli tą dziewczyną jest moja przyjaciółka?
jeśli zaryzykuję i podejmę sie jakiś konkretnych ruchów i nie wypali? strace jej zaufanie, mniemanie, będzie na mnie inaczej spaglądała już

HeLP Me !


stary o czym ty mowisz jakich ruchow ?? ja sie własnie staram zdobyc serce dziewczyny ale jesli nic z tego nie wyjdzie to co stoi na przeszkodzie bysmy zostali przyjaciólmi a watpie zeby starcila do Ciebie zufanie chyba ze nabroisz :D

: 23 cze 2005, 11:25
autor: rrq
Kilka mądrości które warto zapamiętać:

1. Kto nie ryzykuje ten ręką wymachuje <3m_się>

2. Kto sie telepie sam sobie trzepie <aniolek2>

Tak wiec nie ma co gadac trzeba dziełąc, nie wszycy tańcza ja Trawolta, Wyglądaja jak Banderas.

W zasadzie moim idolem jesli chodzi o taniec jest Szymon Wydra z Idola, pani Ela powiedziała kiedyś że tańczysz fak prawdziwy facet czyli okropnie. <brawo1>
90% facetów rusza sie jak wóz z węglem bez polotu i finezji :-D

Bądz soba jesteś czuły bądz taki po co sie dopasowywac.

PZDR

: 23 cze 2005, 23:22
autor: AlicE!
Beatboxer pisze:a co jeśli tą dziewczyną jest moja przyjaciółka?
jeśli zaryzykuję i podejmę sie jakiś konkretnych ruchów i nie wypali? strace jej zaufanie, mniemanie, będzie na mnie inaczej spaglądała już

HeLP Me !


Nie będzie tak.. Po za tym moze się stac też tak że jak ona odpowie pozytywnie na Twoje starania to Tobie sie odwidzi...A potem wszystko bedzie po staremu:D Ja nadal sie 3mam ze starymi kumplami, nie wiem czy mielsismy wiecej szczescia czy rozumu ale NIC się nie popsuło...Natomiast bardziej sobie ufamy...:) Więc nie bój się...Jeśli jest przyjaciółką, zrozumie i nic złego się nie stanie;)