agnieszka.com.pl • Rodzice ahh ci rodzice :|
Strona 1 z 3

Rodzice ahh ci rodzice :|

: 27 maja 2005, 14:48
autor: tr3sor
Temat niedotyczy mojich rodzicow :), ani obojga ;]. Problemy sprawia mama mojej ukochanej :].
Okres przed maturami i w ich trakcie przezylismy podtrzymujac sie na duchy ze jest taka (jaka opisze nizej :>) ze wzgledu na owe egzaminy. Jakze gorzkie okazalo sie rozczarowanie iz jej zachowanie po egzaminach ani troche sie niezmienilo :].

Otoz mama mojej Kasi ma nieco dziwne poglady jesli chodzi o to jak powinno wygladac zycie Kasi. Juz 6-7 miesiecy przed egzaminami Kasia niemiala robic nic innego tylko sie uczyc, a jak znajdzie troche wolnego czasu sprzatac :|. I tak mijaly miesiace gdy widzielismy sie tylko jak urwala sie ze szkoly, konczyla wczesniej lekcje (przed powrotem mamy ;]) lub jej kochana rodzicielka zgodzila sie na 2 godzinne spotkanie w weekend.

Gdy nadszedl koniec egzaminow, mozna bylo zauwazyc poprawe. Wszystko wskazywalo ze juz bedzie dobrze !. Wkoncu mogla czesciej wychodzic na imprezy i wracac o 3 nie standardowo o pierwszej :O.

Jakze szybko owa pani rozwiala moje zludzenia na temat owej poprawy. Jako iz Kasia juz sie uczyc tyle niemosi, nadszedl czas na nowe obowiazki !. Przecierz w domu trzeba sprzatac !. W pelni to rozumiem cieplo sie robi wiecej kurzy itp. Ale gdziezby mialo chodzic o zwykle codzienne ytrzymywanie czystosci !. Jak juz Kasia ma tyle wolnego czasu to dlaczego miala by go marnowac na zabawie i korzystaniu z zycia !. Jak sprzatac to pozadnie ! Wyszorowac wszystko na blysk !.

A co najsmieszniejsze o owych obowiazkach ta "zla kobieta" przypomina sobie momentalnie po mojich telefonach z propozycja spotkania z moja myszka !. Co boli mnie jeszcze bardziej, bo rozumiem fakt iz moze mnie nielubic (nigdy nic zlego jej niezrobilem niepowiedzialem itp.) ale jak mozna byc tak slepy iz niewidzi sie faktu ze krzywdzi sie wlasna corke ?.

I zaczynam sie zastanawiac, dla mnie normalne zawsze bylo ze jesli wszystko co mialem do zrobienia w domu wykonalem to po prostu informuje ze wychodze (pare lat temu nazucano mi godizne powrotu) slysze pytanie "o ktorej bedziesz" mowie o ktorej i nawet niemosze tego negocjowac !.
I ogolne pytanie do was drodzy uzytkownicy, ktorzy jeszcze mieszkaja z rodzicami, jak u was wyglada sytuacja, i jesli chodzi o uzytkownikow po 18 roku zycia. To czy rodzice zabraniaja wam wychodzic ? I czy w ogóle mosicie ich pytac o zgode ? Czy po prostu informujecie ze wychodzice :|.
Bo dla mnie jak obserwoje swoja sytuacje i sytuacje znajomych to sytuacjia w domu mojej myszki jest po prostu NIENORMALNA !! :|

: 27 maja 2005, 14:50
autor: Sir Charles
Oczywiscie, ze jest nienormalna...
Ja juz nawet nie mowie o ktorej wroce, bo nigdy tego nie wiem :P
Wiec mowie ze nie wiem :]

: 27 maja 2005, 14:54
autor: Elspeth
u mnie to jest roznie - zalezy od humorow mamy... raz po prostu wystarczy ze poinformuje ze wychodze i nie wracam na noc i nie ma zadnych sprzeciwow, a czasami jakby to byla walka o ogien.

: 27 maja 2005, 14:57
autor: tr3sor
No tak ale tutaj niechodzi do konca o wyjscia wieczorem na imprezy i niewracanie na noc do domu (o niepowrocie do domu to nawet mowy niema) A o zwyklych wyjsciach. Tak jak jakies 40 minut temu dzwonie do mojej myszki i wyjezdzam z pomyslem zeby wziasc kocyk i pojsc gdzies na laki polezec przy slonku na trawce, Kasia pyta mamy, mamie przypomina sie ze kasia ma posprzatac lazienke, kasia pyta czy wieczorem bedzie mogla wyjsc na spacerek, mama robi zkwaszona mine i nieudziela odpowiedzi. Wiec wyjscie wieczorem na spacerek na godzinke lub dwie (zeby byc przed 21 w domq) to walka o ogien.

: 27 maja 2005, 15:00
autor: Leanan Sidhe
A ja "musze" informować moich rodziców (Mame zwłaszcza) gdzie idę i z kim idę...
Hm...nawet kiedy wyjechałam na studia, codziennie dzwonię do Mamy i mówię jej gdzie pójdę- żeby się o mnie nie martwiła.
Mój Tata leje na to wszystko (uwaga!!!)"zimnym moczem". Bylebym się uczyła :D
Nie wiem dlaczego tak jest.
Może dlatego, że od młodego dziewczęcia dawałam im w kość okropnie?
A może dlatego, że Mama nauczycielką jest i zawsze liczyła się : dyscyplina!!! :)
Ale teraz jestem <aniolek2> i nie mają podstaw do zabraniania mi czegokolwiek.

: 27 maja 2005, 15:02
autor: tr3sor
No tak, ale zauwaz ze niemieszkasz z nimi. I na pewno doskonale zdaja sobie sprawe ze niesa wstanie ci teraz niczego zabronic !. Bo niby co moga zrobic ?. Beda codziennie okolo 23 dzwonic na kom. zeby sprawdzic czy niejestes w jakiejs knajpie/dyskotece ?

: 27 maja 2005, 15:05
autor: Leanan Sidhe
tr3sor pisze:No tak, ale zauwaz ze niemieszkasz z nimi. I na pewno doskonale zdaja sobie sprawe ze niesa wstanie ci teraz niczego zabronic !. Bo niby co moga zrobic ?. Beda codziennie okolo 23 dzwonic na kom. zeby sprawdzic czy niejestes w jakiejs knajpie/dyskotece ?

No wyobraź sobie, że tak :D
Był taki okres, że będąc 160 km od domu musiałam się meldować (że już wróciłam).
A łatwo to sprawdzić, bo z bratem mieszkam :D
A jak nie wracałam na określoną godzinę to :565: , słabo bywało...
Na dzień dzisiejszy nie jest tak źle...

: 27 maja 2005, 15:08
autor: Sir Charles
Ja mysle ze jedynym wyjsciem jest terapia szokowa - czyli Kasia ma centralnie w dupie czy ma dzisiaj cos pucowac, czy nie, tylko wychodzi z Toba... Potem dostaje awanture, potem tak jeszcze raz czy dwa, ale nie mozna wrzeszczec w nieskonczonosc, bo sie struny glosowe zedra, od jedzenia rodzice jej chyba nie odstawia, ale jak cos to przeciez mozesz Ty ja zywic ;), a grosze na piwko zawsze mozna gdzies dorywczo zarobic....

Rodzicow tez trzeba wychowac :]

: 27 maja 2005, 15:10
autor: Leanan Sidhe
charlie81 pisze:Ja mysle ze jedynym wyjsciem jest terapia szokowa - czyli Kasia ma centralnie w dupie czy ma dzisiaj cos pucowac, czy nie, tylko wychodzi z Toba...


I dostaje zakaz spotykania się ze swoim chłopakiem :D
A rodzice (zwłaszcza tacy) potrafią być upierdili i stanowczy.

: 27 maja 2005, 15:12
autor: tr3sor
Taaa ?

W takim razie dalszy rozwoj dzisiejszej sytuacji !

Kasi jak grzeczna dziewczynka posluchala mamy i posprzatala lazienke.
Po czym tak jak jej mowilem oznajmila, nie zapytala a oznajmila ze wychodzi. Kochana mamusia sie niezgodzila, na co kasia zapytala czy ma siedziec calymi dniami zamknieta w pokoju. To jej wspanialomyslna mamusia udzielila jej wspanialej rady "Czytaj ksiazke".


PS. NIechca nikogo urazic :| ta kobieta jest po prostu w 100% censored ! :| <cry>

@Leanan~

Jest na tyle dobrze ze jej tatko jest w porzadku ;]. Niepowiem ze mnie uwielbia itp, ale jestem pewien ze niema nic przeciwko mnie.

: 27 maja 2005, 15:14
autor: Sir Charles
Leanan Sidhe pisze:I dostaje zakaz spotykania się ze swoim chłopakiem Usmiechnij sie!

Takiego wała!! Ja rozumiem jakby miala 13 lat, chociaz to tez bez sensu... Ale jezeli jest pelnoletnia?! No bez przesady... Taki zakaz, to jak zakaz spozywania alkoholu w miejscach publicznych, albo palenia gandzi - jest bez sensu, bo sie go nie da wyegzekwowac, pomijajac merytoryczna kweste bzdurnosci wszystkich trzech.... :]

[ Dodano: 2005-05-27, 15:16 ]
tr3sor pisze:Kochana mamusia sie niezgodzila,

A po co dyskusja? Bede o 22, pa i tylko trzask zamykanych drzwi...

: 27 maja 2005, 15:17
autor: Leanan Sidhe
charlie81 pisze:Takiego wała!!


Nie takiego wała...
Ahhh, zresztą co ja tutaj będę.
Ja na miejscu Kasi podlizywałabym się do Mamusi i Tatusia. Sparzątałabym z uśmiechem na twarzy. A wieczorami zasłużenie wychodziła sobie gdzieś...(ale broń Boże nie na długo, najpóźniej o 23 do domu wracać trzeba) :565: :565: :565:

: 27 maja 2005, 15:19
autor: tr3sor
Czesc dalsza dzisiejszczej histori !.

Mama mojej myszki przyszla do niej i powiedziala: "nie stawiaj mnie w takiej sytuacji, ze mowisz, ze wychodzisz... masz tu swoje obowiazki... masz isc z babica na zakupy"

I co poradzic na taka babe ?
Jako iz niechcialem podsuwac mojemu aniolkowi pomyslu charliego na terapie szokowa postanowilem poczekac, i sie oplacilo gdyz moj kotek sam wpadl na ten pomysl. I oznajmil ze ma w dupie to powie mama po powrocie z zakupow, i tak wychodzi.
Teraz sie tylko zastanawiam, czy ta baba jej krzywdy niezrobi. Bo przy takim stopniu psychozy ? niezdziwil bym sie jak by zlapala za noz i zocila sie na moja myszke :|

@Len~

No to wyjatkowo dobre podejscie do sprawy !
Czyli jak cos dzieje sie wbrew tobie przyjmojesz to z usmiechem ?. To moze duzo bardziej drastyczne dzialanie wbrew komus, jak by cie gwalcili tez bys przyjela to z usmiechem ? i zasluzenie odeszla po ?

: 27 maja 2005, 15:23
autor: Sir Charles
Leanan Sidhe pisze:Ja na miejscu Kasi podlizywałabym się do Mamusi i Tatusia. Sparzątałabym z uśmiechem na twarzy.

No i mysla sobie potem, ze maja wladze absolutna nad nia... Zła taktyka, zła jak cholera... Krotki blitzkrieg, a potem sie mozna rozkoszowac kontrybucja :)

[ Dodano: 2005-05-27, 15:24 ]
tr3sor pisze:moj kotek sam wpadl na ten pomysl.

Zuch-dziewczyna :D

tr3sor pisze:jak by cie gwalcili tez bys przyjela to z usmiechem ? i zasluzenie odeszla po ?

...cieszac sie ze Ci zycie darowali?

: 27 maja 2005, 15:28
autor: tr3sor
Nie no bez przesady, procent gwaltow + morderstow ze wszystkich gwaltow dokonywanych w polsce niebdzie wiecej niz 1%. Tylko o gwaltach + morderstwo jest glosno. A 70% gwaltow zostaje utajnionych przez ofiary ...

: 27 maja 2005, 16:35
autor: Krzych(TenTyp)
Ja pierdoła. To jest świetny okaz nad opiekuństwa-łagrowego.....
Małem tak jak mieszkałem z Babcią przez 3 lata... Utrata autonomicznych działań to najgorsza sytuacja jaka może spotkac młodego człowieka...


Uffff super ze mam teraz własne mieszkanie i niemam zadnych problemów z tym...
Wychodze wtedy kiedy jest na to pora i wracam kiedy potrzebuje.
A zajęcia pozostałe są na swoim miejscu w priorytetach....

Moja dziewczyna również ma taki problem ze musi najpierw zrobić wszystko co jest możliwe do zrobienia dopiero wtedy opcja wyjścia jest dostępna...

: 27 maja 2005, 16:53
autor: Leanan Sidhe
tr3sor pisze:@Len~

No to wyjatkowo dobre podejscie do sprawy !
Czyli jak cos dzieje sie wbrew tobie przyjmojesz to z usmiechem ?. To moze duzo bardziej drastyczne dzialanie wbrew komus, jak by cie gwalcili tez bys przyjela to z usmiechem ? i zasluzenie odeszla po ?

Wiesz... może i masz wspaniałych rodziców.
Ale na takich jak ja mam trzeba mieć jakiegoś haka i właściwe podejście :565:
Myślisz, że np. się nie buntowałam i nie robiłam tego co chciałam?
A owszem, dawałam im nieźle popalić.
I wiesz z jakim skutkiem?
Było jeszcze gorzej.
Czego niejakiej Kasi nie życzę.

: 27 maja 2005, 19:14
autor: Feed
charlie81 pisze:Oczywiscie, ze jest nienormalna...
Ja juz nawet nie mowie o ktorej wroce, bo nigdy tego nie wiem :P
Wiec mowie ze nie wiem :]

Mnie już sie nawet nie pytają <browar>

A swoją drogą dziwna ta mamuśka. Wiesz co twoja dziewczyna powina z nią przeprowadzić poważną rozmowe na temat życia. Uświadomić mamusi że póki co jest młoda i chce poużywać życia czyt. dyskoteki, spacerki, sport itd itp. Na sprzątaniu świat się nie kończy.

: 27 maja 2005, 19:21
autor: ZTF
Jesteście w błędzie, rodzice martwią się o was i przekazują to może w trochę staroświecki sposób.

: 27 maja 2005, 19:30
autor: Feed
ZTF pisze:Jesteście w błędzie, rodzice martwią się o was i przekazują to może w trochę staroświecki sposób.

Szkoda że właśnie w taki staroświecki sposób. Bo nie wiedzą, że być może w niedługim czasie stracą córkę i będzie im przykro. Dobrze że moi tak mnie nie traktują, bo bym się z chaty musiał zrywać. A to było by znacznie gorsze, zarówno dla nich, jak i dla mnie.

: 27 maja 2005, 20:02
autor: Krzych(TenTyp)
Feed pisze:Dobrze że moi tak mnie nie traktują, bo bym się z chaty musiał zrywać


Główna przyczyna tragedi i nie dojżałości młodych ludzi bioracych się za robienie dzieci.
A przedewszystkim nie umiejetnośc wychowywania i wpajania podstawowych wartości. Autonomicznego egzystowania w dzisiejszych realiach.

: 27 maja 2005, 20:09
autor: Andrew
Moje dzieci musza mnie informować gdzie wychodza i o której beda , i nie widze tego inaczej , nie dostosowanie sie to tego rodzaju postepowania i jakikolwiek sprzeciw temu skonczył by sie dla nich tragicznie , zali bowiem jestem wariatem !! cudów nie wymagam !! a posłuszenstwa ządam ! bezkrytycznego , gdy mam rację ! ale to tylko napisane tak strasznie brzmi ! nie sadze by moje dzieci sie zle miały o czym jz wczesniej pisałem !! ale gdyby sie postawiły ....musiały by odejsc !

: 27 maja 2005, 20:14
autor: Krzych(TenTyp)
Andrew pisze:....musiały by odejsc !

Niby gdzie ? Pod most?

: 27 maja 2005, 21:02
autor: Feed
Andrew rozumiem informować. Ale chyba wypuszczasz swoje dzieci na podwórko, czy na jakieś imprezu urodzinowe. A nie karzesz im codziennie sprzątać. Nie wiem też w jakim wieku są twoje dzieci. Jeżeli będę już miał swoje to myślę że do okresu pełnoletności również będą musiały mnie informować, ale nie oznacza to że będę je izolował od otoczenia, czy zabraniał żyć jak żyją wszystkie inne dzieciaki.

: 27 maja 2005, 21:17
autor: Andrew
A gdzie kolwiek , dom dzieka , a chocby w cholere !! co mnie to !
Moje dzieci są w wieku 17 lat i 12 lat sprzatac musza po sobie a i nie tylko ...codziennie , krzywda od tego im sie nie stanie , tym bardziej iz wiadomo jak dzisiejsze sprzatnie mieszkania wyglada . to jest dokładnie 10-20 mnut i jest czysto !
Moje dzieci choda gdzie chcą i wracają kiedy chcą , po mojej akceptacji oczywiscie , dotychczas nie nbadszarpneły mojego zufania , wiec luzik ! ja im ufam ! a One mnie okłamywać nie musza jak chca gdzies isc , moje dzieci to madre dzieci ! syn wie , ze jak go poczuje piwem , problemu nie bedzie , byle by nie czółm go za czesto , ale jak przyjdzie pijany !! podpity ma przechlapane , ale to tez nie tak ! bo zdazyło mu sie to dwa lata temu przyszedł z dworu na takiej bani , ze ze smiechu nie umiałem nic powiedziec !! (zegnali kolege co wyjezdzał ) a ze starsi tam byli no to sie stało ! Tyle ze na drugi dzien sam wiedział ,ze zle zrobił , wiec tematu nie kontynuowałem !
ale .....póki u mnie mieszkać bedzie , mimo pełnoletnosci ......tu (czyli mój dom ) ja rządze ! i zawsze bedzie musiał powiedzieć gdzie idzie i kiedy wruci , a jak sie przedłuzy ...to ma telefon i ma zadzwonic ! to chyba prosty i dobry układ !??

: 27 maja 2005, 21:33
autor: Krzych(TenTyp)
Andrew pisze: to chyba prosty i dobry układ

No jasne ale żes to powiedziałtak dosadnie ze pierwsze skojażenie to Adolf Hitler na hacie...
Nie no wsumie żadnych zastrzeżeń...

A jak byś sie dowiedział że pali marichuane? Praktycznie dzieńw dzień ?
Tak pytam hipotetycznie.

: 27 maja 2005, 21:37
autor: Andrew
Krzych(TenTyp) pisze:No jasne, ale żes to powiedział tak dosadnie, ze pierwsze skojarzenie to "Adolf Hitler" na hacie...
Nie no w sumie żadnych zastrzeżeń...

Bo tak by było... gdyby był jaki kolwiek sprzeciw z strony dzieci !!
Poradził bym sobie z tym ! a jak nie ....paszoł won ! <aniolek2>

: 27 maja 2005, 22:04
autor: ksiezycowka
Nie rozumiem takich sytuacji. Nie w tym wieku, nie w taki sposób.

Moi rodzice MUSIELI przywyknąc do tego, że wychodzę, buntuję sie, piję. Tyle, że ciężko było i złe skutki to miało. Troche czasu od tego minęlo, zaufanie odbudowane, ale tamte "mamusi idę tylko do Marty, będę o 18" a potem "no zasiedziałam sie z kolegami [ powrot o 3 w nocy]" sa w pamięci. Rodzice wiedzą, że i tak zrobię jak zechcę. Tyle, że mogą znac prawdę co robię albo w ogole nic nie wiedzieć. Wolą pierwsze. Więc nie kłamię. Mówię wychodze, najpewniej pijana wrócę lub na kacu, idę na piwo i nie kłamie z kim.
Ale mówię. Proszę o pozwolenie w pewnien sposób. Bo nie chce mojej znerwicowanej matki, mającej kłopoty ze zdrowiem martwić i dawac jej kolejnego powodu do łez. Nie chcę z nimi walczyć, chcę żeby mi ufali i wiedzieli że mam swoj rozum.
Choć panuje u mnie podobny porzadek - nie wazne ile masz lat, żyjesz za moje pieniadze, w moim domu i albo sie podporzadkowujesz albo won!Wszystko jednak dzięki wyćwiczonej manipulacji od lat załatwić można. Na każdego znajdzie się sposób i zgadzam się, że rodziców trzeba tez wychowac.

: 27 maja 2005, 22:34
autor: Krzych(TenTyp)
Moon ja mam identycznie :D

: 27 maja 2005, 23:35
autor: Agusia
Ja mam inaczej z rodzicami. Nie mowie,ze bylo zawsze tak cudownie. Ja nie bylam typem imprezowiczki i nadal u siebie w domu czuje sie najlepiej.Chodze na imprezy i wracam roznie do domu. Mam swoje obowiazki i to duzo( 2 szkoly + praca) wiec malo czasu zostaje mi na inne zajecia.Jak chce wyjsc z domu to mowie wychodze i,ze bede pozniej. dostaje zwykle odpowiedz, ze jak to bedzie naprawde pozno to mam dac znac to ktos po mnie wyjdzie na transport,ktorym przyjade(juz nie wychodza). U mnie sa problemy z komunikacja bo mieszkam pod wawa,wiec jestem zmuszona dosc "wczesnie" wracac do domu.
Moj facet bedzie niedlugo u mnie w domu pierwszy raz nocowal.Wlasnie uswiadomilam mojej mamie,ze bede z nim w lozku spac(ojca nie bedzie w domu).Uslyszalam tylko :"Jak chcesz, to Twoja sprawa". po prostu fajnie i zawsze mi sie chce wracac do mojego domu.O ile moge tez sie udzielam w sprawach "domowych" jak sprzatanie itp...
Takie traktowanie mnie przez rodicow tez sobie w pewien sposob wypracowalam,ale glownie to wynika z zaufania...