Witam!
Dzisiejsza opowiesc mojego kumpla z grupy, sklonily mnie do smutnej refleksji oraz do zadania sobie pytania - Czy mozliwy jest zwiazek, w ktorym obie strony sa sobie wiernie niezaleznie od jego stazu, oraz osob trzecich? Czy zawsze musi byc tak, ze po x latach czlowiek bez wiekszego wysilku jest w stanie zdradzic osobe, z ktora niejedno przezyl?
Moj kolega wlasnie dzis opowiadal jak to zdarza mu sie juz coraz czesciej byc delikatnie mowiac "nie-fair" wobec swojej dziewczyny. Ostatni raz bylo to w czwartek po koncercie. Pytalem go, jak sie z tym czuje. Czy nie powinienm zastanowic sie nad soba, nad zwiazkiem skoro potrzebuje dodatkowych wrazen. Czy chcialby byc po tej drugiej stronie w uroczej roli rogacza. Odpowiedzial, ze nie chcialby, ma wyrzuty sumienia i nie potrafilby zyc bez swojej dziewczyny i tu cytuje "Wierz mi, ze po 3 latach tez bedziesz mial podobne problemy" ( trocha malo logiczne rozumowanie jak dla mnie. Przyzwyczajenie zatrzymuje go przy niej? ). Z cala stanowczoscia odpowiedzialem mu, ze nie. Jednak wciaz nie moge zrozumiec, dlaczego tak sie dzieje. Czemu zamiast przeciwdzialac rutynie niektorzy wybieraja droge po najmniejszej linii oporu i przeskakuja na boczek.
Jestem idealista i mocno chce wierzyc, ze u mnie bedzie inaczej, ze zrobie wszystko bym nie musial nigdy zwierzac sie z podobnych rzeczy. Jak na razie zyje rok ze swoja dziewczyna i jest cudownie. Jednak czy i na mnie przyjdzie pora?
Jak to bylo z Wami, czy rowniez mieliscie podobne poglady, ktore niestety zweryfikowalo zycie?
Pozdrawiam
Wiernosc
Moderator: modTeam
- I*Z*U*$*K*A
- Entuzjasta
- Posty: 138
- Rejestracja: 21 maja 2005, 21:34
- Skąd: Swietokrzyskie
- Płeć:
Juz gdzies kiedys pisalam, ze jesli jest sie w zwiazku to nalezy byc lojalnym wobec siebie cokolwiek by sie dzialo. Jesli tak nie jest to warto zastanowic sie czy bycie razem ma jakis dalszy sens !
* W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
Kiedys utkwilo mi w glowie pewno powiedzonko ? cytat ? czy zlota mysl kogos tam, niepamietam skad sie to wzielo ale brzmialo mniej wiecej tak: Faceci nie sa stworzeniu do monogami
. I tak chyba pozostalosci z prastarych instynktow daja znac i spedzaja sen z powiek niejednemu. Otoz daaawno dawno temu (za 7 gorami za 7 lasami
) zadaniem "prawdziwego mezczyzny" bylo zaplodnic jak najwiecej samic ze stada
.
Teraz mimo wielkiego postepu ewolucji (jesli chodzi o ludzki mozg i pojmowanie swiata) postep ewolucyjny chyba nieobjal ludzkich instynktow
.
Ale konczac za przeproszeniem to moje standardowe "pieprzenie" glupot. Powiem moze cos od siebie
.
Jak we wszystkich sprawach dotyczocaych 2 ludzi niemozna nic uogulniac i podpisywac pod jakiekolwiek schematy. Wszyscy wiemy ze kazdy z nas jest inny, i kazdy zwiazek wyglada inaczej. I to iz na przyklad statystycznie 80% zwiazkow rozpieprza sie przez zdrade jednej ze stron po 2 latach (dane z kosmosu nie sa to zadne statysyki
) Nieznaczy ze nasz zwiazek ma tylko 20% na przetrwanie 2 lat
.
I jeszcze maly stereotyp iz to czesciej panowie zdradzaja
. Gowno prawda
. Wiekszosc znanych mi zwiazkow ktore rozpadly sie przez zdrade wyniklo z faktu iz to dziewczyan zdradzila/zdradzala :p.
Moja myszka tak sie rozeszla ze swojim poprzednim
(powinienem sie martwic ?
)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Teraz mimo wielkiego postepu ewolucji (jesli chodzi o ludzki mozg i pojmowanie swiata) postep ewolucyjny chyba nieobjal ludzkich instynktow
Ale konczac za przeproszeniem to moje standardowe "pieprzenie" glupot. Powiem moze cos od siebie
Jak we wszystkich sprawach dotyczocaych 2 ludzi niemozna nic uogulniac i podpisywac pod jakiekolwiek schematy. Wszyscy wiemy ze kazdy z nas jest inny, i kazdy zwiazek wyglada inaczej. I to iz na przyklad statystycznie 80% zwiazkow rozpieprza sie przez zdrade jednej ze stron po 2 latach (dane z kosmosu nie sa to zadne statysyki
I jeszcze maly stereotyp iz to czesciej panowie zdradzaja
Moja myszka tak sie rozeszla ze swojim poprzednim
Nie ! nie powinieneś !
powinienes pzrejsc nad ewentualna zdrada do porzadku dziennego a nie stwazac problemy , póki wybranka chce dalej byc przy tobie , nic sie nie dzieje ! <browar>
to napisane w wielkim skrucie ! reszte bedziecie wiedziec po głebokich przemysleniach !
powinienes pzrejsc nad ewentualna zdrada do porzadku dziennego a nie stwazac problemy , póki wybranka chce dalej byc przy tobie , nic sie nie dzieje ! <browar>
to napisane w wielkim skrucie ! reszte bedziecie wiedziec po głebokich przemysleniach !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Bajtek pisze:Ja jestem ze swoją dziewczyną 3 lata i szczerze nie widze sensu w zdradzaniu. Z moją dziewczyną jest mi dobrze, daje mi wszystko to czego potrzebuję, a gdyby było inaczej nie byłbym z Nią i to działa w dwie strony
do czasu

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 256 gości