Czy to już koniec?
Moderator: modTeam
Czy to już koniec?
Dzisiaj stało się coś co przez najbliższe pare dni nie pozwolo mi spokojnie zasnąć. Moja ukochana dziewczyna, której poświęciłem (prawie dosłownie) ostatnie 1,5 roku mojego życia stwierdziła że "jednak do siebie nie pasujemy". Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba. Rzekomym powodem tego stwierdzenia miałabyć nasza drobna sprzeczka, właściwie wymiana zdań jaka miała miejsce dzień wcześniej. Nie twierdzę, że jestem bez winy, na pewno w niektórych sytuacjach powinienem był zachować się inaczej, może bardziej się starać, być mniej egoistyczny. Ale przecież znamy się już ładny kawałek czasu i zdążyła mnie poznać. Zaakceptowała moje wady, doceniła moje zalety, przeżyliśmy razem wiele wspaniałych chwil. Wiele razy szedłem na kompromis, starałem się być czuły, szanowałem każdą jej decyzję. Dlaczego ona powiedziała mi takie słowa??? "Zostańmy przyjaciółmi" - to naprwdę brzmi okropnie z ust osoby, którą kochasz. Ja jednak nie pogodziłem się z tym, próbowałem rozmawiać, przekonywać o swoim uczuciu. Ona także twierdzi, że ciągle mnie kocha. Czy więc nie jest to dla Was dziwne - kochać i nie chcieć z z kimś być? Ostatecznie stanęło na tym, że ona wszystko to sobie jeszcze raz poukłada i przemyśli. Poprosiła mnie o pare dni "wolnego". Przystałem, chociaż nawet te parszywe kilka dni wydają się być teraz wiecznością. Póki co nie mogę się pogodzić z myślą, że moglibyśmy się rozstać. Po prostu zbyt mocno ją kocham! Tylko czy warto się łudzić? Wybaczcie moje żale, ale musiałem to z siebie wyrzucić.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2004, 01:06 przez SANCHEZ, łącznie zmieniany 1 raz.
Tego czy warto się łudzić nie wie nikt.
Trzymaj się tych kilku dni i po ich upłynięciu domagaj się jasnej odpowiedzi - tyle jest Ci winna.
Reszta może być Twoim spotkaniem z samotnością i smutkiem... jeśli tak się stanie, to wygoń je ze swojego świata jak najszybciej.
W chwili obecnej piwko :564: - tylko tyle mogę zaoferować.
I witaj na forum, obyś znalazł tu pogodniejszą stronę życia
Trzymaj się tych kilku dni i po ich upłynięciu domagaj się jasnej odpowiedzi - tyle jest Ci winna.
Reszta może być Twoim spotkaniem z samotnością i smutkiem... jeśli tak się stanie, to wygoń je ze swojego świata jak najszybciej.
W chwili obecnej piwko :564: - tylko tyle mogę zaoferować.
I witaj na forum, obyś znalazł tu pogodniejszą stronę życia

Kocha Cię, ale chce Cię mieć za szybą???
No sorki stary, nie jestem najlepszym pocieszycielem i nie będę Ci robił złudzeń.
Jedyna nadzieja w tym, że próbuje Cię złamać na przyszłość, wywalczyć "kompromis", choć to żaden kompromis. Taki zimny prysznic.
Takie zdarzenie i tak źle rokuje na przyszłość.
Nawet jeśli "niby" się ułoży, Ty i tak już będziesz miał bliznę. Przypuszczam, że okazji "zostania przyjacielem" będziesz miał coraz więcej.
Sorki, nie jestem tak delikatny jak Enzo.
:564:
No sorki stary, nie jestem najlepszym pocieszycielem i nie będę Ci robił złudzeń.
Jedyna nadzieja w tym, że próbuje Cię złamać na przyszłość, wywalczyć "kompromis", choć to żaden kompromis. Taki zimny prysznic.
Takie zdarzenie i tak źle rokuje na przyszłość.
Nawet jeśli "niby" się ułoży, Ty i tak już będziesz miał bliznę. Przypuszczam, że okazji "zostania przyjacielem" będziesz miał coraz więcej.
Sorki, nie jestem tak delikatny jak Enzo.
:564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Ciesz sie ze powiedziała Ci to traz a nie za 10 lat np . Osoba która kocha tak nie mówi , a po drugie zawsze tu mówiłem ze niektózy to nie wiedza co to znaczy kochać , mama ich po prostu tego nie nauczyła ,, mówia kocham , na kazdy poryw serca , inni zas łapią to jak pelikan rybę ! i myslą ze Pana Boga za nogi złapali , Ta która bedzie Cię kochać , nie powie Ci nigdy takich rzeczy ! ale ja moze za stary jestem jak juz wielokrotnie to tu pisałem , moze me poglady juz zdziwaczaały
:564:

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
ja mysle troche inaczej mysle ze twoja dziewczyna ma inny powod i ci go niepowiedzila pewnie o cos jej chodzi w twoim zachowaniu na twoim miejscu poczekal bym troche az wszystko sobie pomysli a potem odrazu ja odzyskaj poki bedzie zapozno i staraj sie odrazu!!!!!
to moja rada ja tak stracilem swoja dziewczyne ze niezmienilem sie odrazu i ze niedzialalem odrazu tylko sie pogodzilem z tym ze niejestesmy razem i to byl blad
bardzo chcialbym cosnac czas,gdymym inaczej postapil niesiedzial bym teraz w chacie tylko kochal bym sie z mja byla caly weekend gdzies nad mozem
to moja rada ja tak stracilem swoja dziewczyne ze niezmienilem sie odrazu i ze niedzialalem odrazu tylko sie pogodzilem z tym ze niejestesmy razem i to byl blad
bardzo chcialbym cosnac czas,gdymym inaczej postapil niesiedzial bym teraz w chacie tylko kochal bym sie z mja byla caly weekend gdzies nad mozem

Sanchez
Może być tak jak mówią Ci tu wszyscy, a może być też inaczej:
Kobietom zawsze bardzo zalezy aby je adorować, jak facet choćby na chwilę przestaje to od razu nachodza je myśli "Czy on mnie dalej kocha? "Czy może kocha mniej?". Wydaje im się że facet traktuje to że jest z nim jako coś normalnego i oczywistego a kobieta chce żeby zawsze był "wdzieczny i szcześliwy" że wybrała właśnie jego. Jak jeszcze powiesz jej coś niemiłego to od razu mysli "A może on mnie nie szanuje skoro mi coś takiego mówi?". W takich sytuacjach jest jedno wyjście aby go przetestować, grozi się rozstaniemi wtedy:
1. on się zmienia, jest przerażony że ona którą kocha chce go zostawić, a gdy ona to widzi jest szczęśliwa bo wreszcie docenił to co ma
2. on mówi " Jak chcesz" i wtedy dziewczyna się przekonuje, że faktycznie mu nie zależy
Czasami kobiety tak mają i byc moze o to samo chodzi Twojej dziewczynie. A może chodzi o to że po prostu chce z Tobą zerwać. Ja na Twoim miejscu , jesli ją kochasz, miałabym nadzieje że jest to pierwsze i wtedy starałabym sie ją przekonac o swoich uczuciach....kwiaty, jakaś serenadka pod oknem, no nie wiem...
Może być tak jak mówią Ci tu wszyscy, a może być też inaczej:
Kobietom zawsze bardzo zalezy aby je adorować, jak facet choćby na chwilę przestaje to od razu nachodza je myśli "Czy on mnie dalej kocha? "Czy może kocha mniej?". Wydaje im się że facet traktuje to że jest z nim jako coś normalnego i oczywistego a kobieta chce żeby zawsze był "wdzieczny i szcześliwy" że wybrała właśnie jego. Jak jeszcze powiesz jej coś niemiłego to od razu mysli "A może on mnie nie szanuje skoro mi coś takiego mówi?". W takich sytuacjach jest jedno wyjście aby go przetestować, grozi się rozstaniemi wtedy:
1. on się zmienia, jest przerażony że ona którą kocha chce go zostawić, a gdy ona to widzi jest szczęśliwa bo wreszcie docenił to co ma
2. on mówi " Jak chcesz" i wtedy dziewczyna się przekonuje, że faktycznie mu nie zależy
Czasami kobiety tak mają i byc moze o to samo chodzi Twojej dziewczynie. A może chodzi o to że po prostu chce z Tobą zerwać. Ja na Twoim miejscu , jesli ją kochasz, miałabym nadzieje że jest to pierwsze i wtedy starałabym sie ją przekonac o swoich uczuciach....kwiaty, jakaś serenadka pod oknem, no nie wiem...
Hm... a może ta z pozoru drobna sprzeczka między Wami była dla niej akurat czymś bardzo istotnym? Może powiedziałeś wtedy coś, co może ją w jakiś sposób trochę uderzyło/rozczarowało, a Ty sam nie zdajesz sobie z tego sprawy? Ponadto niektóre kobiety tak mają - zaczynają się nad czymś zastanawiać i robią to po cichu baaardzo długo, podczas gdy partner myśli, że jest wszystko ok. I wtedy wystarczy drobne nieporozumienie aby przeciągnąć szalę w dół.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Człowieku powiem tobie tyle.Ja budze się teraz dopiero choć nie mineło 2 tygodnie od mojego rozstania z kobietą i wiem już w końcu na czym stoje.Powiem tyle i może powtarzam innych ale daj jej czas.Nie odzywaj się nie dzwoń zadnego sygnału na jej komórke nie rób.Nie rób nic.A potem po paru dniach pokaż się jej i się przekonasz na czym stoisz.Do mnie to dopiero dochodzi i rozumiem jak może być tobie ciężko.Wiem o co chodzi.Ja moją była bardzo kocham i wszystko bym dał aby być dalej z nią ale na siłe nic nie można robić wierz mi.Popełniałem te błedy i kobieta przez to tym bardziej się zniechęciła.A pozatym jak się nie będziecie widzieć to ona zacznie myśleć.Czy pozytywnie dla ciebie to czas pokaże...Pozdrawiam
Kiedyś w programie "Zdrada" usłyszałam smutny text kobiety do faceta, którego zdradziła: "Kocham Cię, ale nie jestem w Tobie zakochana". Czasami bardziej boimy się zostać sami, niż stracić do siebie szacunek... To była Jej decyzja, daj Jej trochę spokoju, niech zobaczy świat bez Ciebie. A potem czas pokaże-nic nie planuj...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Są 3 możliwości (jak zwykle):
1. Ma Cię w nosie i teraz zacznie się jazda pt. "kukanie" (patrz: topik nie pamiętam który).
2. Ma Cię w nosie i po prostu sobie pójdzie.
3. Nie ma Cię w nosie, ale jej się nudzi albo sobie myśli: "niech on się za pewnie nie czuje".
Proste. I szybko się zorientujesz, który pkt Ciebie dotyczy. Ja życzę ostatniego
1. Ma Cię w nosie i teraz zacznie się jazda pt. "kukanie" (patrz: topik nie pamiętam który).
2. Ma Cię w nosie i po prostu sobie pójdzie.
3. Nie ma Cię w nosie, ale jej się nudzi albo sobie myśli: "niech on się za pewnie nie czuje".
Proste. I szybko się zorientujesz, który pkt Ciebie dotyczy. Ja życzę ostatniego
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Witam was ponownie! A jednak nie wytrzymała nawet trzech dni i odezwała się do mnie
. Następnie zostałem przeproszony i obiecała, że już nigdy więcej się tak nie zachowa
. A więc póki co jest znowu dobrze, spędziliśmy ze sobą cudowny dzień, szczerze porozmawialiśmy... Z drugiej strony ciężko zapomnieć o tym, że przecież nie chciała ze mną być. Wierzę że to tylko prze to, że - jak powiedziała - "wkurzyłem" ją. Ale jak było naprawdę pewnie nigdy się nie dowiem. Ah te kobiety, ciężko je zrozumieć
.


Sanchez popieram co do Zostanmy przyjaciółmi z osoby ktora sie kocha . Ja niestety nie miałem tyle szcześcia dostałem wczoraj taka propozycje ... Ale najgorsze to Ze w ogóle nic do mnie nie czuła ani nie kochała Wszystko było nie wiem Kłamstem
Wszystkie piekne słówka wyrażanie opini ... mowienie Kocham Cie Bardzo
Zalezy mi
jestes jedyny w swoim rodzaju ... To wszystko przeszłosc po 6 miesiącach
Jednym Slowem Jestem Załamany bo ja sie Zadużyłem bardzo
... 2 sprawa to moja poprzednia dziewczyna Zrobiła cos podobnego w jakims sensie ... Prawie 2 lata Cudowna Piekna Miłość jak z bajki wszystkie chwile były cudowne , kłótnie sporadyczne o pierdołki ... A tu Zdradziła mnie dla Kolesia Którego po 2 miesiącach uznała za wrak
I Do Dzis Załuje ze ze mna zerwała Co Najlepsze Dała mi powod Zerwania Ze sie mało widzimy ( 2 x w tyg.) I odprowadziła mnie na przystanek, zapytałem gdzie sie wybiera a ona po zeszyt ... Wyszło potem ze Do tego Kolesia
Czujecie Jak mozna Byc Takim Podłym prawie 2 lata i w ten sam dzien jechac do 2
leczylem sie po tym prawie rok i Teraz znów sie Musze leczyc Po miłośći 1 stronnej 








co ty bredzish mysiorek?
albo si ekocha albo nie
co to znaczy ze już jej nie kochash?
ona sie już nie liczy?
jesli ja kochales naprawde to bedziesh ja kochal przez cale zycie
mniej lub wiecej ale zawshe kochal
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Mysiorek pisze:Przecież, jeśli ona, gdy jeszcze kochasz, wbija Ci nóż w plecy, to po 5 sekundach już Jej nie kochasz!!! Ona już się nie liczy.
W tym momencie, gdy przestałem kochać, powinienem się leczyć... z niej!
Jest problem.
Jaki nóż
widać kazdy potrafi inaczek kochać

Nie wierze ze takie cos co Ty piszesz to miłosc , nie wierze ! po 5 s juz sie nie liczy
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Nie wierze ze takie cos co Ty piszesz to miłosc , nie wierze ! po 5 s juz sie nie liczy?
Krzyś... czy może istnieć miłość 95%-towa??? Czy 10%-towa???
Jeśli się kochało na 100% i dostajesz nożem w plecy to chyba coś się zmienia w procentach? A jeśli się zmienia, to zmienia się miłość.... żeby nie powiedzieć, że zanika.
jesli ja kochales naprawde to bedziesh ja kochal przez cale zycie
mniej lub wiecej ale zawshe kochal
W tym co napisałeś jest ziarno prawdy, ale czy promile się też liczą?
.... pewnie też.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 256 gości